Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
ula
Posty:251
Rejestracja:czwartek 11 wrz 2003, 00:00
Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: ula » sobota 30 kwie 2005, 01:37

Wracając do tematu , ja osobiście jestem mile zaskoczona może nie tyle jakością wykonania bo tutaj żadnych fajerwerków niema zresztą wszyscy wiedza jak wyglądają produkty Behringera, lecz raczej tym ze w nawale złych opinii jakie zbiera a może zbierała ta firma ( myślę ze czasami przesadzonych ) ten kompresor działa poprawnie nie szumi jest transparentny , łatwy w obsłudze a co najważniejsze efektywny , zobaczymy jak będzie się sprawdzał w dalszej eksploatacji .



Co się tyczy TAPCO . możesz sam przeczytać opinię użytkowników

TUTAJ
Pozdrawiam Ula :)

Awatar użytkownika
JM
Posty:831
Rejestracja:sobota 17 lip 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: JM » niedziela 01 maja 2005, 15:24

Kilka lat temu było przeprowadzone badanie inteligencji narodów europejskich. Polegało to m.in. na badaniu rozumienia przeczytanego tekstu (np. instrukcji obsługi jakiegoś urządzenia).

Polacy w tych badaniach wypadli FATALNIE - sam dół rankingu.

Tak mi się jakoś to przypomniało czytając ten wątek.



Ula opisała pewną sytuację, której istotą problemu są opinie "fachowców" dotyczących urządzeń, marek w odniesieniu do rzeczywistości.

Nie po raz pierwszy widać, jak w tych sprawach funkcjonuje rzeczywistość wirtualna kreowana przez pseudozawodowców.



Tymczasem wątek rozwinął się w zażarty spór o techniki nagrywania - momentami na poziomie dyskusji Talibów.

*******************

Pewien gość sprzedawał maść na szczury.

- Maść na szczury, maść na szczury ...

- Panie, a jak to działa?

- Łapiesz Pan daną mysz, smarujesz maścią jej ogon i po dwóch dniach szczur zdycha.

- Panie, ale jak ja go już złapię to zatłukę i już.

- Można i tak, można i tak. Maść na szczury, Maść na szczury ...

*******************

Tak jest również w tym sporze: każdy przekonuje do swojej "maści".

Tymczasem każda metoda jest dobra, jeśli prowadzi do celu, jeżeli w wyniku jej zastosowania uzyska się właściwy efekt.

Po co przekonywać gitarzystę-mańkuta (np. McCartneya), że gryf powinien być po lewej stronie, jeśli ładnie gra po swojemu.



Całe szczęście, że nie ma "jedynie słusznej metody" nagrywania, "jedynie słusznego urządzenia", "jedynie słusznych ustawień", a jeśli ktoś mówi, że jest, to mu nie wierzcie.

Zawsze mówiłem: wiedz, jak i czym robią to inni, ale rób po swojemu.

I to jest szansa na nowe odkrycia (muzyczne, brzmieniowe) i wszelki rozwój.

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: matiz » niedziela 01 maja 2005, 23:04

Zawsze mówiłem: wiedz, jak i czym robią to inni, ale rób po swojemu.



Tylko ktory z adwersarzy wie, o co chodzi stronie "przeciwnej"? Tu nie chodzi o styl wymiany pogladow, tylko o calkowite niezrozumienie podstaw zagadnien, co do ktorych zajmuje sie arbitralne i jedynie sluszne stanowiska.

Najbardziej cieszy mnie nieobecnosc w dalszej dyskusji Mastera - zrozumial i nie chce sie kompromitowac

Chociaz moze wlasciwszy bylby ten: - tak zwykle koncza sie takie dyskusje - nieobecnoscia tych, ktorzy je wywolali...

Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: Master » poniedziałek 02 maja 2005, 00:10

Najbardziej cieszy mnie nieobecnosc w dalszej dyskusji Mastera - zrozumial i nie chce sie kompromitowac

Chociaz moze wlasciwszy bylby ten: - tak zwykle koncza sie takie dyskusje - nieobecnoscia tych, ktorzy je wywolali......

**********************

Wiec się zdziwisz Matiz, Nie pisze tylko dlatego gdyż nie zawsze mam zasiąg , wyjechałem na długi weekend ,siedzę właśnie nad jeziorem na pomoście hotelu Delfin w Augustowie i dzięki technologii XXI wieku mogę korzystać ze swojego Lap-Top'a i internetu .Mam zamiar Ci odpisać oczywiście :) Według mnie absolutnie się nie skompromitowałem , lecz źle wyraziłem może nawet bardzo źle i przyznaje się do tego, owszem macie racje to co napisałem można było tak odebrać jak zostało odebrane i nie ma sprawy , fakt ze się trochę wkurzyłem i może pofolgowałem, . nie do końca przemyślałem to co chciałem napisać, lecz i tak to nic nie zmienia , nadal będę korzystał z kompresora przy nagrywaniu wokali , tak samo jak to robią setki ludzi na całym świecie gdyż uważam ze tak jest lepiej i wygodniej to jest moje zdanie i już , owszem dowiedziałem się czegoś ciekawego co mam zamiar w przyszłości wypróbować i to wszystko . kończę gdyż pada mi bateria w Kompie ! Pozdrawiam życzę miłego weekendu !:)

makaronix
Posty:256
Rejestracja:czwartek 03 cze 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: makaronix » poniedziałek 02 maja 2005, 13:45

