Ale kilka słów. Pojawił się w wątku odnośnie analogowosci access virus i wszystko było by fajnie ale tez jest VA czyli to cyfrowa emulacja analoga, różnica miedzy virusem a instrumentem vst polega na tym ze access virus to taki vst w pudelku z procesorami które liczą algorytmy, do tego dochodzą świetne przetworniki i dlatego tak to brzmi, ale nie zmienia to faktu ze to nie jest ''real analog'' wiec jeśli ktoś jest taki ''analogowy'' i spiera się virusem to super ;)
Co innego np porównania np andromeda A6 vs ,,,
Pojawił się w wątku także Nexus, i gadka jaki to syf, przypominam tylko ze nexus to rompler czyli to taki sampler który czyta sample zgrane z świetnych klocków takich jak virust ti, andormeda nord lead 3 itd. To ze Manuel czasem przesadza z fazą to inna bajka, nie zmienia to jednak faktu ze brzmi to jak hardware co nie dziwi gdyż z niego głównie są brzmienia samplowane do niego które są wcześniej jeszcze obrabiane.
Pojawił się też wątek virus vst (powercore) vs virus c, takie porównanie nie ma sensu gdyż powercore to taka emulacja virusa b który nie ma tego co dodano virusowi c czyli filtru mooga oraz EQ
I to takie by były moje uwagi odnośnie wątku
