...Bebniazowi bym nie dawał minidisca dlatego ze gdy cos sie posypie on nie bedzie wstanie go wyłączyć bo bedzie musiał dalej grać.
Jesli klawiszowiec jest trzeźwy na scenie ( tzn "zorganizowany" i technika go nie zabija ) to spokojnie możesz mu go dać , ostatecznie mozesz odpalac zza konsoli .
Yamaha md4 , md4s wystarczy nie wiem jednak jaki czas działania mają twrdodyskowce , stąd moje pytanie w innym temacie .Bo w minidiscu lecisz od razu track w track a w hardiscach jak w kompie ładujesz project ja mam jednak nadzieje ze nie wszystkie są takie wolne jak roland vs-2400cd .Moze uzytkownicy podali by mniej wiecej czas loadingu 3 sciezek w swoich rejestratorach np w 5 minutowym projekcie .
SOrki za wielowątkowosc
Pozdrawiam
PAWEŁ...
**********************
Jest co najmniej kilka sposobów
Używałem VS'a na koncertach i o ładowaniu w trakcie sztuki należy zapomnieć. Robiłem to w ten sposób, że przygotowane w domu sekwencje do wszystkich utworów miałem w Rollandzie jako ..jeden utwór z markerami. Dostęp jest wtedy błyskawiczny.
Najlepiej sprawdza się jednak sampler(stare Akai czy coś) i kilka padów pełniących rolę switchy. Skonfigurować trzeba tak, żeby wszystkie loopy wczytać za jednym razem przed koncertem i w razie gdy jest ich więcej niż padów(lub jest tylko jeden pad) zmieniać tylko presety w samplerze. W szczegóły konfiguracji powtórzeń, zatrzymań loopa itp. nie bedę wnikał bo to zależy od rodzaju uzytego sprzętu. Chodzi o to żeby pałker puknięciem w pad/switch startował loopa. Ile razy ten loop zagra itd. to już sprawa ustawień, aranży itp.
I jeszcze pomocna rzecz.. dobrze jest gdy można zrestartowac odtwarzaną sekwencję powtórnym uderzeniem w pad. Na wypadek gdyby sie zespół wysypał, co może sie zdarzyc najlepszym.
pozdr
[addsig]