PC do wokali, a PC do miksów

Dział dla początkujących adeptów sztuki realizacji. Nie krępuj się zwrócić ze swoją sprawą, nic nie jest proste a ta dziedzina już szczególnie.
Awatar użytkownika
Groover
Posty:1096
Rejestracja:niedziela 02 mar 2003, 00:00
Kontakt:
Re: PC do wokali, a PC do miksów

Post autor: Groover » wtorek 10 cze 2008, 11:49

...Zgoda, ale większości przypadków będziesz miał przestery.

Dobra rada!
Rzeczywiscie - kompresor, i to najlepiej drogi, sprzetowy, to idealny zamiennik pokretla regulacji poziomu. Co wiecej, ostatnio coraz czesciej zastepuje uszy i niestety tez to, co pomiedzy nimi.
(to nie jest osobista wycieczka do kogokolwiek, tylko ogolna uwaga)
Po drugie nie wiem, w jaki sposob kompresor mialby zabezpieczyc przed przesterowaniem. Kompresor "rzeczywisty" (bez dodatkowych bajerow) nie ma ujemnego ani nawet zerowego czasu ataku - zeby zaczal dzialac, poziom sygnalu musi przekroczyc prog. Owszem, sa szybkie, nawet bardzo szybkie limitery, ale i tak zadzialaja dopiero wtedy, gdy poziom przekroczy prog zadzialania. W zwiazku z tym w rzeczywistosci jezeli nagrywamy przez kompresor podnoszac w ten sposob poziom, to przestery i tak sa - owszem, krocej trwaja i byc moze sa mniej slyszalne, ale sa.

Lekka kompresja i limiter są bardzo pomocne w bardziej ekspresywnych momentach. Jeżeli zastosujesz lekka kompresje, w przypadku "katastrofy" da się odratować expanderem.

Kompresje trudno odwrocic ekspanderem. Dzialania limitera odwrocic sie nie da. Im skuteczniejszy limiter, skuteczniej zabezpieczajacy przed przesterowaniem, tym bardziej slyszalne sa efekty jego dzialania i brzydszy dzwiek w momencie "zabezpieczania". Czy "lekka kompresja" zabezpieczy przed przesterowaniem? Nie sadze, chyba, ze ten termin oznacza dla kazdego cos innego.

Do pytajacego - w takich sytuacjach to nie kompresor, ale mocny wzmacniacz sluchawkowy i glosne zamkniete sluchawki sa rozwiazaniem problemow z odsluchem. Oprocz ewidentnie mniejszych kosztow efektem beda lepiej brzmiace slady i przede wszystkim wiekszy komfort wykonawcow....
**********************

hihi - nareszcie ktoś to napisał... Ufff

Pozdro
Groover
nowe portale:
www.PortalStudyjny.pl, www.PortalKlawiszowy.pl, www.PortalGitarowy.pl

Awatar użytkownika
NoRd384
Posty:767
Rejestracja:środa 06 sie 2003, 00:00

Re: PC do wokali, a PC do miksów

Post autor: NoRd384 » wtorek 10 cze 2008, 12:46

Dobra rada!
Rzeczywiscie - kompresor, i to najlepiej drogi, sprzetowy, to idealny zamiennik pokretla regulacji poziomu. Co wiecej, ostatnio coraz czesciej zastepuje uszy i niestety tez to, co pomiedzy nimi.

========================

Ironią i złośliwością, nic wartościowego w życiu nie osiągniesz.


Po drugie nie wiem, w jaki sposob kompresor mialby zabezpieczyc przed przesterowaniem.
=======================

Na pewno znasz zasadę działania kompresora (min. obniżenie poziomów szczytowych). Teraz wyobraź sobie za tym limiter i masz odpowiedź.


W zwiazku z tym w rzeczywistosci jezeli nagrywamy przez kompresor podnoszac w ten sposob poziom, to przestery i tak sa - owszem, krocej trwaja i byc moze sa mniej slyszalne, ale sa.
============================

Proszę, nie bądź ignorantem.


