Muzycy, melomani, audiofile
Jeśli jest to wysokiej jakości sprzęt, który nie podbarwia sztucznie brzmienia, to oczywiście się nadaje. Jednak, aby otrzymać optymalne warunki odsłuchowe, należy w sposób bardzo dokładny i przemyślany (najlepiej porparty odpowiednimi pomiarami cech akustycznych pomieszczenia) zaprojektować wytłumienie pomieszczenia odsłuchowego.
Pozdrawiam!
...
**********************
Dzięki, ale jak mam do wyboru np. B&W 602/603 albo Behringera 2030, to co wziąć???
chodzi mi o samo kształtowanie barw i możliwości.
Jak myślisz?
Bo z tego co napisałeś, to wynika że mimo wszystko jak tani sprzęt to lepszy będzie zwykły, czyli nie pro.
Dobrze zrozumiałem?
Jakby można gdzieś wypożyczyć takie monitory studyjne na tydzien i posłuchać tobym się tak nie dopytywał, ale nei wiem czy gdziekolwiek w okolicach Katowich mi wypożyczą studyjne monitory.
Pozdrawiam!
...
**********************
Dzięki, ale jak mam do wyboru np. B&W 602/603 albo Behringera 2030, to co wziąć???
chodzi mi o samo kształtowanie barw i możliwości.
Jak myślisz?
Bo z tego co napisałeś, to wynika że mimo wszystko jak tani sprzęt to lepszy będzie zwykły, czyli nie pro.
Dobrze zrozumiałem?
Jakby można gdzieś wypożyczyć takie monitory studyjne na tydzien i posłuchać tobym się tak nie dopytywał, ale nei wiem czy gdziekolwiek w okolicach Katowich mi wypożyczą studyjne monitory.
Re: Muzycy, melomani, audiofile
No ale - na czym sami słuchacie w domu i co byście wybrali do słuchania w swoim systemie audio?
Ja od niedawna cieszę się moimi B&W 705. Udało mi się je kupić za śmieszne pieniądze (ok. 1000$), co jeszcze potęguje moje zadowolenie. Trzęsienia ziemi nie ma, ale wraz z dobrym subem robią genialną (efektowną) robotę.
Polecam.
Ja od niedawna cieszę się moimi B&W 705. Udało mi się je kupić za śmieszne pieniądze (ok. 1000$), co jeszcze potęguje moje zadowolenie. Trzęsienia ziemi nie ma, ale wraz z dobrym subem robią genialną (efektowną) robotę.
Polecam.
Re: Muzycy, melomani, audiofile
Dzięki, ale jak mam do wyboru np. B&W 602/603 albo Behringera 2030, to co wziąć???
chodzi mi o samo kształtowanie barw i możliwości.
**********************
Weź swoją ulubioną płytę - której brzmienie znasz od lat - i idź przesłuchać monitory. To jedyna sensowna droga poszukiwań.
[addsig]
chodzi mi o samo kształtowanie barw i możliwości.
**********************
Weź swoją ulubioną płytę - której brzmienie znasz od lat - i idź przesłuchać monitory. To jedyna sensowna droga poszukiwań.
[addsig]
I'm representin' all the Whiteman's for across the world!!!!!
Re: Muzycy, melomani, audiofile
Czy sprzęt profesjonalny - chodzi mi tylko i wyłącznie o kolumny,
nadaje się dla robienia odsłuchów w domu?
**********************
Trochę zespołów głośnikowych posłuchałem w swoim życiu, ale nie miałem doczynienia z profesjonalnymi odsłuchami. Wiele z nich to tak zwane monitory bliskiego pola (przynajmniej z nazwy). Zastanawiam się, czy ma to niekorzystny wpływ na odsłuch w warunkach domowych, gdzie odległość słuchacza od kolumn zazwyczaj jest o kilka metrów większa niż w studiu.
Ktoś próbował?
Pozdrawiam
nadaje się dla robienia odsłuchów w domu?
**********************
Trochę zespołów głośnikowych posłuchałem w swoim życiu, ale nie miałem doczynienia z profesjonalnymi odsłuchami. Wiele z nich to tak zwane monitory bliskiego pola (przynajmniej z nazwy). Zastanawiam się, czy ma to niekorzystny wpływ na odsłuch w warunkach domowych, gdzie odległość słuchacza od kolumn zazwyczaj jest o kilka metrów większa niż w studiu.
