Kochałem muzykę elektroniczną

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty:497
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:
Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: JankoMuzykant » niedziela 12 wrz 2010, 01:02

przecież to normalne dla każdej działalności... jest dużo nowych, odważnych, nie wiele umiejących chętnych na sukces... czy to w muzyce, sporcie czy bankowości... na tym polega rozwój... wielu z nich nic nie osiągnie, tylko się pobawi... ale ci najbardziej pracowici, gotowi do nauki i konsekwentni, będa budowali przyszłość...
Utalentowani raczej. W przypadku szeroko pojętej muzyki elektronicznej nie potrzeba tyle pracy czy nauki, co talentu - jasności intuicyjnej na samym wstępie tego, co inni wkuwają lata podglądając mistrzów.
Właśnie w tym gatunku jak w mało którym brak tej cechy właściwie zamyka drogę do sukcesu (chyba, że ktoś sukcesem nazwie chałturzenie w tańcbudach, o przepraszam - w klabach :) )
Generalnie czasy są ciekawe: media rzucają takie dno jakiego nigdy jeszcze nie było, ale dla słuchacza świadomego media przestały istnieć. Świat się podzielił właśnie na tych świadomych, buszujących w niekontrolowanej sieci i tych, którzy nie traktują sztuki poważnie, słuchających czegokolwiek brzdękającego (pierwsza stacja jaka się nawinie). I w sumie byłoby to piękne gdyby nie to, iż czasem owe brzdękadła brzdękają zbyt głośno...
No i jeszcze, nie zapominajmy, dostęp do archiwów jest niesamowity, co zresztą najbardziej boli (byłych) wielkich. Akurat muzyka jako sztuka chyba jest najbardziej odporna na starzenie. Tak więc można dalej kochać muzykę elektroniczną, przecież to nie taśma, którą kiedyś tam mechanizm wciągnie na amen :)
[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

Awatar użytkownika
blanko
Posty:236
Rejestracja:poniedziałek 06 paź 2008, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: blanko » niedziela 12 wrz 2010, 11:47

Generalnie czasy są ciekawe: media rzucają takie dno jakiego nigdy jeszcze nie było, ale dla słuchacza świadomego media przestały istnieć. Świat się podzielił właśnie na tych świadomych, buszujących w niekontrolowanej sieci i tych, którzy nie traktują sztuki poważnie, słuchających czegokolwiek brzdękającego (pierwsza stacja jaka się nawinie). I w sumie byłoby to piękne gdyby nie to, iż czasem owe brzdękadła brzdękają zbyt głośno...  


 


dokładnie! Ostatnio w "Mam talent" wystąpiła pewna pani nauczycielka śpiewając "...i love you babe..." Pomyślałem sobie "kur... im się to naprawdę podoba", wszyscy wstali i się bujali... Zastanawiam się czy kiedyś to się u nas zmieni, mentalność, czy będziemy bardziej "normalni", my Polacy. Jak narazie idioci słuchają idiotów, idioci wybierają idiotów a "normalni" muszą to znosić i cierpieć :)


Janusz_M
Posty:340
Rejestracja:czwartek 08 sty 2009, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: Janusz_M » niedziela 12 wrz 2010, 22:43

...Nawet w komercyjnej formie , ale to co się teraz dzieje , byle d.... zabiera się za jej tworzenie mnie przeraża. ... 


O wiele bardziej martwi mnie to kto bierze się za śpiewanie hymnu narodowego.


Pozdrawiam
Janusz


Awatar użytkownika
AkselPL
Posty:1147
Rejestracja:niedziela 31 sie 2008, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: AkselPL » niedziela 12 wrz 2010, 23:53

Komputery są co raz lepsze i generalnie tańsze, po mału telefony komórkowe zaczynają ciągnąc programy muzyczne póki co tylko apple ma np iElectriba ale można go za free ściągnać z neta i to jest właśnie ten problem, programy można ściągać za free nikt nie patrzy czy legal czy nie. O ile jestem wstanie zrozumieć korzystanie z piratów na użytek własny w postaci hobby to jednak pokazywanie się z tym na imprezach itd. już NIE! Gdyby nie "darmowe" oprogramowanie to byle kto nie sięgałby po "muzykę" z oczywistego powodu. Kiedy zaczynałem Realizację dzwięku mieliśmy w klasie 42 osoby, 35 z nich ma studio w postaci kompa i jakiś głośników creativa itd. Prkatycznie nikt nie miał legalnego nawet windowsa. Po 1 roku ponad polowa odpadła, bo sobie rady nie dawali z wiedzą. zobaczymy jak będzie po kolejnym roku. Możecie mnie krytykować za słowa które zaraz napisze ale trudno...


