Moja dziewczyna ma wieżę LG LX-220 z technologią XDSS
- Extreme Dynamic Sound System. Gdy tylko włączymy moje utwory, utwory ulubionych wykonawców itp. na jej sprzęcie to przy normalnych ustawieniach dźwięk jest taki...jak wszędzie (w aucie, komputerze, zwykłej wieży). Ale jest opcja włączenia tzw. XDSS .Polega to chyba na tym, że wzmacnia mocno basy, wysokie częstotliwości wydają się być podkręcone...a i dźwięk całości staje się mocniejszy...jakby na nowo zmasteringowany. Beaty stają się mocne, jak na dyskotekach...a nie na standardowym domowym sprzęcie.
Strasznie jestem ciekaw co się pod tym kryje dokładnie, bo bez włączenia XDSS utwory są zwykłe, "płaskie". Interesuje mnie to, bo do niektórych produkcji, miksu....taki zabieg jak XDSS zrobiłby naprawdę piorunujący efekt brzmienia całego utworu - no i osoba ze zwykłym sprzętem audio miałaby brzmienie, jak z XDSS.
Może trochę skomplikowałem ten tekst;), ale chodzi mi o jedno. Co się kryje pod tą technologią, by ją "podrobić" po miksie? - nie zawsze będzie się nadawało, ale jednak w większości przypadków brzmi to naprawdę dobrze.
Pozdrawiam
[addsig]
XDSS LG - co to za technologia?
Universal Audio Apollo Twin / Adam A7 / Native Kontrol S49 / Native Komplete 10 Ultimate / Pro Tools 12 / Samplitude Pro X3 Suite
Re: XDSS LG - co to za technologia?
Podejrzewam że nie ma sensu kopiować tego efektu i stosować do całego miksu bo wyobraź sobie co zostanie z Twojego utworu, gdy ktoś będzie go słuchał na wieży z podobnym (lub tym samym) ustawieniem... Masakra...
Nie wiem co ten kontretny efekt robi z dźwiękiem, ale podejrzewam, że na dłuższą metę nic dobrego, pewnie są duże przesunięcia fazowe - u mnie jest efekt surround czy cuś takiego, który na moje ucho minimalnie przesuwa jeden kanał względem drugiego (a po co to...)
Poza tym w moim odczuciu muzykę lepiej słuchać taką jaka została nagrana, bez żadnych udziwnień, bo po włączeniu wszystkich bass-boost'ów itp. mamy już praktycznie remiks, a nie oryginalną piosenkę/utwór.
Pozdrawiam
Nie wiem co ten kontretny efekt robi z dźwiękiem, ale podejrzewam, że na dłuższą metę nic dobrego, pewnie są duże przesunięcia fazowe - u mnie jest efekt surround czy cuś takiego, który na moje ucho minimalnie przesuwa jeden kanał względem drugiego (a po co to...)
Poza tym w moim odczuciu muzykę lepiej słuchać taką jaka została nagrana, bez żadnych udziwnień, bo po włączeniu wszystkich bass-boost'ów itp. mamy już praktycznie remiks, a nie oryginalną piosenkę/utwór.
Pozdrawiam
www.myspace.com/pchelki