Obiecałem wieści "z pola walki" z FX Teleportem.
Przeszkodą okazało się uruchomienie sieci na Firewire pomiędzy systemami W2000 a W98SE, albo pomiedzy W2000 i W2000.
Przeszkodę pokonałem poprzez zainstalowanie oprogramowania FireNet, które emuluje karte sieciową dla fizycznie istniejącego portu FireWire. Wersja trial dostępna jest w sieci. FireNet działa bez zarzutu. Sieć zrealizowana z jego użyciem na Firewire działa jak trzeba tzn 400Mbit/s.
MB, problemy z siecią pomiędzy W98 a W2000 to mit

A teraz do rzeczy: jak z tym wszystkim zachowuje się FX Teleport? Słabo. Znaczy się przy łączu Firewire FXT działa jak należy. Delegowane wtyczki (ME Steinberga i PSP) nie czkają i spełniają swoja funkcje normalnie. Użyłem wszytkie dostępne złącza na panelu Master Effect i czkawki nie było. Oprócz tego uruchomiłem lokalnie instancję Haliona i zdalnie jeszcze jedną instancję. Grało...ale (zawsze jest jakieś "ale") zauważyłem rzecz istotną: FXT nie odciążył procesora na PC obsługującym CubaseSX!! Kompletny zestaw wtyczek masteringowych Steinberga i PSP oraz LANowska i lokalna instancja Haliona dała w sumie obciążenie procesora ok 45% ,a HDD=0.0001%.
A teraz uwaga: ten sam komplet wtyczek + dwie instancje Haliona ale wszystko LOKALNIE (czyli bez teleportacji) mój marny P4 pociągnął na 32%!!!! Na co mu FXT? Bez niego radzi sobie lepiej!!!
No i tu rodzi się pytanie: czy ja potrzebuję FX Teleport? Chyba nie, bo moje produkcje muzyczne to z reguły tylko kilka śladów audio (maks to 14) + 2 VSTi (częściej 1) i już, a byc może że FXT spełniłby swoje zadanie w projekcie z tak dużą ilosci śladów, że częsta praca dysku zmusiła by procesor lokalny i RAM do większego wysiłku a wtedy, być może, FXT znalazłby zastosowanie.
Ponieważ, oprócz MB (dzięki MB za wsparcie), jeszcze jednego Kolegi Forumowicza i mojej skromnej osoby nikt (słownie: nikt) nie wykazał zainteresowania tematem ) więc wątek uważam za ZAKOŃCZONY. Eksperyment powiódł się połowicznie.
PS. Gdyby ktoś próbował dalej z FXT lub FireNet (co polecam), służę "doświadczeniem"...