Beyer DT990 PRO/DT770 PRO (250 Ohm)

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Awatar użytkownika
Arkusz
Posty:34
Rejestracja:sobota 23 mar 2002, 00:00
Re: Beyer DT990 PRO/DT770 PRO (250 Ohm)

Post autor: Arkusz » poniedziałek 21 lis 2005, 17:19

Wiadomo, że miks na słuchawkach, to nie najlepszy pomysł, bo nie mają nic wspólnego z oddaniem sceny na pakach, są za analityczne, przez co utrudniają ustawienie proporcji - jak coś świetnie słychac, to po co dawać to głośniej. Jeśli chodzi o Jacka, to również staram się bardzo sceptycznie patrzeć na to, co mówi, słyszałem jego bardzo dobre mastery (pewnie te, nad którymi sporo przysiadł), jak też te kompletnie zwalone - ale może miksujący nie dał mu szans, tak tez bywa). Jednak z DT150 sprawa ma się inaczej, bez kitu. No po prostu działa ten patent, nareszcie działa, a tak długo nic nie działało. Tzn. zawsze miałem ten problem, ze miks chodzący na jednym odsłuchu nie przekładał się dobrze na inny i vice versa. Ostra góra może nie jest fajna do słuchania muzy, ale tu warto by się zastanowić, czy jest to ostra góra samych słuchawek, czy może wyłazi na nich ostra góra gratów, które są przed nimi. Naprawdę - na DT150 drastycznie słychac różnicę w brzmieniu konwerterów D/A, a na innych słuchawkach różnica nie jest już tak znaczna. Dla mnie ważne i nieocenione jest to, ze to pierwszy odsłuch, który jest dla mnie skuteczny - powoduje, ze miks zaczyna fajnie gadać na coraz większej ilości sprzętu. Co ciekawe, na najlepszych nagraniach góra z DT150 wcale nie jest natrętnie ostra, a na moich miksach z gorszych gratów - taka była, i to jak... Teraz takiej na pewno nie ukręcę.
Produkuję i realizuję pierwszą płytę Magdaleny Tul (Lady Tullo). Oprócz tego pogrywam na klawiszach tu i tam. Bardzo zajęty jestem ostatnio.

Awatar użytkownika
Orbit
Posty:423
Rejestracja:środa 15 paź 2003, 00:00

Re: Beyer DT990 PRO/DT770 PRO (250 Ohm)

Post autor: Orbit » poniedziałek 21 lis 2005, 17:41

Pracuje na Mackie HR 824 posiadam takze AKG 240 Studio , gdy wybierałem sluchawki brałem pod uwage wiele czynnikow, jednym z nich była kompatybilnosc z głosnikami . Proponuje zrobic mały test , załuz słuchawki na głowe posłuchaj troche , potem zdejmij słuchawki i włacz monitory . AKG 240 studio maja praktycznie taka samą barwe jak monitory Mackie , po zdjaciu słuchawek z głowy nie masz wrazenia z głosniki graja zupełnie inaczej , jest wiecej góry czy dołu . brzmienie jest bardzo podobne . NIe słyszałem nigdy DT 150 , lecz podobnie jak Master miałem okazje słuchac DT 990 , ja jednak u G.Piwkowskiego który takze zajmuje sie masteringiem , akurat ten model to dla mnie kat dla ucha , góra tak wysoka ze az boli . Pytanie , jak sie maja DT 150 do 990 ?

Awatar użytkownika
Arkusz
Posty:34
Rejestracja:sobota 23 mar 2002, 00:00

Re: Beyer DT990 PRO/DT770 PRO (250 Ohm)