Kompresje trudno odwrocic ekspanderem.
============================

W przypadku lekkiej kompresji jest to możliwe, jednakże efekty mogą być nie zadowalające dla wszystkich. W końcu są i tacy którzy słyszą jakość kabli. "Trudno" (nie =) niemożliwe.


Czy "lekka kompresja" zabezpieczy przed przesterowaniem? Nie sadze, chyba, ze ten termin oznacza dla kazdego cos innego.
============================

Nadal pomijasz limiter na końcu. Otóż zabezpieczy, chodź rozumiem że nie odpowiada Ci to rozwiązanie.

Do pytajacego - w takich sytuacjach to nie kompresor, ale mocny wzmacniacz sluchawkowy i glosne zamkniete sluchawki sa rozwiazaniem problemow z odsluchem.

**********************
Oraz większy kłopot ze słuchem.
[addsig]
Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]

Awatar użytkownika
devil
Posty:849
Rejestracja:środa 05 mar 2003, 00:00

Re: PC do wokali, a PC do miksów

Post autor: devil » wtorek 10 cze 2008, 12:57

keidys juz mialem dyskusje z kims odnosnie uzywania preampu z kompresorem dla unikniecia przesteru.

pamietajcie tylko jedno, ze kompresor jest PO BLOKU WZMOCNIENIA.
jak rozrkecicie gain za mocno, i przesterujecie preamp, to czy on ma kompresor czy nie to nic to nie zmieni, na kompresor pojdzie i tak sygnal przesterowany, a kompresor jedynie zmiejszy nam dynamike i zapobiegnie przesterowania np na przetworniku karty dzwiekowej (o ile sygnal z preampu wogole do niej trafi).


[addsig]
Proszę zanotować! "odmawia wypisania spisu sprzętu studyjnego w sygnaturce"

Awatar użytkownika
NoRd384
Posty:767
Rejestracja:środa 06 sie 2003, 00:00

Re: PC do wokali, a PC do miksów

Post autor: NoRd384 » wtorek 10 cze 2008, 13:00

Zgadza się
Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: PC do wokali, a PC do miksów

Post autor: matiz » wtorek 10 cze 2008, 13:28

Po drugie nie wiem, w jaki sposob kompresor mialby zabezpieczyc przed przesterowaniem.
=======================

Na pewno znasz zasadę działania kompresora (min. obniżenie poziomów szczytowych). Teraz wyobraź sobie za tym limiter i masz odpowiedź.


W zwiazku z tym w rzeczywistosci jezeli nagrywamy przez kompresor podnoszac w ten sposob poziom, to przestery i tak sa - owszem, krocej trwaja i byc moze sa mniej slyszalne, ale sa.
============================

