**********************
Jasne, ale są jakieś podstawy bez których trochę trudno poruszać się w muzyce. Nie mówię, że TRZEBA posłuchać Bacha czy Chopina (jeżeli mówimy o muzyce poważnej) ale znając ich twórczość IMO łatwiej zrozumieć inną muzykę. Przecież (z tego co pamiętam) dzięki Bachowi mamy skalę równomiernie temperowaną na której oparta jest cała współczesna muzyka (europejska). I myślę, że większość "wielkich" kompozytorów ma podobne zasługi (może jednak mniejszej rangi...)
A co do studiów to mam takie wrażenie (znam kilklu ludzi po wyższych szkołach muzycznych i jedną osobę w średniej szkole muz.) że uczą tam właśnie na podstawie znanych lub mniej znanych, ale dawnych kompozytorów. I mam pewne wątpliwości czy to na pewno jest najlepszy sposób...
No i środki (w tym fuga), których można nauczyć się od Bacha i Chopina chyba już dziś nie wystarczą. Chyba, że woli się zostać Presinerem, a nie kompozytorem współczesnej muzyki poważnej, co finansowego punktu widzenia może być rozsądniejsze

**********************
Oczywiście, dlatego nie należy się broń Panie Boże zamykać tylko na jeden gatunek.
Pozdrawiam