Koncert Jarre'a

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00
Re: Koncert Jarre'a

Post autor: Master » niedziela 28 sie 2005, 01:14

...Ja słyszałem KORG wavestation,JM Jarre, niby to uderzał w jakies pady .... na samym poczatku gdy wjezdzał ze stoczniowcami na platformie ,,,, na dzien dobry dał ciała w moich oczach definitywny PLAY-BACK troche mnie zdziwiło ze Jare wykorzystał firmową barwe, ktora zreszta zaraz znalazłem w swoim instrumencie ...

**********************

Myślę, że masz na myśli Rolanda D-50. Mam go i rzeczywiście wśród próbek ROM jest taka sekwencja. Też byłem zdegustowany tym markowaniem przez JMJ gry na padach, podobnie jak byłem zdegustowany tym, że ta sekwencja otwiera płytę Revolutions. To prawie tak, jakby znany artysta zamieścił na swojej płycie utwór demo jakiegoś instrumentu. Choć, jeśli przypomnieć sobie, że była taka epoka, gdy artyści uważali, że swoim podpisem umieszczonym na zwykłym przedmiocie robią z niego dzieło sztuki (Andy Warhol, Marcel Duchamp) - przestaje mnie to dziwić....

**********************

Znam D 50 i rzeczywiscie moze ma cos podobnego , lecz ja mam dokladnie ta sama sekwencje w Wavestation , zreszta odniosłem wrazenie ze tam było wiecej wpadek

Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: Master » niedziela 28 sie 2005, 01:21

...A gdzie ty tam STYLUSA dojrzałes ?

**********************

Stylus Spectrasonica :)

Niestety jest on niewidoczny ...

**********************

nie wiem jakim cudem mogłes rospoznac STYLUSA nie widzadz go :) Stylus wykrzystuje probki wiec to mogło byc wszystko , kazdy smapler, zreszta nie przypominam sobie aby było widac chociaz jeden monitor komputerowy , mysle ze STYLUSA mozna wsadzic miedzy bajki , odniosłem wrazenie ze virtualne Instrumenty nie sa domeną JMJ i bardzo dobrze .

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: MB » niedziela 28 sie 2005, 01:30

Znam D 50 i rzeczywiscie moze ma cos podobnego , lecz ja mam dokladnie ta sama sekwencje w Wavestation , zreszta odniosłem wrazenie ze tam było wiecej wpadek ...

**********************

Ja Wavestation dokładnie nie znam i nie chcę, żeby wyszło że się kłócę o głupstwa, ale według posiadanych przeze mnie danych, D-50 pojawił się na rynku w 1987, a album Revolutions wyszedł w 1988. Tymczasem premiera Wavestation była dopiero w 1990.



Na tej stronie jest spis instrumentów JMJ wzięty z okładek płyt i to potwierdza moje przypuszczenia:

http://home.swipnet.se/cfmd/synths/bands/jarre/synths/

Awatar użytkownika
Orbit
Posty:423
Rejestracja:środa 15 paź 2003, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: Orbit » niedziela 28 sie 2005, 10:14

...Znam D 50 i rzeczywiscie moze ma cos podobnego , lecz ja mam dokladnie ta sama sekwencje w Wavestation , zreszta odniosłem wrazenie ze tam było wiecej wpadek ...

**********************

Ja Wavestation dokładnie nie znam i nie chcę, żeby wyszło że się kłócę o głupstwa, ale według posiadanych przeze mnie danych, D-50 pojawił się na rynku w 1987, a album Revolutions wyszedł w 1988. Tymczasem premiera Wavestation była dopiero w 1990.



Na tej stronie jest spis instrumentów JMJ wzięty z okładek płyt i to potwierdza moje przypuszczenia:

http://home.swipnet.se/cfmd/synths/bands/jarre/synths/...

**********************



Musze przyznać ze w tej kwestii , obydwoje macie rację Roland D-50 rzeczywiście ma jako program ROM sekwencje którą wykorzystuje J M Jarre na początku płyty Revolutions , natomiast Korg Wavestation posiada praktycznie tą samą sekwencję na karcie rozszerzeń "" SUPERSOUND - WONDERSYNTH " , oprócz tego programowy KORG Legacy w którym to także jest Korg Wavestation posiada bardzo podobnę barwę , pokusił bym się o stwierdzenie ze obydwoje macie racje , jednak J M Jarre na płycie wykorzystał D - 50 a Korg korzystając z możliwości swojego instrumentu zaimplementował ową sekwencje do swojego klawisza , lecz na karcie rozszerzeń , Wracając do Yamahy VL1 - to była prawdziwa rewolucja brzmieniowa , jednak bardzo kosztowna dla firmy YAMAHA, instrument się sprzedawał bardzo słabo z dwóch powodów, jedna to cena druga to polifonia tylko 2 nutki, w 1997 roku zakupiłem VL1-M ( moduł ) w Sam Ash N.Y za 400$ z prawie pocałowaniem w rękę . Pozdrawiam

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty:1416
Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: mr-hammond » niedziela 28 sie 2005, 12:50

......A gdzie ty tam STYLUSA dojrzałes ?