Uważam że największym błędem w branży muzycznej było wprowadzenie wtyczek vst! Wtyczki te powinny być sprzedawane jako moduły, małe urządzenia które wpina się w pc'ta, mało tego powinny się raz w miesiącu ualtualniać przez neta inaczej pernamenty blok na numer seryjny, po okazaniu dowodu zakupu oczywiście można by korzystać dalej. Jeśli ktoś bierze się za muzykę i stać by go było na takie urządzenie to neta też by miał.


Są firmy które udowodniły że urządzenia mogą być bardzo tanie, tak tanie jak soft!


Kiedyś posiadanie urządzenia muzycznego/instrumentu bylo prestiżem, ktoś miał syntezator od razu budził respekt a dziś? Kupujesz sprzęt za 10.000zł a kumpel Ci mówi że ma to samo za darmo bo sobie ściągnął z neta daw i pare wtyczek.


Możecie mi obić dupe :D


[addsig]
Korg M3-73, Korg Radias-R, Korg EXB-Radias, Korg Electribe MX-1, Korg Kaoss Pad 3, Kawaii KC-10, Waldorf Blofeld KB, Ibanez GiO, Fender Mustang III, Behringer XD80USB, Fostex PM1MKII, Behringer K10s, Creative ZXR, E-mu Midi, Reloop RHP-20, FL Studio

Awatar użytkownika
psysutra
Posty:596
Rejestracja:czwartek 01 sty 2009, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: psysutra » poniedziałek 13 wrz 2010, 00:54

...
...Nawet w komercyjnej formie , ale to co się teraz dzieje , byle d.... zabiera się za jej tworzenie mnie przeraża. ... 

O wiele bardziej martwi mnie to kto bierze się za śpiewanie hymnu narodowego.


Pozdrawiam
Janusz
...
 


 


Na Boba Mooga!! Już wiem kto będzie w następnej edycji Tańca z gwiazdami!



A tak poważnie- ręce opadają. Wywód na ten konkretny temat przekładam na kolejny dzień. Teraz spanko :) dobranoc

Stay Psychedelic People!

Awatar użytkownika
blanko
Posty:236
Rejestracja:poniedziałek 06 paź 2008, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: blanko » poniedziałek 13 wrz 2010, 08:35

Uważam że największym błędem w branży muzycznej było wprowadzenie wtyczek vst! Wtyczki te powinny być sprzedawane jako moduły, małe urządzenia które wpina się w pc'ta, mało tego powinny się raz w miesiącu ualtualniać przez neta inaczej pernamenty blok na numer seryjny, po okazaniu dowodu zakupu oczywiście można by korzystać dalej. Jeśli ktoś bierze się za muzykę i stać by go było na takie urządzenie to neta też by miał.

Są firmy które udowodniły że urządzenia mogą być bardzo tanie, tak tanie jak soft!

Kiedyś posiadanie urządzenia muzycznego/instrumentu bylo prestiżem, ktoś miał syntezator od razu budził respekt a dziś? Kupujesz sprzęt za 10.000zł a kumpel Ci mówi że ma to samo za darmo bo sobie ściągnął z neta daw i pare wtyczek.

Możecie mi obić dupe :D ...
 


 


Bzdura! W takim razie powiedzmy STOP wszelakiej technologii bo nie daj Boże kogoś skrzywdzimy! To, że ktoś sobie ściągnie soft z netu za free to nie znaczy, że zostanie wielkim artystą! To, że się powiela kicz w mediach to nie wina artystów a baranów, którzy to słuchają i ludzi, którzy na baranach zarabiają kase. A na pewno to nie jest wina twórców VSTi :)


Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty:497
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: JankoMuzykant » poniedziałek 13 wrz 2010, 09:42

Uważam że największym błędem w branży muzycznej było wprowadzenie wtyczek vst! Wtyczki te powinny być sprzedawane jako moduły, małe urządzenia które wpina się w pc'ta, mało tego powinny się raz w miesiącu ualtualniać przez neta inaczej pernamenty blok na numer seryjny, po okazaniu dowodu zakupu oczywiście można by korzystać dalej. Jeśli ktoś bierze się za muzykę i stać by go było na takie urządzenie to neta też by miał.
Są firmy które udowodniły że urządzenia mogą być bardzo tanie, tak tanie jak soft!
Kiedyś posiadanie urządzenia muzycznego/instrumentu bylo prestiżem, ktoś miał syntezator od razu budził respekt a dziś? Kupujesz sprzęt za 10.000zł a kumpel Ci mówi że ma to samo za darmo bo sobie ściągnął z neta daw i pare wtyczek.

