Ile klawiszy powinna mieć klawiatura MIDI?

[banan]

Błagam panowie. Od czasów starożytnych wiadomo, że talent powinien być rozwijany równolegle do umiejętności technicznych. Warsztat jest równie ważny jak to, co za jego pomocą zostanie utrwalone. Wielkim zaniedbaniem talentu jest opieranie się tylko na nim. Najwięksi i najkreatywniejsi twórcy zawsze powtarzają, że sukces (nie chodzi mi broń boże o sukces komercyjny, czy coś w tym rodzaju - raczej o spełnienie artystyczne bądź osiągnięcie zamierzonego efektu) składa się z 5% talentu i 95% ciężkiej pracy. I wykształcenie - w przypadku muzyki wiedza teoretyczna czy technika gry nie idą w parze z papierkiem! Popatrzcie chociaż na Anderszewskiego. Geniusz fortepianu. Najwybitniejszy artysta ostatnich lat - bez żadnego dyplomu ze studiów. A ilu jest takich, którzy kończą studia i artystami nie są?

Co do klawiatur barokowych - oczywiście, powstawało mnóstwo przeróżnych wynalazków z dowolną ilością klawiszy. Jednak jako wzór i normę przyjęły się klawiatury F'-f3 stosowane w większości francuskich klawesynach dwu-manuałowych jak i jedno-manuałowych instrumentach włoskich.

Ja osobiście jestem bardzo przywiązany do klawiatury M1. Mnie świetnie się na niej gra. Kolejna klawiatura najwyższej jakości to wg. mnie DX7. Ale przy korzystaniu z niej jako klawiatury sterującej - jest zdyskwalifikowana z wiadomych względów. Wszystko więc zależy, kto do czego jest przyzwyczajony, czego potrzebuje i jaką muzykę stara się grać. Myślę, że na pytanie postawione w temacie każdy powinien odpowiedzieć sobie sam.
[addsig]

[winnicki]

...Błagam panowie. Od czasów starożytnych wiadomo, że...
**********************

A możesz napisać ilu starożytnych muzyków cenisz i słuchasz?

[tigergold]

Najwięksi i najkreatywniejsi twórcy zawsze powtarzają, że sukces (nie chodzi mi broń boże o sukces komercyjny, czy coś w tym rodzaju - raczej o spełnienie artystyczne bądź osiągnięcie zamierzonego efektu) składa się z 5% talentu i 95% ciężkiej pracy.
**********************

Nic takiego nie mówiłem Hehe. Ten udział procentowy mi nie pasuje. Pracy winno być 100% a talentu jak najwięcej i nie wydzielałbym miejsca dla nich z jednej puli. Sukces (spełnienie) jest za bardzo relatywny.
[addsig]

[banan]

A możesz napisać ilu starożytnych muzyków cenisz i słuchasz?...
**********************

Nie chodzi mi o muzykę, chodzi o teoretyczne dzieła, dotyczące wszystkich dziedzin sztuki. Polecam wgłębić się nieco w tą tematykę.


[addsig]

[tigergold]

Nie chodzi mi o muzykę, chodzi o teoretyczne dzieła, dotyczące wszystkich dziedzin sztuki.
**********************

Co to są teoretyczne dzieła?


Polecam wgłębić się nieco w tą tematykę.
**********************

Chętnie poddam się wtajemniczaniu.
[addsig]

[banan]

Na początek polecam "Dzieje sześciu pojęć" W. Tatarkiewicza.
[addsig]

[Caroozo]

...Co do klawiatury - za nic na świecie nie zastąpiłbym 76 klawiszy z Yamahy EX5. Po tylu latach nawalania wypadałoby już ją wymienić na ładniejszą , ale nie sądzę , żeby oprócz względów estetycznych zaskoczyła mnie takim komfortem pracy. Ilość klawiszy idealna. Nie za dużo nie za mało. Jakość wykonania - szał

Stawiam na 76 klawiszy ...
**********************
Też miałem EXa, ale poszedł pod młotek za ESa, ale tak samo jak Tobie, mi filozofia 76 pasuje idealnie:).

Richtig, ja nie mówię o tym żeby być 100% rzemieślnikiem! Sam w muzycznej I stopnia prawie nic nie ćwicząc w domu grałem utwory 2-3 lata do przodu w stosunku do utworów jakie się daje dla mojego roku, kiedy spodobał mi się jakiś utwór i miałem go gdzieś nagranego (Artykulacja, dynamika, tak żeby posłuchać), potrafiłem go zrobić w parę dni, a z nauczycielką etiudę tłukłem 3 miechy z lenistwa, do II stopnia nie poszedłem bo klasyki uczyć się nie chciałem, no i edukacja muzyczna oficjalnie u mnie się zakończyła. Natomiast to co doczytam, douczę się sam i od innych, tylko pomaga mi w tworzeniu.
W dużej mierze masz rację, kompozycja jest taką improwizacją opartą na szablonach, im większa wiedza tym więcej ich znasz; mało tego, im bardziej się osłuchasz tym mniej będzie powtórzeń w stosunku do tego co powstało.
Ja powiem tak - mi wiedza nie przeszkadza, a unikam masy błędów które popełniałem w przeszłości. Jednak sama muzyka to miks talentu, kreatywności, ciężkiej pracy i wiedzy. Przepisu na sukces nie ma;).
Co do skandynawów, 100% poparcia, Pagan's Mind, The Flower Kings, Pain of Salvation, ba, Abba ;D. Dla mnie królestwo rocka progresywnego i dobrej muzyki w ogóle;). Ale to tak btw

[winnicki]

...A możesz napisać ilu starożytnych muzyków cenisz i słuchasz?...
**********************

Nie chodzi mi o muzykę, chodzi o teoretyczne dzieła, dotyczące wszystkich dziedzin sztuki. Polecam wgłębić się nieco w tą tematykę.


...
**********************


Czyli wg. Ciebie, czego "starozytni teoretycy" nie wyssali z rozcienczonego wina, tego nie ma?


Co uwazali o klawiaturach sterujacych?

[banan]

Czyli wg. Ciebie, czego "starozytni teoretycy" nie wyssali z rozcienczonego wina, tego nie ma?


Co uwazali o klawiaturach sterujacych?...
**********************

Twoje zaczepki mam odebrać jako złośliwość czy wynik głupoty?

Myślę, że jeśli posiadasz chociaż gram mózgu, wiesz, że chodzi mi o ogólny problem połączenia warsztatu i talentu, który został poruszony w tym temacie.

Szczerze mówiąc, nie chcę mi się tłumaczyć, dlaczego warto wiedzieć więcej niż nie wiedzieć nic, niektórych inteligentów jak widać nie da się przekonać. Życzę więc powodzenia w dalszej amatorskiej twórczości, w której często wydawać wam się będzie, że odkryliście Amerykę, a tak naprawdę będziecie wyważać dawno otwarte drzwi. Gratuluję obrania drogi, w której przez rok będziecie uczyć się rzeczy, których dzięki teorii nauczylibyście się w pięć minut, a gdy wymyślicie niesamowity wiekopomny utwór paluchy utkną wam na ćwierćnutach.
[addsig]

[winnicki]

Twój prostacki ton zniechęca mnie do jakiejkolwiek merytorycznej repliki. Widac starożytni zapomnieli o sztuce erystyki.