Jako "papuga" doradzam że jeżeli jest to naprawdę duże zlecenie warto sporządzić dobry dokument który zabezpieczy interesy i zacząć nagrywać.
Pod kątem nagrywania to juz tutaj koledzy specjaliści niech podzielą się doświadczeniem. Chociaż zgadzam się ze poważni ludzie by nie wyskoczyli z taką propozycją
Oczywiście żadnego nagrywania w takim przypadku bez podpisania odpowiednich papierów !!!. Jest kilka dróg jakie można obrać przy konstruowaniu takiej umowy. Wszystko zależy od stanu faktycznego. A później trzymać wszystko konkretnie i nie ulegać.
Rozliczania studia za nagranie płyty - ryzyko
Specjalista ds Prawa Własności Intelektualnej.
Re: Rozliczania studia za nagranie płyty - ryzyko
JanC według mnie zaproponaował najlepsze rozwiązanie. W zasadzie to jedyne, żeby obie strony były usatysfakcjonowane. Będą mieli komfort grania bez stopera, a wyjdziesz na tym podobnie jakbyś miał za godzinę (z małą tolerancją w obie strony).
Re: Rozliczania studia za nagranie płyty - ryzyko
.........Jeszcze możesz spróbować podzielić produkcję na dwie części - nagranie rozliczyć godzinowo, a opłatę za zgranie ustalić z góry.
Pozdrawiam ...
**********************
I to jest dobra metoda
...
**********************
oj chyba nie wiecie ile mozna siedziec przy miksie :>
**********************
Wiemy - od 2 do 10-ciu godzin, w zależności od rodzaju utworu i ilości śladów. Można z góry określić czas potrzebny do zmiksowania utworu, biorąc pod uwagę styl utworu, długość trwania, ilość śladów, ilość rysowanej automatyki, strojenie wokali itp. Z tolerancją +/- jednej godziny, i tą godzinę zapasu sobie doliczyć.
Więcej niż 10 godzin oznacza traktowanie miksu jako materiał edukacyjno-poznawczy, a edukacja za pieniądze klienta wg. mnie jest to, delikatnie mówiąc, nie w porządku. Tym bardziej, że miksuje ten sam realizator, który "wbijał" ślady! Jak to wygląda od strony muzyka? Źle nagrał i teraz się p.....li za moje pieniądze...
Pozdrawiam ...
**********************
I to jest dobra metoda

**********************
oj chyba nie wiecie ile mozna siedziec przy miksie :>
**********************
Wiemy - od 2 do 10-ciu godzin, w zależności od rodzaju utworu i ilości śladów. Można z góry określić czas potrzebny do zmiksowania utworu, biorąc pod uwagę styl utworu, długość trwania, ilość śladów, ilość rysowanej automatyki, strojenie wokali itp. Z tolerancją +/- jednej godziny, i tą godzinę zapasu sobie doliczyć.
Więcej niż 10 godzin oznacza traktowanie miksu jako materiał edukacyjno-poznawczy, a edukacja za pieniądze klienta wg. mnie jest to, delikatnie mówiąc, nie w porządku. Tym bardziej, że miksuje ten sam realizator, który "wbijał" ślady! Jak to wygląda od strony muzyka? Źle nagrał i teraz się p.....li za moje pieniądze...
Jestem przystojny i młody
Re: Rozliczania studia za nagranie płyty - ryzyko
...Jako "papuga" doradzam że jeżeli jest to naprawdę duże zlecenie warto sporządzić dobry dokument który zabezpieczy interesy i zacząć nagrywać.
Pod kątem nagrywania to juz tutaj koledzy specjaliści niech podzielą się doświadczeniem. Chociaż zgadzam się ze poważni ludzie by nie wyskoczyli z taką propozycją
Oczywiście żadnego nagrywania w takim przypadku bez podpisania odpowiednich papierów !!!. Jest kilka dróg jakie można obrać przy konstruowaniu takiej umowy. Wszystko zależy od stanu faktycznego. A później trzymać wszystko konkretnie i nie ulegać....
**********************
A jak sie nie uda podpisać papierów, z jakichkolwiek przyczyn, proponuję "przechować" instrumenty czy wzmacniacze klienta do czasu zakończenia pracy. Zawsze jakies zabezpieczenie
Pod kątem nagrywania to juz tutaj koledzy specjaliści niech podzielą się doświadczeniem. Chociaż zgadzam się ze poważni ludzie by nie wyskoczyli z taką propozycją
Oczywiście żadnego nagrywania w takim przypadku bez podpisania odpowiednich papierów !!!. Jest kilka dróg jakie można obrać przy konstruowaniu takiej umowy. Wszystko zależy od stanu faktycznego. A później trzymać wszystko konkretnie i nie ulegać....
**********************
A jak sie nie uda podpisać papierów, z jakichkolwiek przyczyn, proponuję "przechować" instrumenty czy wzmacniacze klienta do czasu zakończenia pracy. Zawsze jakies zabezpieczenie