Post autor: Arkusz » poniedziałek 21 lis 2005, 18:05

To faktycznie dobre pytanie. Niestety nie miałem okazji słyszeć DT990. ale jedno wiem na pewno. Miksy z DT150 zaczęły nareszcie brzmieć w telewizorze, na NS10, bas nie dudni na dużych estradowych pakach, na Kossach Porta Pro też się nareszcie zgadza. Zniknęły te wszystkie dziwne anomalie, ze na jednym odsłuchy stopa ok, a na drugim, np. na NS10 za twardo, natrętnie klika. Oczywiście nie prównywałem DT150 z wysokiej klasy monitorami, które są powszechnie uważane za kompatybilne i grające całą prawdę. Nawiasem mówiąc Nobel dla każdego, kto mi takie paki doradzi. Ciekaw jestem, jaką konstrukcję mają DT990, czy tez są oparte na magnesach neodymowych. Ponoć takie rozwiązanie zmusza cewkę do dokładniejszego podążania za zmianami przychodzącego sygnału. Jesli ktokolwiek z Was słyszał dobre słuchawki elektrostatyczne, to proszę o opinię. Ja niestety niesłyszałem. Wg teorii powinny one grać najblizej tego, co w kabelku przychodzi. Ciekaw jestem bardzo, czy ta zalezność wpływa na "ostrość", bądź "miekkość" soundu, ale zauważyłem, że na DT150 o wiele łatwiej kontroluje się górę, by niechcący nie zrobić (w zasadzie nie pozostawić z cyfrowej rejestracji) tej okropnej szklanej góry charakterystycznej z tańszych przetworników. Mówię Wam, na AKG nie miałem pojęcia, że taki problem w miksach moze istnieć, coś w tym jest...
Produkuję i realizuję pierwszą płytę Magdaleny Tul (Lady Tullo). Oprócz tego pogrywam na klawiszach tu i tam. Bardzo zajęty jestem ostatnio.

Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00

Re: Beyer DT990 PRO/DT770 PRO (250 Ohm)

Post autor: Master » poniedziałek 21 lis 2005, 18:42

Ciekaw jestem bardzo, czy ta zalezność wpływa na "ostrość", bądź "miekkość" soundu, ale zauważyłem, że na DT150 o wiele łatwiej kontroluje się górę, by niechcący nie zrobić (w zasadzie nie pozostawić z cyfrowej rejestracji) tej okropnej szklanej góry charakterystycznej z tańszych przetworników. Mówię Wam, na AKG nie miałem pojęcia, że taki problem w miksach moze istnieć, coś w tym jest......

**********************

Ale wiekszosc ludzi korzysta ze słuchwek aby kontrolowac dół , nie góre

Awatar użytkownika
Arkusz
Posty:34
Rejestracja:sobota 23 mar 2002, 00:00

Re: Beyer DT990 PRO/DT770 PRO (250 Ohm)

Post autor: Arkusz » poniedziałek 21 lis 2005, 18:43

Jeśli chodzi o "terkotanie" słuchawek, to prozaiczną przyczyną może być... dostanie się krótkich włosów do powierzchni membrany. Jakiś czas temu problem ten pojawił sie u mnie w słuchawkach Koss Porta Pro (do sprzętu przenośnego). Przez długi czas nie wiedziałem o co chodzi. W końcu zcecydowałem się zdjąć pianki nauszne, obudowę przykrywającą membranę i okazało się, że jakimś dziwnym cudem na membranie lezało kilka włosów. Przedmuchałem solidnie i słuchawki zaczęły nareszcie grać jak nowe - nawet przy bardzo głosnym odsłuchu. Warto sprawdzić. Włosy okazują się być wszędobylskie:)
Produkuję i realizuję pierwszą płytę Magdaleny Tul (Lady Tullo). Oprócz tego pogrywam na klawiszach tu i tam. Bardzo zajęty jestem ostatnio.

Awatar użytkownika
Arkusz
Posty:34
Rejestracja:sobota 23 mar 2002, 00:00

Re: Beyer DT990 PRO/DT770 PRO (250 Ohm)

Post autor: Arkusz » poniedziałek 21 lis 2005, 18:53

...Ciekaw jestem bardzo, czy ta zalezność wpływa na "ostrość", bądź "miekkość" soundu, ale zauważyłem, że na DT150 o wiele łatwiej kontroluje się górę, by niechcący nie zrobić (w zasadzie nie pozostawić z cyfrowej rejestracji) tej okropnej szklanej góry charakterystycznej z tańszych przetworników. Mówię Wam, na AKG nie miałem pojęcia, że taki problem w miksach moze istnieć, coś w tym jest......

**********************

Ale wiekszosc ludzi korzysta ze słuchwek aby kontrolowac dół , nie góre ...