Wiec się zdziwisz Matiz, Nie pisze tylko dlatego gdyż nie zawsze mam zasiąg , wyjechałem na długi weekend ,siedzę właśnie nad jeziorem na pomoście hotelu Delfin w Augustowie i dzięki technologii XXI wieku mogę korzystać ze swojego Lap-Top'a i internetu .Mam zamiar Ci odpisać oczywiście :) Według mnie absolutnie się nie skompromitowałem , lecz źle wyraziłem może nawet bardzo źle i przyznaje się do tego, owszem macie racje to co napisałem można było tak odebrać jak zostało odebrane i nie ma sprawy , fakt ze się trochę wkurzyłem i może pofolgowałem, . nie do końca przemyślałem to co chciałem napisać, lecz i tak to nic nie zmienia , nadal będę korzystał z kompresora przy nagrywaniu wokali , tak samo jak to robią setki ludzi na całym świecie gdyż uważam ze tak jest lepiej i wygodniej to jest moje zdanie i już , owszem dowiedziałem się czegoś ciekawego co mam zamiar w przyszłości wypróbować i to wszystko . kończę gdyż pada mi bateria w Kompie ! Pozdrawiam życzę miłego weekendu !:)...

**********************

Bardzo dyplomatyczna odpowiedź, ale podziwiam pozdrawiam
Mam 18 lat, jestem klawiszowcem, interesuje się szeroko pojętym dźwiękiem i wszystkim co z nim związane.

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: matiz » poniedziałek 02 maja 2005, 21:47

Wiec się zdziwisz Matiz



Wcale sie nie dziwie, przeciez specjalnie prowokowalem



przyznaje się do tego, owszem macie racje



I to mi sie podoba! Serio.



nadal będę korzystał z kompresora przy nagrywaniu wokali , tak samo jak to robią setki ludzi na całym świecie gdyż uważam ze tak jest lepiej i wygodniej



Oczywiscie - ja tez czasem tak robie. Wazne jednak, zeby zdawac sobie sprawe, z czym takie postepowanie nierozerwalnie sie wiaze.

Darkthrone
Posty:243
Rejestracja:czwartek 21 paź 2004, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: Darkthrone » wtorek 03 maja 2005, 01:27

A wogóle to po co ta gadka...najlepiej nagrać wszystko przez over drive abo inny fuzz i będzie spokój...ścieżka wyjdzie prostokątna, a jaki pałer mieć będzie to olala Nie lubię kompresorów i tyle

Awatar użytkownika
Whiteman
Posty:214
Rejestracja:sobota 08 sty 2005, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: Whiteman » wtorek 03 maja 2005, 08:25

...A wogóle to po co ta gadka...najlepiej nagrać wszystko przez over drive abo inny fuzz i będzie spokój...ścieżka wyjdzie prostokątna, a jaki pałer mieć będzie to olala Nie lubię kompresorów i tyle ...

**********************



O nie!! Stój!! Powtarzaj za mną: "Lubię mój kompresor... lubię mój kompresor... lubię mój kompresor... lubię mój kompresor... lubię... "





I'm representin' all the Whiteman's for across the world!!!!!

horncqt
Posty:272
Rejestracja:sobota 26 mar 2005, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: horncqt » wtorek 03 maja 2005, 10:19

...Wracając do tematu , ja osobiście jestem mile zaskoczona może nie tyle jakością wykonania bo tutaj żadnych fajerwerków niema zresztą wszyscy wiedza jak wyglądają produkty Behringera, lecz raczej tym ze w nawale złych opinii jakie zbiera a może zbierała ta firma ( myślę ze czasami przesadzonych ) ten kompresor działa poprawnie nie szumi jest transparentny , łatwy w obsłudze a co najważniejsze efektywny , zobaczymy jak będzie się sprawdzał w dalszej eksploatacji .



Co się tyczy TAPCO . możesz sam przeczytać opinię użytkowników

TUTAJ ...

**********************

ZAjrzyj do srodka behringera i jakiejs innej firmy roznicy nie zauwazysz
GG: 5239173

Awatar użytkownika
Orbit
Posty:423
Rejestracja:środa 15 paź 2003, 00:00

Re: Behringer MDX 2600... aż się zdziwiłam

Post autor: Orbit » wtorek 03 maja 2005, 10:40



Co się tyczy TAPCO . możesz sam przeczytać opinię użytkowników

TUTAJ ...

**********************

ZAjrzyj do srodka behringera i jakiejs innej firmy roznicy nie zauwazysz ...

*********************

Z mikserami jest tak jak z kuchenkami Mikrofalowymi , jest dwoch lub trzech producentow czesci , reszta firm je kupuje i sklada pod swoim szyldem , z mikserami tej klasy jest pewnie podobnie , zreszta akurat Behringer robi całkiem dobre miksery , patrzac na oceny strony ktorą podała Ula , te przewyzszają miksery Mackie .... :) napewno Mackie robi dobre preanpy , tylko gdzie jest napisane ze w TAPCO sa te same ?

ODPOWIEDZ