Ktoś próbował?
Pozdrawiam
-
- Posty:23
- Rejestracja:poniedziałek 12 sty 2004, 00:00
Re: Muzycy, melomani, audiofile
......dorośli (zakładam, że w większości....) ludzie a szczekają na siebie jak wściekłe pieski..
ktoś napisał, że audiofile to ludzie, którzy kochają muzykę jak mało kto.....jaasne - tak jak pedofile kochają dzieci jak mało kto! sratatata ....Sorry ale opierając się na tym co znaleźć można w postach na tym forum można przedstawić audiofila jako kogoś kto wręcz nienawidzi muzyki albo owszem - jest "kochającym muzykę inaczej";-) - zamiast chłonąć ją - wkręca się w techniczne niuanse.... Paranoja
pozdro4@LL
HardcoreWRO...
**********************
Ej... Ty masz jakieś kompleksy? Ktoś na tym forum Cię w jakiś sposób skrzywdził, że tak plujesz bzdetami!? Nie wiem jak ty ale ja w nagłówku mam EIS magazyn muzyków i realizatorówl... audiofili: BRAK!
W jednym natomiast masz rację: PARANOJA!...
**********************
właśnie miałem zamiar przedstawić swoje zdanie na ten temat - że to PARANOJA - takie bezsensowne przepychanki z których i tak nic nie wyniknie...ale ty oczywiście musiałeś zrozumieć na opak i lekko plunąć jadkiem w moją stronę hahaha
ps nie wiem jak można kogoś skrzywdzić na forum...można komuś na ulicy w mordę dać to owszem - jest to krzywda ale na forum...matrix hehe
ktoś napisał, że audiofile to ludzie, którzy kochają muzykę jak mało kto.....jaasne - tak jak pedofile kochają dzieci jak mało kto! sratatata ....Sorry ale opierając się na tym co znaleźć można w postach na tym forum można przedstawić audiofila jako kogoś kto wręcz nienawidzi muzyki albo owszem - jest "kochającym muzykę inaczej";-) - zamiast chłonąć ją - wkręca się w techniczne niuanse.... Paranoja
pozdro4@LL
HardcoreWRO...
**********************
Ej... Ty masz jakieś kompleksy? Ktoś na tym forum Cię w jakiś sposób skrzywdził, że tak plujesz bzdetami!? Nie wiem jak ty ale ja w nagłówku mam EIS magazyn muzyków i realizatorówl... audiofili: BRAK!
W jednym natomiast masz rację: PARANOJA!...
**********************
właśnie miałem zamiar przedstawić swoje zdanie na ten temat - że to PARANOJA - takie bezsensowne przepychanki z których i tak nic nie wyniknie...ale ty oczywiście musiałeś zrozumieć na opak i lekko plunąć jadkiem w moją stronę hahaha
ps nie wiem jak można kogoś skrzywdzić na forum...można komuś na ulicy w mordę dać to owszem - jest to krzywda ale na forum...matrix hehe
Re: Muzycy, melomani, audiofile
.........Jednak słabą brzmieniową płytę odkładam w końcu w zapomniany kąt...
Sorry, ale dalej nie rozumiesz. Prawdziwy audiofil nigdy tego nie zrobi!
**********************
Taak??? A jaki jest sens słuchania źle brzmiącej płyty na najwyższej klasy sprzęcie za 100 tys. dolców??
A może, zaraz po Janie Pawle II beatyfikujemy wszystkich Audiofili???
A teraz moje orędzie dla ludzkości audiofilskiej... dla tych muzycznych "nadludzi":
W muzyce nie liczy się jakość sprzętu czy nagrania, lecz treść i uczucia jakie Ona w nas zostawia!
...
**********************
Zgadzam się z kolegą i uważam, że ma racje... Po prostu ( choć proste to takiw nie jest
) granica pomiędzy, nazwę to tak:Zwracaniem uwagi na formę a treść uczucia jest bardzo chwiejna z tąd również ta cała dyskusja.
