Jeśli masz problem z konkretnym programem, to tu jest miejsce, aby go roztrząsać.
-
matiz
- Posty:3424
- Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
-
Kontakt:
Re: Dongle
Post
autor: matiz » środa 14 gru 2005, 21:29
A może załatwić sprawę w "amerykańskim" stylu: kupić legala, schować go do szuflady i używać pirata?
Wtedy to nie jest pirat

- a myslisz ze jak dzialali uzytkownicy Pro-Toolsa, ktorym firma Apple nagle "zniknela" stacje dyskietek i port ADB, oba sluzace do legalizacji oprogramowania?
-
Kuma
- Posty:319
- Rejestracja:sobota 13 lis 2004, 00:00
-
Kontakt:
Post
autor: Kuma » środa 14 gru 2005, 22:43
Na różnych forach zagranicznych co chwilę huczy od postów użytkowników niezadowolonych ze sposobu traktowania ich przez twórców oprogramowania. O ile nie narzekałem specjalnie do tej pory na challenge/response stosowane przez NI czy Tascama, o tyle np. Steinberg przyprawia mnie w ostatnich dniach o mdłości. Owszem, przetransferowałem wszystkie licencje do jednego klucza i portów USB mi nie brakuje, ale.. po każdorazowym wcisnięciu ctrl+s w Cubase musze czekać dokładnie 12 SEKUND zanim z pulpitu zniknie klepsydra. Jest tak w każdym projekcie w którym otwarty jest HalionPlayer(oczywiście najaktualniejsza wersja) z przyporządkowanym 1 śladem midi i jakimś 1,5GB sampli w cache'u. Strach pomysleć co będzie kiedy dołożę do tego np. ze 47 śladów audio i z 15 wtyczek - wtedy czas zapisywania jeszcze sie wydłuży pewnie do jakichś 13 sekund

Support Steinberga niechętnie komentuje ten stan rzeczy. Zanim zacząłem korzystać z HalionPlayera, najbardziej rozbudowane projekty zapisywały się jakąś ~1 sekundę, w każdym razie na tyle szybko, że nie stanowiło to żadnej kwestii (i równiez mam na mysli projekty w których samplery mają po 2GB sampli załadowane do RAMu). W przypadku HalionPlayera(OEM) zdaje się to wyglądać tak, jakby przy każdym "save", Paździerz Syncrosoftu sprawdzał od nowa czy jestem uprawniony do używania rzeczonego playera, a następnie bibliotek z nim zakupionych. To chore

Albo się nie znam
pozdr
bębniarz
-
pawello
- Posty:968
- Rejestracja:piątek 02 maja 2003, 00:00
- Lokalizacja:Tarnów, Polska
-
Kontakt:
Post
autor: pawello » środa 14 gru 2005, 22:52
Jeszcze jeden diwajs na biurku, kolejny zasilacz i kabel ... ano, trudno. Mam teraz przynajmniej o 3 gniazda USB 2.0 wiecej....
**********************
A ja to rozwiazalem tak ze takie diwajsy mam pod biurkiem! Przymocowalem HUBa za pomoca gumki od wekow, 2 kawalkow blachy i 2 wkretow do drewna od spodu blatu - wyszystkie wejscia do huba mam z przodu tak ze latwy mam dostep a wyjscie i zasialnie z tylu i kableki mi sie nie walaja po blacie.. Nie mialem detki rowerowej bo to bylby jeszcze lepszy pomysl zamiast gumek od wekow.. moze to smieszne - ale ROBI! Quattro USB tez podwiesilem pod blatem na szynach - moge je w kazdej chwili wysunac jak z szufladki zeby poprzepinac kable.. Na blacie stoi tylko laptop!
[addsig]
uniżenie kłaniam :-)
-
matiz
- Posty:3424
- Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
-
Kontakt:
Post
autor: matiz » środa 14 gru 2005, 22:57
po każdorazowym wcisnięciu ctrl+s w Cubase musze czekać dokładnie 12 SEKUND zanim z pulpitu zniknie klepsydra. Jest tak w każdym projekcie w którym otwarty jest HalionPlayer(oczywiście najaktualniejsza wersja) z przyporządkowanym 1 śladem midi i jakimś 1,5GB sampli w cache'u. Strach pomysleć co będzie kiedy dołożę do tego np. ze 47 śladów audio i z 15 wtyczek - wtedy czas zapisywania jeszcze sie wydłuży pewnie do jakichś 13 sekund
No ale co to ma wspolnego z copy protection, bo nie rozumiem?
-
pawello
- Posty:968
- Rejestracja:piątek 02 maja 2003, 00:00
- Lokalizacja:Tarnów, Polska
-
Kontakt:
Post
autor: pawello » środa 14 gru 2005, 22:57
Podobnie jak kupić oryginalny CD ("zabezpieczony" - więc trzeszczy w niektórych odtwarzaczac), skopiować (a co, exact audio copy...) i używać już bez przeszkód.
**********************
Wlasnie tak MUSIALEM postapic z oryginalna plyta do NI B4.. Plyta ta ma na sobie cos w rodzaju babelka ktory przeszkadza mojemu napedowi CD.. Zrobilem obraz tej plyty na innym kompie i korzystam z niego - oryginalna plyta lezy w szafce.. Dobrze ze sie dala skopiowac...

