Steinberg vs Cakewalk - co wybrać?
Nie chcę kupować programu na jakiś czas, raczej chcę mieć możliwość rozbudowy.
Co byście polecili?
Pozdrawiam...
**********************
Jeżeli chodzi o rozbudowę to jednak Cubase. Dostałem z kartą E-MU Sonar LE i Cubase LE. Lubię Sonara i chciałem skorzystać z oferty upgrade/tańszego zakupu dla użytkowników zarejestrowanych. Niestety okazało się, że nie ma takiej możliwości (przynajmniej w Polsce). Natomiast Steinberg wywiązuje się z tej obietnicy wzorowo. Cubase LE można upgadować do Cubase SE3 lub Studio Case II. Poźniej można zrobić upgrade do wersji SL3 i dalej do SX3.
Wszystkie instrumenty ze Studio case II też możesz upgradować (każdy oddzielnie) do pełnych wersji w lepszej cenie.
To jest dobre rozwiązanie, bo w miarę rozwijania swoich umiejętności rozwija się twój sekwenser/software. I niewydajesz dużych pieniędzy od razu.
Tak więc podsumowując. Pomimo "pasowania" mi Sonara skończyłem na Cubase realizując plan przedstawiony powyżej.
Gdybyś potrzebował pomocy to pisz.
Re: Steinberg vs Cakewalk - co wybrać?
To co napisałeś wygląda bardzo rozsądnie. Nie wiem czy nie przeważy to mojej decyzji w stronę Cubase, tym bardziej że mogę kupić na początek "mniejszą" wersję od tej którą chciałem początkowo kupić. I chociaż serce się skłania do Sonara chyba lepiej wybrać Cubase. W sumie nie jestem jeszcze do żadnego z nich przyzwyczajony. Do tego faktycznie w Polsce jest więcej materiałów na temat Cubase (wg mojego rozeznania oczywiście).
Dzięki bardzo za ten głos.
Dzięki bardzo za ten głos.
Re: Steinberg vs Cakewalk - co wybrać?
To moze i ja dorzuce swoje 3 grosze jako ze wlasnie przed paroma tygodniami BYLEM uzytkownikiem Cubase.
Czas przeszly jak najbardziej uzasadniony gdyz wlasnie (po kilku miesiacach uzywania Cubase) przesiadlem sie na Sonara.
Generalnie oba programy oferuja mniej wiecej to samo jesli chodzi o jakosc produkowanego dzwieku z tym, ze w MOIM przypadku Sonar oferuje:
- mniej czekania na zaladowanie softu,
- ani jednego wysypania
- nizsza cene
Dlaczego zainteresowalem sie Sonarem:
- Cubasowy komunikat "brak wystarczajaco duzego bloku pamieci przy ladowaniu VSTi ("save your project with another name and restart Cubase"). Jesli cos takiego zdarzalo sie podczas 'odmrazania' VSTi to zaczynal sie scenariusz 'zegnaj projekcie'
- Czasem po zaladowaniu dwoch sampli z tego samego zestawu VSTi , (przyklad: 2 rozne zestawy perkusyjne z Stormdrum) utworzeniu dwoch sciezek midi i wcisnieciu 'play' Cubase zaczynal produkowac 'zzzzzzzwwwwzzzzzz' dopoki nie zostal wylaczony, mimo ze obciazenie procesora ponizej 20% i mnostwo wolnej pamieci - nic podobnego mi sie nie zdarzylo w Sonar
- Niekiedy jesli uzywalem ciecia sciezek wave to w final mixdown slychac bylo dzwieki nie z tej ziemi a analiza pliku w jakimkolwiek wave editor pokazywala, ze wszystko pod sinusoida bylo 'zaczernione' jakby czestotliwosc dzwieku nagle byla mnozona przez 100 (tego samego efektu nie slychac bylo w czasie odtwarzania z Cubase)... ta... troche chore to moje tlumaczenie ale moze ktos zgadnie o co mi chodzi :)
- Przeinstalowalem Cubase + drivery kilkukrotnie bo "ni z tego ni z owego" wykrywalo zmiane w konfiguracji asio i sie wywalalo
Karta Layla 3G, Cubase 3SX (tak, legalne), PIV 3.4MHz, 2GB Ram
Mozliwe, ze brak zlych doswiadczen z Sonarem to po prostu brak doswiadczenia
ale jak na razie zauwazylem powalajaca roznice w stabilnosci.