**********************

No i ta góra często bywa nieskontrolowana. W ogóle słuchawki, jeśli są wysokiej klasy, biją na głowę o wiele droższe paczki pod względem analityczności. Pokazują o wiele lepiej bas, a jak się przekonałem na DT150 - także i górę. Co ciekawe, jak skontrolujesz i zrobisz fajną (miękką) górę na DT150, to na innych odsłuchach, nawet w studiu, na głownym odsłuchu tej góry nie brakuje. Czytałem kiedyś na łamach FCM MUZYK artykuł o coraz to lepszych i lepszych i lepszych gratach do odsłuchu. Zakończony był konkluzją - "miłego wyrzucania płyt!". Czyli potwierdza się to, że na lepszych gratach coraz gorzej zaczynają brzmieć produkcje, które coś tam mają nie do końca idealnie. Wychodzi coraz więcej niedoskonałości czy to sprzętu, na którym powstawało nagranie, czy też człowieka, który np. masterował. Co by nie gadać, dobre jest w studiu to, co skuteczne. Być może kiedyś trafię na coś lepszego, na razie DT150 to mój typ.
Produkuję i realizuję pierwszą płytę Magdaleny Tul (Lady Tullo). Oprócz tego pogrywam na klawiszach tu i tam. Bardzo zajęty jestem ostatnio.

Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00

Re: Beyer DT990 PRO/DT770 PRO (250 Ohm)

Post autor: Master » poniedziałek 21 lis 2005, 19:49



No i ta góra często bywa nieskontrolowana. W ogóle słuchawki, jeśli są wysokiej klasy, biją na głowę o wiele droższe paczki pod względem analityczności. Pokazują o wiele lepiej bas, a jak się przekonałem na DT150 - także i górę. Co ciekawe, jak skontrolujesz i zrobisz fajną (miękką) górę na DT150, to na innych odsłuchach, nawet w studiu, na głownym odsłuchu tej góry nie brakuje. Czytałem kiedyś na łamach FCM MUZYK artykuł o coraz to lepszych i lepszych i lepszych gratach do odsłuchu. Zakończony był konkluzją - "miłego wyrzucania płyt!". Czyli potwierdza się to, że na lepszych gratach coraz gorzej zaczynają brzmieć produkcje, które coś tam mają nie do końca idealnie. Wychodzi coraz więcej niedoskonałości czy to sprzętu, na którym powstawało nagranie, czy też człowieka, który np. masterował. Co by nie gadać, dobre jest w studiu to, co skuteczne. Być może kiedyś trafię na coś lepszego, na razie DT150 to mój typ....

**************

Mnie interesje jakie słyszalne róznice były miedzy Akg 270 a DT 150 ?

AKG 270 ma dosyc wydajny dół i nie meczaca góre , sam zreszta o tym pisałes , co mozesz napisac o dole w DT 150 ? ze góra analityczna to juz wiem .

Awatar użytkownika
Arkusz
Posty:34
Rejestracja:sobota 23 mar 2002, 00:00

Re: Beyer DT990 PRO/DT770 PRO (250 Ohm)

Post autor: Arkusz » poniedziałek 21 lis 2005, 21:47



**************

Mnie interesje jakie słyszalne róznice były miedzy Akg 270 a DT 150 ?

AKG 270 ma dosyc wydajny dół i nie meczaca góre , sam zreszta o tym pisałes , co mozesz napisac o dole w DT 150 ? ze góra analityczna to juz wiem ....

