Nie masz racji do końca. A co robisz w studio, jeżeli chcesz nagrać gitarę ze sprzężeniami? Robisz to (sprzężenie) przez odsłuchy? Chyba nie bardzo, bo to może być ryzykowne dla drogich kolumn. Wszystko zależy od upodobań. Ja lubię jak gitara jest na granicy sprzężania.
*******************************************
Oczywiscie ze nie mam racji do konca (bo sprawę mozna brac pod wieloma aspektami) , ale na pewno mam jesli chodzi sama idee stosowania symulatora jako tego ktory udaje zarowno preamp jak i kolumne. Jesli chodzi sprzężenia, chyba nie ma problemu zrobienia go przy pomocy szerokopasmowej kolumny (nie wazne czy z Comba Keyboardowego 300W czy estradowej kolumny - to przyklad oczywiscie). Chodzi mi tylko o to ze gosc napisal ze nie nalezy stosowac tego typu wzmacniaczy (np. keyboardowych) co jest nie prawdą poniewaz nie wazne jaki rodzaj wzmacniacza, tutaj role odgrywa pasmo rzenoszenia (oby jak najszersze) gdyz wszystkie procesy "ulampiania" zachodzą w algotytmach symulacji. Wiec po co stosowac lampowy wzmacniacz z super kolumna (100-6khz

)przy czym w POD'dzie nalezy powylączac wszystkie symulacje i uzywac go jako multiefektu do poglosów i FX. To lepiej wogole nie stosowac symulatora tylko kokretna kostke z przesterreami lub multiefekt typu GT-8 (oczywiscie na przyklad).
Podsumowujac moja mysl: Do wszelkich symalotrów wzmacniaczy typu POD najkorzystniejszym rozwiązaniem bedzie stosowanie kolumny szeroko pasmowej (czyli np. 50 Hz - 18 Khz,) dzieki czemu w duzym stopniu unikniemy efektu znieksztalcen ,dzwiek bedzie czysty, wyrownany i wiarygodny. A to za sprawą tego ze symulator podaje gotowe, kompletne brzmienie z zawarta symulacja zarówno glosników jak i preampów.