Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Jeśli masz pomysł jak usprawnić sprzęt lub pracę i chcesz się nim podzielić, pisz tutaj śmiało.
Marck9
Posty:214
Rejestracja:środa 01 maja 2002, 00:00
Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: Marck9 » piątek 29 lip 2005, 00:04

...Można by opracować na forum taki projekt "narodowego przedwzmacniacza"

Są tutaj fachowcy, pomogli by. Zamieścili byśmy całą dokumentację i można by było samemu w domu takowy wykonać...

...

**********************

Pomysł jest świetny. Popieram
Marck9 - Warszawa

danarasz
Posty:142
Rejestracja:czwartek 16 sty 2003, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: danarasz » piątek 29 lip 2005, 09:59

Ilustracją tego problemu może być zdjęcie w Estrada i Studio nr 6/04str57. Jest tam pokazane wnętrze przedwzmacniacza lampowego za ok. 1400 USD netto. Prawie puste, płytka z 2 lampami i trochę drobiazgu. Szlag by mnie trafił, jakbym za to zapłacił i potem zajrzał do środka. A w recenzji wymienione są przypadłości tej konstrukcji typowe dla niedoróbek. Ale ogólnie czapki z głów.

silver_sound
Posty:431
Rejestracja:środa 27 kwie 2005, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: silver_sound » piątek 29 lip 2005, 10:37

Witam



Panowie, można wszystko zrobić samemu, i może być nawet lepsze od markowego.

Ztym że jest to szansa jak wygrana w totolotka....

Nawet zaprojektowanie płytki drukowanej do czegoś wysokiej klasy to jest SZTUKĄ,

bo jest tam wiele pułapek, i trzeba miec wielkie doświadczenie, aby temu sprostać.

Zapewne wielu z Was "zwali " to na Protela , i tu jest błąd...

bo ten program jest na tyle "mądry" w kwestii projektowania płytek drukowanych, na ile w tej kwestii miał wiedzę konsultant informatyka.

Inna kwestia to dostęp do niezbędnego przy odpalaniu oprzyżądowaniu(oscyloskop, generator serwisowy i wiele innych...)

co nie każdy posiada.

Należy w takich konstrukcjach zapomnieć o scalakach serii TL, jesli już to DOBREJ MARKI, i to brany od OFICJALNEGO przedstawiciela, aby miec pewność, że dostajecie to co chcecie.

Konkludująć, jeśli ktoś posiada odpowiednie doświadczenie, i dostęp do przyżądów, może zaryzykować.

Natomiast "niedzielnym" elektronikom, stanowczo odradzam.

To że będzie wam coś grało "inaczej" nie oznacza że gra dobrze...

lub lepiej od markowego..

jk
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: MB » piątek 29 lip 2005, 11:00

chcę tylko napisać, że zgadzam się co do joty z tym co napisał kolega silver_sound, lepiej bym tego nie ujął


d.s.records
Posty:18
Rejestracja:środa 08 cze 2005, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: d.s.records » piątek 29 lip 2005, 15:39

Witam,

Jeśli chodzi o płytki to sprawa w audio jest prosta. Nie bawimy się przecież częstotliwościamy rzędu megaherców. W technice lampowej przy projektowaniu płytek mam jedną zasadę- oblewam wszystko masą tak aby maksymalnie zminimalizować wajemny wpływ różnych elementów.

Cały problem polega na dobrze dobranym układzie. Stara prawda mówi że często kupując sprzęt markowy płacimy za wszelkie reklamy i markę a nie za to co jest w środku. Często podaczas oględzin wnętrza okazuje się że są tam zwykłe rezystory, kondensatory itp. a za tą cenę powinny być tam same elementy High-End.


Awatar użytkownika
dj_jon-x
Posty:64
Rejestracja:sobota 07 maja 2005, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: dj_jon-x » piątek 29 lip 2005, 16:10

ss protela można poustawiać zgodnie ze swoją wiedzą, to tak na marginesie. tylko po co... zgadzam się że projektowanie pcb 4 audio to zadanie dla człowieka. co do scalaków... jakby nie cwaniaki z allegro mielibyśmy dostęp do scalaków z sampli, nierzadko nieosiągalnych w Polsce lub o zaporowych cenach. a teraz pozostał już tylko Maxim. szczerze mówiąc wydaje mi się że sam przedwzmacniacz nie jest elementem zapotrzebowania... wydaje mi się, przynajmniej mi, że w wielu przypadkach przydałby się prosty tor do współpracy z mikrofonem, zawierający podstawowe elementy typu korekcja, limiter - to wszystko do wpięcia w komputer... czasami nie trzeba dużo, serio. sam noszę się z zamiarem zmotania czegoś takiego od dość długiego czasu, tylko że ostatnio nie mam nic związanego z nagrywaniem do roboty więc te plany odeszły - chociaż nie zapomnę tachania amplimiksera ldm smx-11 jako preampu i motania materiału na sb128 hehe :) w każdym razie miło byłoby takie coś zrobić. jakieś propozycje na czym to oprzeć ?
everybody kombinerki

Awatar użytkownika
Pewu
Posty:849
Rejestracja:sobota 07 cze 2003, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: Pewu » piątek 29 lip 2005, 22:13

...protela można poustawiać zgodnie ze swoją wiedzą...