Proszę, nie bądź ignorantem.
============================

Nie rozumiemy sie, moze wiec wyjasnie moje stanowisko. Otoz kazdy rzeczywisty kompresor sprzetowy ma skonczony, dodatni czas reakcji. Wyjatkiem, OIDP, byl limiter Valley People, taki "prototyp L1" , troche podobnie dziala Dominator, ale jako diodowy kliper, wiec chyba nie o to chodzi, wszystkie inne sprzetowe kompresory i limitery nie "przewiduja" poziomu sygnalu tylko na niego reaguja. Czas ataku moze byc malutki, ale nie moze wynosic zero. Innymi slowy, dopiero po pojawieniu sie poziomu, ktory jest ponad progiem, kompresor lub limiter (to i tak w sumie to samo, roznica w jednym parametrze) moze rozpoczac dzialanie, czyli zmniejszanie poziomu. Tak wiec takie urzadzenie nie zabezpiecza calkowicie przed wystapieniem przesterowania przetwornika, zmniejsza jedynia czas wystepowania tego przesteru. Krotkie przestery cyfrowe sa nieslyszalne, a czasem wrecz sa dobrze odbierane przez ucho, wiec jest to jakis sposob, ale na pewno nie na unikniecie przesteru.
Bardzo wazna natomiast rzecza jest odpowiedz na pytanie "po co kompresor w torze nagraniowym". Odpowiedz oczywista, natychmiastowa - "zeby uniknac przesteru". Wlasnie - a skad ten przester? Nie prosciej zmiejszyc poziom sygnalu? Owszem, prosciej, ale zaraz pojawia sie drugi argument - nie ja go wymyslilem, on jest z tego forum tez - "ale wtedy slabo slychac". A dlaczego slabo slychac? Bo wzmacniacze sluchawkowe maja mala moc i mala czulosc, jedynym sposobem zwiekszenia glosnosci w sluchawkach jest zwiekszenie poziomu na wejsciu wzmacniacza sluchawkowego, czyli na wyjsciu z DAW, czyli... glosniej nagrany slad. Co komu szkodzi podczas nagran pracowac z normalnym poziomem -18dBFS? Jedynie niski poziom odsluchu, w monitorach i sluchawkach, niedostatki sprzetowe. Wiec "ciagniemy" poziom - na sladach, na wyjsciu, gdzie sie da, zeby od razu miec gotowy produkt z absurdalnym poziomem srednim.
Prosze bardzo, to tez jest metoda, tylko drozsza i w efekcie dajaca gorsze rezultaty. Slady wokalne nagrane z kompresorem zdecydowanie roznia sie od sladow z tym samym, tak samo zaaplikowanym kompresorem po nagraniu. Te drugie maja zdecydowanie wyzszy poziom sredni, a dla uzyskania takiego samego poziomu sredniego wymagana jest mniejsza kompresja. W naszych warunkach mniejsza kompresja na wokalu to same zalety - mniejsze przesluchy z sluchawek, zaklocenia zewnetrzne i wplyw niedoskonalej akustyki pomieszczenia. Wykonawca bez kompresora pilnuje sie lepiej, podczas odsluchu wyrazniej slyszy swoje bledy, moze podjac srodki zaradcze. Podczas zgrania kompresor tylko polepszy.
To jest IMO kwestia podejscia do swojej pracy - czy zastanawiamy sie nad przyczynami, czy leczymy skutki. Oczywiscie kazdy zrobi, jak bedzie chcial, ale urzadzenia studyjne sluza do konkretnych zastosowan. To, ze w pewnych sytuacjach moga one sluzyc do ratowania sytuacji nie oznacza, ze sami musimy te sytuacje tworzyc - tym bardziej, ze latwiej i taniej jest po prosu nagrywac bez kompresora.
Kwestie typu i jakosci kompresora zostawmy do innego watku

Awatar użytkownika
mr.X
Posty:390
Rejestracja:wtorek 11 kwie 2006, 00:00

Re: PC do wokali, a PC do miksów

Post autor: mr.X » wtorek 10 cze 2008, 14:06

...Witam, za rada Zbyni, zamiast kupowac rejestrator twardodyskowy, postanowilem, ze wstawie "do" kabiny starego kompa (Celeron 2,4GHz, 1GB ramu, dysk 80GB), zeby pisac na nim teksty i od razu wgrywac oraz edytowac wokale, a do rezyserki kupie jakis nowszy cud techniki - i tu mam do was pare pytan o doradzenie w kwestii...

1.W kabine sa 2 mikrofony (MXL 990 i SHURE SM58), ktore beda docelowo wpiete pod karte E-MU 0404 w starym PC... tylko teraz przez co - jaki dobry preamp i kompresor wybrac?

2.Do nowego kompa dokupie nowa karte dzwiekowa i bede wgrywal slady audio z MPC, synta Rolanda, CD-Playera i deka Stantona przez mikser SCC10, odsluchy to Yamaha HS-50 - co polecacie lepszego od mojej obecnej?

Budzet jakim dysponuje, to niecale 5 tysiow, prosze o wasze sugestie....
**********************
a ja kupię sobie pod lewą rekę 1 lapa , a pod prawą rekę 2 lapa i bede miksował !

