Stradivari dla ubogich
Nie można nikogo uwrazliwić na siłę a prawdziwa sztuka obroni sie sama. Chopin też był krytykowany.
...kto pyta nie błądzi :-)) Niech milczę jesli nie mam nic ciekawego do powiedzenia...
Re: Stradivari dla ubogich
> zdolnemu "Jankowi" trudniej się przebić
Dobra muzyka broni sie sama. Predzej czy pozniej. Dla talentu przewaznie POZNIEJ niestety...
> ci niezdolni też chcą wyrwać kasę
To jest taj jak z pisarzami. Mozna chciec napisac powiesc, albo pisac dla ¨tablotow¨... chcac ¨wyrwac kase¨...
> Nie można nikogo uwrazliwić na siłę
Nie chodzi to o urazliwianie na sile. Tworzac muzyke ¨nowych trendow¨naprawde nie trzeba miec wyksztalcenia muzycznego - ale wrazliwosc muzyczna KONIECZNIE.
Prosze zauwazyc, ze nie pisze o skladaniu muzyki z gotowych petli, dodajac niekiedy cokolwiek, lub krecac takim a takim filtrem. Pisze o pisaniu muzyki - by nie uzywac slowa komponowaniu.
Sam kilka razy mialem zlecenie napisac cos w nowoczesnym stylu (muzyka klubowa), wiec wiem co to za ciezka praca napisac cos w tym stylu ¨z sensem¨. Odtrorczosc w tym gatunku nie wydaje sie byc trudna, ale napisac cos nowego... Ciekawego... Honor dla jej tworcow. Oczywicie czas jaki potrzebny jest na napisanie utworu w np. takim sylu jest niewspolmiernie wielokrotnie krotszy niz napisanie np. opery ale tez cel takiej muzyki jest zupelnie inny.
Nie kazy muzyk musi posiadac wyksztalcenie muzyczne zeby byc dobry czy bdb. Jednak porywajac sie na muzyke orkiestrowa w dobrym takcie jest znac ¨podstawy¨.
Nie trzeba wcale wiedziec, ze ¨calrnety powinny okrazac oboje¨mozna robic odwrotnie. Jezeli ma sie cos do przekazania, jakas tresc, ktora zainteresuje ludzi ... to niekoniecznie trzeba zdanie zaczynac z duzej, litery, czy stosowac interpunkcje. Porownanie wydaje mi sie trafne.
A tresc obroni sie sama - gorzej gdy jej nie ma. I o tym pisze.
Dodam, ze sam nie jestem muzykiem z wykszalcenia, z z biegiem lat - poznajac teorie... smieje sie z siebie z przed lat. WYWARZANIE OTWARTYCH DRZWI.
:)
> a prawdziwa sztuka obroni sie sama. Chopin też był krytykowany....
:)
Pozdrawiam.
Dobra muzyka broni sie sama. Predzej czy pozniej. Dla talentu przewaznie POZNIEJ niestety...
> ci niezdolni też chcą wyrwać kasę
To jest taj jak z pisarzami. Mozna chciec napisac powiesc, albo pisac dla ¨tablotow¨... chcac ¨wyrwac kase¨...
> Nie można nikogo uwrazliwić na siłę
Nie chodzi to o urazliwianie na sile. Tworzac muzyke ¨nowych trendow¨naprawde nie trzeba miec wyksztalcenia muzycznego - ale wrazliwosc muzyczna KONIECZNIE.
Prosze zauwazyc, ze nie pisze o skladaniu muzyki z gotowych petli, dodajac niekiedy cokolwiek, lub krecac takim a takim filtrem. Pisze o pisaniu muzyki - by nie uzywac slowa komponowaniu.
Sam kilka razy mialem zlecenie napisac cos w nowoczesnym stylu (muzyka klubowa), wiec wiem co to za ciezka praca napisac cos w tym stylu ¨z sensem¨. Odtrorczosc w tym gatunku nie wydaje sie byc trudna, ale napisac cos nowego... Ciekawego... Honor dla jej tworcow. Oczywicie czas jaki potrzebny jest na napisanie utworu w np. takim sylu jest niewspolmiernie wielokrotnie krotszy niz napisanie np. opery ale tez cel takiej muzyki jest zupelnie inny.