**********************

No więc z tym dołem na AKG K270 to jest wtopa totalna. Jesli miksujesz na nich tak jak lubisz, czyli tak jak być powinno, to dół zawsze strasznie przewalisz, czyba, że jest się świadomym jego niedoboru i z grubsza się wie, ile tego dołu dozować, zeby na dużych gratach nie było za dużo basu. Każdy miks, który robiłem na K270 miał zawsze za dużo dołu. Wymyśliłem nawet patent, że na mikserze Yamaha 01V zrobiłem korekcje na sumie do skompensowania jego niedoboru (+8 dB przy 66 Hz LowShelf). Rozwiązanie pół-środek, ale przynajmniej od tej pory miksy zgadzały się z ilością basu na wszystkich powazniejszych studyjnych monitorach i na estradowych przodach (za to trochę mniej zgadzał się dolny środek...). Wpadłem na ten pomysł po tym jak zorientowałem się, że o dziwo na Kossach Porta Pro nie sposób przewalić basu - Porta Pro mają go znacznie więcej od K270. A DT150? Tu nic kombinowac z korekcjami nie trzeba, bas jest konkretny do bólu, jest go dużo, co nie znaczy, że za dużo, tyle, ile trzeba. Nie ma żadnych rezonansów, słychac wyraźnie każde 0,5 dB w tę czy w tamtą stronę na każdym Hz pasma basowego. Miksy nareszcie zaczęły się przekładać na inne systemy. To moim zdaniem typowe słuchawki dla kogoś, kto lubi solidny mocny sound i dąży podświadomie do niego na każdym systemie odsłuchowym.
Produkuję i realizuję pierwszą płytę Magdaleny Tul (Lady Tullo). Oprócz tego pogrywam na klawiszach tu i tam. Bardzo zajęty jestem ostatnio.

Awatar użytkownika
Arkusz
Posty:34
Rejestracja:sobota 23 mar 2002, 00:00

Re: Beyer DT990 PRO/DT770 PRO (250 Ohm)

Post autor: Arkusz » poniedziałek 21 lis 2005, 22:08

Zresztą... Co tu dużo mówić. Zrobiłem taki test. Był u mnie w domu kolega bębniarz z kapeli. Pusciłem mu muzę na DT150, potem to samo na K270. Niczego mu nie sugerowałem. Nie minęło parę sekund i parsknął śmiechem po tym, co usłyszał z K270. One w porównaniu do DT150 grają jak przez mgłę. po ich zakupie w jednej sekundzie zdałem sobie sprawę, że dopiero na DT150 słychać tak selektywnie i konkretnie - to co ma kopnąć - kopie, co ma być krystaliczne, jest krystaliczne, a to, co zchrzanione - jest całkowicie zchrzanione! DT150 są bezlitosne dla błędów realizatora i niedoskonałości sprzętu. Od jakiegoś czasu jestem bardzo podejrzliwy wobec odsłuchów z niemęczącą górą i łagodnym soundem, bo z mojego doświadczenia wychodzi, że przeważnie ukrywają wiele niedoskonałości miksu. Kiedyś, jak królowała taśma analogowa, nie było tej pułapki, bo tasma robiła co trzeba - sound był miękki i okrągły. NS10 sprawdzały się do oceny tego soundu. Teraz przykład z życia wzięty. Jacek Gawłowski zawsze mawiał, że w moich miksach jest dużo cyfrowego szkła, a ja nigdy nie wiedziałem, o co mu chodzi, myslałem, że przesadza, że wręcz "z palca sobie coś wyssał". U mnie na K270 brzmiało OK, na NS10 też tego "szkła" nie mogłem się do szukać. I nagle szok. Pożyczone Sennheisery HD600 pokazały tą okropną cyfrową żyletę w górze powyżej 16 kHz. A DT150? po prostu zabiły mnie jazgoczącym dźwiękiem każdego, KAŻDEGO mojego miksu. A inne, zachodnie, komercyjne nagrania? Na HD600 - cudownie, na DT150 - jeszcze lepiej, żadnego szkła... Sam perfekcyjny sound, jakiego zawsze szukałem. Dało mi to do myślenia...
Produkuję i realizuję pierwszą płytę Magdaleny Tul (Lady Tullo). Oprócz tego pogrywam na klawiszach tu i tam. Bardzo zajęty jestem ostatnio.

Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00

Re: Beyer DT990 PRO/DT770 PRO (250 Ohm)

Post autor: Master » poniedziałek 21 lis 2005, 23:51

Ja nigdy nie miksowałem i nie miksuje na słuchwakach , jedyne co robie to kontorla dołu , nawet nie kontrola a tylko sprawdzanie , Jesli nawet na monitorach gra wszystko OK , sprawdzam czy bas ze stopą sie nie muli , AKG 240 pokazuja zamulone pasmo bardzo wyraznie , fakt ze proby miksu na tych słuchwakach to porazka raczej nie mozliwe , natomiast do kontroli sa doskonałe .

ODPOWIEDZ