I jeszcze slowko o 'bo cubase bardziej popularne i w razie potrzeby bedziesz mial wsparcie'. Jesli znasz choc troche angielski, to duzo latwiej jest znalezc odpowiedz na nurtujace pytanie na forum Cakewalk. Support Cubase jest hmm... taki sobie.
Czas przeszly jak najbardziej uzasadniony gdyz wlasnie (po kilku miesiacach uzywania Cubase) przesiadlem sie na Sonara.
Generalnie oba programy oferuja mniej wiecej to samo jesli chodzi o jakosc produkowanego dzwieku z tym, ze w MOIM przypadku Sonar oferuje:
- mniej czekania na zaladowanie softu,
- ani jednego wysypania
- nizsza cene
Dlaczego zainteresowalem sie Sonarem:
- Cubasowy komunikat "brak wystarczajaco duzego bloku pamieci przy ladowaniu VSTi ("save your project with another name and restart Cubase"). Jesli cos takiego zdarzalo sie podczas 'odmrazania' VSTi to zaczynal sie scenariusz 'zegnaj projekcie'
- Czasem po zaladowaniu dwoch sampli z tego samego zestawu VSTi , (przyklad: 2 rozne zestawy perkusyjne z Stormdrum) utworzeniu dwoch sciezek midi i wcisnieciu 'play' Cubase zaczynal produkowac 'zzzzzzzwwwwzzzzzz' dopoki nie zostal wylaczony, mimo ze obciazenie procesora ponizej 20% i mnostwo wolnej pamieci - nic podobnego mi sie nie zdarzylo w Sonar
- Niekiedy jesli uzywalem ciecia sciezek wave to w final mixdown slychac bylo dzwieki nie z tej ziemi a analiza pliku w jakimkolwiek wave editor pokazywala, ze wszystko pod sinusoida bylo 'zaczernione' jakby czestotliwosc dzwieku nagle byla mnozona przez 100 (tego samego efektu nie slychac bylo w czasie odtwarzania z Cubase)... ta... troche chore to moje tlumaczenie ale moze ktos zgadnie o co mi chodzi :)
- Przeinstalowalem Cubase + drivery kilkukrotnie bo "ni z tego ni z owego" wykrywalo zmiane w konfiguracji asio i sie wywalalo
Karta Layla 3G, Cubase 3SX (tak, legalne), PIV 3.4MHz, 2GB Ram
Mozliwe, ze brak zlych doswiadczen z Sonarem to po prostu brak doswiadczenia

I jeszcze slowko o 'bo cubase bardziej popularne i w razie potrzeby bedziesz mial wsparcie'. Jesli znasz choc troche angielski, to duzo latwiej jest znalezc odpowiedz na nurtujace pytanie na forum Cakewalk. Support Cubase jest hmm... taki sobie.
Re: Steinberg vs Cakewalk - co wybrać?
Prawdę mówiąc spodziewałem się odpowiedzi w stylu: "Nie polecam programu x ponieważ nie można na nim zrobić....".
**********************
Obawiam sie ze to nie bedzie kryterium wyboru.. Coraz trudniej znalezc cos czego w tych programach nie mozna zrobic.. Pracowalem na obu - cakewalk i cubase. Wybralem cubase poniewaz zalezalo mi na przenosnosci sesji z domowego studia do wszystkich studiow z ktorymi wspolpracuje.. Co prawda nie zawsze okazalo sie to calkiem latwe i oczywiste ale jednak w pelni mozliwe
. Poza tym - szczerze mowiac cubase okazal sie dla mnie bardziiej logicznie napisany.
[addsig]
**********************
Obawiam sie ze to nie bedzie kryterium wyboru.. Coraz trudniej znalezc cos czego w tych programach nie mozna zrobic.. Pracowalem na obu - cakewalk i cubase. Wybralem cubase poniewaz zalezalo mi na przenosnosci sesji z domowego studia do wszystkich studiow z ktorymi wspolpracuje.. Co prawda nie zawsze okazalo sie to calkiem latwe i oczywiste ale jednak w pelni mozliwe

[addsig]
uniżenie kłaniam :-)
Re: Steinberg vs Cakewalk - co wybrać?
