Miks do radia

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
JacekH
Posty:611
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00
Re: Miks do radia

Post autor: JacekH » niedziela 22 maja 2005, 14:26

Nie wnikając: było, czy nie...



W "normalnych" rozgłośniach realizator nie wpływa na brzmienie. Nie mówie tu o starych analogowych konsoletach, przy których siedzą amatorzy i kręcą gałkami. Dziś wygląda to nieco inaczej. Studia korzystają z konsolet, często cyfrowych, które w zasadzie są jedynie "wyzwalaczem", czyli uruchamiają tłumikiem odtwarzanie - z CD, komputera itd. Rzadko jest tak, że na torach z muzyką używa się korektora, a dynamiki to w ogóle nie spotyka się w takich konsoletach. Jeśli za konsoletą siedzi realizator z prawdziwego zdarzenia to słyszy i przede wszystkim czuwa nad poziomami, a nie bawi się w mastering "na żywo". Od tego jest procesor emisyjny. I to procesor emisyjny jest głównym oprawcą brzmienia danej rozgłośni. O ile kiedyś limitery dbało o to, żeby nie "przewalić" sygnału, o tyle dziś niektórym radiowcom wydaje się, że głośniej to lepiej; co zresztą bywa wynikiem "sugestii" ze strony pracodawcy, iż "to radio gra za cicho". No i tym sposobem procesor emisyjny to wielopasmowy kompresor, limiter, eq, innymi słowy masakra dla dźwięku - bo to ustawienie nie dla jednego kawałka, a dla danego programu, lub wręcz 24/dobę. Ponieważ pasmo radiowe jest od dołu i od góry obcięte, do tego sound trafiający po wszelkich MS-wych uprzestrzenniaczach i masakrycznej kompresji trafia do użytkownika w formie wielce zmienionej czasem spotyka się miks "radiowy". Ów miks z góry zakłada, że przejdzie przez ogromną prasę procesora. Więc można powiedzieć, że to dwa masteringi na tym samym nagraniu - jeden po drugim, choć zupełnie inaczej wykonane ;) Wiadomo, że jak coś jest już maksymalnie upakowane w RMS to raczej nie da się zrobić z takim nagraniem nic poddając go kolejnemu limiterowi, a nagranie zabrzmi po prostu ochydnie. Więc owe miksy radiowe w najprostrzej postaci zakładają, że lepiej dać nieco niższy RMS, czasem mają nieco bardziej stonowany bas, lepiej ichj nie robić zbyt szeroko. W większości współczesnych rozgłośni muzykę gra się z komputera, a format to głównie mp2 384kBits 48kHz. Więc warto uwzględnić nie tylko poziom średni, ale i szczytowy dać nieco niżej, bo mp2 potrafi bardzo brzydko zniekształcać to, co oscyluje w okolicach 0dBFS. Ponieważ bas jest cięty dosyć wysoko, to warto wziąć poprawkę na szczególnie niskie basy - mogą po prostu zniknąć zupełnie "po antenie". Podobnie nie ma co przewalać góry, bo i tak zostanie ucięta, a duży nadmiar góry tylko zniekształci wspomnianego mpega.



Reasumując, wersja "radiowa" ma sens, jeżeli nagranie finalne na CD faktycznie jest sprasowane do granic możliwości, jest bardzo szerokie w stereo i paśmie. Wtedy "odchudzenie" takiego nagrania pomoże zabrzmieć mu lepiej po antenie. Proponuje przyjrzeć się wybrzmiewaniu spokojnych kawałków w naszych ogólnopolskich komercyjnych rozgłośniach - jeżeli uda się Wam w ogóle usłyszeć zakończenie/ostatni akord z kawałka - może wtedy będzie łatwiej zrozumieć, co dzieje się z naszym nagraniem "po antenie"...



Pozdrawiam,

Jacek

Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Miks do radia

Post autor: preceli » niedziela 22 maja 2005, 14:36

Jacku napisz proszę, jeśli możesz, jak to jest jeszcze z reklamami. Co powoduje, że trzeba np. rzucić natychmiast browar i ratować membrany a temat będzie można uważać za zamknięty
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
JacekH
Posty:611
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00

Re: Miks do radia

Post autor: JacekH » niedziela 22 maja 2005, 14:53

...:-) Jacku napisz proszę, jeśli możesz, jak to jest jeszcze z reklamami. Co powoduje, że trzeba np. rzucić natychmiast browar i ratować membrany a temat będzie można uważać za zamknięty

...

**********************

Proste. Lektora, muzyczkę w tle można tak skompresić, że RMS na poziomie -2dBFS nie jest problemem ;) Więc skoro można głośniej, to czemu nie? Zawsze to lepiej dla zleceniodawcy, że jego reklamę będzie jeszcze słychać w łazience, gdzie na czas reklam uda się "oglądacz" czy słuchacz... Przekonasz zleceniodawcę, że jego reklama jak będzie cichsza to lepsza? Marne szanse. Tym bardziej, że w dzisiejszym świecie reklamy produkują nie tylko rozgłośnie, a nawet w szczególności nie one, a agencje reklamowe. No i tym raczej nie zależy na tym, żeby Twoje membrany to zniosły, ale, żebyś usłyszał, że produkt ich klienta to nowość, jest najlepszy, bo tak, i jest lepszy o 76, 45876% niż "zwykły' produkt Takie czasy. Każdy klient chce, żeby jego reklama była inna - żeby wyróżniała się w potoku innych spotów, więc jak nie pomysłem, to głośnością go... W szczególności odnosi się to do reklam regionalnych/lokalnych, gdzie zleceniodawca to marka ogólnoświatowa i w tych nieszczęsnych 30sekundach musi upchać, nazwę, trzy numery telefonu, faks, że jest najlepszy, że tylko on robi te rury fi 40mm, robi roboty ziemne K4, ma firmę obok sklepu rybnego - jakby ktoś nie mógł trafić, że znowu nazywa się tak i że taki jest jego numer telefonu - kolejny raz, coby klient zapamiętał... No i tu pomysłu na ciekawy scenariusz nie bardzo da się wykorzystać... Ale treshold L1/L2/l3 da się jeszcze nieco w dół przesunać I tym sposoebm biegnąc na ratunek membranom, wylewasz swój browar... na całe szczęście ściszając radyjko/tv usłyszałeś reklamę piwa marki AAAA i....



:D



Jacek

Awatar użytkownika
jaś
Posty:70
Rejestracja:niedziela 07 kwie 2002, 00:00

Re: Miks do radia

Post autor: jaś » niedziela 22 maja 2005, 21:35

dzięki wielkie za wszelkie rady i porady.jednak są na tym forum ludzie,którzy słuzą pomocą i radą i nie rzucają się,że temat był wałkowany....najłatwiej zawsze pisać bez sensu i dogadywać i krytykować nie wnosząc nic do tematu...jeszcze raz dzięki ...pozdrawiam
Troche lubie sobie pomuzykować, ponagrywać, posłuchać tego co nagrałem, czyli krótko mówiąc, lubię obszary muzyczne.

ODPOWIEDZ