Lekarstwo na piractwo

Tutaj można podyskutować na tematy związane z prawami autorskimi, produkcją i rozpowszechnianiem oraz wszelkie inne wymagające wiedzy prawniczej.
Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:
Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: matiz » środa 04 sty 2006, 18:30

Okresowo!

Może inaczej by wyglądało gdyby był czas na uzbieranie kasy.




Pewno. Mogli tez byc bez czapeczki



(to z kawalu, jakby ktos nie pamietal)

Mossad_Attack
Posty:29
Rejestracja:niedziela 02 maja 2004, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: Mossad_Attack » środa 04 sty 2006, 18:34

Skomentuje krotko:

Pamietaj, ze jesli ty kradniesz czyjas prace (np. oprogramowanie) to pozniej nia badz zdziwiony, iz ktos ukradnie twoja w postaci mp3.

Awatar użytkownika
Hubba
Posty:585
Rejestracja:wtorek 28 sty 2003, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: Hubba » środa 04 sty 2006, 20:24

...próbuję za wszelką cenę udowodnić, że obniżając cenę np dwukrotnie mamy 10-cio krotnie większą sprzedaż co daje 5-ciokrotny zysk



a tym lesniczym bedzie oczywiscie ktos z PSP, kto przypomni prosty i skuteczny dowod na calkowita blednosc tezy, ktora "probujesz udowodnic". Oni probowali. Nie wyszlo. Smutne, ale prawdziwe.

**********************



Oczywiscie, bo to nie jest kwestia ceny softu, tylko zwyczajnej ludzkiej uczcicowosci. Zawsze beda tacy, ktorzy beda oszczedzac lata zeby cos kupic, ale beda tez tacy (jak powyzej), ktorzy bez wzgledu na cene beda zlodziejami- stwierdza po co kupowac, jak "mozna miec" darmo.



Hubi




Awatar użytkownika
Hubba
Posty:585
Rejestracja:wtorek 28 sty 2003, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: Hubba » środa 04 sty 2006, 20:29



Okresowo!

Może inaczej by wyglądało gdyby był czas na uzbieranie kasy.



**********************

Byl czas... Pamietam, jak PSP przedluzylo promocje dla tych, ktorzy z jakastam informacja zglosza sie do nich jeszcze przez jakis czas po wygasnieciu oficjalnego terminu promocji...



Hubi


Awatar użytkownika
mytnik
Posty:1308
Rejestracja:czwartek 20 maja 2004, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: mytnik » środa 04 sty 2006, 21:14



Oczywiscie, bo to nie jest kwestia ceny softu, tylko zwyczajnej ludzkiej uczcicowosci. Zawsze beda tacy, ktorzy beda oszczedzac lata zeby cos kupic, ale beda tez tacy (jak powyzej), ktorzy bez wzgledu na cene beda zlodziejami- stwierdza po co kupowac, jak "mozna miec" darmo.



Hubi



...

**********************

To oczywiste, że będą dopóki, dopóty będzie możliwość bezkarnego zdzierania z netu wszystkiego co popadnie. Jest świetny pogłos GlaceVerb za zupełną darmochę, ale po co wogóle go szukać, sprawdzać skoro można mieć Wavesa z muła w cenie kilku kWh i to w dodatku cały pakiet wtyczek.

Moja rady dla zdzieraczy:

* zostawić w spokoju zaawansowane wtyczki bo non stop zdzierając z sieci same nowości nie masz czasu na solidne opanowanie żadnej

* gotowe presety rzadko kiedy pasują od razu do miksu, trzeba je dostosować a to już można zakwalifikować do umiejętności (zwykłe pstrykanie pomiędzy presetami do nieczego nie prowadzi)

* jeżeli nie zarabiasz na swoim studio to najprawdopodobniej jesteś muzykiem interesującym się tą sztuką i gromadziśz jakiś hardware - pomyśl o wprowadzaniu jak najlepszego sygnału do kompa żeby jak najmniej go poprawiać programami

* jest cała masa programistów którzy próbują zaistnieć tworząc coś i udostępniając - doceń to przynajmniej w minimalnym stopniu bo często warto

* uważaj, bo dużo się mówi o umiejętnościach złodziejskich naszego kraju a jak władze podejmą jakieś działania to na pewno nie będą się z tym ogłaszać, a losowo to możesz być Ty

* jak ściągasz to automatycznie udostępniasz, więc popełniasz już poważne przestępstwo jako pirat a niwiedza nie zwalnia od odpowiedzialności, więc tłumaczenie w stylu: nie wiedziałem ja tylko chcialem sobie nagrać dla siebie piosenkę odpada

* jak już jeden z kolegów na początku podkreslał: będziesz miał większą radochę z pracy na legalnych, a jeżeli w żaden sposób by cię to nie cieszyło to takie zachowanie i postawa jest daleka człowiekowi nazywającego się 'artystą' (nie mylić z faktem użytkowania - chodzi o czerpanie radości z 'częściowego zepsucia' a nie 'całkowitego')

* zadaj sobie pytanie: Czy ja gram z Madonną?



