Software vs. hardware

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
Pan_Jabu
Posty:1190
Rejestracja:wtorek 29 maja 2007, 00:00
Re: Software vs. hardware

Post autor: Pan_Jabu » środa 29 paź 2008, 14:58

Miałem możliwość porównania - ogromnej ilości instrumentów VST z hardaware. Nexusy, FM7, v-station , Korgi oraz ogromne biblioteki brzmień imitujące analogi i inne cuda techniki . Nie , nie i jeszcze raz nie. Wydam ostatnie pieniądze na oryginały bo to sa dla mnie prawdziwe instrumenty.

Stąd już tylko krok od traktowania instrumentu jako obiektu kultu i celu samego w sobie.

A przecież instrument to tylko narzędzie.

Spór o to, co jest prawdziwym instrumentem, jest kompletnie bezsensowny. Niektórzy grają na grzebieniu i butelkach. Instrument "software'owy" jest tak samo prawdziwy, jak ten sprzętowy. Oba mają swoje cechy, wady i zalety. Reszta zależy od muzyka i kompozytora.

Bo chyba nie zapomnieliśmy, że w tym wszystkim chodzi po prostu o muzykę?

Awatar użytkownika
AdamZ
Posty:810
Rejestracja:sobota 30 gru 2006, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: AdamZ » środa 29 paź 2008, 15:09

...Miałem możliwość porównania - ogromnej ilości instrumentów VST z hardaware. Nexusy, FM7, v-station , Korgi oraz ogromne biblioteki brzmień imitujące analogi i inne cuda techniki . Nie , nie i jeszcze raz nie. Wydam ostatnie pieniądze na oryginały bo to sa dla mnie prawdziwe instrumenty.

Stąd już tylko krok od traktowania instrumentu jako obiektu kultu i celu samego w sobie.

A przecież instrument to tylko narzędzie.

Spór o to, co jest prawdziwym instrumentem, jest kompletnie bezsensowny. Niektórzy grają na grzebieniu i butelkach. Instrument "software'owy" jest tak samo prawdziwy, jak ten sprzętowy. Oba mają swoje cechy, wady i zalety. Reszta zależy od muzyka i kompozytora.

Bo chyba nie zapomnieliśmy, że w tym wszystkim chodzi po prostu o muzykę?...
**********************


Nie no luzik Muzyka przede wszystkim , ale nie narzucając komuś na siłę "lepszej" drogi. Ja wypowiadam się tylko i wyłącznie w moim imieniu i tak właśnie to wszystko odczuwam. Dla mnie instrument to jednak coś co można fizycznie dotknąć, choć wiem że istnieją takie rzeczy jak Plugiator czy Origin - nie przemawia to do mnie w żaden sposób. Instrumenty VST to dla mnie po prostu programy , jak word czy power point Na tamtych można pisać a na vst można pograć Oczywiście to bardzo wyolbrzymione porównanie i proszę mnie za nie nie atakować. Jakoś tak to czuję dlatego wolę te prawdziwe ( w moim rozumowaniu ) Oczywiście Ty czy ktokolwiek inny moze mieć kompletnie inne zdanie i szanuję to .


Pozdrawiam
AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...

Awatar użytkownika
Jull
Posty:117
Rejestracja:niedziela 07 mar 2004, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: Jull » środa 29 paź 2008, 15:10

...Miałem możliwość porównania - ogromnej ilości instrumentów VST z hardaware. Nexusy, FM7, v-station , Korgi oraz ogromne biblioteki brzmień imitujące analogi i inne cuda techniki . Nie , nie i jeszcze raz nie. Wydam ostatnie pieniądze na oryginały bo to sa dla mnie prawdziwe instrumenty.

Stąd już tylko krok od traktowania instrumentu jako obiektu kultu i celu samego w sobie.

A przecież instrument to tylko narzędzie.

