Koncert Jarre'a

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
hir
Posty:32
Rejestracja:piątek 19 sie 2005, 00:00
Re: Koncert Jarre'a

Post autor: hir » sobota 27 sie 2005, 13:58

...oglnie mowiac powiem ze wialo nuda...

pomijam fakt ze gwiazda przycmila delikatnie impreze ktora mila promowac...

ale z tego widowiska dzwiekowo - wizualnego raczej nic nie wyszlo ciekawego..

a na dodatek mialem caly czas wrazenie ze Jarre leci z playback'u a od czsu do czasu grajac na jakims instrumencie na zywo..

no bo nie wiem czy zauwazyliscie ze na scenie stal obok niego mixerek i wieloslad ..

owszem mogl mixowac caly sygnal na scenie ale dzie te racki z efektami bo tego jakos braklo ...

zamiast Jarra wolalbym tutaj Watersa albo nawet zreaktywowane Pink Floyd

bo mentalnie lepiej pasowali do tej imprezy... ...

**********************

Nie wyciagajmy pochopnych wnioskow. Troche dziwia mnie takie wypowiedzi ekspertow, ktorzy pisza o mikserku czy braku racka z efektami... heh. Mysle ze nie mamy pojecia jaka technika jest wprzegnieta w realizacje tego projektu live. Po co te wrozenie z fusow i domyslanie sie co bylo czego nie bylo. Pamietajmy poza tym, ze oprocz Jarre'a na scenie bylo jeszcze chyba dwoch klawiszowcow, ktorzy rowniez obslugiwali klawisze, a moze i nie tylko.

plectrum
Posty:29
Rejestracja:czwartek 10 lut 2005, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: plectrum » sobota 27 sie 2005, 15:10

...Osobiscie czuje duzy niedosyt, z tego co mowia media, koncert "utylizowal" kilka milionow zlotych, jak na moj gust bylo za duzo wymuszonego "kaznodziejstwa"- momentami czulem sie jakbym sluchal przemowy Gomulki.

Co do symulatora Yamahy, to brzmialo to niczym solowka gimnazjalisty, odegrana przy pomocy Casio na zakonczenie roku szkolnego.Mialo tez byc efekciarsko, moze i bylo, ale ja widouje sztuczne ognie co roku, a wielkie telebimy i lasery to rowniez juz przejadly wynalazek.

Walesa tez mnie rozbawil, momentami mialem wrazenie, ze on rapuje, bo gadal jakimis dziwnymi sylabami-so-li-dar-nosc! ...

**********************



Też miałem trochę wrażenia jak by to był zjazd PZPR albo obchody 1-szego maja.



Co do grania Jarre'a na tym kontrolerze Yamahy to oczywiście, że MUZYCZNIE było to co najwyżej przeciętne, każdy jazzman zagrałby lepiej i bardziej interesująco, to samo z tym solo które grał na tym małym Korgu przedtem w innym kawałku. Ale BRZMIENIE trąbki, które użył było niezwykle naturalne, byłem zdziwiony jak słuchałem, mimo, że nutki były raczej proste. Jeżeli był to playback, to szkoda Jarre'a, byłby to poziom Milli Vanilli, myślę że aż tak źle z nim nie jest... A jeśli grał na żywo to chętnie dowiedziałbym się na czym grał dokładnie. Osiągnąć naturalne brmienie dęciaków i gitar jest z sampli niezwykle trudne, w przeciwieństwie np. do wibrafonu czy fortepianu, z racji tego, że dęciaki mają niezwykle więlką ilość niuansów, króre nie da się przetwożyć na MIDI.

Awatar użytkownika
Cyprio
Posty:409
Rejestracja:sobota 13 mar 2004, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: Cyprio » sobota 27 sie 2005, 15:14

Natomiast pierwszą solówke na brzmieniu ala PanFlute grał na żywo.

**********************



To było brzmienie uzyskane z sampli "okrętowej tuby"- czy jakkolwiek się to ustrojstwo do wydawania dźwięków na statku nazywa ;)


Awatar użytkownika
DJOZD
Posty:2591
Rejestracja:niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: DJOZD » sobota 27 sie 2005, 15:28

... Natomiast pierwszą solówke na brzmieniu ala PanFlute grał na żywo.

**********************



To było brzmienie uzyskane z sampli "okrętowej tuby"- czy jakkolwiek się to ustrojstwo do wydawania dźwięków na statku nazywa ;)

...