Nie kazy muzyk musi posiadac wyksztalcenie muzyczne zeby byc dobry czy bdb. Jednak porywajac sie na muzyke orkiestrowa w dobrym takcie jest znac ¨podstawy¨.
Nie trzeba wcale wiedziec, ze ¨calrnety powinny okrazac oboje¨mozna robic odwrotnie. Jezeli ma sie cos do przekazania, jakas tresc, ktora zainteresuje ludzi ... to niekoniecznie trzeba zdanie zaczynac z duzej, litery, czy stosowac interpunkcje. Porownanie wydaje mi sie trafne.
A tresc obroni sie sama - gorzej gdy jej nie ma. I o tym pisze.
Dodam, ze sam nie jestem muzykiem z wykszalcenia, z z biegiem lat - poznajac teorie... smieje sie z siebie z przed lat. WYWARZANIE OTWARTYCH DRZWI.
:)
> a prawdziwa sztuka obroni sie sama. Chopin też był krytykowany....
:)
Pozdrawiam.
Re: Stradivari dla ubogich
> z przed lat
¨Sprzed¨oczywiscie. Od dluzszego czasu nie mieszkam w Polsce. Nie czesto uzywam polskiego. Tyle tytulem wytlumaczenia. Przepraszam.
Pozdrawiam.
¨Sprzed¨oczywiscie. Od dluzszego czasu nie mieszkam w Polsce. Nie czesto uzywam polskiego. Tyle tytulem wytlumaczenia. Przepraszam.
Pozdrawiam.
Re: Stradivari dla ubogich
> wrażliwość, której wierne przekazanie w muzyce
> swiadczy dopiero o mistrzostwie
Tak. O tym wlascie pisze Sixtus.
> Bo tak naprawde te '5%' nie istnialoby bez '95%'...
> nie ma co filozoficznie narzekać
Nie narzekam. Probuje zachcecic Panstwa (niektorych) do poszerzenia perspektyw tworczych.
Odwiedzania nowych miejsc, poznawiania nowych ludzi, wymiany pogladow - bo tak naprawde ...
ZAMKNIECI, TROCHE SAMOTNI W SAMOTNEJ TWORCZOSCI W RAMACH NARZEDZI JAKIE DAJE KOMPUTER ODNAJDUJEMY I ODKRYWAMY TO CO JUZ ODKRYTE.
Pozdariam Wszystkich,
XHas
> swiadczy dopiero o mistrzostwie
Tak. O tym wlascie pisze Sixtus.
> Bo tak naprawde te '5%' nie istnialoby bez '95%'...
> nie ma co filozoficznie narzekać
Nie narzekam. Probuje zachcecic Panstwa (niektorych) do poszerzenia perspektyw tworczych.
Odwiedzania nowych miejsc, poznawiania nowych ludzi, wymiany pogladow - bo tak naprawde ...
ZAMKNIECI, TROCHE SAMOTNI W SAMOTNEJ TWORCZOSCI W RAMACH NARZEDZI JAKIE DAJE KOMPUTER ODNAJDUJEMY I ODKRYWAMY TO CO JUZ ODKRYTE.
Pozdariam Wszystkich,
XHas
Re: Stradivari dla ubogich
a ja od razu zrozumialem tresc i przeslanie textu.. natomiast nie znalazlem w nim zadnego haczka dyskusyjnego - czegos za co mozna bylo by sie zaczepic i pociagnac dyskusje..
the Sun Personality
Re: Stradivari dla ubogich
Sam kilka razy mialem zlecenie napisac cos w nowoczesnym stylu (muzyka klubowa),
********************
Muzyka klubowa... myślę, że tutaj rządzą zupełnie inne prawa, kompozycje powstają w zupełnie inny sposób. Klub to jest miejsce, gdzie po pierwszych 2 taktach wiesz, że chcesz do tego tańczyć. Potem - jeśli utwór jest dobry - popadasz w wielką radość i niemalże stan euforyczny (razem z całą salą). Szokujące jest to, że dla wywołania tej euforii stosuje się te same tricki od 20 lat... (tu zdejmiemy stope, tutaj filtr, powtórzenie melodii i ...znów stopa wali :) ). Może zrobie jakieś skrajne porównanie... ale czy nie dokładnie tak samo jest ze .. skrzypcami? Ich dźwięk... łzy same cisną się do oczu ;) Oczywiście skrzypce dają ehm... nieporównywalnie więcej możliwości niż filtr dolnoprzepustowy, aczkolwiek osobiście odróżniam muzykę do słuchania od muzyki do tańczenia (sam lubie to i to, zresztą - tworzę muzykę taką i taką...)