Spór o to, co jest prawdziwym instrumentem, jest kompletnie bezsensowny. Niektórzy grają na grzebieniu i butelkach. Instrument "software'owy" jest tak samo prawdziwy, jak ten sprzętowy. Oba mają swoje cechy, wady i zalety. Reszta zależy od muzyka i kompozytora.

Bo chyba nie zapomnieliśmy, że w tym wszystkim chodzi po prostu o muzykę?...
**********************
Dokładnie

Awatar użytkownika
banan
Posty:180
Rejestracja:sobota 29 wrz 2007, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: banan » środa 29 paź 2008, 15:28

Nie no luzik Muzyka przede wszystkim , ale nie narzucając komuś na siłę "lepszej" drogi. Ja wypowiadam się tylko i wyłącznie w moim imieniu i tak właśnie to wszystko odczuwam. Dla mnie instrument to jednak coś co można fizycznie dotknąć, choć wiem że istnieją takie rzeczy jak Plugiator czy Origin - nie przemawia to do mnie w żaden sposób. Instrumenty VST to dla mnie po prostu programy , jak word czy power point Na tamtych można pisać a na vst można pograć Oczywiście to bardzo wyolbrzymione porównanie i proszę mnie za nie nie atakować. Jakoś tak to czuję dlatego wolę te prawdziwe ( w moim rozumowaniu ) Oczywiście Ty czy ktokolwiek inny moze mieć kompletnie inne zdanie i szanuję to .


Pozdrawiam...
**********************

Zgadzam się w stu procentach.

Żal mi ludzi, którzy postrzegają sztukę jako ciągłe tworzenie "czegoś nowego". W całym XX i XXI wieku widzimy i w malarstwie, i w muzyce, także tej elektronicznej pościg za wytwarzaniem środków, które mają za zadanie głównie zaszokować, zadziwić, wstrząsnąć. Tak rozumując niektórzy popadają w obłęd, strach przed wykorzystaniem barw, których nikt jeszcze nie usłyszał, a nie daj boże "klasycznych". Rozumiem, jeśli napierdzielasz techno albo muzykę elektroniczną jest to w pewien sposób jakiś wymóg. I oczywiście to szanuję, dobrze jest tworzyć nowatorskie brzmienia. szkoda tylko, że w niektórych przypadkach jest to już sztuka dla sztuki.

Ja gram jazz, fusion, na syntezatorach, inspiruje się starymi nagraniami i brzmieniem starych instrumentów. W momencie gdy grasz, improwizujesz, nie tylko samo brzmienie ma wpływ na przebieg muzyki - grając na polysixie, z charakterystyczną klawiaturą grasz inaczej niż np. na DX7 (której klawiatura jest jak dla mnie nr. 1). Inną sprawą jest, że instrumenty mają już ponad 20 lat i są nie do zdarcia. pokaż mi nową klawiaturę sterującą, z której będę mógł korzystać 20 lat. Instrument inspiruje, kontakt fizyczny jest cholernie ważny gdy gra się taki rodzaj muzyki. może klikając myszką jest komuś wszystko jedno, mnie jednak nie.

pozdrawiam Adama Z!
Sprzedam Roland Juno 60 w idealnym stanie!

Awatar użytkownika
mr.X
Posty:390
Rejestracja:wtorek 11 kwie 2006, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: mr.X » środa 29 paź 2008, 19:45

Kolego banan :
większość tutaj ludzi raczej postrzega sztukę jako ciągłe tworzenie , nie
boi się wykorzystywać nieznanych barw, rzeczywiście tworzenie nowych barw bywa niestety sztuką dla sztuki ,ale to dotyczy tylko tych którzy nie mają talentu muzycznego .Nie ograniczaj się tylko do starego bo te dx7 itp też kiedyś były nowością technologiczna olewaną przez miłośników staroci. Nie wyobrażam sobie tworzenia muzyki myszką , a kontakt z klawiaturą i kontrolerami po przyporządkowaniu mam właściwy do zrobienia co chce.I nie muszę mieć sterownika 20 lat.
też pozdrawiam Adama Z

