...... ...a następny jeszcze lepszy nie potrafi właczyć...
**********************
to mnie rozwaliło

nie potrafi włączyć....przecież to tak jak by nie umiał włączyć czajnika elektrycznego...mimo wszystko pozostaje przy swojej opini ze z wyłącznikiem na estradzie lepiej wypada....
**********************
Lepiej się wpada!! Bo na scenie sobie robią wyłącznikiem cyk cyk, a jak raz nie zadziała, to kto winien?? tyłek akustyk!!
Wolę mieć prace mikrofonów pod swoją kontrolą!!...
**********************
100% racji, wylacznik sie przydaje tylko gdy za konsola nie ma nikogo - gdy grupa osob "sama sie naglasnia" to moga po prostu wylaczac majki jak od nich odchodza czy cos takiego.
W "zwyklej" sytuajci, gdy nagle do mikrofonu podejdzie zaproszony gosc (np. jakis bezmozgi polityk, czyli kretyn) to nie wymagajmy od niego zeby sobie wlaczyl mikrofon. Zaczyna gadac, nie slychac go, zmieszanie, ktos musi podbiec i wlaczyc itd. Na kogo spadaja gromy?
A nawet jak podejdzie ktos kto sie zna na tym ze istnieja wylacznki, to najczesciej sie calosc odbywa tak: zaczyna mowic, nie slychac, wlacza mikrofa - jest niby OK. No ale niestety zgrzyt na scenie powstaje, szczegolnie jak jest to jakas "poniosla" uroczystosc.
[addsig]