Ah - przypomniało mi się co miałem pisać a propos muzyki klubowej, że jej tworzenie zachodzi w zupełnie inny sposób.. Tutaj najlepsi metodą eksperymentów, błędów, czasami przypadku dochodzą do jakiegoś nowatorskiego brzmienia, do jakiegoś szalenie oryginalnego rozwiązania! Czasami są to godziny spędzone po nocy na kręceniu ustawieniami, na przekładaniu aranżów w tą i z powrotem, na zmieszaniu kilku rzeczy tak oryginalnym, że nagle ten utwór staje się inny niż tysiące mu podobnych! I wtedy kolejni próbują naśladować ten właśnie styl. Niektóre gatunki z definicji - cały czas muszą brnąć do przodu, nie mogą zatrzymywać się w jednym miejscu, instrumentarium musi być cały czas modyfikowane. Przyczyna jest prosta - ponieważ w tej muzyce główny nacisk położony jest na rytmikę, a nie na złożoności harmoniczno-melodyczne - gdzieś trzeba uatrakcyjniać.
*****
Nie kazy muzyk musi posiadac wyksztalcenie muzyczne zeby byc dobry czy bdb. Jednak porywajac sie na muzyke orkiestrowa w dobrym takcie jest znac ¨podstawy¨.
**********************
I tutaj polemizowałbym. Ponieważ jestem raczej zwolennikiem kształcenia wrażliwości muzycznej ( :) ) a głęboko wierzę, że włanie ona pozwala dostrzec te wszystkie zależności, których można "wyuczyć" się teoretycznie
**********************
A tresc obroni sie sama - gorzej gdy jej nie ma. I o tym pisze.
*****************
Młody człowiek czasami cieszy się, że MOŻE, że nagle staje się twórcą i ... zapomina, że trzeba mieć co tworzyć - cieszy się samą możliwością. Ci, którzy będą mieli coś do przekazania - zostaną i będą to robić. Inni po krótkim romansie dadzą sobie spokój.
a wątek szalenie mi się podoba :)
XHas - mogę Ci wysłać swój jeden orkiestrowy utworek do oceny? :)))
pozdrawiam!
bjortos
********************
Muzyka klubowa... myślę, że tutaj rządzą zupełnie inne prawa, kompozycje powstają w zupełnie inny sposób. Klub to jest miejsce, gdzie po pierwszych 2 taktach wiesz, że chcesz do tego tańczyć. Potem - jeśli utwór jest dobry - popadasz w wielką radość i niemalże stan euforyczny (razem z całą salą). Szokujące jest to, że dla wywołania tej euforii stosuje się te same tricki od 20 lat... (tu zdejmiemy stope, tutaj filtr, powtórzenie melodii i ...znów stopa wali :) ). Może zrobie jakieś skrajne porównanie... ale czy nie dokładnie tak samo jest ze .. skrzypcami? Ich dźwięk... łzy same cisną się do oczu ;) Oczywiście skrzypce dają ehm... nieporównywalnie więcej możliwości niż filtr dolnoprzepustowy, aczkolwiek osobiście odróżniam muzykę do słuchania od muzyki do tańczenia (sam lubie to i to, zresztą - tworzę muzykę taką i taką...)
Ah - przypomniało mi się co miałem pisać a propos muzyki klubowej, że jej tworzenie zachodzi w zupełnie inny sposób.. Tutaj najlepsi metodą eksperymentów, błędów, czasami przypadku dochodzą do jakiegoś nowatorskiego brzmienia, do jakiegoś szalenie oryginalnego rozwiązania! Czasami są to godziny spędzone po nocy na kręceniu ustawieniami, na przekładaniu aranżów w tą i z powrotem, na zmieszaniu kilku rzeczy tak oryginalnym, że nagle ten utwór staje się inny niż tysiące mu podobnych! I wtedy kolejni próbują naśladować ten właśnie styl. Niektóre gatunki z definicji - cały czas muszą brnąć do przodu, nie mogą zatrzymywać się w jednym miejscu, instrumentarium musi być cały czas modyfikowane. Przyczyna jest prosta - ponieważ w tej muzyce główny nacisk położony jest na rytmikę, a nie na złożoności harmoniczno-melodyczne - gdzieś trzeba uatrakcyjniać.