100 PLN to był tylko przykład, którym miałem zobrazować problem naszych nieeuropejskich zarobków. Osobiście uważam że okolice 300 są już na moją kieszeń ale i tak odstrasza mnie brak instrukcji w j. polskim. Uważam również że niektóre firmy są drogie bo płaci się za nazwę. Tak jest w przypadku nie tylko softu, ale również sprzęt (niedawno wspominałem o blachach Stag'a - są naprawde niezłe)



A teraz coś z zupełnie innej beczki

Ilu z was korzysta z MSOffice i czego brakuje programowi OpenOfiice?
drummer

Awatar użytkownika
Piotr31
Posty:73
Rejestracja:wtorek 21 gru 2004, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: Piotr31 » środa 04 sty 2006, 21:16

Coś Wam powiem. Mam sprzęt z dedykowanym oprogramowaniem. I tyle. Skupiam się tylko na tym i poznaję od deski do deski soft. Owszem mam dużą satysfakcję z jednego. Jeden (czy dwa) przyzwoity soft znam perfect. Po co mi wszystkie najnowsze pirackie rzeczy?. Talentu nie można kupić; chciałem powiedzieć wymienić za oprogramowanie.
Jestem początkującym muzykiem amatorem, mam 34 lata

Awatar użytkownika
Helmer
Posty:296
Rejestracja:poniedziałek 26 sie 2002, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: Helmer » środa 04 sty 2006, 21:43

Heh, temat-bumerang. Ale po co? Chyba po to, by nowicjusz raz jeszcze przeczytal o tym, iz w tym kraju juz probowalo PSP, probowalo tez Audio Factory. Ceny byly obnizone znacznie i nie wypalilo. I nie wypali, poki ktos powaznie nie wezmie sie za kontrole tworcow, ktorzy swoj material opublikowali. ktorzy zglosili swoje dziela w ZAIKSie. Takie osoby powinny byc od razu brane "pod lupe", jak to ma miejsce w normalnie funkcjonujacych krajach. Bo...



...muzyk tworzy na "piratach", muzyk wydaje material i narzeka, ze jest "piracony", ale jednak sprzedaje swoje plyty w jakiejs ilosci legalnych egzemplarzy, wiec zarabia i ma cos z tego...



...pozniej muzyk nie kupuje legalnego softu, bo i po co, skoro nie ma kontroli i jest dla niego git...



...najgorzej na tym wychodzi producent oprogramowania, dystrybutor, dealer, bo nie sprzedaje legalnego programu i nie ma z tego zupelnie nic, a jeszcze sugerowane jest obnizenie ceny programu...



Fajnie!



Tyle w "ogadanym" juz temacie.

PKedzia
Posty:70
Rejestracja:czwartek 01 wrz 2005, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: PKedzia » środa 04 sty 2006, 21:43

a ja powiem tak:

kupiłem kartę E-MU i mam legalny soft który w zupełności mi wystarszy do amatorskich ,domowych nadrań.Jak się dobrze szyka to i całkiem sporo fajnych pluginów vstm za friko sie znajdzie.

Najlepszy przykład ? forum EIS ile razy widziałem tematy MAM CUBASE SX (albo jeszcze lepiej NUENDO) jak ustawić bo mi audio nai działa ,czy inne w tym stylu.O czym to świadczy połowa ludzi posiadających nielegalny soft nie wykorzysta nawet 10% możliwości.

a taki np TRACKTION był przez pewien czas do zassania za darmo ,ze o innych nie wsponmę .Ja od początku pracowałem na CUBASIS ,fakt były pewnw ograniczenia ,ale od czego kreatywność a i soft był legalny i jaka radośc ze jest pudełko ( kolega przyszedł i robił wielkie O) i oryginalna płyta.
Muzyka + saksofon = wielka pasja

Awatar użytkownika
mytnik
Posty:1308
Rejestracja:czwartek 20 maja 2004, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: mytnik » środa 04 sty 2006, 21:55

...Heh, temat-bumerang. Ale po co? Chyba po to, by nowicjusz raz jeszcze przeczytal o tym, iz w tym kraju juz probowalo PSP, probowalo tez Audio Factory. Ceny byly obnizone znacznie i nie wypalilo. I nie wypali, poki ktos powaznie nie wezmie sie za kontrole tworcow, ktorzy swoj material opublikowali. ktorzy zglosili swoje dziela w ZAIKSie. Takie osoby powinny byc od razu brane "pod lupe", jak to ma miejsce w normalnie funkcjonujacych krajach. Bo...



...muzyk tworzy na "piratach", muzyk wydaje material i narzeka, ze jest "piracony", ale jednak sprzedaje swoje plyty w jakiejs ilosci legalnych egzemplarzy, wiec zarabia i ma cos z tego...



...pozniej muzyk nie kupuje legalnego softu, bo i po co, skoro nie ma kontroli i jest dla niego git...



...najgorzej na tym wychodzi producent oprogramowania, dystrybutor, dealer, bo nie sprzedaje legalnego programu i nie ma z tego zupelnie nic, a jeszcze sugerowane jest obnizenie ceny programu...



Fajnie!



Tyle w "ogadanym" juz temacie....

**********************

Na forum nie jestem codziennie bo częsciej coś nagrywam, wiec najnormalniej w świecie przeoczyłem pewnie temat, ale przypominanie nie zaszkodzi. Przypominanie może się przyczynić w jakimś stopniu do zmiany myślenia że wcale nie trzeba pracować na najdrozszych rzeczach na świecie.

drummer

pawelq
Posty:347
Rejestracja:piątek 19 sie 2005, 00:00

Re: Lekarstwo na piractwo

Post autor: pawelq » środa 04 sty 2006, 21:58

...Ilu z was korzysta z MSOffice i czego brakuje programowi OpenOfiice?...

**********************

OT ciag dalszy:



Ja korzystam z MSOffice, leglanie (praca zapewnia )



Niestety konkurencji sporo brakuje. Czy tego chcemy, czy nie, MS Office jest swego rodzaju standardem, i od każdej konkurencji należy wymagać kompatybilności. Open Office często źle otwiera duże i skomplikowane dokumnety Worda, psuje prezentacje PowerPointa. Co ciekawe, Corel Word Perfect Office, a więc program płatny, radzi sobie z tym jeszcze gorzej.




ODPOWIEDZ