Dzień dobry. Temat ten pojawiał się zapewne na forum nie raz, nie doczytałem się jednak interesującego mnie meritum. Mianowicie chodzi o tzw. "tanie" przedwzmacniacze mikrofonowe, a konkretnie dwa, znane na rynku; Behringer tube ultragain mic200 i ART tube mp studio v3. Czy aby ich niska cena nie jest kompromisem dla jakości? Czy szumy są akceptowalne i czy ich poziom jest na tyle niski, żeby by móc ten sprzęt zakwalifikować (jak krzyczą etykiety na pudełku) do klasy "professional", w końcu, który jest lepszy? Czy warto wyłożyć więcej na ART'a. A może istnieje inna propozycja? Mam tu na myśli Presonus tube pre. Pozdrawiam
[addsig]
Behringer mic200 czy ART MP v3?
Student muzyki
Re: Behringer mic200 czy ART MP v3?
Niestety, muszę Cię zmartwić: ich niska cena jest kompromisem dla jakości, szumy są nieakceptowalne, ich poziom jest na tyle wysoki, żeby nie móc tego sprzętu zakwalifikować itd itp. Żaden z nich nie jest lepszy, oba są gorsze, jeden gorszy od drugiego. Jednym słowem jedna wielka ściema i kryminał, producenci robią w balona rzesze naiwnych amatorów. Inne propozycje oczywiście istnieją, odsyłam do wyszukiwarki.
Re: Behringer mic200 czy ART MP v3?
TUTAJ znajdziesz opis przedwzmacniacza ART TubeMP ,