Granie loopów z bandem - live

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
tomsfactory
Posty:233
Rejestracja:niedziela 27 kwie 2003, 00:00
Granie loopów z bandem - live

Post autor: tomsfactory » piątek 05 sie 2005, 11:27

Witam

Przygotowuje wlasnei loopy do kawalkow, ktore maja byc odpalane na koncertach kilkunastoosbowego zespolu (w tym wokalisci)

Ja czesto zajmuje sie tych koncertach realizacja i zastanawiam sie jaki bylby najlepszy sposob na zoragnizowanie tego przedsiewziecia.

Najfajniej byloby miec niewielki wielosclad fostexa zrobic ze sciezka metronomu i podwac go na auxa bebniarzowi. Mozna to w sumie zrobic i z komputerem i karta wielokanalowa - ale nie mam laptopa i to raczej tez mi odpada.

najfajniej byloby uzywac minidisca

Kto powinien to odpalac - bebniarz (raczej chyba bym sie nie zdecydował), klawiszowiec, ja ?

Czy macie jakies gotowe rozwiazania takiej sytuacji. Czekam na poszerzenie horyzonu.

Dzieki

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty:1416
Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: Granie loopów z bandem - live

Post autor: mr-hammond » piątek 05 sie 2005, 11:48

Bebniazowi bym nie dawał minidisca dlatego ze gdy cos sie posypie on nie bedzie wstanie go wyłączyć bo bedzie musiał dalej grać.

Jesli klawiszowiec jest trzeźwy na scenie ( tzn "zorganizowany" i technika go nie zabija ) to spokojnie możesz mu go dać , ostatecznie mozesz odpalac zza konsoli .

Yamaha md4 , md4s wystarczy nie wiem jednak jaki czas działania mają twrdodyskowce , stąd moje pytanie w innym temacie .Bo w minidiscu lecisz od razu track w track a w hardiscach jak w kompie ładujesz project ja mam jednak nadzieje ze nie wszystkie są takie wolne jak roland vs-2400cd .Moze uzytkownicy podali by mniej wiecej czas loadingu 3 sciezek w swoich rejestratorach np w 5 minutowym projekcie .

SOrki za wielowątkowosc

Pozdrawiam

PAWEŁ

Awatar użytkownika
Kuma
Posty:319
Rejestracja:sobota 13 lis 2004, 00:00
Kontakt:

Re: Granie loopów z bandem - live

Post autor: Kuma » piątek 05 sie 2005, 15:24

...Bebniazowi bym nie dawał minidisca dlatego ze gdy cos sie posypie on nie bedzie wstanie go wyłączyć bo bedzie musiał dalej grać.

Jesli klawiszowiec jest trzeźwy na scenie ( tzn "zorganizowany" i technika go nie zabija ) to spokojnie możesz mu go dać , ostatecznie mozesz odpalac zza konsoli .

Yamaha md4 , md4s wystarczy nie wiem jednak jaki czas działania mają twrdodyskowce , stąd moje pytanie w innym temacie .Bo w minidiscu lecisz od razu track w track a w hardiscach jak w kompie ładujesz project ja mam jednak nadzieje ze nie wszystkie są takie wolne jak roland vs-2400cd .Moze uzytkownicy podali by mniej wiecej czas loadingu 3 sciezek w swoich rejestratorach np w 5 minutowym projekcie .

SOrki za wielowątkowosc

Pozdrawiam

PAWEŁ...

**********************

Jest co najmniej kilka sposobów

Używałem VS'a na koncertach i o ładowaniu w trakcie sztuki należy zapomnieć. Robiłem to w ten sposób, że przygotowane w domu sekwencje do wszystkich utworów miałem w Rollandzie jako ..jeden utwór z markerami. Dostęp jest wtedy błyskawiczny.

Najlepiej sprawdza się jednak sampler(stare Akai czy coś) i kilka padów pełniących rolę switchy. Skonfigurować trzeba tak, żeby wszystkie loopy wczytać za jednym razem przed koncertem i w razie gdy jest ich więcej niż padów(lub jest tylko jeden pad) zmieniać tylko presety w samplerze. W szczegóły konfiguracji powtórzeń, zatrzymań loopa itp. nie bedę wnikał bo to zależy od rodzaju uzytego sprzętu. Chodzi o to żeby pałker puknięciem w pad/switch startował loopa. Ile razy ten loop zagra itd. to już sprawa ustawień, aranży itp.

I jeszcze pomocna rzecz.. dobrze jest gdy można zrestartowac odtwarzaną sekwencję powtórnym uderzeniem w pad. Na wypadek gdyby sie zespół wysypał, co może sie zdarzyc najlepszym.



pozdr
[addsig]
bębniarz

Awatar użytkownika
robert.cz
Posty:11
Rejestracja:piątek 22 kwie 2005, 00:00

Re: Granie loopów z bandem - live

Post autor: robert.cz » piątek 05 sie 2005, 18:25

przeczytaj wywiad ze Zbyszkiem Krzywańskim w ostatnim numerze eis

ODPOWIEDZ