Dzizas, cóż za socjalistyczne bzdury...
Otóż wyobraź sobie, że pracuję wyłącznie na darmowym daw i używam darmowych wtyczek. Nie dlatego że mnie nie stać, dlatego że kilka instrumentów, za które zapłaciłem zachowuje się nieobliczalnie albo są wyraźnie kiepskie. Żaliłem się tu kiedyś więc nie będę znowu przytaczał szczegółów.

Dzięki darmowym narzędziom wychodzi straszna prawda, kto ma talent, a kto tylko plecy czy automarketing. ''Plecy'' z tego powodu bardzo ostatnio cierpią dogorywając w bagnie mass mediów. Muzyka znowu staje się sztuką, a kto chce ją tworzyć nie płacze, że mu się płyty nie sprzedają tylko potrafi sobie tak życie zorganizować, by znaleźć mecenat, choćby siebie samego.

Czasy się zmieniają, w wielu branżach nareszcie każdy ma równe szanse. Dotyczy to zwłaszcza branży artystycznych. I to jest piękne.

[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty:2591
Rejestracja:niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: DJOZD » poniedziałek 13 wrz 2010, 10:28



Dzięki darmowym narzędziom wychodzi straszna prawda, kto ma talent, a kto tylko plecy czy automarketing. ''Plecy'' z tego powodu bardzo ostatnio cierpią dogorywając w bagnie mass mediów. Muzyka znowu staje się sztuką, a kto chce ją tworzyć nie płacze, że mu się płyty nie sprzedają tylko potrafi sobie tak życie zorganizować, by znaleźć mecenat, choćby siebie samego.

Czasy się zmieniają, w wielu branżach nareszcie każdy ma równe szanse. Dotyczy to zwłaszcza branży artystycznych. I to jest piękne.
...
 


 


Zgadzam sie w 100% 


Jeszcze by tego brakowało zeby w branzy siedzieli ci co mają "plecy"  lub bogatego wujka. O zgrozo!


  


Janusz_M
Posty:340
Rejestracja:czwartek 08 sty 2009, 00:00

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: Janusz_M » poniedziałek 13 wrz 2010, 10:38

Otóż wyobraź sobie, że pracuję wyłącznie na darmowym daw i używam darmowych wtyczek. Nie dlatego że mnie nie stać, dlatego że kilka instrumentów, za które zapłaciłem zachowuje się nieobliczalnie albo są wyraźnie kiepskie. Żaliłem się tu kiedyś więc nie będę znowu przytaczał szczegółów.

Dzięki darmowym narzędziom wychodzi straszna prawda, kto ma talent, a kto tylko plecy czy automarketing. ''Plecy'' z tego powodu bardzo ostatnio cierpią dogorywając w bagnie mass mediów. Muzyka znowu staje się sztuką, a kto chce ją tworzyć nie płacze, że mu się płyty nie sprzedają tylko potrafi sobie tak życie zorganizować, by znaleźć mecenat, choćby siebie samego.


Janko - w pełni się z tobą zgadzam. Chociaż ja używam wyłącznie darmowych wtyczek z innego powodu. Może powiedzieć jakiego DAW używasz? Te darmowe, które ja używam zawsze mają jakieś braki.


Pozdrawiam
Janusz


Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty:497
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Kochałem muzykę elektroniczną

Post autor: JankoMuzykant » poniedziałek 13 wrz 2010, 11:37

Janko - w pełni się z tobą zgadzam. Chociaż ja używam wyłącznie darmowych wtyczek z innego powodu. Może powiedzieć jakiego DAW używasz? Te darmowe, które ja używam zawsze mają jakieś braki.
Starego dobrego cakewalka express (darmo bywał rozdawany z gazetkami), do tego cantabile i midi yoke. Mam też dwa różne cubase le, te mają pełne wsparcie audio i vst, ale jakoś wolę tamto rozwiązanie, jest stabilniejsze i pracuje szybciej. A siedzę głównie w midi.
Prawda jest taka, że w edytorach midi znakomita większość tego, co weszło od czasów atari st nie ma znaczenia. W przypadku audio oczywiście pass nastąpił niedawno, a obecnie rozwija się głównie różne narzędzia dla leni mające za zadanie zrobić ''utwór'' z cegiełek dostarczanych razem z dawem.
Dla mnie jeszcze jednym mitem jest ''cudowne'' brzmienie wtyczek kosztujących krocie. Chyba najbardziej owe cuda dotyczą korektorów i delay'ów. Pogłosy, owszem, symulatory przesterów również. Ale reszta to głównie voodoo i zasługa dobrych presetów. Wśród darmowych narzędzi można znaleźć naprawdę wszystko co potrzeba do zrobienia najbardziej zakręconego przeboju.
[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

ODPOWIEDZ