Ale osobiście uważam, że faktycznie ludzie (" nazwę to tak : maniacy sprzętu A NIE ARTYSCI, zwracają uwagę na sprzęt, basy ;P, i brzmienie bo po prostu w tym tylko czują się dobrze.). Dla artysty, człowieka który muzyka to muzyka, a nie fale dzwiękowe... zupełnie inaczej czuje te dzwięki.... Artysta nie skupia się na narzędziach samych, narzędzie ma słuzyć uważam do przekazania tego co czujesz. Teraz pytanie, na ile (choć skali na to nigdy nie będzie,a tym bardziej konkretnej granicy) ty słuchasz muzyki "bebechami,duszą" tzn jako Artysta a na ile odbierasz muzyke "cyfrowo,jak matematyk" iskupiasz się nie na tym co trzeba no chyba, że jestes tylko samym realizatorem. Który winien być marionetką Artystky, chyba, że artysta jest zarazem realizatorem
. Wiadomo, że nawet moja babcia poczuje różnice, pomiędzi 32Kbs mp3 a płytą CD. Powenie powie" coś tak brzydko brzmi" i może coś apropo przekazu piosenki też cos powie,gdyby się ja spytało co "czuje" ( z całym szacunkiem dla tej kobiety). Mam troche znajomych, z branży muzyki, malarstwa, komputerów motorycjacji(wiec różnie). Przytoczę tu taki przykład reakcji na "Catedre" Beginskiego. Chyba można tych ludzi podzielic na różne kategorie. Np .typowy informatyk który nie jest artystą (niech będzie ten np. typowy audiofil). Jego reakcja na ten filmik była typowa: "niezła grafika","Na jakim sprzętcie to robił"," ...renderował to chyba pół roku". itp itd. Podobnie Motocyklista i pewnie pani z salonu kosmetycznego też. Natomiast ludzi z branży artystycznej reagowali inaczej, uważam, że tak jak trzeba. odbierali to "duszą".... Tal samo jest z muzyką... . .
Można być audiofilem artystą
. Ale tego nikt nie zmierzy na ile jestś artysta a na ile "czystym" audiofilem. Proponuję podesłać tu swoję działa
(chociaż to rozpęta jeszcze wiekrzą dyskusję) + w jakiś sposób pochwalić się wiedzą na temat sprzętu.
ehhhhhhhh.......
Tak apropo. Za mało na tym forum, tematyki i samej muzyce z punktu widzenia "uczuciowego". No ale to już chyba taki uroch...bo to nie Artysta i Studio;-)a Estrada i Studio .
Sorry, ale dalej nie rozumiesz. Prawdziwy audiofil nigdy tego nie zrobi!
**********************
Taak??? A jaki jest sens słuchania źle brzmiącej płyty na najwyższej klasy sprzęcie za 100 tys. dolców??
A może, zaraz po Janie Pawle II beatyfikujemy wszystkich Audiofili???
A teraz moje orędzie dla ludzkości audiofilskiej... dla tych muzycznych "nadludzi":
W muzyce nie liczy się jakość sprzętu czy nagrania, lecz treść i uczucia jakie Ona w nas zostawia!
...
**********************
Zgadzam się z kolegą i uważam, że ma racje... Po prostu ( choć proste to takiw nie jest

Ale osobiście uważam, że faktycznie ludzie (" nazwę to tak : maniacy sprzętu A NIE ARTYSCI, zwracają uwagę na sprzęt, basy ;P, i brzmienie bo po prostu w tym tylko czują się dobrze.). Dla artysty, człowieka który muzyka to muzyka, a nie fale dzwiękowe... zupełnie inaczej czuje te dzwięki.... Artysta nie skupia się na narzędziach samych, narzędzie ma słuzyć uważam do przekazania tego co czujesz. Teraz pytanie, na ile (choć skali na to nigdy nie będzie,a tym bardziej konkretnej granicy) ty słuchasz muzyki "bebechami,duszą" tzn jako Artysta a na ile odbierasz muzyke "cyfrowo,jak matematyk" iskupiasz się nie na tym co trzeba no chyba, że jestes tylko samym realizatorem. Który winien być marionetką Artystky, chyba, że artysta jest zarazem realizatorem

Można być audiofilem artystą


ehhhhhhhh.......
Tak apropo. Za mało na tym forum, tematyki i samej muzyce z punktu widzenia "uczuciowego". No ale to już chyba taki uroch...bo to nie Artysta i Studio;-)a Estrada i Studio .