*****
Nie kazy muzyk musi posiadac wyksztalcenie muzyczne zeby byc dobry czy bdb. Jednak porywajac sie na muzyke orkiestrowa w dobrym takcie jest znac ¨podstawy¨.
**********************
I tutaj polemizowałbym. Ponieważ jestem raczej zwolennikiem kształcenia wrażliwości muzycznej ( :) ) a głęboko wierzę, że włanie ona pozwala dostrzec te wszystkie zależności, których można "wyuczyć" się teoretycznie
**********************
A tresc obroni sie sama - gorzej gdy jej nie ma. I o tym pisze.
*****************
Młody człowiek czasami cieszy się, że MOŻE, że nagle staje się twórcą i ... zapomina, że trzeba mieć co tworzyć - cieszy się samą możliwością. Ci, którzy będą mieli coś do przekazania - zostaną i będą to robić. Inni po krótkim romansie dadzą sobie spokój.
a wątek szalenie mi się podoba :)
XHas - mogę Ci wysłać swój jeden orkiestrowy utworek do oceny? :)))
pozdrawiam!
bjortos
Re: Stradivari dla ubogich
Witam
Nie narzekam. Probuje zachcecic Panstwa (niektorych) do poszerzenia perspektyw tworczych.
=======
Rozumiem XHas, że nas zachęcasz...ale do czego? Do poszerzania horyzontów twórczych ? A co to znaczy? I dlaczego uważasz że nam (mnie) jest takie poszerzanie niezbędne lub przydatne? Dlaczego uważasz, że znalazłeś metodę na "przezwyciężenie" marazmu twórczego w domowych nagrywalniach? Czy ja dobrze rozumiem, że Twoim zdaniem tkwiący w domu przy gitarze i PC ma mniejszą szansę na stworzenie wartościowego dzieła muzycznego niż ktoś kto poszerza swoje "horyzonty" cokolwiek by one nie oznaczały? Dlaczego uważasz, że coś tu się zmieniło w odniesieniu do lat poprzednich? Czy kiedyś to stał Twórca na co dziesiątym rogu i był geniuszem, a teraz na każdym rogu stoi "Tfu-rca" i nic nie potarfi tylko siedzieć przy komputerze? Każda epoka ma swoich geniuszy i o nich pamiętać będą potomni, w każdej epoce jest ich niewielu, w obecnej też. Nawet jeśli wszyscy się skrzykniemy i poszerzymy horyzonty to staniemy się (toeretycznie) sprawniejsi twórczo to i tak będziemy tłem dla siebie samych, a spośród nas i tak będą wystawać geniusze. Nic się nie zmieni - bo nie musi.
Odwiedzania nowych miejsc, poznawiania nowych ludzi, wymiany pogladow - bo tak naprawde ...
========
To zawsze warto zrobić bez względu na to czy robię to na konto przyszłej Twórczości czy tylko dla leczenia skołatanych nerwów. Hydraulik i bibliotekarze też.
ZAMKNIECI, TROCHE SAMOTNI W SAMOTNEJ TWORCZOSCI W RAMACH NARZEDZI JAKIE DAJE KOMPUTER ODNAJDUJEMY I ODKRYWAMY TO CO JUZ ODKRYTE.
========
Twórcy zawsze byli samotni w swej twórczosci. Każdy człowiek od narodzin w większości swych czynności odkrywa coś co wczesniej już odkryte było, co wcale nie zmniejsza wartości tych odkryć.
pozdrawiam
Nie narzekam. Probuje zachcecic Panstwa (niektorych) do poszerzenia perspektyw tworczych.
