Karta muzyczna, wzm. SonyQS + monitory pasywne

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Awatar użytkownika
TheFender
Posty:53
Rejestracja:piątek 03 cze 2005, 00:00
Re: Karta muzyczna, wzm. SonyQS + monitory pasywne

Post autor: TheFender » niedziela 12 cze 2005, 22:15

...Rzeczywiście, chyba zbyt pochopnie poparłem zdanie kolegi co do wzmacniacza, myśląc, że jest to jakiś popularny klocek HiFi. W takich przypadkach często wzmacniacz współpracuje z głośnikami ze swojego zestawu, przy czym wprowadza się we wzmacniaczu kompensację niedoskonałości zestawów - w przypadku podłączenia innych głośników mamy podkolorowania.

Nie znam tego wzmacniacza - ale czy przy pomiarach charakterystyki brałeś pod uwagę stałe obciążenie rezystancją? Czy badałeś, jak zmienia się sprawność wzmacniacza w zależności od częstotliwości? Czy badałeś, jaki wpływ na charakterystykę ma praca z dużą mocą wyjściową?

Przy dużych poziomach mocy potrzebnych do napędzenia monitorów studyjnych (wymagana duża głośność a jednocześnie typowo skuteczność monitorów jest znacznie niższa niż głośników konsumenckich) niedostatki wydajności wzmacniacza objawiają się wpierw jako wziększony poziom zniekształceń dla określonych częstotliwości a dalej - właśnie jako podbarwienia. Nie wiem, jak jest w tym przypadku, ale jest to częsta bolączka wzmacniaczy konsumenckich....

**********************



I oto mi właśnie chodziło MB ale nie chciałem się rozpisywać.

Przecież wiadomo że teoretycznie końcówka mocy nic nie podbarwia, ponieważ nie posiada filtrów itd.



***************************

dokładnie a ten sony jest najwyzszym modelem serii QS i porównywalny jest z modelami ES jesli ktos wie o czym mowie...

wiec nie sadze zeby przeklamywal pasmo tym bardziej ze przystosowywany byl do super audio cd..........

no i nie kosztowal 1000 pln tylko pewnie z drugie tyle.....

***************************

i myślisz że drugie tyle to już dużo ?

Polecam lekturę czasopisma Hi-Fi i Muzyka. Jak trochę poszperasz w rocznikach i zobaczysz ceny "liniowych" monobloków to spadniesz z krzesła

A inna sprawa, że wzmacniacz QS to rzeczywiście nie byle co.

I całkiem możliwe, że zagra dobrze. Ja jednak obstawiam za wersją

aktywną monitorów.



Acha jeszcze jedno - do MB - odnośnie Twojej reakcji na parowanie sprzętu. Oto cytat z serwisu E-muzyk, z artykułu o TLC:



"(...)Duże wrażenie zrobiło na mnie to, że monitory są parowane. Do każdego egzemplarza dołączany jest wykres pomiaru charakterystyki przenoszenia zmierzonej w komorze bezechowej za pomocą profesjonalnych narzędzi pomiarowych. Według zapewnień producenta każda partia produkcyjna to 100 sztuk monitorów, spośród których – na podstawie wykresów pomiarów – monitory dobierane są w pary.(...)"



Czy po tym nadal sądzisz, że parowanie głośników jest niekonsekwentne?

Przecież co innego teoria (powinny być identyczne) a co innego niedoskonałości procesu produkcyjnego komponentów oraz całości.



Co do pojedynku Behringer-Alesis nie będe wciskał palca między drzwi - jedne i drugie mają swoje zady i walety Jednak na kilku forach zagranicznych ludzie chwalili przestrzeń, jaką rysują Behringery a której to jednocześnie brak u Alesisów. Sądze, że na etapie dodawania pogłosów/przestrzeni do materiału dźwiękowego to spora wada, jeśli monitory nie umieją pokazać co trzeba (i jak trzeba).Dodam, że opieram się cały czas na materiałach, które udało mi się przeczytać na necie oraz na tym forum. Sam mam dylemat co kupić.
[addsig]
Nie ważne jak się gra, ważne jak się przy tym bawi :D

Awatar użytkownika
RadziU
Posty:41
Rejestracja:sobota 05 mar 2005, 00:00

Re: Karta muzyczna, wzm. SonyQS + monitory pasywne

Post autor: RadziU » poniedziałek 13 cze 2005, 19:07

hmmm...



