Z życia wzięte
Qaddac4, zwany potocznie Rafałem?
Re: Z życia wzięte
...Qaddac4, zwany potocznie Rafałem?...
**********************
Pudło... Mam nadzieje, że porównanie nie miało wyrażenia negatywnego :)
Pozdrawiam
**********************
Pudło... Mam nadzieje, że porównanie nie miało wyrażenia negatywnego :)
Pozdrawiam
Spanie i jedzenie jest dla mięczaków... tak jest zazwyczaj w większości firm nagłośnieniowych w Polsce....
Re: Z życia wzięte
..a to przepraszam. Negatywnego? Nigdy w życiu
pozdrawiam,
vasyl

pozdrawiam,
vasyl
Re: Z życia wzięte
Jedna z wielu konferencji prowadzonych w kompleksie rozrywkowym, przyjeżdża Pan ze stolicy i zaczyna przygotowania do wykładów.
Stawiamy bezprzewód sennheisera seria G1000 (używa ich radio i TV) Pan stwierdza, że dajemy mu jakąś plastikową tandetę...
Przychodzi do podpinania projektora... Kolega od wizji prosi o zmniejszenie rozdzielczości na lapku do 1024x760... Pan stwierdza, ze w Wawie to wszystkie projektory z którymi sie spotkał pracowały z rozdzielczościami 3000x2000.... Tak...
Ogólnie zostaliśmy oskarżeni o brak profesjonalizmu i tandetny sprzęt...
Inna sytuacja, bankiet w dużej hali targowej. Na scenie sympatyczny i baaardzo ugodowy zespół bluesowy. Wtem podbiegają dwie Panie:
1. krzyczy z daleka "Gitara za głosno i w ogóle wszystko zciszyć!!!!
2. Głośniej głośniej!!!
Jeszcze kiedy indziej, Pan zapowiada wyniki konkursów sportowych stojąc jakies 30m od sceny w jej osi. W pewnym momencie podchodzi do nas i mówi, czy nie dałoby się coś zrobić z tym, że on mówi i dopiero po "sekundzie" słyszy swój głos w głośnikach, mówimy, że niestety nie bo taka jest natura dźwięku i nie przyspieszymy niczym jego prędkości propagacji. Pan stwierdził, ze on ostatnio widział takie urządzenia i że świetnie działały...
Innym razem, przyjeżdża młody rockowy zespół do niewielkiego klubu w jednym z więszkych miast Polski. Mają swego akustyka, który non stop opowiada oswoich koneksjach "w branży" i o tym, że kto to do niego nie dzwonił ostatnio i kogo to nie robił. Ponieważ to poniedziałek, to nie ma zbyt wielkiej frekwencji w klubie, który jest w stanie pomieścić ok 400-500 osób. Literalnie 11 osób pod sceną...
Facet zagotował końcówki mocy dwudrożnego systemu... (2 crowny macrotechy)
Jeszcze kiedy indziej, koncert kilku kapel na tzw. "dorobku" w tym samym klubie. Realizatorów 6ciu (grają 3 kapele), wszystko spoko. Panowie biegali przed koncertem z miernikami po całej sali i ogólnie wszystko sobie sprawdzili. Nawieźli cyfrowych stołów i ADA8000. Zaczyna się dziac coś dziwnego, występują kilkusekundowe przerwy w sygnale z ADA...
Jak się okazło urządzenia pracują każde sobie, bez jakiejkolwiek synchronizacji...
Zaczyna się koncert, pierwsza kapela: dramat, po 3 utworze zaczyna jechac coś okrutnie... Jechało przez następne 40minut, aż do padnięcia driverów w przodach...
Myślę, że ze spokojem każdy z nas mógłby opowiadać takie historyjki. Moim zdaniem dowodza one jednego: jest w Polsce potrzeba aby wykształcić kadrę organizatorów, którzy rozumieją, że nie da sie pewnych rzeczy przeskoczyć w sensie fizycznym. Potrzeba nam SPECJALISTÓW- doradców ds. organizacji i przebiegu imprez masowych i wszelakich tego typu akcji...
Z tego co widzę umiera już era "panów Stefanów" i innych kierowców-akustyków. Umiera era przygotowywania ofert w stylu: "nagłośnienie stadionu? 10k PLN"
widze jak zmieniają się standardy przygotowywania ofert, marketingu firm nagłośnieniowych itp. Oferta wygląda teraz już bardzo profesjonalnie. Wizja lokalna, zdjęcia, plany sytuacyjne, lista przywozonych gratów (łącznie z każdym pojedynczym mikrofonem).
dzieję się coraz lepiej i wielu panów Jurków już niedługo nie znajdzie dla siebie miejsca oprócz wesel i dyskotek szkolnych... I bdb.
Pozdrawiam wszystkich
[addsig]
Stawiamy bezprzewód sennheisera seria G1000 (używa ich radio i TV) Pan stwierdza, że dajemy mu jakąś plastikową tandetę...
Przychodzi do podpinania projektora... Kolega od wizji prosi o zmniejszenie rozdzielczości na lapku do 1024x760... Pan stwierdza, ze w Wawie to wszystkie projektory z którymi sie spotkał pracowały z rozdzielczościami 3000x2000.... Tak...
Ogólnie zostaliśmy oskarżeni o brak profesjonalizmu i tandetny sprzęt...
Inna sytuacja, bankiet w dużej hali targowej. Na scenie sympatyczny i baaardzo ugodowy zespół bluesowy. Wtem podbiegają dwie Panie:
1. krzyczy z daleka "Gitara za głosno i w ogóle wszystko zciszyć!!!!