=======
Rozumiem XHas, że nas zachęcasz...ale do czego? Do poszerzania horyzontów twórczych ? A co to znaczy? I dlaczego uważasz że nam (mnie) jest takie poszerzanie niezbędne lub przydatne? Dlaczego uważasz, że znalazłeś metodę na "przezwyciężenie" marazmu twórczego w domowych nagrywalniach? Czy ja dobrze rozumiem, że Twoim zdaniem tkwiący w domu przy gitarze i PC ma mniejszą szansę na stworzenie wartościowego dzieła muzycznego niż ktoś kto poszerza swoje "horyzonty" cokolwiek by one nie oznaczały? Dlaczego uważasz, że coś tu się zmieniło w odniesieniu do lat poprzednich? Czy kiedyś to stał Twórca na co dziesiątym rogu i był geniuszem, a teraz na każdym rogu stoi "Tfu-rca" i nic nie potarfi tylko siedzieć przy komputerze? Każda epoka ma swoich geniuszy i o nich pamiętać będą potomni, w każdej epoce jest ich niewielu, w obecnej też. Nawet jeśli wszyscy się skrzykniemy i poszerzymy horyzonty to staniemy się (toeretycznie) sprawniejsi twórczo to i tak będziemy tłem dla siebie samych, a spośród nas i tak będą wystawać geniusze. Nic się nie zmieni - bo nie musi.
Odwiedzania nowych miejsc, poznawiania nowych ludzi, wymiany pogladow - bo tak naprawde ...
========
To zawsze warto zrobić bez względu na to czy robię to na konto przyszłej Twórczości czy tylko dla leczenia skołatanych nerwów. Hydraulik i bibliotekarze też.
ZAMKNIECI, TROCHE SAMOTNI W SAMOTNEJ TWORCZOSCI W RAMACH NARZEDZI JAKIE DAJE KOMPUTER ODNAJDUJEMY I ODKRYWAMY TO CO JUZ ODKRYTE.
========
Twórcy zawsze byli samotni w swej twórczosci. Każdy człowiek od narodzin w większości swych czynności odkrywa coś co wczesniej już odkryte było, co wcale nie zmniejsza wartości tych odkryć.
pozdrawiam
przed użyciem programu zapoznaj się treścią instrukcji załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z producentem lub dystrybutorem oprogramowania...
Re: Stradivari dla ubogich
========
Twórcy zawsze byli samotni w swej twórczosci. Każdy człowiek od narodzin w większości swych czynności odkrywa coś co wczesniej już odkryte było, co wcale nie zmniejsza wartości tych odkryć.
**********************
Znalezienie osób z którymi można swobodnie i jeszcze śmielej tworzyć jest imho tak przecudne jak znalezienie miłości :) Wiem, że to dość romantyczne porównianie, ale myśle, że nie ma nic cudniejszego i .. równocześnie trudniejszego! Co nie zmienia faktu, że zdecydowanie warto próbować. We wstępniaku do MusicTech magazine z grudnia jest właśnie ładnie napisane, że muzyka wiele zyskuje, gdy w jej produkcje jest zaangażowanych wiele osób, gdy każdy daje coś od siebie, co ma najlepszego - to miała być zachęta do masterowania twórczości znajomych w zamian za miksowanie własnych kawałków i vice versa. bo tak naprawdę moglibyśmy robić wiele rzeczy wspólnie. ale samemu jest łatwiej, bo nie trzeba się sprzeczać, nie trzeba dyskutować... czy to aby na pewno jest na korzyść dla muzyki?
bjortos
PS: choć oczywiście dobrze jest, gdy jedna osoba odpowiada za całościową wizje - byleby to była osoba naprawde kompetentna i wybitna :)
Twórcy zawsze byli samotni w swej twórczosci. Każdy człowiek od narodzin w większości swych czynności odkrywa coś co wczesniej już odkryte było, co wcale nie zmniejsza wartości tych odkryć.
