Więc z tym odpoczynkiem słuchu to sprawa jest troszkę bardziej skomplikowana, ponieważ samo "zmęczenie słuchu" można rozumieć dwojako:
1. Pierwsze, bardziej "popularne" wynika z przebywania w zbyt dużym hałasie. Jest to tzw. TTS (ang. Temporary Treshold Shift), jest to zjawisko CHWILOWEGO podwyższenia progu słyszalności (a zatem obniżenia czułości słuchu) na skutek działania zbyt dużego poziomu. W zalezności od poziomu ciśnienia akustycznego "powrót" może trwać nawet 24h. W przypadku 80-90 dB przez 1h, powrót jeśli dobrze pamiętam trwa ok 2h. Jest to zwykła fizjologiczna reakcja organizmu na bodźce akustyczne.
2. Drugie, nieco mniej powszechne, ale chętnie wykorzystywane, polega na "przyzwyczajeniu" się naszego słuchu do pewnego określonego brzmienia (np. naszych słuchawek, odsłuchów, instrumentów itd). "Zmęczenie" polega tutaj na tym, że mamy słuch przyzwyczajony do pewnej określonej barwy, a podczas szukania tej właściwej może to być uciążliwe.
I teraz, jak chodzi o przedziwdziałanie takim dwóm rodzajom zmęczenia to proponuję:
1. dać sobie kilkanaście, kilkadziesiąt minut przerwy w pracy. Odpocząć, wyłaczyć wszystkie możliwe źródła dźwięku. Najlepiej wyjść na zewnątrz (albo choćby na kawę).
2. posłuchać czegoś innego, najlepiej jakiegoś gatunku muz. który ma niewiele wspólnego z aktualnie obrabianym. Posłuchać sobie rozmowy w kuchni, przy kawie. nabrać dystansu. (Psycholog z kozetką?

)
Wracając jeszcze do ciekawego stwierdzenia, które pojawiło się o słyszeniu w nocy. Istnieją dwie przyczyny, które mogą na to wplywać.
Po pierwsze, w nocy jednak aktywność społeczeństwa spada. Większość ludzi śpi = jest mniej źródeł hałasu = hałas jest mniejszy, a zatem Twój słuch może odbierać bodźce których w czasie dnia (przy "normalnym" obciążeniu hałasem) nie wyłapał by. (to troszkę tak jak ze stosunkiem SNR).
Po drugie, swój wpływ może mieć refrakcja. Jest to zjawisko, które polega na zmianie kierunku propagacji fali akustycznej na skutek niejednorodności ośrodka. Jeśli ktoś jest bliżej zainteresowany tym problemem to odsyłam do książek psora Rufina Makarewicza. ja ogranicze się tylko do stwierdzenia, że refrakcja może powodować, ze źródła dźwięku bardzo odległe stają się nagle dość dobrze słyszalne. Zjawisko to można zaobserwować szczególnie latem gdy różnice temperatur pomiędzy dniem, a nocą są znaczne.
Cóż, troszkę tego wyszło..

)
Pozdrawiam