Koncert Jarre'a

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
spiker
Posty:1211
Rejestracja:czwartek 17 paź 2002, 00:00
Re: Koncert Jarre'a

Post autor: spiker » wtorek 30 sie 2005, 09:32

Skoro o Kaczmarskim mowa i "Murach"....to nie on jest autorem tej pieśni.

To w ogóle nie jest polski utwór. Kaczmarski był autorem jedynie polskiego tekstu.....ale może jestem już zmęczony....
przed użyciem programu zapoznaj się treścią instrukcji załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z producentem lub dystrybutorem oprogramowania...

Awatar użytkownika
kos
Posty:37
Rejestracja:niedziela 17 lis 2002, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: kos » wtorek 30 sie 2005, 12:18

Powiedzmy szczerze: w stoczni gdańskiej Jean Michel Jarre przy użyciu mnóstwa migawek filmowych, tysięcy policjantów, wielu ton petard i materiałów wybuchowych, paraliżu życia w Trójmieście, złotych myśli wypowiadanych z estrady, orkiestry symfonicznej, dźwigów stoczniowych oraz banalnej muzyki własnego wyrobu osiągnął efekt rozdętej do kolosalnych rozmiarów dyskoteki.

Awatar użytkownika
Czemisiu
Posty:79
Rejestracja:środa 20 lip 2005, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: Czemisiu » wtorek 30 sie 2005, 12:34

...Powiedzmy szczerze: w stoczni gdańskiej Jean Michel Jarre przy użyciu mnóstwa migawek filmowych, tysięcy policjantów, wielu ton petard i materiałów wybuchowych, paraliżu życia w Trójmieście, złotych myśli wypowiadanych z estrady, orkiestry symfonicznej, dźwigów stoczniowych oraz banalnej muzyki własnego wyrobu osiągnął efekt rozdętej do kolosalnych rozmiarów dyskoteki. ...

**********************

O ktorej bredzicie juz bez sensu i bez konca...


Awatar użytkownika
Sixtus
Posty:111
Rejestracja:środa 12 mar 2003, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: Sixtus » wtorek 30 sie 2005, 23:31



Wracając do głównego wontku...: Uważam, że solówka JM była bardzo przemyślana i i brak wirtuozerii i chorego efekciarstwa bez sensu, było dowodem na jego wielki talent kompozytorski i należy mu sięszacunek. Pomyślcie, jak wiele pustych i głupich słów wypowiadacie pod adresem bardzo wielkiego artysty i zasłużonego człowieka dla poważnej muzyki elektroakustycznej, spróbujcie osiągnąć choć 1/100 z tego.......

**********************



Myślę , że troche przesadzasz. Artysta to on z pewnością bogaty, lecz kompozycje jego są... takie sobie, mówiąc delikatnie. Miał Jarre to szczęście, że nadążał w latach osiemidziesiątych za nowinkami i modą na syntezatory.

To wszystko. A już to, co zrobił z "Murami" to podlega pod kategorie najgorszej szmiry, której to nawet w radiu grajacym "przekompresowaną, kiczowatą" muzykę, nie uraczysz.

Sam koncert wiał ogromną nudą - Jarre bez zadnej charyzmy, gdyby nie instalacja video, byloby bardzo słabo.

pozdrawiam

Sixtus

Awatar użytkownika
Sixtus
Posty:111
Rejestracja:środa 12 mar 2003, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: Sixtus » środa 31 sie 2005, 02:08

. horowitz, richter czy rubinstein byli wielcy nie dlatego ze byli wspanialymi kompozytorami, po prostu ich gra, interpretacja utworow, technika czy wrazliwosc byla ogromne i tym podbijali publicznosc i krytyke na swiecie.

*********************

Pozwolę sobie nie zgodzi się z powyższym. Rubinsteina absotulnie nie można było nazwać wybitnym technikiem - słynął wręcz z bardzo częstych pomyłek na scenie, podczas recitali ! Faktem jest, ze doskonale improwizował i tym przykrywał wszelkie niedostatki w sposob zauwazalny tylko dla kolegów muzyków. Z muzyki klasycznej przetrwało i ewoluowało właśnie samo sedno - doskonałe pomysły, zarówno jeśli chodzi o tematy, wykonawstwo i oryginalność.

Trzeba chłopu oddać, że płodność artystyczna szła u niego w porze z tempem pojawiania się coraz to nowych "zabawek" elektronicznych, które to ów od razu nabywał. Dla mnie jego muzyka ma wartość sentymentalną, tak samo jak oranżada w woreczku, czy cukier w kostkach i kolejki po papier toaletowy.




Awatar użytkownika
kos
Posty:37
Rejestracja:niedziela 17 lis 2002, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: kos » środa 31 sie 2005, 18:38

Dla mnie jego muzyka ma wartość sentymentalną, tak samo jak oranżada w woreczku, czy cukier w kostkach i kolejki po papier toaletowy.

................................

Masz rację. Też wspominam z łezką w oku puste półki - rezultat strajkowego szaleństwa, kiedy Polacy zamiast pracować , oddawali się słodkiemu lenistwu doprowadzając kraj do gospodarczej katastrofy. Mieliśmy wtedy ważniejsze sprawy na głowie niz produkowanie papieru toaletowego. Walczyliśmy o wolność i tylko to się wówczas liczyło. Kolejki po papier były ubocznym efektem tej walki. Powiem krótko - warto było się poświęcić. Bez papieru też da się żyć. Wspomnienia o kolejkach po niego - tak jak muzyka Jarre'a - mają teraz dla mnie wartość sentymantalną


Awatar użytkownika
student
Posty:147
Rejestracja:czwartek 11 lip 2002, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: student » środa 31 sie 2005, 23:26

.......

A nigdy nie zrozumiem tego że ludzie uważają za bardzo udany numer "Suite Gdańską" którą miał SKOMPONOWAĆ z wykożystaniem fragmętów piosenki J.Kaczmarskiego. Sam utwór jest bardzo dobry ale napisany przez Kaczmarskiego, i w całości wykożystany w tej suicie, JMJ dodał tylko bit, orkiestre i wokale, które i tak nie były niczym zaskakującym. Pozdrawiam

...

**********************

jest to jedna trafniejszych wypowiedzi w tym watku .......

...

**********************

Skoro o Kaczmarskim mowa i "Murach"....to nie on jest autorem tej pieśni.

To w ogóle nie jest polski utwór. Kaczmarski był autorem jedynie polskiego tekstu.....ale może jestem już zmęczony....



*******************************************



Mury "Kaczmarskiego" - Lluís Llach - L' Estaca.

ODPOWIEDZ