Peavey Wolfgang EVH - konserwacja

Jeśli masz pomysł jak usprawnić sprzęt lub pracę i chcesz się nim podzielić, pisz tutaj śmiało.
Awatar użytkownika
Jumping
Posty:18
Rejestracja:piątek 30 wrz 2005, 00:00
Peavey Wolfgang EVH - konserwacja

Post autor: Jumping » wtorek 04 paź 2005, 08:56

W tym modelu zarowno gryf jak i podstrunnica sa nie lakierowane. Czy sa jakies specjalne srodki do czyszczenia takiej podstrunnicy, czy moge uzywac standardowych srodkow np. dunlopa?

Awatar użytkownika
acoto
Posty:409
Rejestracja:środa 22 gru 2004, 00:00

Re: Peavey Wolfgang EVH - konserwacja

Post autor: acoto » wtorek 04 paź 2005, 13:31

podłączam się do pytania, jednocześnie odpowiadając .

Custom shop Peaveya zaleca czyszczenie acetonem /uwentualnie czymś

podobnym/ póżniej należy to smarować/gruntować olejem. Najlepszy

ponoć jest olej tekowy/ teakowy,tikowy...różnie to opisują/.

najczęściej spotykany ,dedykowany olej cytrynowy /lemon oil/ nie nadaje

się do klonowych podstunnic, co zresztą zaznacza sam Dunlop.

Mnie interesuje co jaki czas należy powtarzać taką operację? Rozumiem że

napewno wtedy kiedy będzie brudna podstunnica ale może olej "zużyje" się wcześniej i ...po czym to poznać?

Awatar użytkownika
Jumping
Posty:18
Rejestracja:piątek 30 wrz 2005, 00:00

Re: Peavey Wolfgang EVH - konserwacja

Post autor: Jumping » środa 05 paź 2005, 17:09

...podłączam się do pytania, jednocześnie odpowiadając .

Custom shop Peaveya zaleca czyszczenie acetonem /uwentualnie czymś

podobnym/ póżniej należy to smarować/gruntować olejem. Najlepszy

ponoć jest olej tekowy/ teakowy,tikowy...różnie to opisują/.

najczęściej spotykany ,dedykowany olej cytrynowy /lemon oil/ nie nadaje

się do klonowych podstunnic, co zresztą zaznacza sam Dunlop.

Mnie interesuje co jaki czas należy powtarzać taką operację? Rozumiem że

napewno wtedy kiedy będzie brudna podstunnica ale może olej "zużyje" się wcześniej i ...po czym to poznać?...

**********************

Dzieki za podpowiedz

Trudno znalesc konkretna informacje na ten temat,tym bardziej jak Eddy zerwal umowe z firma peavey. Nie moge znalesc zadnej konkretnej strony odnosnie tego modelu gitary. Z tego co znalazlem w internecie na jakiejs stronie poswieconej gitarom, takie gruntowne czyszczenie z konserwacja podstrunnicy powinno sie robic raz na kilka miesiecy (2-3). Ja swojego wolfa jezeli chodzi o podstrunnice i gryf( bo glownie o to mi chodzi) przecieram zawsze kawalkiem szmatki z dobrej jakosci bawelny.Ale jakas czesc tego brudu pozostaje a nie wolno trzec na chama Wiesz gdzie mozna dostac te specyfiki , o ktorych pisales? Trzeba dbac o druga polowe

Awatar użytkownika
acoto
Posty:409
Rejestracja:środa 22 gru 2004, 00:00

Re: Peavey Wolfgang EVH - konserwacja

Post autor: acoto » środa 05 paź 2005, 18:22

sporo ciekawostek jest na www.wolfgangguitars.com , to co pisałem

wzięło się właśnie z tamtąd + krótka rozmowa z lutnikiem.

Aceton to takie cóś czym kobitki myją pazurki przed lakierowaniem,wypada

użyć czystego ponieważ często w handlu jest z odżywkami, natomiast

olej tekowy można dostać w sklepach ze specyfikami do drewna oraz w

sklepach żeglarskich, używa go się do impregnacji nielakierowanych mebli

a także jachtów itp. Jest tego sporo ,niestety różnej jakości i różnej cenie.

Hmm... 2 -3 miesiące, włąśnie mam swojego wolfiego od 3 miechów i niewidzę śladów brudu / też wycieram szmatą - zresztą jak wszystkie swoje wiosła - po graniu , szmatą z mikrofibry/ . Stąd moje pytanie na ile

tego oleju wystarcza bo np. meble każą mazać 2 razy do roku.