Awatar użytkownika
szkudlik
Posty:1732
Rejestracja:czwartek 26 lut 2004, 00:00

Re: PC do wokali, a PC do miksów

Post autor: szkudlik » wtorek 10 cze 2008, 14:32

Czas ataku moze byc malutki, ale nie moze wynosic zero. Innymi slowy, dopiero po pojawieniu sie poziomu, ktory jest ponad progiem, kompresor lub limiter (to i tak w sumie to samo, roznica w jednym parametrze) moze rozpoczac dzialanie, czyli zmniejszanie poziomu.
**********************

przy założeniu że mówimy o kompresorach analogowych
widziałem już raz mocarza który wstawiał sprzętowy kompresor cyfrowy (!!) przed kompa "żeby uniknąć przesteru"....

A że uniknięcie przesteru bez kompresora/limitera i bez specjalnych trudności jest możliwe świadczą chociażby dziesiątki konstrukcji konsolet cyfrowych, które jako żywo nie mają komprechy przed A/C i nawet w warunkach bojowych (czyli na koncercie gdy nie ma czasu na myślenie o "drobiazgach") nie przesterowują.
A dlaczego? np. poziom 0dBFS dla PM1D1 to +30dBu...

[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?

Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: PC do wokali, a PC do miksów

Post autor: matiz » wtorek 10 cze 2008, 15:04

przy założeniu że mówimy o kompresorach analogowych

Fakt, oczywiscie, zapomnialem uscislic, ale chyba wynikalo to z moich wywodow

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: PC do wokali, a PC do miksów

Post autor: matiz » wtorek 10 cze 2008, 22:34

A że uniknięcie przesteru bez kompresora/limitera i bez specjalnych trudności jest możliwe świadczą chociażby dziesiątki konstrukcji konsolet cyfrowych, które jako żywo nie mają komprechy przed A/C i nawet w warunkach bojowych (czyli na koncercie gdy nie ma czasu na myślenie o "drobiazgach") nie przesterowują.
A dlaczego? np. poziom 0dBFS dla PM1D1 to +30dBu...


A wlasnie - problem lezy w tym, ze w domowym studiu niestety najczesciej standardowym poziomem wyjsciowym jest dopalony na maksa plik zgrabowany z komercyjnie "zmasterowanej" plyty CD, co oznacza duzy poziom. Chcac pracowac z "normalnym" poziomem -18 (czy nizszym) musimy miec duzy zakres regulacji glosnosci na wyjsciu - w zasadzie problemem jest zapewnienie duzego wzmocnienia w torze sluchawkowym, choc i odsluch glowny tez moze wymagac korekty poziomow... Owszem, to znacznie utrudnia prace, ale kompresor na pewno nie jest rozwiazaniem tych problemow...

Awatar użytkownika
devil
Posty:849
Rejestracja:środa 05 mar 2003, 00:00

Re: PC do wokali, a PC do miksów

Post autor: devil » wtorek 10 cze 2008, 22:42

pamietajcie tez ze preamp z kompresorem, ma najczesciej jakies wyjscie direct, zaraz po wzmocnieniu gain.
mozna wiec dzieki temu, wpuscic do komputera 2 niezalezne sygnaly,
- pierwszy oryginalny po wzmocnieniu , i pozniej dopiero poddawac go obrobce przez kompresje
- drugi po kompresji ktory jest puszczany na odsluch np wokaliscie podczas nagrywania wokalu,

ale skoro autor postu chce zakupic emu0404? ktora dzieku patchmixowi i DSP moze w czasie rzeczywistym dodac do odsluchu np EQ, kompresor, to IMHO zakup kompresora w tym przypadku jest zbedny, no chyba ze ma to byc bajer dla naganiania nieswiadomych klientow, wiecie "mam kompresor hardwarowy, nie jakies tam wtyczki waves`a" no to mozna kupic, najlepiej lampowy z podswietlanymi lampami :D

Pozdrawiam
[addsig]
Proszę zanotować! "odmawia wypisania spisu sprzętu studyjnego w sygnaturce"

ODPOWIEDZ