2. Głośniej głośniej!!!
Jeszcze kiedy indziej, Pan zapowiada wyniki konkursów sportowych stojąc jakies 30m od sceny w jej osi. W pewnym momencie podchodzi do nas i mówi, czy nie dałoby się coś zrobić z tym, że on mówi i dopiero po "sekundzie" słyszy swój głos w głośnikach, mówimy, że niestety nie bo taka jest natura dźwięku i nie przyspieszymy niczym jego prędkości propagacji. Pan stwierdził, ze on ostatnio widział takie urządzenia i że świetnie działały...
Innym razem, przyjeżdża młody rockowy zespół do niewielkiego klubu w jednym z więszkych miast Polski. Mają swego akustyka, który non stop opowiada oswoich koneksjach "w branży" i o tym, że kto to do niego nie dzwonił ostatnio i kogo to nie robił. Ponieważ to poniedziałek, to nie ma zbyt wielkiej frekwencji w klubie, który jest w stanie pomieścić ok 400-500 osób. Literalnie 11 osób pod sceną...
Facet zagotował końcówki mocy dwudrożnego systemu... (2 crowny macrotechy)
Jeszcze kiedy indziej, koncert kilku kapel na tzw. "dorobku" w tym samym klubie. Realizatorów 6ciu (grają 3 kapele), wszystko spoko. Panowie biegali przed koncertem z miernikami po całej sali i ogólnie wszystko sobie sprawdzili. Nawieźli cyfrowych stołów i ADA8000. Zaczyna się dziac coś dziwnego, występują kilkusekundowe przerwy w sygnale z ADA...
Jak się okazło urządzenia pracują każde sobie, bez jakiejkolwiek synchronizacji...
Zaczyna się koncert, pierwsza kapela: dramat, po 3 utworze zaczyna jechac coś okrutnie... Jechało przez następne 40minut, aż do padnięcia driverów w przodach...
Myślę, że ze spokojem każdy z nas mógłby opowiadać takie historyjki. Moim zdaniem dowodza one jednego: jest w Polsce potrzeba aby wykształcić kadrę organizatorów, którzy rozumieją, że nie da sie pewnych rzeczy przeskoczyć w sensie fizycznym. Potrzeba nam SPECJALISTÓW- doradców ds. organizacji i przebiegu imprez masowych i wszelakich tego typu akcji...
Z tego co widzę umiera już era "panów Stefanów" i innych kierowców-akustyków. Umiera era przygotowywania ofert w stylu: "nagłośnienie stadionu? 10k PLN"
widze jak zmieniają się standardy przygotowywania ofert, marketingu firm nagłośnieniowych itp. Oferta wygląda teraz już bardzo profesjonalnie. Wizja lokalna, zdjęcia, plany sytuacyjne, lista przywozonych gratów (łącznie z każdym pojedynczym mikrofonem).
dzieję się coraz lepiej i wielu panów Jurków już niedługo nie znajdzie dla siebie miejsca oprócz wesel i dyskotek szkolnych... I bdb.
Pozdrawiam wszystkich
[addsig]
Stevie Wonder: "You're the best stage crew I've ever seen..."
Re: Z życia wzięte
A ja troche nie na temat - http://wiadomosci.wp.pl/
[Post edytowany przez Admina w dniu 09/06/2006]
[Post edytowany przez Admina w dniu 09/06/2006]
Re: Z życia wzięte
drummer
Re: Z życia wzięte
Nie sadze aby to bylo mozliwe...jak takie ustawy zaczna przechodzic to sadze ze skonczy sie to rewolta ogolnonarodowa i bojkotem polaczonym z zamieszkami...
Cos mi sie wydaje ze zaloze wlasna partie i bede staral sie przepchac ustawy o mniejsze pensje dla tych fantastow...bo w/g mnie lamane sa prawa czlowieka mowiace o godnym zyciu itd
sorry za offtop ale nie wytrzymalem.
pozdrawiam
Cos mi sie wydaje ze zaloze wlasna partie i bede staral sie przepchac ustawy o mniejsze pensje dla tych fantastow...bo w/g mnie lamane sa prawa czlowieka mowiace o godnym zyciu itd
sorry za offtop ale nie wytrzymalem.
pozdrawiam
http://profile.myspace.com/szymonszulc
Re: Z życia wzięte
......Przepraszam , mialo byc - Klik...
**********************
To jakiś żart chyba....
**********************
Właśnie miałem dać ten sam link.
Powiem zwiężle. Imbecy***, którzy wpadają na takie pomysły należy ubezwłasnowolnić i wystrzelić w słońce.
**********************
To jakiś żart chyba....
**********************
Właśnie miałem dać ten sam link.
Powiem zwiężle. Imbecy***, którzy wpadają na takie pomysły należy ubezwłasnowolnić i wystrzelić w słońce.
Re: Z życia wzięte
.........Przepraszam , mialo byc - Klik...
**********************
To jakiś żart chyba....
**********************
Właśnie miałem dać ten sam link.
Powiem zwiężle. Imbecy***, którzy wpadają na takie pomysły należy ubezwłasnowolnić i wystrzelić w słońce. ...
**********************
To jakieś jaja...
**********************
To jakiś żart chyba....
**********************
Właśnie miałem dać ten sam link.
Powiem zwiężle. Imbecy***, którzy wpadają na takie pomysły należy ubezwłasnowolnić i wystrzelić w słońce. ...
**********************
To jakieś jaja...