1. Jesli chodzi o moj budżet to moge wydac ok 1800-1900zl. Tyle ze mam zamiar kupic klawiature ster. edirol pcr-50 (wysyłką z niemieckiego sklepu - ok 770zl moze wyniesie:-) ) no i monitory (tez z niemiec - alesisy pasywne kosztują 660zl z przesylka) myslalem o karcie ESI Juli@(635zl w novamusic) Moze kumpel by wziol to na firme to troche by sie zaoszczedzilo...



2. Czy ktos wie w jakim pasmie wzm. Sony QS jest liniowy? Może macie jakies testy…:-) Czy myslicie ze moze on byc lepszy lub porównywalny ze wzmacniaczem w alesisach?



3. "Jednak na kilku forach zagranicznych ludzie chwalili przestrzeń, jaką rysują Behringery a której to jednocześnie brak u Alesisów. Sądze, że na etapie dodawania pogłosów/przestrzeni do materiału dźwiękowego to spora wada, jeśli monitory nie umieją pokazać co trzeba (i jak trzeba)."



hmm.... czy mozecie mi rozjasnic nieco o tej kiepskiej przestrzeni w alesisach? Czy ten sam problem jest w wersji pasywnej? To beda moje pierwsze monitory, czy jak bede budowal panorame w utworze, ustawial automatyke panningu, jakies przejscia miedzy kanalami, to bede mial rzeczywisty obraz tego co robie?



Pozdr.!

Zbynia
Posty:7665
Rejestracja:sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Karta muzyczna, wzm. SonyQS + monitory pasywne

Post autor: Zbynia » poniedziałek 13 cze 2005, 19:30

myslisz ze jak wyskoczysz mi tu z hifi i muzyka i strzelisz o monoblokach to co?

mialem stycznosc z klockami za 50 tysia pln tylko szczerze kogo to obchodzi?

to ze tyle kosztuja to sa super?to sa juz debilne audiofilskie zagrywki gdzie gowniany kabel zasilajacy za 15 tysiecy zlotych jest jakims cudem a nie robi nic - tylko wyglada jakby mial zasilic pol osiedla...nie popadajmy w glupie skrajnosci.........



a co do tego sony to mysle ze bije wzmacniacze w monitorach i za 3 tysia....



no i ma moc ktorej czesto brakuje w aktywnych monitorach.....a zapas mocy przeklada sie na znieksztalcenia...

mam event tr8 i tam brak mocy czuc na kazdym kroku.....



a w tej kwestii sprobuj poszukac moze yamaszek ns10?a noz widelec trafisz niedrogo....tylko subwooferek jeszcze do kompletu i masz niezly sprzecik.....




Awatar użytkownika
TheFender
Posty:53
Rejestracja:piątek 03 cze 2005, 00:00

Re: Karta muzyczna, wzm. SonyQS + monitory pasywne

Post autor: TheFender » poniedziałek 13 cze 2005, 20:38

...myslisz ze jak wyskoczysz mi tu z hifi i muzyka i strzelisz o monoblokach to co?

mialem stycznosc z klockami za 50 tysia pln tylko szczerze kogo to obchodzi?

to ze tyle kosztuja to sa super?to sa juz debilne audiofilskie zagrywki gdzie gowniany kabel zasilajacy za 15 tysiecy zlotych jest jakims cudem a nie robi nic - tylko wyglada jakby mial zasilic pol osiedla...nie popadajmy w glupie skrajnosci.........



a co do tego sony to mysle ze bije wzmacniacze w monitorach i za 3 tysia....

