mam problem, po nagraniu bębnów na 12 mikrofonów na tomach /mikr. dynamiczne/ pojawiły się za duże przesłuchy, które zamulają zestaw. Po "wymutowaniu" owych tomów mam fajny zestaw, brzmiący przejrzyście. Co robić?? Macie jakieś pomysły - może bramkai ? Nad czym sie skupić w tej sytuacji /
Pozdawiam
Przesłuchy na bębnach
gram, śpiewam zawodowo. nagrywanie to moja pasja :)
Re: Przesłuchy na bębnach
Przesłuchy są nie do uniknięcia i stanowią naturalny element nagrania zywej perkusji. Upewnij się, że mikrofony są kardioidalne, ustawione jak najbliżej skór tuż nad obręczami naciągowymi i skierowane w stronę perkusisty, a nie na boki. Bramka może rozwiązać problem jeśli jest prawidłowo ustawiona, ale to wprowadza pewne sztuczności niedopuszczalne w kameralnych nagraniach. W rockowym łomotaniu wszystkie chwyty są dozwolone, włącznie z zamianą nagrania tomów na sample komercyjne przy pomocy triggerów MIDI.
MD.
MD.
Wlasciciel studia nagraniowego Youtopia w Edmonton, Kanada, tamze mieszkajacy na stale od 1985. Od 1997 staly wspolpracownik magazynu EiS, specjalizujacy sie w testach i recenzjach hardware i software dla produkcji studyjnej.
Re: Przesłuchy na bębnach
pojawiły się za duże przesłuchy, które zamulają zestaw. Po "wymutowaniu" owych tomów mam fajny zestaw, brzmiący przejrzyście. Co robić??
**********************
Pan Maciej powiedzial Ci dobrze. Ale ja bym dodal jeszcze ze o ile te tomy byly nastrojone przed nagraniem i dobrze nagrane to mozna poprobowac pewnej sztuczki, ktora czasem stosuje:
1. zakladam ze masz to nagranie w kompie
2. na wszystkich sciezkach tomow znajdz te mijsca gdzie tomy graja i wyizoluj ktory tom gra w danym momencie na ktorym sladzie
3. odetnij nozyczkami te tomy od przesluchow robiac z przodu i z tylu zafejdowany ogon
4.przesluchy albo zmutuj albo powyciszaj do akceptowalnego poziomu - wtedy musisz porobic krosfejdy z miejscami gdzie sa tomy zamiast fejdowac same tomy.
To taka metoda na kontrole nad przesluchami bebnow w kompie - mozna to zrobic za pomoca bramek szumu ale to byloby o wiele trudniejsze. Metoda ta moze sie sprawdzic w roznych stylach muzycznych ale nie wszedzie. Musisz experymentowac.
[addsig]
**********************
Pan Maciej powiedzial Ci dobrze. Ale ja bym dodal jeszcze ze o ile te tomy byly nastrojone przed nagraniem i dobrze nagrane to mozna poprobowac pewnej sztuczki, ktora czasem stosuje:
1. zakladam ze masz to nagranie w kompie
2. na wszystkich sciezkach tomow znajdz te mijsca gdzie tomy graja i wyizoluj ktory tom gra w danym momencie na ktorym sladzie
3. odetnij nozyczkami te tomy od przesluchow robiac z przodu i z tylu zafejdowany ogon
4.przesluchy albo zmutuj albo powyciszaj do akceptowalnego poziomu - wtedy musisz porobic krosfejdy z miejscami gdzie sa tomy zamiast fejdowac same tomy.
To taka metoda na kontrole nad przesluchami bebnow w kompie - mozna to zrobic za pomoca bramek szumu ale to byloby o wiele trudniejsze. Metoda ta moze sie sprawdzic w roznych stylach muzycznych ale nie wszedzie. Musisz experymentowac.
[addsig]
uniżenie kłaniam :-)
Re: Przesłuchy na bębnach
sam praktykuje punkt 3 zaproponowany przez pawello, rzeczywiście bramka moze czasami robic psikusy na niekorzyść instrumentu jaki w sladzie chcemy zostawić. bardzo wazne też by przy samym nagraniu nie żałować czasu na poprawne ustawienie mikrofonów by na dzieńdobry zminimalizowac przesłuchy (co nie zawsze może być poządane) jak mówia koledzy- experymentuj
Re: Przesłuchy na bębnach
bardzo wielkie dzięki...
powycinałem co było zbędne i zostawiłem tylko miejsca docelowe.
Bramka zabierała za dużo "powietrza" więc zrezygnowałem
Pozdrawiam serdecznie
powycinałem co było zbędne i zostawiłem tylko miejsca docelowe.
Bramka zabierała za dużo "powietrza" więc zrezygnowałem
Pozdrawiam serdecznie
gram, śpiewam zawodowo. nagrywanie to moja pasja :)
Re: Przesłuchy na bębnach
Bramka zabierała za dużo "powietrza" więc zrezygnowałem
**********************
Jesli zabiera powietrze mozna ustawić dłuższy czas powrotu, tak koło 250 ms.
Re: Przesłuchy na bębnach
Ja tez robie "punkt trzeci" jesli bebniarz malo uderzal w tomy. Ale jak gra jazz albo ma partie solo, albo jedno i drugie - to przycinanie juz sie nie sprawdza. Wtedy robie tak: dziele tomy na A i B, czyli duplikuje sciezki albo wysylam na grupy, technika obojetna.
Tomy A obrabiam tak jakby mialy symulowac mikrofony ambientowe, korekcja i panorama, zero kompresji. Maja wspolgrac z overhead'ami, uwypuklajac lekko naturalne brzmienie tomow.
Tomy B sa "studyjnie" obrobione - bramka, korekcja, kompresja, poglos ... tak, zeby uzyskac konkretny atak (transjent) i ladne wybrzmiewanie. Im bardziej brzmia jak sample tym lepiej.
W ten sposob mam kontrole nad "mulistym" brzmieniem nie pozbywajac sie naturalnego soundu i nie gina w miksie.
Tomy A obrabiam tak jakby mialy symulowac mikrofony ambientowe, korekcja i panorama, zero kompresji. Maja wspolgrac z overhead'ami, uwypuklajac lekko naturalne brzmienie tomow.
Tomy B sa "studyjnie" obrobione - bramka, korekcja, kompresja, poglos ... tak, zeby uzyskac konkretny atak (transjent) i ladne wybrzmiewanie. Im bardziej brzmia jak sample tym lepiej.
W ten sposob mam kontrole nad "mulistym" brzmieniem nie pozbywajac sie naturalnego soundu i nie gina w miksie.
Jestem przystojny i młody