...Witam. Noszę się z zamiarem kupna programu do tworzenia muzyki w "domowym zaciszu". Nie znaczy to jednak że nie zależy mi na jakości tego co chcę robić, ale profesjonalnie nie chcę się tym zajmować (chociaż...). Rozglądałem się trochę i moją uwagę zwróciły dwa programy (na moją kieszeń): Sonar 5 Studio Edition i Cubase SL 3. Cena prawie ta sama, zastanawiam się nad ich możliwościami i nad tym że wszędzie się mówi o Cubase, a o Cakewalku prawie nic, przynajmniej w Polsce. Czy to jest spowodowane jakąś modą, czy może są jakieś merytoryczne powody? Kiedyś grałem w kilku zespołach na gitarze, byłem też wokalistą. Nie interesuje mnie robienie muzyki na samych loopach, chociaż oczywiście ich nie odrzucam. Jeśli chodzi o sprzęt jakim dysponuję:
AMD Sempron 2100+
720 MB RAM
80 GB HDD
Dźwięk: Sound Blaster X-Fi Platinum
Do tego syntezator Yamaha W7.
Nie chcę kupować programu na jakiś czas, raczej chcę mieć możliwość rozbudowy.
Co byście polecili?
Pozdrawiam...
**********************
pracowałem i na sonar i na cubase...
Sonar jest trochę bardziej przejrzysty i stabilniejszy od cubase. Lepsza jest cała sekcja midi - w sonarze oczywiście . Temat sonara był poruszany w estradzie i studio. Ludzie często mówili że miksy sonarowe brzmią jakoś selektywniej i przyjemniej. Oczywiście to kwestia gustu ale zdecydowanie lepsz wydaje się być sona
pozdrawiam
AMD Sempron 2100+
720 MB RAM
80 GB HDD
Dźwięk: Sound Blaster X-Fi Platinum
Do tego syntezator Yamaha W7.
Nie chcę kupować programu na jakiś czas, raczej chcę mieć możliwość rozbudowy.
Co byście polecili?
Pozdrawiam...
**********************
pracowałem i na sonar i na cubase...
Sonar jest trochę bardziej przejrzysty i stabilniejszy od cubase. Lepsza jest cała sekcja midi - w sonarze oczywiście . Temat sonara był poruszany w estradzie i studio. Ludzie często mówili że miksy sonarowe brzmią jakoś selektywniej i przyjemniej. Oczywiście to kwestia gustu ale zdecydowanie lepsz wydaje się być sona
pozdrawiam
gram, śpiewam zawodowo. nagrywanie to moja pasja :)
Re: Steinberg vs Cakewalk - co wybrać?
Jeżeli chodzi o rozbudowę to jednak Cubase. Dostałem z kartą E-MU Sonar LE i Cubase LE. Lubię Sonara i chciałem skorzystać z oferty upgrade/tańszego zakupu dla użytkowników zarejestrowanych. Niestety okazało się, że nie ma takiej możliwości (przynajmniej w Polsce).
**********************
Właśnie, "przynajmniej w Polsce" - oto sedno sprawy. Jako użytkownik Sonara chcę do wszystkich postów na tematy techniczne dodać jeszcze inny: musisz mieć końskie zdrowie, także psychiczne, aby dogadać się z polskim dystrybutorem Cakewalka ("ja nie będę wymieniał nazwiska") na temat możliwości uaktualnień (o cenach nie wspomnę). Nową wersję sprzedadzą ci bez kłopotu. Ale słyszałem na własne uszy jak kumpel wczoraj tłumaczył przez telefon sprzedawcy co to jest upgrade. No, chyba, że i tak kupujesz za granicą - w takim wypadku cały mój powyższy wpis nie ma dla ciebie żadnego znaczenia.
Re: Steinberg vs Cakewalk - co wybrać?
Powiem tak: wybór jest coraz trudniejszy. Myślę że mogę trochę podsumować wasze wypowiedzi.