**********************

Stylus Spectrasonica :)

Niestety jest on niewidoczny ...

**********************

nie wiem jakim cudem mogłes rospoznac STYLUSA nie widzadz go :) Stylus wykrzystuje probki wiec to mogło byc wszystko , kazdy smapler, zreszta nie przypominam sobie aby było widac chociaz jeden monitor komputerowy , mysle ze STYLUSA mozna wsadzic miedzy bajki , odniosłem wrazenie ze virtualne Instrumenty nie sa domeną JMJ i bardzo dobrze ....

**********************

stylus ma swoje specyficzne brzmienie , swoje werble itd , nie było ewidentnych loopów tylko jego brzmienia , nie trzeba widziec monitora , przeciez mase rzeczy było puszczane z jakiegos rejestratora , komputera czy jeszcze innego urządzenia .

Nie nagrywałem koncertu bo nie jestem jego fanem , ale w trzech kawałkach wydaje mi sie ze całe elektroniczne bębny były oparte własnie na tym vst , szczególnie jego unowocześnione hity , ale moge sie mylić .


Awatar użytkownika
Kamil
Posty:58
Rejestracja:poniedziałek 27 maja 2002, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: Kamil » niedziela 28 sie 2005, 16:43

...***************

I tutaj kolego się mylisz...i to bardzo. Oczywiście,że są takie samplery i takie zawodowe próbki, sam korzystam z dobrego syntezatora Roland (poszukaj się i dowiedz więcej jakiego !!! dokształć się ) który symuluje przedęcia i za słabe zadęcia - bardzo dobrze i wręcz idealnie, więc istnieją takie instrumenty-bardzo drogie ok.

*******************





"dokształć się i poszukaj". Sorry, ale z takimi ludźmi jak ty źle się komunikuje. Czemu nie napiszesz o jakiego Rolanda Ci chodzi? Łatwiej byłoby Cię zrozumieć. Czy możliwe byy na nim też przedmuchy, tony wysokie (jak można robić na flecie poprzecznym) i false fingerings, aby Ci nazwać tylko kilka specyficznych możliwości akustycznego saksofonu czy innego dęciaka?





**********************

JMJ to wykształcony i BARDZO wrażliwy muzyk, znający doskonale estetyke brzmieniową,a to że niektórym brakowało "czegoś" to tylko efekt wychowania na muzyce subiektywnej, przekompresowanej i zaśmieconej dużą ilością tandetnych i komercyjnych wręcz śladów. JMJ doskonale prezentuje swoje indywidualnie przesłanie i kształtowanie formy kompozycji (proponuje poczytać o estetyce muzycznej -ale tej muzyki najwyższej-poważnej-wymagającej,anie taniego "mimousznego" kiczu)

Wracając do głównego wontku...: Uważam, że solówka JM była bardzo przemyślana i i brak wirtuozerii i chorego efekciarstwa bez sensu, było dowodem na jego wielki talent kompozytorski i należy mu sięszacunek. Pomyślcie, jak wiele pustych i głupich słów wypowiadacie pod adresem bardzo wielkiego artysty i zasłużonego człowieka dla poważnej muzyki elektroakustycznej, spróbujcie osiągnąć choć 1/100 z tego.......

**********************



Możliwe, że JMJ to wykształcony i wrażliwy muzyk. Reszta tego co piszesz to ewidentne bzdury. Na koncercie JMJ było słychać baaardzo dużo kompresji. Co to jest "komercyjny ślad"? "Poważna muzyka elektroakustyczna"? HaHaHa. Chodzi o to, że grał z orkiestrą, i stąd "...akustyczna"?



Kompozytorem jest JMJ co najwyżej przeciętnym, w przeciwieństwie do swego ojca (dziś np. leciał w TV serial Shogun, muzyką napisał tam Maurice Jarre, jest świetna). Harmonicznie niezwykle prosta, rytmicznie prymitywna, tylko melodycznie zdarza się czasem coś ciekawego. Nagrania zawierają MASĘ efektów (szumy, kliknięcia, różne odgłosy z sampli i syntezatorów), które dopiero stwarzają atmosferę, bez nich brzmiałoby to wszystko cienko.



Jeżeli chcesz posłuchać co można osiągnąć w dziedzinie "poważnej muzyki elektroakustycznej" to posłuchaj albumy Zappy "Civilization Phase III" i "Yellow Shark". ...

**********************



Ha ha ha,:lol: znaleźli się krytycy muzyczni wielkiego kalibru, co to suchej nitki nie zostawili na absolwencie Konserwatorium Paryskiego .....

Bez komentarza...ej amatorzy : )

(podpowiem że) jeżeli chcesz coś poddać fachowej krytyce to weź popatrz przez pryzmat całości i jak wtedy to ogarniesz to w następnej kojelności czepiaj się drobnej solówki...