Awatar użytkownika
AdamZ
Posty:810
Rejestracja:sobota 30 gru 2006, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: AdamZ » środa 29 paź 2008, 20:03

i ja Was pozdrawiam

Bądźcie pozdrowieni

A tak poważnie to akurat trafiło na DX7 , ale mam wiele takich przykładów. Właśnie sobie plumkam na POLY 800 po przeróbkach MOOG Slayer i FM 800 i nie ma na świecie rzeczy która zabrzmi tak jak to małe plastikowe "casiopodobne" pudełko. Chodzi ogólnie o wybór i komfort pracy. Tobie pasuje software i dobry kontroler , ja wolę swoje "prawdziwe" instrumenty. Każdy z nas jest szczęśliwy i czuje się dobrze w swoim środowisku pracy. Nie nawracajmy nikogo na siłę bo na każdy Twój argument znalazłbym równie dobry pokazujący sprawę z mojego punktu widzenia. Obaj wybraliśmy i obaj mamy rację.




[addsig]
AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...

greengo
Posty:196
Rejestracja:poniedziałek 08 sty 2007, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: greengo » środa 29 paź 2008, 20:07

Osobiście wychodzę z założenia, że łatwiej i z lepszą efektywnością się pracuje na hardware.
Ale nie można zabronić komukolwiek pracowania tylko w oparciu o komputer. Jedni wolą Need for Speed'a a inni wolą zabawę "będą stać czy nie".
I też pozdrawiam AdamaZ

Awatar użytkownika
AdamZ
Posty:810
Rejestracja:sobota 30 gru 2006, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: AdamZ » środa 29 paź 2008, 20:11

...Osobiście wychodzę z założenia, że łatwiej i z lepszą efektywnością się pracuje na hardware.
Ale nie można zabronić komukolwiek pracowania tylko w oparciu o komputer. Jedni wolą Need for Speed'a a inni wolą zabawę "będą stać czy nie".
I też pozdrawiam AdamaZ
...
**********************


To ja tak ogólnie pozdrawiam wszystkich na "zaśkę"



P.S.

Bawiłem się w tę zabawę w zeszłym tygodniu. Stali ! Zrobili (pewnie ładne) zdjęcie , a teraz przyślą powiadomienie i cennik za usługę ...
AdromedaA6|Prophet'08|MinimoogVoyager|Virus TI|Roland:D550|JX-8P|Juno-106|αJuno1|JP8000|JD800|R-8M|Yamaha: EX5|TX7|CS-30|KORG: Poly800|microKORG|Monotron|POLY-61|Teisco60F|S.BassStation|DrumStation2|Waldorf Pulse, MFB502, Matrix1000...

Awatar użytkownika
mr.X
Posty:390
Rejestracja:wtorek 11 kwie 2006, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: mr.X » środa 29 paź 2008, 20:55

Jedni wolą Need for Speed'a a inni wolą zabawę "będą stać czy nie".
I też pozdrawiam AdamaZ
...
**********************
no zbyt wirtualne porównanie

Awatar użytkownika
Pan_Jabu
Posty:1190
Rejestracja:wtorek 29 maja 2007, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: Pan_Jabu » środa 29 paź 2008, 21:52

I tym sposobem po raz n-ty w tym wątku dochodzimy do oczywistej konkluzji, że każdy powinien sobie dobrać optymalne narzędzia do swoich potrzeb, swojej wygody i swojej muzyki. To co jest dla jednego całym życiem, drugi minie ze wzruszeniem ramion (i odwrotnie). A może najlepiej mieć jedno i drugie, o czym się osobiście przekonałem, jako i parę innych osób, które się tu wypowiadały.

Pozdrawiam AdamaZ

Zablokowany