Po co mi karta?

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
student
Posty:147
Rejestracja:czwartek 11 lip 2002, 00:00
Re: Po co mi karta?

Post autor: student » poniedziałek 08 mar 2004, 22:30

...

To co, mam przepraszać, że zwróciłem uwagę na błedy ortograficzne? Chyba stoisz po niewłaściwej stronie. A porównanie "artykół" z "NIe" to chyba lekka przesada. I sorry za "sorry"....

Pozdr.

...

*********************************



Chodzi mi o to, żebyś czepiał się ludzi, którzy na to zasługują. Uważam, że to właśnie Ty jesteś ignorantem, albo osobą niedouczoną w tym zakresie, skoro czepiasz się kogoś mimo tego, iż pisze Ci, że jest dysortografem...



Mi byłoby przykro na miejscu tej osoby...



Pozdrawiam wszystkich

Bartek

...

**********************

Taaaak, teraz w modzie są pojęcia dysortografii, dysleksji... ładne słówka, za którymi można legalnie ukryć braki w edukacji i zwykłą ignorancję. Za moich czasów było to nie do pomyślenia. Kiedyś czytało się książki, gdzie błędów było niewiele i człowiek wzrokowo znał pisownię wyrazów. Dzisiaj wszyscy buszuja po śmietniku-internecie, gdzie - jak niektórzy wiedzą - błędy są na porządku dziennym. Ale przecież są fachowe określenia! Jestem dysortografem! Mam dysleksję! Odwalcie się! Mam stosowne zaświadczanie lekarskie! To skandal. Być może w tym przypadku to przesada, ale ile osób swoje braki zrzuca na karb ułomności zdrowotnych?

A swoją drogą.... zamierzasz zostać adwokatem ?

Max_to_max
Posty:179
Rejestracja:sobota 15 lis 2003, 00:00

Re: Po co mi karta?

Post autor: Max_to_max » wtorek 09 mar 2004, 00:53



Chodzi mi o to, żebyś czepiał się ludzi, którzy na to zasługują. Uważam, że to właśnie Ty jesteś ignorantem, albo osobą niedouczoną w tym zakresie, skoro czepiasz się kogoś mimo tego, iż pisze Ci, że jest dysortografem...



**********************

Taaaak, teraz w modzie są pojęcia dysortografii, dysleksji... ładne słówka, za którymi można legalnie ukryć braki w edukacji i zwykłą ignorancję. Za moich czasów było to nie do pomyślenia. Kiedyś czytało się książki, gdzie błędów było niewiele i człowiek wzrokowo znał pisownię wyrazów. Dzisiaj wszyscy buszuja po śmietniku-internecie, gdzie - jak niektórzy wiedzą - błędy są na porządku dziennym. Ale przecież są fachowe określenia! Jestem dysortografem! Mam dysleksję! Odwalcie się! Mam stosowne zaświadczanie lekarskie! To skandal. Być może w tym przypadku to przesada, ale ile osób swoje braki zrzuca na karb ułomności zdrowotnych?

A swoją drogą.... zamierzasz zostać adwokatem ? ...

************************************************



Żartujesz prawda? Twierdzisz, że na porządku dziennym jest np: nakładanie sobie gipsu na nogę żeby ustępowano mi miejsca w autobusie czy tramwaju mimo, iż mam zdrową nogę? :) To śmieszne. Poza tym to, że kiedyś bagatelizowano różne schorzenia, bo lekarze nie mieli o nich pojęcia, to nie znaczy, że teraz nadal tak jest! Napewno jest w tym o czym piszesz szczypta prawdy, ale to naprawdę jest szczypta...

A co do adwokata... skoro twierdzisz, że dobrze mi idzie to może powinienem od kolegi którego bronię zarządać kasy



Pozdrawiam

Bartek










Awatar użytkownika
student
Posty:147
Rejestracja:czwartek 11 lip 2002, 00:00

Re: Po co mi karta?

Post autor: student » wtorek 09 mar 2004, 18:06

...