Re: Muzycy, melomani, audiofile
Teraz pytanie, na ile (choć skali na to nigdy nie będzie,a tym bardziej konkretnej granicy) ty słuchasz muzyki "bebechami,duszą" tzn jako Artysta a na ile odbierasz muzyke "cyfrowo,jak matematyk" iskupiasz się nie na tym co trzeba no chyba, że jestes tylko samym realizatorem. Który winien być marionetką Artystky, chyba, że artysta jest zarazem realizatorem
.
*******************************************
Mnie osobiście wypowiedź Elviry satysfakcjonuje - bardzo dobre podsumowanie tematu!!!
Dodam tylko, że zawsze słucham muzyki "bebechami i duszą". Cenię krystaliczne brzmienie dawnych wzmacniaczy Technics, Radmor czy Unitra, jednak wiele razy przeżywałem "dreszcze", gdy ulubiony kawałek leciał poprostu z... dwukasetowego jamnika. Treść, treść i jeszcze raz treść :)!!!
Tak to już jest z psychoakustyczną stroną tego "medalu" - działa to w nas, niczym specyficzny exciter "dodając" pewne nieprzewidywalne składowe do dźwięku już w naszych mózgach.
PS: zdarzyło mi się niejednokrotnie uznać jakiś utwór za "ulubiony", z powodu jakiejś jednej krótkiej frazy instrumentalnej, która poprostu wywarła na mnie "piorunujące wrażenie"

*******************************************
Mnie osobiście wypowiedź Elviry satysfakcjonuje - bardzo dobre podsumowanie tematu!!!
Dodam tylko, że zawsze słucham muzyki "bebechami i duszą". Cenię krystaliczne brzmienie dawnych wzmacniaczy Technics, Radmor czy Unitra, jednak wiele razy przeżywałem "dreszcze", gdy ulubiony kawałek leciał poprostu z... dwukasetowego jamnika. Treść, treść i jeszcze raz treść :)!!!
Tak to już jest z psychoakustyczną stroną tego "medalu" - działa to w nas, niczym specyficzny exciter "dodając" pewne nieprzewidywalne składowe do dźwięku już w naszych mózgach.
PS: zdarzyło mi się niejednokrotnie uznać jakiś utwór za "ulubiony", z powodu jakiejś jednej krótkiej frazy instrumentalnej, która poprostu wywarła na mnie "piorunujące wrażenie"
I'm representin' all the Whiteman's for across the world!!!!!
Re: Muzycy, melomani, audiofile
Monitor studyjny jako audiofilski zestaw? A niby czemu nie?
Teoretycznie rzecz biorąc, źle im na standach w przystosowanym akustycznie pomieszczeniu na pewno nie będzie. Słuchaczowi, o ile sobie za daleko nie siądzie, też nie.
Jesli na dodatek będzie to dobry monitor to tym lepiej...lecz...skoro zrobiliście założenie że audiofil lub byc oszukiwany ( lubi podbarwienia itd...) to mu się taki dźwiek na dłuższą metę:
1. się nie spodoba
2.spodoba mu się i od tej chwili nie będzie już lubił "konsumenckiego" brzmienia.
3. Pewno są i pośrednie scenariusze....jak zawsze zresztą
Teoretycznie rzecz biorąc, źle im na standach w przystosowanym akustycznie pomieszczeniu na pewno nie będzie. Słuchaczowi, o ile sobie za daleko nie siądzie, też nie.
Jesli na dodatek będzie to dobry monitor to tym lepiej...lecz...skoro zrobiliście założenie że audiofil lub byc oszukiwany ( lubi podbarwienia itd...) to mu się taki dźwiek na dłuższą metę:
1. się nie spodoba
2.spodoba mu się i od tej chwili nie będzie już lubił "konsumenckiego" brzmienia.
3. Pewno są i pośrednie scenariusze....jak zawsze zresztą

przed użyciem programu zapoznaj się treścią instrukcji załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z producentem lub dystrybutorem oprogramowania...
Re: Muzycy, melomani, audiofile
Meloman, audiofil, pogubiłem się trochę w znaczeniach :)
Podam pewien przykład, który może troche rozjaśni wątpliwości. Razem z paroma kolegami pasjonujemy się muzyką. Jest ona ważną częścią naszego życia; spotykamy się na tzw. wieczorach płytowych, na których słuchamy muzyki dzieląc się nowymi odkryciami. Czasami robimy wieczory tematyczne np. muzyka z lat 1980-85 (fajna sprawa posłuchać starych kawałków i dowiedzieć się kto co zapamiętał z tamtych czasów).
