stare płyty

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
smiechu
Posty:599
Rejestracja:środa 30 kwie 2008, 00:00
Re: stare płyty

Post autor: smiechu » poniedziałek 15 wrz 2008, 02:44

Fajnie ci się słucha cichusieńko ,żeby tylko ten żałośnie skompresowany środek nie spowodował krwotoku usznego? bo ja wole słuchać muzy nie bojąc się czasami odchylić volume. Mam nadzieje ,że odpiszesz ,bo jestem ciekawy :)...
**********************
Widze ze zyjesz juz w swiecie calkowicie cyfrowym... i dla Ciebie istnieja tylko 2 ustawienia glosnosci... 0 i 1...

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: stare płyty

Post autor: matiz » poniedziałek 15 wrz 2008, 13:08

no i to jest cale sedno - to jest kwestia gustu

Troche tak i troche nie. Jezeli jest to kwestia gustu, to ten gust moze nalezaloby jakos ksztaltowac? ALe nie o tym. To nie jest tylko kwestia gustu. Za takimi poziomami glosnosci ida zmiany w samej muzyce. Juz na poziomie aranzu pamieta sie o koniecznosci zapewnienia miejsca dla kazdego instrumentu czy brzmienia tak, aby nie bylo problemow po dopaleniu - to w sumie dobrze, kiedys takich problemow z orkiestra symfoniczna nie bylo, i basu z brzmienia fletu sie nie robilo , wiec to dobrze, ze aranz zaczyna odzyskiwac swoje znaczenie jako profesjonalna praca a nie zbior przypadkow "bo ladnie". Ale druga strona medalu jest jednoczesnie zupelnie inne brzmienie wspolczesnej muzyki. Zauwazcie, ze nie ma drugiego planu. W ogole! Wszystko jest z przodu, zamienia sie tylko miejscami i w danym momencie tylko jeden element nie dosc, ze przykuwa uwage, ale tylko jeden element jest slyszalny. IMO takie zjawisko jest wielce niepokojace, bo prowadzi do robienia z muzyki reklamy w sensie "wskazywania palcem" interpretacji czy wrecz narzucania odczuc. Wspolczenych nagran nie trzeba sluchac wiele razy, bo nic sie w nich wiecej nie uslyszy poza tym, co slychac za pierwszym razem, abstrahujac od faktu, ze tak prasowanych utworow ja czesto nie mam sily wysluchac raz do konca, gdy nie musze. Sluchanie wspolczesnie realizowanej muzyki "dla przyjemnosci" IMO jest czystym masochizmem.

minimax
Posty:199
Rejestracja:czwartek 28 cze 2007, 00:00

Re: stare płyty

Post autor: minimax » poniedziałek 15 wrz 2008, 13:21

No cóż... kolejny znak czasów. Tak samo jak inne wynalazki: płyta gramofonowa, gitara elektryczna, syntezator, studio w komputerze - to wszystko zmienia nie tylko sposób słuchania muzyki ale też sposób jej tworzenia. Ciekaw jestem czy doczekam czasów kiedy decyzję o głośności pozostawia się słuchaczowi, ale obawiam się że nie. Chyba że w jakiś sposób branża, dotknąwszy dna, zainteresuje się apelem Boba Katza o wdrożenie kalibracji i normalizacji poziomów średnich - podobnie jak w branży filmowej.
[b][url=http://jurekmuszynski.com]jurekmuszynski.com[/url][/b]

Awatar użytkownika
ast
Posty:621
Rejestracja:środa 03 kwie 2002, 00:00

Re: stare płyty

Post autor: ast » poniedziałek 15 wrz 2008, 15:24

Zauwazcie, ze nie ma drugiego planu. W ogole! Wszystko jest z przodu, zamienia sie tylko miejscami
**********************
Właśnie to mnie we współczesnych "hitach" najbardziej męczy. Uwielbiam detale, smaczki na drugim czy trzecim planie, jakąś przestrzeń, oddech w muzyce - "prasowanie" tego pozbawia...
[addsig]
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: stare płyty

Post autor: matiz » poniedziałek 15 wrz 2008, 16:22

Właśnie to mnie we współczesnych "hitach" najbardziej męczy. Uwielbiam detale, smaczki na drugim czy trzecim planie, jakąś przestrzeń, oddech w muzyce - "prasowanie" tego pozbawia...