**********************
Znalezienie osób z którymi można swobodnie i jeszcze śmielej tworzyć jest imho tak przecudne jak znalezienie miłości :) Wiem, że to dość romantyczne porównianie, ale myśle, że nie ma nic cudniejszego i .. równocześnie trudniejszego! Co nie zmienia faktu, że zdecydowanie warto próbować. We wstępniaku do MusicTech magazine z grudnia jest właśnie ładnie napisane, że muzyka wiele zyskuje, gdy w jej produkcje jest zaangażowanych wiele osób, gdy każdy daje coś od siebie, co ma najlepszego - to miała być zachęta do masterowania twórczości znajomych w zamian za miksowanie własnych kawałków i vice versa. bo tak naprawdę moglibyśmy robić wiele rzeczy wspólnie. ale samemu jest łatwiej, bo nie trzeba się sprzeczać, nie trzeba dyskutować... czy to aby na pewno jest na korzyść dla muzyki?
bjortos
PS: choć oczywiście dobrze jest, gdy jedna osoba odpowiada za całościową wizje - byleby to była osoba naprawde kompetentna i wybitna :)
Re: Stradivari dla ubogich
ZAMKNIECI, TROCHE SAMOTNI W SAMOTNEJ TWORCZOSCI W RAMACH NARZEDZI JAKIE DAJE KOMPUTER ODNAJDUJEMY I ODKRYWAMY TO CO JUZ ODKRYTE.
**********************
Cos w stylu "wyrzuc patelnie, idz do mlecznego"?
-
- Posty:573
- Rejestracja:wtorek 08 lis 2005, 00:00
- Kontakt:
Re: Stradivari dla ubogich
Nie wiem po co te wywody, muzyków zawsze było na kopy, ale czasy sie zmieniły i może lepiej to dostrzegamy...
fakt, muzyke robić teraz może każdy, masa softu, pomagaczy itp.
zrobić dobrą muzykę, to zarówno kiedyś jak i teraz trzeba kilku zasad sie trzymać,
ogólnie masa gniotów sie pojawia, szczególnie w necie... obecnie wymysleć coś nowatorskiego, a zarazem "miłego dla ucha" to graniczy z cudem...
ktoś mądrze napisał, że ludzie z talentem są dalej w takiej samej ilości jak kiedyś i nie ważne czy piszesz ołówkiem na kartce, czy od razu w programie, efekt albo jest albo nie ma.
Ktoś albo ma umiejętności, i czuje bluesa, albo nie...
muza sie sama obroni, wczesniej czy później, jedynym problemem jest przebić się przez tą mase kiczopodobnych tworów, tutaj albo ciężka praca, albo ciężka praca + kontakty ;)
ogólnie to dobrze, ze dużo jest chłamu, przynajmniej można czasem się wyróżnić ;)
obecnie masa Klubb, POP, HH, i innych takich gatunków sie pojawia, ale ciągle natrafiam na nowe twarze robiące dobre kompozycje na instr. klasycznych - a to już plus, bo zaaranżować Klasyczne brzmienia to nie takie hopsiup i troszkę trzeba wiedzy o muzyce mieć, a nie tylko umiec poruszać sie w programie.
fakt, muzyke robić teraz może każdy, masa softu, pomagaczy itp.
zrobić dobrą muzykę, to zarówno kiedyś jak i teraz trzeba kilku zasad sie trzymać,
ogólnie masa gniotów sie pojawia, szczególnie w necie... obecnie wymysleć coś nowatorskiego, a zarazem "miłego dla ucha" to graniczy z cudem...
ktoś mądrze napisał, że ludzie z talentem są dalej w takiej samej ilości jak kiedyś i nie ważne czy piszesz ołówkiem na kartce, czy od razu w programie, efekt albo jest albo nie ma.
Ktoś albo ma umiejętności, i czuje bluesa, albo nie...
muza sie sama obroni, wczesniej czy później, jedynym problemem jest przebić się przez tą mase kiczopodobnych tworów, tutaj albo ciężka praca, albo ciężka praca + kontakty ;)
ogólnie to dobrze, ze dużo jest chłamu, przynajmniej można czasem się wyróżnić ;)
obecnie masa Klubb, POP, HH, i innych takich gatunków sie pojawia, ale ciągle natrafiam na nowe twarze robiące dobre kompozycje na instr. klasycznych - a to już plus, bo zaaranżować Klasyczne brzmienia to nie takie hopsiup i troszkę trzeba wiedzy o muzyce mieć, a nie tylko umiec poruszać sie w programie.
Jesli czegoś nie jesteś pewien - nie pisz.
http://khyro.com | http://promusic.pl/forum/
http://khyro.com | http://promusic.pl/forum/