**********************

Ano bardzo możliwe. W drodze syntezy rzczywiscie moglo to tak poźniej zabrzmiec. Pewnie chcial nawiązac do gwizdków stoczniowych statków.

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: MB » sobota 27 sie 2005, 15:30

Osiągnąć naturalne brmienie dęciaków i gitar jest z sampli niezwykle trudne, w przeciwieństwie np. do wibrafonu czy fortepianu, z racji tego, że dęciaki mają niezwykle więlką ilość niuansów, króre nie da się przetwożyć na MIDI....

**********************

a dlaczego wszyscy ślepo zakładają, że to było z sampli?



słyszałem to solo i powiem, że jak na możliwości, które dzisiaj oferuje np. modelowanie fizyczne- było całkiem przeciętne

Awatar użytkownika
ast
Posty:621
Rejestracja:środa 03 kwie 2002, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: ast » sobota 27 sie 2005, 15:37

...Osiągnąć naturalne brmienie dęciaków i gitar jest z sampli niezwykle trudne, w przeciwieństwie np. do wibrafonu czy fortepianu, z racji tego, że dęciaki mają niezwykle więlką ilość niuansów, króre nie da się przetwożyć na MIDI....

**********************

a dlaczego wszyscy ślepo zakładają, że to było z sampli?



słyszałem to solo i powiem, że jak na możliwości, które dzisiaj oferuje np. modelowanie fizyczne- było całkiem przeciętne...

**********************

Otóż to. Skoro już mowa o modelowaniu fizycznym, i jesteśmy przy instrumentach Yamahy (sterownik dęty) to całkiem prawdopodobne, że był on podpięty np. do modułu VL70m albo innego podobnego wynalazku - a to już mogło tak zagrać.
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

plectrum
Posty:29
Rejestracja:czwartek 10 lut 2005, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: plectrum » sobota 27 sie 2005, 15:44

...Osiągnąć naturalne brmienie dęciaków i gitar jest z sampli niezwykle trudne, w przeciwieństwie np. do wibrafonu czy fortepianu, z racji tego, że dęciaki mają niezwykle więlką ilość niuansów, króre nie da się przetwożyć na MIDI....

**********************

a dlaczego wszyscy ślepo zakładają, że to było z sampli?



słyszałem to solo i powiem, że jak na możliwości, które dzisiaj oferuje np. modelowanie fizyczne- było całkiem przeciętne...

**********************



Taaak? No napisz mi tylko jeszcze gdzie mogę kupić produkt, który daje mi taką a może lepszą naturalność brzmienia.



Ale nie byłbym taki pewien. Gdyby coś takiego było dla gitary, na na pewno bym o tym wiedział. Modelowanie w gitarach poszło baaardzo daleko w ostatnich 10 latach, ALE zawsze na początku łańcucha jest drgająca struna, której sygnał jest przetwarzany. Daj mi przykład syntezatora sterowalnego przez MIDI, który daje mi np taką jakość i naturalność jak np Roland VG-88. O ile wiem nie ma czegoś takiego, nie możesz też "grać" na VG-88 przez sterownik MIDI.

Podobnie będzie z dęciakami, wydaje mi się.

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: MB » sobota 27 sie 2005, 16:59

Taaak? No napisz mi tylko jeszcze gdzie mogę kupić produkt, który daje mi taką a może lepszą naturalność brzmienia.

**********************

obawiam się, że już trudno będzie, bo nikt się łatwo nie pozbędzie takiego instrumentu

http://www.soundonsound.com/sos/1994_articles/jul94/yamahavl1.html


Awatar użytkownika
maj22
Posty:13
Rejestracja:czwartek 13 lis 2003, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: maj22 » sobota 27 sie 2005, 20:31

tak sobie czytam posty i..??..mam nadzieje ze EiS byla tam obecna i rozwieje wszelkie watpliwosci..:-)w obszernej relacji z tego wydarzenia...bo wydaje mi sie ze byla to,mimo wszystko, jedna z wazniejszych imprez dla tzw.branzy...w koncu MISTRZ gral...inna sprawa ze moze nie jest dzis w najlepszej formie, ale dla wielu jest nadal...wzorem



a co do samego koncertu i wartosci artystycznej to: nie powalił na kolana...mozna by to lepiej zrobic...??

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty:1416
Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: mr-hammond » sobota 27 sie 2005, 21:31

Jesli chodzi o instrumenty to widziałem tam korga , kurzweila k2000, roland xp80 , clavia , pady rolanda , no i stylus

ODPOWIEDZ