To nawet nie chodzi o smaczki czy detale - tak jak w reklamie radiowej moge zrozumiec (co nie znaczy zaakceptowac) modulacje oklaskow w podkladzie kompresorem na sumie o glebokosci dzialania okolo 20dB (w TokFM takie cos wczoraj slyszalem), tak fakt, ze w czasie dlugich - i wcale nie bardzo glosnych- dzwiekow wokalistki praktycznie znika rimshot, wkurza mnie niemilosiernie. Czy sidestick to jest smaczek? Ja rozumiem, ze odtwarzacze mp3 sa zasilane z jednej bateryjki, ale to jest niestety przesada. Wiem, nie jestem "targetem" dla takiej muzyki, a w dodatku sam przykladam do tego reke produkujac podobne rzeczy, ale podobac mi sie to nie musi.

DZ1
Posty:433
Rejestracja:poniedziałek 09 kwie 2007, 00:00

Re: stare płyty

Post autor: DZ1 » poniedziałek 15 wrz 2008, 20:13

Moim zdaniem tak samo wielką sztuką jest zrobic dobrze brzmiace nagranie jak i dobrze brzmiace 'sprasowane' nagranie - kwestia odmiennego podejscia do miksu.

minimax
Posty:199
Rejestracja:czwartek 28 cze 2007, 00:00

Re: stare płyty

Post autor: minimax » wtorek 16 wrz 2008, 10:06

Żal tylko tego całego wysiłku i osiągnięć technologii, której wreszcie udało się pozbyć szumów nawet w tanim sprzęcie konsumenckim. Nie zdążyliśmy się tym nacieszyć, bo w międzyczasie jakość nagrań pop wróciła do ery kasprzaka i nie pomoże już żaden audiofilski sprzęt. No ale na to już sobie tutaj dużo ponarzekaliśmy
[b][url=http://jurekmuszynski.com]jurekmuszynski.com[/url][/b]

Awatar użytkownika
kluczewp
Posty:16
Rejestracja:poniedziałek 27 lis 2006, 00:00

Re: stare płyty

Post autor: kluczewp » wtorek 16 wrz 2008, 12:17

...Fajnie ci się słucha cichusieńko ,żeby tylko ten żałośnie skompresowany środek nie spowodował krwotoku usznego? bo ja wole słuchać muzy nie bojąc się czasami odchylić volume. Mam nadzieje ,że odpiszesz ,bo jestem ciekawy :)...
**********************
Widze ze zyjesz juz w swiecie calkowicie cyfrowym... i dla Ciebie istnieja tylko 2 ustawienia glosnosci... 0 i 1... ...
**********************
:D no tak rzeczywiście racja :) zapomniałem o tym. Ja mam na volume 0 i 1 . A gdzie dynamika? przestrzeń? Rozumiem ,że czarna płyta ci sie nie podobała? Swoją drogą ciekawe jak w tej zupie DM , zabrzmiałby na przykład dodany odgłos przeładowanego winchester'a :D Rozumiem, że dla ciebie TOTO - płyta Falling In Between , to jest produkcyjna kaszana? No przecież cicho :|.

Tutaj nie chodzi o gust (przecież niektórzy mogą lubić sprasowane brzmienie i przestery w każdym paśmie), ale o pewien trend, który trzeba zwalczać. A Wy panowie jako związek realizatorów macie największy wpływ na to, żeby tłumaczyć takiemu np. „smiechu”,że jak będzie głośniej od mezo to wcale nie oznacza ,że produkcja przez to będzie lepsza. Wiadomo – klient nasz pan, ale można pewne rzeczy zasugerować. Stąd mój apel. Swoją drogą założę się, że płyta DM zostanie zremasterowana i wypuszczona na rynek w poprawionej formie.
Początkujący realizator, wokalista sesyjny. Pare płyt na koncie.

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: stare płyty

Post autor: matiz » wtorek 16 wrz 2008, 12:29

Wy panowie jako związek realizatorów macie największy wpływ na to, żeby tłumaczyć

Mylisz sie - realizator nie ma na to najmniejszego wplywu. To sa decyzje marketingowe a nie realizatorskie. Tlumaczenie nic nie da, bo nie o brzmieniu sie rozmawia.

ODPOWIEDZ