Można zrobić wszystko, ale z Chiny nie zrozumiem, czemu pomimo poważnych, rzeczowych i (o dziwo) stonowanych rad ciągle ktoś chce tu udowodnić, że klient "z ulicy" (w temacie elektroniki) nagle zrobi cudo za "damskie" pieniądze.

1.) Preceli dobrze podpowiedział, że wiedza sporo kosztuje. I czasu i kasy.

2.) BRAF1 słusznie podkreślił, że da się taniej, ale trzeba się na tym znać. Tu patrz wyżej!

3.) MB słusznie zauważył, że obracacie w gębie wciąż te same kluski. Tu patrz niżej!

4.) silver_sound przytomnie podsumował, że choć będzie wam coś grało (albo i nie) to i tak inaczej. I wcale nie oznacza to, że dobrze.

Może niech już raczej nikt nie raczy udowadniać, że da się zrobić coś lepszego nie mając przy tym pojęcia o tym, jak się prawidłowo trzyma lutownicę. Wielu pewnie wciąż jeszcze w to uwierzy, niemniej robi się to w sumie już conajmniej żenujące.

Może panów zaawansowanych majsterklepków raczy zainteresować inne forum, a nie naciąganie maluczkich?
Sympatycznie zielonokreskowy nadworny klaun Forum EiS

Awatar użytkownika
dj_jon-x
Posty:64
Rejestracja:sobota 07 maja 2005, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: dj_jon-x » piątek 29 lip 2005, 22:58

Pewu - forum Estrada i Studio to miejsce dla początkujących. Zaawansowani siedzą tu po to, żeby dwudziesty raz tłumaczyć że białe jest białe, a czarne jest czarne. To się nazywa ciężkie myślenie. Jesteś tu policjantem czy woźnym do cholery?



Jeśli temat poszedł w kierunku "zróbmy sobie zaawansowani preamp" to sobie zrobimy a tobie nic do tego. Proste. Zaczynasz mnie już facet wkurzać. Poważnie. Weź wyłącz komputer i idź się przespaceruj i zobacz jaki świat jest piękny. Marnujesz się na tym forum, mógłbyś zostać dzielnicowym...
[addsig]
everybody kombinerki

Awatar użytkownika
Pewu
Posty:849
Rejestracja:sobota 07 cze 2003, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: Pewu » piątek 29 lip 2005, 23:02

Monter, sam rzekłes, że siedzisz w tym już parę lat i... dalej nic nie wiesz. Ładnie to z Twojej strony . Czemu jednak wciąż twierdzisz, że da się coś zmajstrować małym kosztem skoro te kilka lat przełożyło Ci się bez wątpienia na sporą kasę (zniszczone elementy, czas, opiernicz od bliskich itp, itd). Nawet jakbyś teraz wpadł na genialny pomysł i stworzył coś prostego, to i tak aby wykonał to ktoś niekumaty w te klocki musiałbyś mu sprzęcicho złożyć, zestroić, rozlutować i wysłać. Nie ma przy tym pewności, że klient lutując go sobie na nowo nie wykona tego na "zimno" (nie mylić z Cool Edit). Jak policzysz swoje i jego koszty + ew. serwis i te tysiące zamówień to wyjdzie lipa jak cholera. I po co tu twierdzić, że gringo może coś zmajstrowac tanio w tym temacie? Wystarczy, że na początek nauczy go ktoś porządnie zlutować wtyka, bo to i tak będzie dla niego wielki sukces a i spore oszczędności. Smutne? Prawdziwe. Takie rzeczy można robić przez siebie i dla siebie - latami. Wtedy tylko ma to jakiś sens.
Sympatycznie zielonokreskowy nadworny klaun Forum EiS

Awatar użytkownika
Pewu
Posty:849
Rejestracja:sobota 07 cze 2003, 00:00

Re: Przedwzmacniacz domowej roboty lepszy od firmowego?

Post autor: Pewu » piątek 29 lip 2005, 23:08

...Pewu - forum Estrada i Studio to miejsce dla początkujących.



A gdzie to masz napisane kolego?



...Zaawansowani siedzą tu po to, żeby dwudziesty raz tłumaczyć że białe jest białe, a czarne jest czarne...



Coś Ci się nieźle porąbało!



...To się nazywa ciężkie myślenie...



To się nazywa, że masz zaciężkie myślenie.



...Zaczynasz mnie już facet wkurzać. Poważnie...



I co? Przyjdziesz i mnie spałujesz





...Jesteś tu policjantem czy woźnym do cholery?...

....mógłbyś zostać dzielnicowym...



Masz jakies dziwne inklinacje. Czyżby skrzywienie zawodowe?
Sympatycznie zielonokreskowy nadworny klaun Forum EiS

ODPOWIEDZ