******************************

To wszystko prawda, tylko po co się pienisz? Masz może jakieś kompleksy na tym punkcie? (wyskakiwać to może policjant zza rogu, nie kompromituj się takimi dziwnymi wypowiedziami).

Co do merytoryki to też się śmieję z przewodów z czystego srebra i takich tam innych bredni (marketing górą).

A ja tylko chciałem sprostować Twój niemy zachwyt nad QS-em. Jest dobry i tyle. Na pewno są lepsze.



******************************

no i ma moc ktorej czesto brakuje w aktywnych monitorach.....a zapas mocy przeklada sie na znieksztalcenia...

mam event tr8 i tam brak mocy czuc na kazdym kroku.....

******************************

Jeden potrzebuje mocy, drugie nie. To już jest kwestia bardzo indywidualna. A czy ktoś będzie piłował aktywne Alesisy, czy Behringery czy też tego QS-a na pewno zniekształcenia usłyszy hehe.



*******************************

a w tej kwestii sprobuj poszukac moze yamaszek ns10?a noz widelec trafisz niedrogo....tylko subwooferek jeszcze do kompletu i masz niezly sprzecik.....

...

**********************

Cóż, jednak mit ns10 nie wygasł.... No ale z dobrze zestrojnym subwooferem odpowiedniej klasy to może fajnie zagadać.



Pozdrawiam


[addsig]
Nie ważne jak się gra, ważne jak się przy tym bawi :D

Awatar użytkownika
TheFender
Posty:53
Rejestracja:piątek 03 cze 2005, 00:00

Re: Karta muzyczna, wzm. SonyQS + monitory pasywne

Post autor: TheFender » poniedziałek 13 cze 2005, 20:47

3. "Jednak na kilku forach zagranicznych ludzie chwalili przestrzeń, jaką rysują Behringery a której to jednocześnie brak u Alesisów. Sądze, że na etapie dodawania pogłosów/przestrzeni do materiału dźwiękowego to spora wada, jeśli monitory nie umieją pokazać co trzeba (i jak trzeba)."



hmm.... czy mozecie mi rozjasnic nieco o tej kiepskiej przestrzeni w alesisach? Czy ten sam problem jest w wersji pasywnej? To beda moje pierwsze monitory, czy jak bede budowal panorame w utworze, ustawial automatyke panningu, jakies przejscia miedzy kanalami, to bede mial rzeczywisty obraz tego co robie?

Pozdr.!...

**********************

Słuchaj panoramę ustawisz na zwykłych głośnikach od radia stereo już w miarę dobrze. Tutaj chodzi o zjawisko budowania sceny dźwiękowej (np coś jest nie tylko umieszczone po prawej lub lewej ale i bliżej dalej).

Jeżeli kolumny (i wzmacniacz) dobrze sobie z tym radzą, to wtedy (przy prawidłowym ustawieniu wzgl. słuchacza) potrafią "zniknąć" tzn obraz budowany przez przekaz stereo staje się bardzo wiarygodny. Nie słyszysz każdego głośnika z osobna ale całość, w tym pogłosy i inne drobiazgi. Słyszysz po prostu przestrzeń.

Kilku ludzi na tym forum narzekało na Alesisy, ktoś tam nawet po przesiadce z Cabasse (kolumny konsumenckie bardzo dobrej klasy) doznał uczucia dźwięku mono hehe.

Ale tak po prawdzie mniej więcej każdy mówi, że Behringery budują tę scenę lepiej aniżeli Alesisy. Proponuję, aby którys z użytkowników w/w zestawów wypowiedział się na ten temat.