1. Oba programy mają podobne możliwości.
2. Wygodniejszy (czy bardziej) przyjazny wydaje sie Sonar.
3. Sonar jest stabilniejszy od Cubase.
Prawdę mówiąc wypowiedź:
***********************************************************
- Cubasowy komunikat "brak wystarczajaco duzego bloku pamieci przy ladowaniu VSTi ("save your project with another name and restart Cubase"). Jesli cos takiego zdarzalo sie podczas 'odmrazania' VSTi to zaczynal sie scenariusz 'zegnaj projekcie'
- Czasem po zaladowaniu dwoch sampli z tego samego zestawu VSTi , (przyklad: 2 rozne zestawy perkusyjne z Stormdrum) utworzeniu dwoch sciezek midi i wcisnieciu 'play' Cubase zaczynal produkowac 'zzzzzzzwwwwzzzzzz' dopoki nie zostal wylaczony, mimo ze obciazenie procesora ponizej 20% i mnostwo wolnej pamieci - nic podobnego mi sie nie zdarzylo w Sonar
- Niekiedy jesli uzywalem ciecia sciezek wave to w final mixdown slychac bylo dzwieki nie z tej ziemi a analiza pliku w jakimkolwiek wave editor pokazywala, ze wszystko pod sinusoida bylo 'zaczernione' jakby czestotliwosc dzwieku nagle byla mnozona przez 100 (tego samego efektu nie slychac bylo w czasie odtwarzania z Cubase)... ta... troche chore to moje tlumaczenie ale moze ktos zgadnie o co mi chodzi :)
- Przeinstalowalem Cubase + drivery kilkukrotnie bo "ni z tego ni z owego" wykrywalo zmiane w konfiguracji asio i sie wywalalo
***********************************************************
powaliła mnie na zimie. Przecież tak nie można pracować! Nie może tak być żebym tracił projekty i użerał się ze sprzętem. Wolę narzędzie o mniejszych możliwościach lecz stabilniejsze, gwarantujące komfort pracy. Nie wiem czy wszyscy użytkownicy Cubase mają podobne problemy, może to wina jakiejś "nieszczęśliwej" konfiguracji np. sprzętu. Może ktoś się zechce na ten temat wypowiedzieć?
4. Cakewalk nie ma praktycznie dystrybucji w Polsce. Jeśli nic się nie zmieni to raczej mogę się pożegnać z upgrade.
5. Cubase pozwala na wszechstronny upgrade, łącznie z wtyczkami i nie ma z tym problemów w Polsce.
6. W polsce Cubase ma więcej użytkowników niż Cakewalk, co zapewnia kompatybilność ze studiami nagraniowymi i większą pomoc ludzi w kraju.
Hmm...w takim razie można się rzucić na największego Sonara i mieć na długo spokój, można też wypróbować cracka Cubase (pełną wersję, ponieważ demo ma wyłączone zbyt wiele opcji jak na taki eksperyment) i zobaczyć co z tą stabilnością na moim sprzęcie.
Dzięki
1. Oba programy mają podobne możliwości.
2. Wygodniejszy (czy bardziej) przyjazny wydaje sie Sonar.
3. Sonar jest stabilniejszy od Cubase.
Prawdę mówiąc wypowiedź:
***********************************************************
- Cubasowy komunikat "brak wystarczajaco duzego bloku pamieci przy ladowaniu VSTi ("save your project with another name and restart Cubase"). Jesli cos takiego zdarzalo sie podczas 'odmrazania' VSTi to zaczynal sie scenariusz 'zegnaj projekcie'
- Czasem po zaladowaniu dwoch sampli z tego samego zestawu VSTi , (przyklad: 2 rozne zestawy perkusyjne z Stormdrum) utworzeniu dwoch sciezek midi i wcisnieciu 'play' Cubase zaczynal produkowac 'zzzzzzzwwwwzzzzzz' dopoki nie zostal wylaczony, mimo ze obciazenie procesora ponizej 20% i mnostwo wolnej pamieci - nic podobnego mi sie nie zdarzylo w Sonar
- Niekiedy jesli uzywalem ciecia sciezek wave to w final mixdown slychac bylo dzwieki nie z tej ziemi a analiza pliku w jakimkolwiek wave editor pokazywala, ze wszystko pod sinusoida bylo 'zaczernione' jakby czestotliwosc dzwieku nagle byla mnozona przez 100 (tego samego efektu nie slychac bylo w czasie odtwarzania z Cubase)... ta... troche chore to moje tlumaczenie ale moze ktos zgadnie o co mi chodzi :)
- Przeinstalowalem Cubase + drivery kilkukrotnie bo "ni z tego ni z owego" wykrywalo zmiane w konfiguracji asio i sie wywalalo
***********************************************************
powaliła mnie na zimie. Przecież tak nie można pracować! Nie może tak być żebym tracił projekty i użerał się ze sprzętem. Wolę narzędzie o mniejszych możliwościach lecz stabilniejsze, gwarantujące komfort pracy. Nie wiem czy wszyscy użytkownicy Cubase mają podobne problemy, może to wina jakiejś "nieszczęśliwej" konfiguracji np. sprzętu. Może ktoś się zechce na ten temat wypowiedzieć?
