Muzycy, melomani, audiofile
Dil polega na tym, że dobrze zrealizowanych utworów, bez prasowania dźwięku - świetnie sięsłucha na przyzwoitych poziomach głośności - wtedy ostra komercyjna miazga staje się przysłowiowym 'piaskiem na szkle'.
ESI Juli@ + KRK RP8 gen2
Re: Muzycy, melomani, audiofile
O.k. Panowie. Odpadam 

Sympatycznie zielonokreskowy nadworny klaun Forum EiS
Re: Muzycy, melomani, audiofile
Gwoli wyjaśnienia z mej strony: tu już nic nie da się zrobić
.

Sympatycznie zielonokreskowy nadworny klaun Forum EiS
Re: Muzycy, melomani, audiofile
...Wybacz, lecz coś Ci się pomyliło. Żaden(!) audiofil nie będzie porównywał nośników bo to nie ma najmniejszego sensu.
I do tego stwierdzenia mam małą uwagę - pamiętam test w pewnym czasopiśmie audiofilskim, porównujący brzmienie Data i kaseciaka z dolby S - wygrał kaseciak oczywiście
...
**********************
Rozumiem ze z DATa przegrali na kaseciaka i tego sluchali? I nie przyszlo im do glowy ze gdyby teraz to nagrane z kaseciaka przegrac jeszcze raz na DATa to by wygralo ... to ostanie?
Zeby bylo smieszniej, dzisiejsze "analogowe-i-przez-to-cudowne" kaseciaki maja... wnetrze realizowane w dzedzinie cyfrowej
Pioneer
20-Bit A/D - D/A Converter
Super Auto BLE XD (Performed In Digital Domain)
FLEX - Frequency Level Expander (Performed In Digital Domain)
Dolby B/C Noise Reduction And Digital Noise Reduction
Kiedys bylem u faceta co sobie zapodal sprzet za okolo 160 tysiecy zielonych. No i uwaga
- CD o-matko-ty-mioja
- przetwornik D/A z rodzaju "waze 100kg zeby mi nic nie drygalo"
- po czym korektor graficzny, uwaga, cyfrowy
czyli po naszym super przetworniku wszystko idzie jeszcze raz w cyfre a potem jeszcze raz w analog, tym razem przez zwykle przetworniczki w korektorze. Moga one tez byc dobre, ale... ale wiadomo. I to byla konfiguracja zalecana przez producenta tego sprzetu (przez litosc nie podam jego nazwy)
[addsig]
I do tego stwierdzenia mam małą uwagę - pamiętam test w pewnym czasopiśmie audiofilskim, porównujący brzmienie Data i kaseciaka z dolby S - wygrał kaseciak oczywiście

**********************
Rozumiem ze z DATa przegrali na kaseciaka i tego sluchali? I nie przyszlo im do glowy ze gdyby teraz to nagrane z kaseciaka przegrac jeszcze raz na DATa to by wygralo ... to ostanie?
Zeby bylo smieszniej, dzisiejsze "analogowe-i-przez-to-cudowne" kaseciaki maja... wnetrze realizowane w dzedzinie cyfrowej


Pioneer
20-Bit A/D - D/A Converter
Super Auto BLE XD (Performed In Digital Domain)
FLEX - Frequency Level Expander (Performed In Digital Domain)
Dolby B/C Noise Reduction And Digital Noise Reduction

