Dostrajanie wokalu

Jeśli masz problem z konkretnym programem, to tu jest miejsce, aby go roztrząsać.
Awatar użytkownika
przedwczoraj
Posty:223
Rejestracja:wtorek 07 sty 2003, 00:00
Dostrajanie wokalu

Post autor: przedwczoraj » wtorek 08 kwie 2003, 08:49

Witam,



Jakim programem lub wtyczką mógłbym dostroić nagraną partię wokalną?



Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam!

Ja-cek
Posty:304
Rejestracja:piątek 28 lut 2003, 00:00

Re: Dostrajanie wokalu

Post autor: Ja-cek » wtorek 08 kwie 2003, 09:00

Trzeba się uczyć śpiewać, a nie dostrajać nagrany vocal! Bo potem banda nieuków opanowuje listy przebojów!



A tak w odpowiedzi, wczoraj przeglądałem różne wtyczki i natrafiłem na Autotune, tylko nie pamiętam jakiej firmy (ale chyba Waves). Przejrzałem kilkadziesiąt wtyczek i nie pamiętam już nawet nazw, będę musiał powtórzyć to posiedzenie z notesem.



A przy okazji, czy warto zainwestować w Sonic Foundry, czy może inne. Oczywiście zestaw Steinberga z Free Filter jest ok.
www.surogat.pl

Awatar użytkownika
Dobmatt
Posty:462
Rejestracja:środa 13 mar 2002, 00:00

Re: Dostrajanie wokalu

Post autor: Dobmatt » wtorek 08 kwie 2003, 09:04

Istnieje taki program w kazdej szkole muzycznej, nazywa sie Klasa Spiewu.

Od tego bym zaczal, a w beznadziejnej sytuacji posluzylbym sie niezawodnym Auto-Tune (Antares).



MD.
Wlasciciel studia nagraniowego Youtopia w Edmonton, Kanada, tamze mieszkajacy na stale od 1985. Od 1997 staly wspolpracownik magazynu EiS, specjalizujacy sie w testach i recenzjach hardware i software dla produkcji studyjnej.

Ja-cek
Posty:304
Rejestracja:piątek 28 lut 2003, 00:00

Re: Dostrajanie wokalu

Post autor: Ja-cek » wtorek 08 kwie 2003, 09:28

Auto-Tune (Antares).



no właśnie, o to mi chodziło
www.surogat.pl

Awatar użytkownika
przedwczoraj
Posty:223
Rejestracja:wtorek 07 sty 2003, 00:00

Re: Dostrajanie wokalu

Post autor: przedwczoraj » wtorek 08 kwie 2003, 10:14

Dziękuję za odpowiedzi, a osobom rzucającym hasła w stylu "taki program to klasa śpiewu" chciałbym wyjaśnić, że czasami są takie sytuacje: przychodzi osoba po zamówiony podkład i prosi dodatkowo o nagranie wokalu, ponieważ sama linia melodyczna jej nie wystarczy, i to potrzebne jest na już. Ściągnięta w pośpiechu wokalistka wyskakuje z pracy a pod reka jest tylko mikrofon reporterski i małe słuchawki od walkmana, nie ma też czasu na przeniesienie sprzętu w pobliże kabiny wokalnej, nie muszę mówić, że tekst i piosenka są dla niej nowością. Na wszystko jest pół godziny. Ogólnie młyn, ale zleceniodawca jest zadowolony z osiągniętego efektu, a ja już mając nagrany wokal chciałbym poprawić go w dwóch miejscach, pobawić się nim dla własnej przyjemności...



Pozdrawiam

wlodek1969
Posty:48
Rejestracja:środa 01 sty 2003, 00:00

Re: Dostrajanie wokalu

Post autor: wlodek1969 » wtorek 08 kwie 2003, 13:11

Wokalu nagranego w takim pośpiechu nie naciągniesz niczym chyba ze sznurkiem od snopowiązalki.Posłuchaj polskich wokalistów i wokalistek.Tam antares jest zakladany po kilka razy na śćiezkę a i tak nie pomaga(Pan z Ich Troje i wielu wielu innych)Dzwięki które z siebie wydobywają bolą jak otwarte zlamanie.Unikaj takich sytuacji.Pośpiewaj z wokalistką pasazy w tonacji w ktorej jest utwór,przespiewaj gamę i triadę harmoniczną.To pomaga.Chyba ze wokalistka nieuk i gumowe ucho.Muzyka to nie wyścigi.Nic w pośpiechu.Pospiech to chaltura gdzie trzeba grać duzo,nieważne jak.Antares jest fajny do czyszczenia centów nie półtonów.Tom J.Sex Bomb nagrał w 40 minut.Pomysl o tym.
Gram rozne gatunki muzyczne.Lubie dobra muze.Pozdrawiam wszystkich o podobnych upodobaniach

biviso
Posty:38
Rejestracja:poniedziałek 22 kwie 2002, 00:00

Re: Dostrajanie wokalu

Post autor: biviso » wtorek 08 kwie 2003, 13:27

.Antares jest fajny do czyszczenia centów nie półtonów.

**********************

dokladnie to samo wynika z moich doswiadczen; juz pol poltonu jest wyraznie slyszalne (zmienia sie formant) i brzmi nienaturalnie..
Muzyka i dźwięk, ponadto fotografia i po trochu elektronika.

Awatar użytkownika
Malin
Posty:25
Rejestracja:piątek 05 lip 2002, 00:00

Re: Dostrajanie wokalu

Post autor: Malin » wtorek 08 kwie 2003, 14:10

No tak, śpiewać trzeba umieć, a śpiewać każdy może, a skoro ktoś nie umie, a przecież może to w jaki sposób ma to zrobić. Pozostaje wtyczka, żeby nie psuć komuś uszu.

A tak w ogóle to antaresa można wykorzystać do niemodnego już efektu typu "Cher" na którym jak ktoś już napisał kiedyś wiele artystów zbudowało wielkie domy. Jeśli chodzi o pieniądze to jak najbardziej takie efekty się sprawdzają.



W dobie dąrzenia za kasą i biznesem nie ma czasu na naukę.

Miejmy nadzieję, że zostaną jeszcze zapalenie muzycy, którzy podtrzymają gatunek.



A tak na marginesie to chyba by już mnie nie przyjęli do szkoły muzycznej. Jestem za stary. Pozostają lekcje u Pani Elżbietki.



A więc morał z tego taki, że zarób na śpiewaniu to będziesz miał na naukę śpiewania.



Pozdrawiam

Malin

www.malin.muzyk.info
Posiadam wydaną autorską płytkę w klimacie przyjemnego dla ucha rocka. Sprzedaję komputery.

ODPOWIEDZ