[addsig]
Nie ważne jak się gra, ważne jak się przy tym bawi :D

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Karta muzyczna, wzm. SonyQS + monitory pasywne

Post autor: MB » poniedziałek 13 cze 2005, 21:56

hmm.... czy mozecie mi rozjasnic nieco o tej kiepskiej przestrzeni w alesisach? Czy ten sam problem jest w wersji pasywnej? To beda moje pierwsze monitory, czy jak bede budowal panorame w utworze, ustawial automatyke panningu, jakies przejscia miedzy kanalami, to bede mial rzeczywisty obraz tego co robie?

**********************

zapewniam Cię, że nie ma żadnej kiepskiej przestrzeni w Alesisach. Miałem wielokrotnie okazje porównywać te głośniki z różnymi innymi zestawami i żadne negatywne zjawiska związane ze stereofonią nie miały miejsca. W jednym z testów brało udział grono doświadczonych słuchaczy i jakoś nikt tej rzekomej wady akurat Alesisom nie wytykał. Problem jest całkowicie urojony. I wiedz, że w odróżnieniu od właścicieli takich czy innych zestawów skażonych syndromem entuzjazmu posiadacza, nie chwalę Alesisów dlatego, że ich używam (wręcz przeciwnie).



Są generalnie dwa czynniki wpływające na precyzję budowania obrazu stereofonicznego: zniekształcenia fazowe i zniekształcenia czoła fali wskutek niedoskonałości obudowy oraz separacja kanałów stereofonicznych. Jeśli chodzi o te pierwsze, to całkowicie konwencjonalna budowa i geometria monitorów Alesisa powoduje, że efekty są dokładnie takie same jak na zdecydowanej większości monitorów tego rodzaju. Co więcej, akurat małe rozmiary fizyczne sprzyjają punktowej lokalizacji stereofonicznej, a większe skrzynki Behringera są pod tym względem gorsze. Jeśli chodzi o separację kanałów, to trudno o lepszą separację niż umieszczenie torów dla lewego i prawego kanału w 2 niezależnych skrzynkach, z oddzielnie poprowadzonym zasilaniem i kablem sygnałowym biegnącym w innym kierunku. Tymczasem rozwiązanie z głośnikami pasywnymi zasilanymi konsumenckim stereofonicznym ma jednak tę wadę, że kanały nie są całkowicie odseparowane, wiele ścieżek i kabli biegnie równolegle, a co gorsza obwody zasilające obu części są wspólne (szarpnięcia prądowe doskonale przenoszą się przez wspólne linie zasilające powodując kurczenie się sceny stereofonicznej w momentach większej głośności).



Wzmacniacz HiFi Sony na pewno ma szansę być lepszej jakości niż wzmacniacze wbudowane w monitory aktywne Alesisa, zgoda. Ale nie zapominajmy, że pojedynczy wzmacniacz zasila pasywne monitory przez pasywną zwrotnicę, więc pracuje na znacznie niższej sprawności od pary dedykowanych wzmacniaczy zasilających bezpośrednio dwa niezależne przetworniki. Na dodatek w przypadku Sony mamy pojedynczy wzmaczniacz stereo we wspólnej obudowie z pojedynczym zasilaniem, co prowadzi do wspomnianych przesłuchów i ograniczeń w stereofonii. Nie wiem, nie słyszałem takiego dokładnie zestawu, ale zdecydowanie twierdzę, że przesłanki techniczne co do tego, żeby to rzekomo grało lepiej od pary aktywnej są bardzo wątpliwe.

Awatar użytkownika
TheFender
Posty:53
Rejestracja:piątek 03 cze 2005, 00:00

Re: Karta muzyczna, wzm. SonyQS + monitory pasywne

Post autor: TheFender » poniedziałek 13 cze 2005, 22:07

**********************

zapewniam Cię, że nie ma żadnej kiepskiej przestrzeni w Alesisach. Miałem wielokrotnie okazje porównywać te głośniki z różnymi innymi zestawami i żadne negatywne zjawiska związane ze stereofonią nie miały miejsca. W jednym z testów brało udział grono doświadczonych słuchaczy i jakoś nikt tej rzekomej wady akurat Alesisom nie wytykał. Problem jest całkowicie urojony. I wiedz, że w odróżnieniu od właścicieli takich czy innych zestawów skażonych syndromem entuzjazmu posiadacza, nie chwalę Alesisów dlatego, że ich używam (wręcz przeciwnie).