Chodzi mi o to, żebyś czepiał się ludzi, którzy na to zasługują. Uważam, że to właśnie Ty jesteś ignorantem, albo osobą niedouczoną w tym zakresie, skoro czepiasz się kogoś mimo tego, iż pisze Ci, że jest dysortografem...



**********************

Taaaak, teraz w modzie są pojęcia dysortografii, dysleksji... ładne słówka, za którymi można legalnie ukryć braki w edukacji i zwykłą ignorancję. Za moich czasów było to nie do pomyślenia. Kiedyś czytało się książki, gdzie błędów było niewiele i człowiek wzrokowo znał pisownię wyrazów. Dzisiaj wszyscy buszuja po śmietniku-internecie, gdzie - jak niektórzy wiedzą - błędy są na porządku dziennym. Ale przecież są fachowe określenia! Jestem dysortografem! Mam dysleksję! Odwalcie się! Mam stosowne zaświadczanie lekarskie! To skandal. Być może w tym przypadku to przesada, ale ile osób swoje braki zrzuca na karb ułomności zdrowotnych?

A swoją drogą.... zamierzasz zostać adwokatem ? ...

************************************************



Żartujesz prawda? Twierdzisz, że na porządku dziennym jest np: nakładanie sobie gipsu na nogę żeby ustępowano mi miejsca w autobusie czy tramwaju mimo, iż mam zdrową nogę? :) To śmieszne. Poza tym to, że kiedyś bagatelizowano różne schorzenia, bo lekarze nie mieli o nich pojęcia, to nie znaczy, że teraz nadal tak jest! Napewno jest w tym o czym piszesz szczypta prawdy, ale to naprawdę jest szczypta...

A co do adwokata... skoro twierdzisz, że dobrze mi idzie to może powinienem od kolegi którego bronię zarządać kasy



Pozdrawiam

Bartek









...

**********************



"Napewno" powinieneś "zarządać" !



Pozdr.

Max_to_max
Posty:179
Rejestracja:sobota 15 lis 2003, 00:00

Re: Po co mi karta?

Post autor: Max_to_max » wtorek 09 mar 2004, 19:09



"Napewno" powinieneś "zarządać" !



Pozdr....

**********************



Łatwo dajesz się podpuścić

Ale dobrze, wreszcie czepnąłeś się osoby, która na to zasługuje.



Pozdrawiam

Bartek

Awatar użytkownika
Jackart
Posty:63
Rejestracja:środa 14 sie 2002, 00:00

Re: Po co mi karta?

Post autor: Jackart » środa 10 mar 2004, 22:40

Niektóre pojawiające się na tym forum tematy są wręcz niewiarygodne.



Stąd już niewiele brakuje do pytania - skoro wykorzystuję komputer do muzyki to czy potrzebny mi monitor...

3h
Posty:143
Rejestracja:środa 22 sty 2003, 00:00

Re: Po co mi karta?

Post autor: 3h » środa 10 mar 2004, 23:22

max_to_max i student



przepraszam (sorry),nie chciałem się czepiać, ale zamiast poprawić MÓJ błąd to kłócicię się o ortografię, dysleksję i takie tam, a chodzi o:

www.kartydzwiekowe.com.pl



szejm on ju



pis (peace)

Max_to_max
Posty:179
Rejestracja:sobota 15 lis 2003, 00:00

Re: Po co mi karta?

Post autor: Max_to_max » czwartek 11 mar 2004, 01:47

...max_to_max i student



szejm on ju

**************************







Jest spoko...



Pozdrawiam 3h i Studenta "żecz jasna" ;)

Awatar użytkownika
student
Posty:147
Rejestracja:czwartek 11 lip 2002, 00:00

Re: Po co mi karta?

Post autor: student » czwartek 11 mar 2004, 18:19

......max_to_max i student



szejm on ju

**************************







Jest spoko...



Pozdrawiam 3h i Studenta "żecz jasna" ;) ...

**********************

Dzienki!

:)

ODPOWIEDZ