Inaczej w ogole nie zainstalowalbym programu!!! Idiotyczne zabezpieczenie..
[addsig]
uniżenie kłaniam :-)
-
matiz
- Posty:3424
- Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
-
Kontakt:
Post
autor: matiz » środa 14 gru 2005, 23:12
Skoro istnieją scentralizowane rejestry: pojazdów, nieruchomości, patentów....itp czemu nie może istnieć scentralizowany rejestr tego typu praw, których dowodem na ich posiadanie mógłby być jeden "uniwersalny" dongiel?
Najorsze jest to, ze producenci utrudniaja zycie legalnemu uzytkownikowi podczas gdy pirat ma spokoj. Przeciez u nas dowodem legalnosci oprogramowania nie jest zaden dongiel czy inny duperszwanc tylko faktura. Wobec dziecinnej (doslownie, wiem cos o tym, mam maloletniego syna) latwosci bezplatnego (abonament neostrady) uzyskania dowolnego oprogramowania sprawa staje sie niezwykle wazna - czy oprogramowanie jest pirackie bo "jest pirackie" czy dlatego, ze za nie nie zaplacilem? Czy uzywanie kopii programu wcale nie zabezpieczonej przed kopiowaniem lub zabezpieczonej numerem seryjnym (czyli tez wcale) jest mniejszym piractwem od uzywania sciagnietego z sieci kraka h2o? Przeciez BSA znajdzie program na komputerze i nie bedzie sprawdzac dongli (bo niby jak, a zrobic pirackiego pewno tez sie da albo sfalszowac wpisyw w oryginalnym), tylko poprosi o plyty instalacyjne i fakture. Nie ma faktury - program jest nielegalnie uzywany - jest faktura - OK. To po co te zabezpieczenia?
Czytac szybko, takie posty dlugo nie wisza
Adminie przepraszam za robote zwiazana z usuwaniem

-
Kuma
- Posty:319
- Rejestracja:sobota 13 lis 2004, 00:00
-
Kontakt:
Post
autor: Kuma » środa 14 gru 2005, 23:29
...
po każdorazowym wcisnięciu ctrl+s w Cubase musze czekać dokładnie 12 SEKUND zanim z pulpitu zniknie klepsydra. Jest tak w każdym projekcie w którym otwarty jest HalionPlayer(oczywiście najaktualniejsza wersja) z przyporządkowanym 1 śladem midi i jakimś 1,5GB sampli w cache'u. Strach pomysleć co będzie kiedy dołożę do tego np. ze 47 śladów audio i z 15 wtyczek - wtedy czas zapisywania jeszcze sie wydłuży pewnie do jakichś 13 sekund
No ale co to ma wspolnego z copy protection, bo nie rozumiem?...
**********************
Ano ma tyle kolego, że biblioteki w formacie *.hsb (monolit - halionowy odpowiednik *.nks od NI) mówiąc w największym skrócie składają się m.in. z plików audio zakodowanych w tymże monolicie. W procesie ładowania brzmień, zapisywania patchy i projektów w których używany jest dany monolit bierze właśnie udział bohater wątku - kluczyk. Niestety..
pozdr
bębniarz
-
Hubba
- Posty:585
- Rejestracja:wtorek 28 sty 2003, 00:00
Post
autor: Hubba » środa 14 gru 2005, 23:46
To po co te zabezpieczenia?
**********************
One nie sa dla BSA, tylko dla producenta, ktory ma jak najdluzej zyc w blogiej (nie)swiadomosci, ze ma zabezpieczony program. Pewnie tego wymaga product manager albo jakas inna szycha. Tak swoja droga jestem ciekaw jaka czesc pieniedzy z R&D przeznaczana jest na te (pseudo)zabezpieczenia...
Hubi
-
matiz
- Posty:3424
- Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
-
Kontakt:
Post
autor: matiz » środa 14 gru 2005, 23:55
One nie sa dla BSA, tylko dla producenta, ktory ma jak najdluzej zyc w blogiej (nie)swiadomosci, ze ma zabezpieczony program. Pewnie tego wymaga product manager albo jakas inna szycha.
To nie jest takie smieszne, a i w dodatku pewnie nie jest prawdziwe... Njaglupszy nawet manager albo ina szycha ma dzieci albo wlasny dostep do internetu
Ale swoja droga gdyby programy w ogole byly niezabezpieczane, w razie kontroli byloby duzo wieksze prawdopodobienstwo znalezienia takich pirackich kopii, bo latwiej byloby je skopiowac...
Tak swoja droga jestem ciekaw jaka czesc pieniedzy z R&D przeznaczana jest na te (pseudo)zabezpieczenia.
Mysle, ze Paul Allen Cronce (wlasciciel "slynnej" firmy PACE) zyje sobie calkiem niezle

-
spiker
- Posty:1211
- Rejestracja:czwartek 17 paź 2002, 00:00
Post
autor: spiker » czwartek 15 gru 2005, 09:13
Posiadanie faktury nabycia, przez osobę która nie prowadzi działalnosci gospodarczej, w tym kraju nie jest obowiązkowe. Nawet ci co takie działanosci prowadzą tez nie sa zmuszeni do posiadania faktur na zakup rzeczy, które nie mają związku z działanością np. stolarz, który sobie po godzinach "plimpla " i nagrywa.Faktura VAT w ogóle nie jest dokumentem o charakterze ogólno-zastosowawczym. To jest dokument wymyslony WYŁĄCZNIE na potrzeby podatku VAT. W reszcie obrotu gospodarczego funkcjonuje rachunek (faktura jest jego szczególna formą) lub precyzyjne umowy kupna sprzedaży - równiez ustne. Podobnie rzecz ma się z paragonami ( które tez są głownie "vatowskie" ), które SA DOWODEM ZAKUPU. Stanowczo sprzeciwiam sie twierdzeniu, że tylko posiadanie faktury VAT na zakup programu jest dowodem na legalność posiadanego programu.
przed użyciem programu zapoznaj się treścią instrukcji załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z producentem lub dystrybutorem oprogramowania...