Awatar użytkownika
Jumping
Posty:18
Rejestracja:piątek 30 wrz 2005, 00:00

Re: Peavey Wolfgang EVH - konserwacja

Post autor: Jumping » środa 05 paź 2005, 18:55

Wlasnie o ta stronke mi chodzilo



Wlasnie tez znalazlem jedna stronke co potwierdza te wiadomosci:)

http://www.fretnotguitarrepair.com/cleaning.htm

Tylko tez nie mowia co jaki czas konserwowac gitarke i od czego to zalezy. ALe wydaje mi sie, ze w momencie jak zaczynaja sie pojawiac jakies zabrudzenia ktore nie daja sie poprostu zetrzec szmatka. Do takich glebszych zabrudzen kaza uzywac stalowej welny lub waty, jest tez dobre zeby miec blyszczace progi:)

Jezeli chodzi o olejek to Danish oil lub Mineral oil. Jezeli jest prwda co panowie z dunlopa mowia, ze cytrynowy olejek jest sznie jest za dobry do klonu.

Jaliej dokladnie uzywasz szmatki z mikrofiby, takiej przeznaczonej np. do okien itp? bo wiem ze maja rozne szycia,sam na chacie ze trzy rodzaje, i nie wiem czy niektore moga rysowac podstrunnice np.

Awatar użytkownika
Jumping
Posty:18
Rejestracja:piątek 30 wrz 2005, 00:00

Re: Peavey Wolfgang EVH - konserwacja

Post autor: Jumping » środa 05 paź 2005, 20:47

A co ze strunami przy czyszczeniu podstrunnicy? Jest teoria, ze w gitarach z ruchomym mostkiem nie powinno sie zdejmowac wszystkich strun,tylko nie wiecej niz trzy na raz np. To jak w takim razie to wyczyscic, na raty?

CZy jest to prawda? Jak to sie ma do wolfganga, wiem ,ze ma blokady na mostku,ktore zaciskaja kazda strune.


Awatar użytkownika
Jumping
Posty:18
Rejestracja:piątek 30 wrz 2005, 00:00

Re: Peavey Wolfgang EVH - konserwacja

Post autor: Jumping » środa 05 paź 2005, 22:48

Ma ktos pojecie gdzie mozna (jesli wogole w polsce mozna) dostac te produkty? Jest wiele opini, ze do czyszczenia wolfikow sa najleprze!

Chyba, ze sa jakies polskie odpowiedniki



Murphy oil soap

http://www.colgate.com/app/MurphyOilSoap/US/Products/MOSOriginalFormula.cvsp



Tung oil

http://waynesword.palomar.edu/tungoil1.htm




Awatar użytkownika
acoto
Posty:409
Rejestracja:środa 22 gru 2004, 00:00

Re: Peavey Wolfgang EVH - konserwacja

Post autor: acoto » czwartek 06 paź 2005, 08:35

oczywiście że są w polsce odpowiedniki produktów o których powyżej.

To przecież są specyfiki do czyszczenie/olejowania drewna , niekoniecznie

gitar ale też mebli, podłóg, itp.Osobiście skupiłbym się nad chemią do

mebli antycznych. Używam szmatek z bardzo drobnym i krótkim włosem

jednocześnie staram się nie trzeć szwem. Czyszczenie "na raty" to nie problem, gorzej z olejowaniem / włąśnie też mocno się głowię jak to zrobić/.

Awatar użytkownika
Jumping
Posty:18
Rejestracja:piątek 30 wrz 2005, 00:00

Re: Peavey Wolfgang EVH - konserwacja

Post autor: Jumping » czwartek 06 paź 2005, 11:03

...oczywiście że są w polsce odpowiedniki produktów o których powyżej.

To przecież są specyfiki do czyszczenie/olejowania drewna , niekoniecznie

gitar ale też mebli, podłóg, itp.Osobiście skupiłbym się nad chemią do

mebli antycznych. Używam szmatek z bardzo drobnym i krótkim włosem

jednocześnie staram się nie trzeć szwem. Czyszczenie "na raty" to nie problem, gorzej z olejowaniem / włąśnie też mocno się głowię jak to zrobić/....

**********************

...ja tak samo, juz widze biale myszki od grzbenia za tym w necie

Zdania sa podzielone,jedni mowia ze nie wolno zdejmowac wszystkich strun przy wymianie czy czyszczeniu, drudzy ze spokojnie mozna i nie widza zadnego poroblemu

Trzeba sie zapytac dobrego lutnika!

Albo DIY!!! do it yourself

Awatar użytkownika
Jumping
Posty:18
Rejestracja:piątek 30 wrz 2005, 00:00

Re: Peavey Wolfgang EVH - konserwacja

Post autor: Jumping » poniedziałek 10 paź 2005, 10:46

Po przeprowadzonym rekonesansie i zaczerpnieciu informacji u lutnika znalazlem recepte na czyszczenie i koserwacje wolfa! Takze zainteresowanym polecam



Do czyszczenia można używać benzyny ekstrakcyjnej(mniej agresywna niż aceton) po czym zakonserwować olejkiem tung lub cytrynowym(ale z umiarem). Przy tej operacji nalezy zdjac wszystkie struny.



Pozdrawiam wszystkich uzytkownikow Wolfganga!






ODPOWIEDZ