Post
autor: Compadre » piątek 02 gru 2005, 20:47
Używam Yamahy AW16G już kilka lat, nie wiem, z 4 albo coś takiego. Uwaga! Ostatnio wyszedł jakiś nowy model Yamahy, dokładnie nie wiem co w nim jest.
Zalety:
+ bardzo przyjemna w obsłudze, bardzo sensownie zbudowana w środku (elektronika na wysokim poziomie, nieskomplikowana konstrukcja, łatwy serwis jak na urządzenie cyfrowe).
+ bardzo fajnie sprawdza się jako niewielki mikser na koncerty. Kompresory i efekty bardzo łatwo dostępne, generalnie pełny komfort.
+ robi dobre nagrania. Uśmiechniecie się w tym miejscu pewnie, bo jak realizator dobry, to i nagranie dobre, ale ten sprzęt raczej pomaga niż przeszkadza - lekko ubarwia środek, fajnie brzmi to w lajtowym jazzie. Ma dość naturalne presety pogłosów.
Teraz wady. Nie znam Rolanda, więc nie traktujcie tego, jako głosu na jego korzyść. Niemniej:
- Absolutną lipą jest brak interfejsu do współpracy z komputerem. Zgrywanie wave'ów przez kompakty jest na dłuższą metę strasznie wkurzające. Ten sprzęt jest po prostu przeznaczony do zrobienia dema od początku do końca na nim i tyle.
- Jak się pracuje live, to ma kiepsko dostępne Aux'y. No do tego też po prostu nie jest zaprojektowana, więc trudno się czepiać.
- 8 ścieżek to jest standard dla tej klasy, ale jak robisz nagranie z bębnami, to błyskawicznie ci się skończą tory.
Generalnie: to konsola do nagrywania łatwych, szybkich i przyjemnych - niezobowiązujących materiałów. Do tego jest bardzo dobra. Natomiast nie ma co oczekiwać po niej dodatków: nie sprawdza się jako sam rejestrator, żeby robić później na kompie - bo zgrywanie trwa wieczność i ma mało torów. Jako docelowy mikser - nie tędy droga.
UWAGA!! Ostatnio Yamaha wypuszcza chyba coś nowego. Takie AW16G ale z USB oraz gniazdami Combo, wszystkie z Phantomem. To może być zdecydowana poprawa.