4. Cakewalk nie ma praktycznie dystrybucji w Polsce. Jeśli nic się nie zmieni to raczej mogę się pożegnać z upgrade.
5. Cubase pozwala na wszechstronny upgrade, łącznie z wtyczkami i nie ma z tym problemów w Polsce.
6. W polsce Cubase ma więcej użytkowników niż Cakewalk, co zapewnia kompatybilność ze studiami nagraniowymi i większą pomoc ludzi w kraju.
Hmm...w takim razie można się rzucić na największego Sonara i mieć na długo spokój, można też wypróbować cracka Cubase (pełną wersję, ponieważ demo ma wyłączone zbyt wiele opcji jak na taki eksperyment) i zobaczyć co z tą stabilnością na moim sprzęcie.
Dzięki
Re: Steinberg vs Cakewalk - co wybrać?
Przecież tak nie można pracować! Nie może tak być żebym tracił projekty i użerał się ze sprzętem. Wolę narzędzie o mniejszych możliwościach lecz stabilniejsze, gwarantujące komfort pracy.
**********************
Z drugiej strony to się może zmienić. Obie firmy z tego co wiem słuchają swoich użytkowników i starają się w pewnym stopniu realizować ich sugestie. Pamiętam, że swego czasu Sonar pozwolił sobie na to, aby konkurencja go wyprzedziła, wtedy porównanie stabilności i dołączonych pluginów wypadało na korzyść Cubase.
Jeśli zaś chodzi o dystrybucję - oblicz sobie wszystko. Ja tego nie sprawdzałem, ale być może koszt upgrade Sonara + koszt przesyłki nie jest dużo większy niż kupiony w Polsce Cubase. A przecież wszystko możesz załatwić przez internet - w którymś z Europejskich sklepów lub wprost na stronie Cakewalka. I nie musisz mieć wątpliwej przyjemności z polskim "dystrybutorem".
**********************
Z drugiej strony to się może zmienić. Obie firmy z tego co wiem słuchają swoich użytkowników i starają się w pewnym stopniu realizować ich sugestie. Pamiętam, że swego czasu Sonar pozwolił sobie na to, aby konkurencja go wyprzedziła, wtedy porównanie stabilności i dołączonych pluginów wypadało na korzyść Cubase.
Jeśli zaś chodzi o dystrybucję - oblicz sobie wszystko. Ja tego nie sprawdzałem, ale być może koszt upgrade Sonara + koszt przesyłki nie jest dużo większy niż kupiony w Polsce Cubase. A przecież wszystko możesz załatwić przez internet - w którymś z Europejskich sklepów lub wprost na stronie Cakewalka. I nie musisz mieć wątpliwej przyjemności z polskim "dystrybutorem".
Re: Steinberg vs Cakewalk - co wybrać?
Sporo interesujących wypowiedzi, niektóre mijające się z prawdą, inne oparte na zwykłych mitach ... a autor posta nadal chyba nie wie co z tym fantem robić.
Prawdą jest, że obydwie w grę wchodzące szkoły (Steinberg i Cakewalk) reprezentują równie wysoki, dojrzały poziom. Obydwie rozpoczynały mniej więcej w tym samym czasie eksperymenty z sekwencerami MIDI, tyle że na dwóch odległych krańcach globu. Steinberg ma korzenie głęboko tkwiące w platformie Atari i Apple, zaś Cakewalk od początku ustawił swoje produkty pod kątem Windows i pozostaje w ścisłej współpracy z Microsoftem. To zapewne jest przyczyną najistotniejszej zalety Sonara, jaką jest solidna jak skała stabilność i prostota konfiguracji. W momencie zaadaptowania technologii VST Cakewalk skutecznie zniwelował barierę językową. Za popularnością Cubase w Polsce i Europie przemawia tradycja: Steinberg był bliżej, Cakewalk daleko. Z tego samego powodu w USA nie widzi się samochodów marki Renault i Fiat.
Ostatnie trendy i tendencje rynkowe wydają się popierać teorię, że w dziedzinie DAW i sekwencerów MIDI/Audio prawie wszystko już zostało powiedziane. Każdy z liczącej się czołówki w obydwu platformach komputingu (Sonar, Cubase, Apple Logic, Motu Digital Performer) dostarczy narzędzia do produkcji muzyki daleko przekraczające podstawowe potrzeby. Zatem decyzja wyboru może byc poparta jedynie osobistymi preferencjami użytkownika w sensie łatwości obsługi, intuicyjności w rozwiązaniu GUI. Liczy się pierwsze wrażenie: jeśli w pierwszej sesji z demo nie uda Ci się spreparować jakiegoś testowego projektu MIDI/Audio, to uraz zostanie na zawsze. Cakewalk uczynił chyba wszystko co możliwe, żeby utrata dziewictwa przebiegła bezboleśnie. Prawidłowo wykorzystuje zalety Windows bez pośrednictwa ASIO (choć i taka opcja jest możliwa), zaadaptował najważniejsze i najlepsze funkcje rasowego sekwencera software, i skupił się na usprawnieniach w obsłudze programu. Nie wypada ignorować pionierskich przymiarek do kalkulacji 64-bitowych, szczodrego wyposażenia w świetne instrumenty i efekty. Tego nie można powiedzieć o kapryśnym często Cubase, choć to bliższa ciału koszula.