Kiedys bylem u faceta co sobie zapodal sprzet za okolo 160 tysiecy zielonych. No i uwaga
- CD o-matko-ty-mioja
- przetwornik D/A z rodzaju "waze 100kg zeby mi nic nie drygalo"
- po czym korektor graficzny, uwaga, cyfrowy
czyli po naszym super przetworniku wszystko idzie jeszcze raz w cyfre a potem jeszcze raz w analog, tym razem przez zwykle przetworniczki w korektorze. Moga one tez byc dobre, ale... ale wiadomo. I to byla konfiguracja zalecana przez producenta tego sprzetu (przez litosc nie podam jego nazwy)
[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?
Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej
Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej
Re: Muzycy, melomani, audiofile
Jeszcze raz powtarzam: ci pierwsi (Audiofile) słuchają wiedząc co słuchają, ci drudzy ("audiofile") słuchając wiedzą tylko na czym słuchają. Amen!
I Panowie, wszelkie dyskusje pozostające w sprzeczności z tą definicją uważam za bezcelowe. Szkoda miejsca na forum.
I Panowie, wszelkie dyskusje pozostające w sprzeczności z tą definicją uważam za bezcelowe. Szkoda miejsca na forum.
Sympatycznie zielonokreskowy nadworny klaun Forum EiS
Re: Muzycy, melomani, audiofile
Postaram się trochę zresetować dyskusję nerwusy.
Jestem zdania, że:
-audiofile z istoty nazwy skupiają się na brzmieniu zestawu, nie mniej na jego wyglądzie, gdzie funkcjonalność może graniczyć ze spartanizmem. Rozumiem ich, bo słysząc płytę trafiającą brzmieniem w gust potrafię wzruszyć się do łez, nawet, gdy jest to nielubiany gatunek muzyczny. Swojego rodzaju duchowe przeżycie poprzez doznawanie nowych wrażeń, estetyki dźwięku.
-melomani skupiają się bardziej na treści? Aranżacji, melodyjności, dynamice utworu? Ich rozumiem także, niektórzy kompozytorzy również wzruszają mnie do łez.
Jednak słabą brzmieniową płytę odkładam w końcu w zapomniany kąt, nawet, gdy utwory są wartościowymi dziełami. Słaba jakość sprawia przykrość i szczypta audiofilizmu dodana do muzycznego odbioru jest niezbędna.
Temat z adaciakami, kaseciakami i konwersją cyfrową rzeczywiście jest zawiły, gdyż w grę dochodzą czynniki typowo psychiczne... Nieraz audiofile wierzą w dźwięk na podstawie wydanych pieniędzy. Pewu właściwie zachaczył o ten problem.
Jestem zdania, że:
-audiofile z istoty nazwy skupiają się na brzmieniu zestawu, nie mniej na jego wyglądzie, gdzie funkcjonalność może graniczyć ze spartanizmem. Rozumiem ich, bo słysząc płytę trafiającą brzmieniem w gust potrafię wzruszyć się do łez, nawet, gdy jest to nielubiany gatunek muzyczny. Swojego rodzaju duchowe przeżycie poprzez doznawanie nowych wrażeń, estetyki dźwięku.
-melomani skupiają się bardziej na treści? Aranżacji, melodyjności, dynamice utworu? Ich rozumiem także, niektórzy kompozytorzy również wzruszają mnie do łez.
Jednak słabą brzmieniową płytę odkładam w końcu w zapomniany kąt, nawet, gdy utwory są wartościowymi dziełami. Słaba jakość sprawia przykrość i szczypta audiofilizmu dodana do muzycznego odbioru jest niezbędna.
Temat z adaciakami, kaseciakami i konwersją cyfrową rzeczywiście jest zawiły, gdyż w grę dochodzą czynniki typowo psychiczne... Nieraz audiofile wierzą w dźwięk na podstawie wydanych pieniędzy. Pewu właściwie zachaczył o ten problem.
Re: Muzycy, melomani, audiofile
...Jednak słabą brzmieniową płytę odkładam w końcu w zapomniany kąt...
Sorry, ale dalej nie rozumiesz. Prawdziwy audiofil nigdy tego nie zrobi!
Taki człek potrafi znaleźć na końcu świata któreś tam wykonanie jakiegoś dzieła (o ile takie się gdziekolwiek ukazało) gdzie pierwsze skrzypce zagrała kobitka mająca okres - bo podobno kiepsko (lub świetnie) zagrała. A meloman (z francuska "mélomanie", z grecka "mélos" + "manía" - umiłowanie muzyki) to zupełnie insza inszość. Proszę tego łaskawie nie mylić.
Sorry, ale dalej nie rozumiesz. Prawdziwy audiofil nigdy tego nie zrobi!
Taki człek potrafi znaleźć na końcu świata któreś tam wykonanie jakiegoś dzieła (o ile takie się gdziekolwiek ukazało) gdzie pierwsze skrzypce zagrała kobitka mająca okres - bo podobno kiepsko (lub świetnie) zagrała. A meloman (z francuska "mélomanie", z grecka "mélos" + "manía" - umiłowanie muzyki) to zupełnie insza inszość. Proszę tego łaskawie nie mylić.
Sympatycznie zielonokreskowy nadworny klaun Forum EiS
Re: Muzycy, melomani, audiofile
OK. Myślę, że już wiem, kim dla Ciebie jest audiofil.
Re: Muzycy, melomani, audiofile
......Jednak słabą brzmieniową płytę odkładam w końcu w zapomniany kąt...
Sorry, ale dalej nie rozumiesz. Prawdziwy audiofil nigdy tego nie zrobi!
Taki człek potrafi znaleźć na końcu świata któreś tam wykonanie jakiegoś dzieła (o ile takie się gdziekolwiek ukazało) gdzie pierwsze skrzypce zagrała kobitka mająca okres - bo podobno kiepsko (lub świetnie) zagrała. A meloman (z francuska "mélomanie", z grecka "mélos" + "manía" - umiłowanie muzyki) to zupełnie insza inszość. Proszę tego łaskawie nie mylić....
**********************
Trza było napisac ,meloman - adiofil a nie Audiofil - audiofil i wszytko byłoby jasne
pozdrawiam
Sorry, ale dalej nie rozumiesz. Prawdziwy audiofil nigdy tego nie zrobi!
Taki człek potrafi znaleźć na końcu świata któreś tam wykonanie jakiegoś dzieła (o ile takie się gdziekolwiek ukazało) gdzie pierwsze skrzypce zagrała kobitka mająca okres - bo podobno kiepsko (lub świetnie) zagrała. A meloman (z francuska "mélomanie", z grecka "mélos" + "manía" - umiłowanie muzyki) to zupełnie insza inszość. Proszę tego łaskawie nie mylić....
**********************
Trza było napisac ,meloman - adiofil a nie Audiofil - audiofil i wszytko byłoby jasne