Będąc jeszcze na studiach odwiedziliśmy nieistniejący już sklep Swing w Gdańsku. Zobaczyliśmy jakieś dziwne urządzenia w ogóle nie podobne do wymarzonych wtedy Pioneerów :) Gdy to zagrało, to oniemiałem. Ulubione nagrania zabrzmiały po prostu piękniej wywyołując dodatkowe emocje, które wcześniej traciliśmy. Od tego czasu zaczęła się zabawa ze sprzętem, po latach nauki, prób i wymian sprzętu doszliśmy do niezłych lub bardzo niezłych :) zestawów audio. Nadal jednak muzyka jest najważniejsza, każdy ma po kilkaset płyt, z czego tych dobrze zrealizowanych jest może z 10%.
Podczas wymian sprzętu robiliśmy wiele odsłuchów szczegółowo analizując każdy aspekt dźwięku. Ale gdy sprzęt jest wybrany (i niczym nie razi), to oddajemy się tylko radości słuchania muzyki.
A teraz ciekawe spostrzeżenie
Podczas testów słuchaliśmy wielu utworów często wymieniając płyty w odtwarzaczu. Grupa kolesi słucha po jednym utworze z płyty i dyskutuje o tym co usłyszała. Wymieniamy element toru na kolejny, wrzucamy nagranie, które słyszeliśmy już chyba z 500 razy (przy okazji je "zabijąc") i słuchamy. Utwór się kończy, a my dalej słuchamy. Nikt już nie chce testować, słuchamy płyty do końca, a potem wrzucamy kolejną, aby naszą ulubioną muzykę odebrać na zupełnie innym poziomie. To jest audiofilskie niebo :)
Czego wszystkim Wam życzę.
Ptyś
Podam pewien przykład, który może troche rozjaśni wątpliwości. Razem z paroma kolegami pasjonujemy się muzyką. Jest ona ważną częścią naszego życia; spotykamy się na tzw. wieczorach płytowych, na których słuchamy muzyki dzieląc się nowymi odkryciami. Czasami robimy wieczory tematyczne np. muzyka z lat 1980-85 (fajna sprawa posłuchać starych kawałków i dowiedzieć się kto co zapamiętał z tamtych czasów).
Będąc jeszcze na studiach odwiedziliśmy nieistniejący już sklep Swing w Gdańsku. Zobaczyliśmy jakieś dziwne urządzenia w ogóle nie podobne do wymarzonych wtedy Pioneerów :) Gdy to zagrało, to oniemiałem. Ulubione nagrania zabrzmiały po prostu piękniej wywyołując dodatkowe emocje, które wcześniej traciliśmy. Od tego czasu zaczęła się zabawa ze sprzętem, po latach nauki, prób i wymian sprzętu doszliśmy do niezłych lub bardzo niezłych :) zestawów audio. Nadal jednak muzyka jest najważniejsza, każdy ma po kilkaset płyt, z czego tych dobrze zrealizowanych jest może z 10%.
Podczas wymian sprzętu robiliśmy wiele odsłuchów szczegółowo analizując każdy aspekt dźwięku. Ale gdy sprzęt jest wybrany (i niczym nie razi), to oddajemy się tylko radości słuchania muzyki.
A teraz ciekawe spostrzeżenie
Podczas testów słuchaliśmy wielu utworów często wymieniając płyty w odtwarzaczu. Grupa kolesi słucha po jednym utworze z płyty i dyskutuje o tym co usłyszała. Wymieniamy element toru na kolejny, wrzucamy nagranie, które słyszeliśmy już chyba z 500 razy (przy okazji je "zabijąc") i słuchamy. Utwór się kończy, a my dalej słuchamy. Nikt już nie chce testować, słuchamy płyty do końca, a potem wrzucamy kolejną, aby naszą ulubioną muzykę odebrać na zupełnie innym poziomie. To jest audiofilskie niebo :)
Czego wszystkim Wam życzę.
Ptyś
Re: Muzycy, melomani, audiofile
...O niewdzięcznicy, pomyślałem, to my każdy dźwięk rozbijamy na bity...
**************************************************
Dobre!
**************************************************
Dobre!

"Hello" czy "heloł" ? Wybór należy do Ciebie:)