Jestem przystojny i młody
Re: Rozliczania studia za nagranie płyty - ryzyko
**********************
Wiemy - od 2 do 10-ciu godzin, w zależności od rodzaju utworu i ilości śladów. Można z góry określić czas potrzebny do zmiksowania utworu, biorąc pod uwagę styl utworu, długość trwania, ilość śladów, ilość rysowanej automatyki, strojenie wokali itp. Z tolerancją +/- jednej godziny, i tą godzinę zapasu sobie doliczyć.
**********************
no tak, ale niektorzy oczekuja jeszcze cudow (ojej, gitarzysta juz pojechal - podocinajmy bo zle zagral - ---- wokalistka zaspiewala slabo, da sie wszystko (AUDIO) podciagnac o tercje w góre?) i tak bez konca........ a ciezko oddzielic realizacje od produkcji w tych czasach
a co do depozytów - ja kiedys nagrywalem sesyjnie - i mnie tak piec zajeli - nie dosc ze na kase za nagranie czekalem 7 (!) miesiecy to jeszcze musilem sie tlumaczyc wlascicielowi stduia tlumaczyc ze z nim w jednym tyłku siedze :)
.... nie zawsze depozyt uderzy w tego w ktróego uderzyc mial :) - lepeij zapobiegac niz leczyc :)
Re: Rozliczania studia za nagranie płyty - ryzyko
Więcej niż 10 godzin oznacza traktowanie miksu jako materiał edukacyjno-poznawczy, a edukacja za pieniądze klienta wg. mnie jest to, delikatnie mówiąc, nie w porządku.
**********************
To troche dowolne stwierdzenie
Sam ostatnio miksowalem jeden numer 5 dni po 6 godzin bo taki byl oporny... Tymczasem na inny wystarczylo zaledwie 6 godzin i bez poprawek...
Poza tym co myslec kiedy zespol kiepsko wykonal swoje partie i jest przy miksie duzo edycji - rownanie bebnow, strojenie wokali czy gitar (owszem takie rzeczy tez sie zdarzaja!)... Wiadomo ze wtedy wiecej godzin piotrzeba na porzadne zmiksowanie calosci prawda? Teraz moznaby powiedziec ze "trzeba to bylo porzadnie nagrac"... Ale skoro sie lepiej nie udalo? Zycie Panowie, zycie
[addsig]
**********************
To troche dowolne stwierdzenie

Poza tym co myslec kiedy zespol kiepsko wykonal swoje partie i jest przy miksie duzo edycji - rownanie bebnow, strojenie wokali czy gitar (owszem takie rzeczy tez sie zdarzaja!)... Wiadomo ze wtedy wiecej godzin piotrzeba na porzadne zmiksowanie calosci prawda? Teraz moznaby powiedziec ze "trzeba to bylo porzadnie nagrac"... Ale skoro sie lepiej nie udalo? Zycie Panowie, zycie

[addsig]
uniżenie kłaniam :-)
Re: Rozliczania studia za nagranie płyty - ryzyko
dzieki wszystkim za odpowiedzi,
po przeczytaniu i skonsultowaniu z innymi znajomymi z branzy :D, podjalem decyzje, i niestety moge sie zgodzic tylko i wylacznie na rozlicznanie godzinowe, z ew. upustem powyzej ilus tam godzin za kolejne godziny.
pozdrawiam
po przeczytaniu i skonsultowaniu z innymi znajomymi z branzy :D, podjalem decyzje, i niestety moge sie zgodzic tylko i wylacznie na rozlicznanie godzinowe, z ew. upustem powyzej ilus tam godzin za kolejne godziny.
pozdrawiam
Proszę zanotować! "odmawia wypisania spisu sprzętu studyjnego w sygnaturce"