(...)

Wzmacniacz HiFi Sony na pewno ma szansę być lepszej jakości niż wzmacniacze wbudowane w monitory aktywne Alesisa, zgoda. Ale nie zapominajmy, że pojedynczy wzmacniacz zasila pasywne monitory przez pasywną zwrotnicę, więc pracuje na znacznie niższej sprawności od pary dedykowanych wzmacniaczy zasilających bezpośrednio dwa niezależne przetworniki. Na dodatek w przypadku Sony mamy pojedynczy wzmaczniacz stereo we wspólnej obudowie z pojedynczym zasilaniem, co prowadzi do wspomnianych przesłuchów i ograniczeń w stereofonii. Nie wiem, nie słyszałem takiego dokładnie zestawu, ale zdecydowanie twierdzę, że przesłanki techniczne co do tego, żeby to rzekomo grało lepiej od pary aktywnej są bardzo wątpliwe....

**********************

Wielkie dzięki za kolejną dawkę dobrej wiedzy Naprawdę cieszę się, że mogłem coś ciekawego i użytecznego się dowiedzieć.

Te kilka fachowych zdań mówią wiele odnośnie

porównania Alesisów z Behringerami na tym forum i mam nadzieję zamkną dyskusję odnośnie stosowania QS-a jako "zasilacza" do pasywnych (oraz wzmacniaczy HiFi w ogólności).

Pozdrawiam


[addsig]
Nie ważne jak się gra, ważne jak się przy tym bawi :D

Zbynia
Posty:7665
Rejestracja:sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Karta muzyczna, wzm. SonyQS + monitory pasywne

Post autor: Zbynia » poniedziałek 13 cze 2005, 22:12

kto sie pieni?cos ci sie chyba pomylilo....

wyskakujesz mi z audiofilskimi monoblokami i dalej sie pytam - kogo to obchodzi?kogo na to stac?kto to wstawi do studia?



moze i sie zachwycam tym qs bo gra naprawde porzadnie....a nie bede sie podniecal bzdura za ktora bym musial oddac mieszkanie.......



zejdz na ziemie..............



MB plus tego wzmacniacza to ze nie jest to zwykle stereo tylko dwa mnobloki na wspolnym zasilaniu........



ps.moze to i mit ns10 ale mi odpowiadaja i bardzo wielu ludziom tez wiec cos w tym jest a ty sobie dalej mity opowiadaj.........(jakby byly do d... to by nikt sie nimi nie zachwycal i by nie staly w co 3 studiu)


Awatar użytkownika
RadziU
Posty:41
Rejestracja:sobota 05 mar 2005, 00:00

Re: Karta muzyczna, wzm. SonyQS + monitory pasywne

Post autor: RadziU » poniedziałek 13 cze 2005, 23:55

Zbynia - czyli wzm. QS ma 2 kanały całkowicie odseparowane?

MB - czy to duzo zmienia? tzn. obraz stereo teoretycznie nie bedzie dzieki temu tak bardzo "skurczony" ?




Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Karta muzyczna, wzm. SonyQS + monitory pasywne

Post autor: MB » wtorek 14 cze 2005, 00:37

MB - czy to duzo zmienia? tzn. obraz stereo teoretycznie nie bedzie dzieki temu tak bardzo "skurczony" ?

**********************

Nie znam żadnych teorii na ten temat. Kurczenie się sceny jest obserwacją z praktyki używania wzmacniaczy HiFi, ale to naprawdę bardzo trudno określić, więc nie możesz oczekiwać konkretnej odpowiedzi, o ile. Notabene, nic mi nie wiadomo o metodach pomiaru szerokości panoramy stereofonicznej, nie wyobrażam sobie, jak można by ją mierzyć.

ODPOWIEDZ