Od dawna pozostajemy (redakcja EiS) w bardzo zażyłych stosunkach z Cakewalkiem, widząc sens w popularyzacji tego dojrzałego programu w Europie. W tym roku w lecie planujemy rozpoczęcie cyklu warsztatów w obsłudze Sonara i innych produktów Cakewalka, dotąd traktowanych nieco po macoszemu.
Maciej Dobrski.
Prawdą jest, że obydwie w grę wchodzące szkoły (Steinberg i Cakewalk) reprezentują równie wysoki, dojrzały poziom. Obydwie rozpoczynały mniej więcej w tym samym czasie eksperymenty z sekwencerami MIDI, tyle że na dwóch odległych krańcach globu. Steinberg ma korzenie głęboko tkwiące w platformie Atari i Apple, zaś Cakewalk od początku ustawił swoje produkty pod kątem Windows i pozostaje w ścisłej współpracy z Microsoftem. To zapewne jest przyczyną najistotniejszej zalety Sonara, jaką jest solidna jak skała stabilność i prostota konfiguracji. W momencie zaadaptowania technologii VST Cakewalk skutecznie zniwelował barierę językową. Za popularnością Cubase w Polsce i Europie przemawia tradycja: Steinberg był bliżej, Cakewalk daleko. Z tego samego powodu w USA nie widzi się samochodów marki Renault i Fiat.
Ostatnie trendy i tendencje rynkowe wydają się popierać teorię, że w dziedzinie DAW i sekwencerów MIDI/Audio prawie wszystko już zostało powiedziane. Każdy z liczącej się czołówki w obydwu platformach komputingu (Sonar, Cubase, Apple Logic, Motu Digital Performer) dostarczy narzędzia do produkcji muzyki daleko przekraczające podstawowe potrzeby. Zatem decyzja wyboru może byc poparta jedynie osobistymi preferencjami użytkownika w sensie łatwości obsługi, intuicyjności w rozwiązaniu GUI. Liczy się pierwsze wrażenie: jeśli w pierwszej sesji z demo nie uda Ci się spreparować jakiegoś testowego projektu MIDI/Audio, to uraz zostanie na zawsze. Cakewalk uczynił chyba wszystko co możliwe, żeby utrata dziewictwa przebiegła bezboleśnie. Prawidłowo wykorzystuje zalety Windows bez pośrednictwa ASIO (choć i taka opcja jest możliwa), zaadaptował najważniejsze i najlepsze funkcje rasowego sekwencera software, i skupił się na usprawnieniach w obsłudze programu. Nie wypada ignorować pionierskich przymiarek do kalkulacji 64-bitowych, szczodrego wyposażenia w świetne instrumenty i efekty. Tego nie można powiedzieć o kapryśnym często Cubase, choć to bliższa ciału koszula.
Od dawna pozostajemy (redakcja EiS) w bardzo zażyłych stosunkach z Cakewalkiem, widząc sens w popularyzacji tego dojrzałego programu w Europie. W tym roku w lecie planujemy rozpoczęcie cyklu warsztatów w obsłudze Sonara i innych produktów Cakewalka, dotąd traktowanych nieco po macoszemu.
Maciej Dobrski.
Wlasciciel studia nagraniowego Youtopia w Edmonton, Kanada, tamze mieszkajacy na stale od 1985. Od 1997 staly wspolpracownik magazynu EiS, specjalizujacy sie w testach i recenzjach hardware i software dla produkcji studyjnej.
Re: Steinberg vs Cakewalk - co wybrać?
Bardzo dziękuję za rzeczową i głęboką wypowiedź. Wygląda na to że serce nie kłamie
bijąc mocniej do Cakewalka. Wprawdzie muszę się z tym wszystkim trochę przespać, ale chyba wiem co wybiorę...