Mam 18 lat, jestem klawiszowcem, interesuje się szeroko pojętym dźwiękiem i wszystkim co z nim związane.
Re: Muzycy, melomani, audiofile
...OK. Myślę, że już wiem, kim dla Ciebie jest audiofil....
Sęk w tym, że nie tylko dla mnie. Przykro też, że tak łatwo niezorientowanych wprowadzić w czczą dyskusje o wyższości "jednego nad drugim", a które tylko napędzaja kasę producentom. Dla prawdziwych Audiofili nic z tego nie wynika. Tu liczy się także forma, a nie sam przekaz (w formie nośnika i sprzętu) nie chodzi też o umilowanie muzyki (melomania) bo bez tego nie można być Audiofilem - to chyba jest oczywiste.
Za czasów czarnej plyty też trafiali się audiofile, niestety idąc z postępem technologii to okreslenie zaczęło nabierać zgoła innego, nieprawidłowego sensu. Ja obecnych tzw. "audiofili", szukajacych m.in. dziur w pasmach
a nie muzyki, nazwałbym raczej technosnobami. Oczywiście nie mieszałbym do tego nurtu techno
.
Sęk w tym, że nie tylko dla mnie. Przykro też, że tak łatwo niezorientowanych wprowadzić w czczą dyskusje o wyższości "jednego nad drugim", a które tylko napędzaja kasę producentom. Dla prawdziwych Audiofili nic z tego nie wynika. Tu liczy się także forma, a nie sam przekaz (w formie nośnika i sprzętu) nie chodzi też o umilowanie muzyki (melomania) bo bez tego nie można być Audiofilem - to chyba jest oczywiste.
Za czasów czarnej plyty też trafiali się audiofile, niestety idąc z postępem technologii to okreslenie zaczęło nabierać zgoła innego, nieprawidłowego sensu. Ja obecnych tzw. "audiofili", szukajacych m.in. dziur w pasmach


Sympatycznie zielonokreskowy nadworny klaun Forum EiS