No nic Szanowni Panowie, pozostaje tylko czekać na wasze kompozycje, ciekawsze od JMJ chętnie posłucham

Aha, może powiecie mi co jest kiczowate i błędne w twórczości J.S. Bacha

bo wielka wasza wrażliwość i

Awatar użytkownika
Kamil
Posty:58
Rejestracja:poniedziałek 27 maja 2002, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: Kamil » niedziela 28 sie 2005, 16:58

......Wracając do głównego wontku...: Uważam, że solówka JM była bardzo przemyślana i i brak wirtuozerii i chorego efekciarstwa bez sensu, było dowodem na jego wielki talent kompozytorski i należy mu sięszacunek. Pomyślcie, jak wiele pustych i głupich słów wypowiadacie pod adresem bardzo wielkiego artysty i zasłużonego człowieka dla poważnej muzyki elektroakustycznej, spróbujcie osiągnąć choć 1/100 z tego.......

**********************

Co do solówki mistrza to JMJ ma taką pozycje ze cokolwiek by nie zagrał to będzie wychwalane że super,przemyslane itp itd ...

**********************

A dlaczego po tylu latach wspaniałych pomysłów i wielkich kompozycji nagle by miał zagrać "cokolwiek"??? Czy nie należy doszukiwać się powodu dla którego zagrał to tzw. "cokolwiek"?? Może to miało uzasadnienie jakieś ? JMJ raczej nie pozwala sobie na cokolwiek, zresztą każ jakiemukolwiek światowej sławy muzykowi zagrać "cokolwiek"??? to najprostrza melodia będzie fajnie zagraną

Dlatego chyba już tak musi być,że tacy ludzie są wychwalani z jakiegoś powodu za "cokolwiek" pozdrawiam

Awatar użytkownika
cichydd
Posty:624
Rejestracja:poniedziałek 24 cze 2002, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: cichydd » niedziela 28 sie 2005, 17:12

Szkoda tylko że to wielkie wydarzenie słuzyło do ubarwienia oficjalnej maskarady sowieckich marionetek podczas gdy prawdziwi bohaterowie "S" spotykają się po cichu, bez specjalnego rozgłosu i chyba nikt im nawet nie gra....Ale cóż, tak to bywa w historii.

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty:1416
Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: mr-hammond » niedziela 28 sie 2005, 17:59

A dlaczego po tylu latach wspaniałych pomysłów i wielkich kompozycji nagle by miał zagrać "cokolwiek"??? Czy nie należy doszukiwać się powodu dla którego zagrał to tzw. "cokolwiek"?? Może to miało uzasadnienie jakieś ? JMJ raczej nie pozwala sobie na cokolwiek, zresztą każ jakiemukolwiek światowej sławy muzykowi zagrać "cokolwiek"??? to najprostrza melodia będzie fajnie zagraną

Dlatego chyba już tak musi być,że tacy ludzie są wychwalani z jakiegoś powodu za "cokolwiek" pozdrawiam...

**********************

Nigdy nie byłem fanem jego Muzyki , być moze dlatego w mojej głowie zrodziła sie myśl "cóż on wygrywa" :) ,z ciekawosci jako mega wydarzenie chciałem obejrzec i usłyszec to co ma do przekazania ,doceniam jego fachowosc i obeznanie w temacie midi , i innych fajerwerek ;) , ale poprostu nie powalił mnie na kolana .

Wiem ze zawsze sie znajdą ludzie którzy będą bronić kazdego dźwięku zagranego przez tego Kompozytora , ale jest to człowiek który miewa złe i dobre dni , więc nie stawiajmy go w kontekscie Alfy i Omegi .

Oddzielna sprawa że człowiek jest autorytetem z niezagrożoną chyba pozycją , mam dla niego szacunek bo gra juz bardzo długo , ale muzyka rzecz gustu .

Awatar użytkownika
jasno_witz
Posty:47
Rejestracja:piątek 22 sie 2003, 00:00

Re: Koncert Jarre'a

Post autor: jasno_witz » niedziela 28 sie 2005, 19:05



Ha ha ha,:lol: znaleźli się krytycy muzyczni wielkiego kalibru, co to suchej nitki nie zostawili na absolwencie Konserwatorium Paryskiego .....

Bez komentarza...ej amatorzy : )

(podpowiem że) jeżeli chcesz coś poddać fachowej krytyce to weź popatrz przez pryzmat całości i jak wtedy to ogarniesz to w następnej kojelności czepiaj się drobnej solówki...

No nic Szanowni Panowie, pozostaje tylko czekać na wasze kompozycje, ciekawsze od JMJ chętnie posłucham

Aha, może powiecie mi co jest kiczowate i błędne w twórczości J.S. Bacha

bo wielka wasza wrażliwość i ...

**********************



Alez powialo profesjonalizem!!! wosh!!Teraz mam rozumiec, ze porownujesz Bacha z Jarre'm, widac ze wychowywales sie na "Lecie z Radiem"-poza twoimi lamentowaniami i jakimis pseudo uzasadnieniami "fenomenu" Jarre'a jakos w tych twoich skromnych wypowiedziach nie mozna sie niczego doszukac co by podwazylo opinie o przecietnosci tego koncertu. Gdziez ten twoj profesjonalizm? nie widze, dziekuje.

Jestem sobie czlowieczkiem, ktory czesto pyta lecz nie zawsze słyszy odpowiedzi.

ODPOWIEDZ