Kiedyś gdy nie znałem jeszcze studia od kuchni, jeden reżyser powiedział mi że to coś o czym tu prawimy służy po to aby nie zapluć mikrofonu na śmierć

Może w imię tej racji ten przyrządzik powinien nazywać się Saliva-filter

Jeśli nagrywacie często wokalistów "ostro" śpiewających to pamiętajcie żeby czasem wymienić filter na nowy, heh. Bo wiecie..., a jak nie wiecie to powąchajcie swoje filtry

Z podejściem do tematu również od strony higienicznej niektórym tymbardziej nie opłaca się wydawać regularnie 65 zł i pozostaje im "drut i pończocha", albo przkład z linku który podał Master, albo podkładki pod myszki

Skrajnie oszczędnym pranie zaplutych filtrów odradzam
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>