MASTER i różna głośność
Witam - pracuje nad materiałem w którym każdy utwór jest w innej stylistyce. Po zrobieniu zgrania chcę zrobic "domowy" master. Używając Ozona i gotowych presetów brzmi interesująca ale... jeden utwór jest głośniej inny ciszej. Jak to wyrównać...
Re: MASTER i różna głośność
...Witam - pracuje nad materiałem w którym każdy utwór jest w innej stylistyce. Po zrobieniu zgrania chcę zrobic "domowy" master. Używając Ozona i gotowych presetów brzmi interesująca ale... jeden utwór jest głośniej inny ciszej. Jak to wyrównać......
**********************
a po jaką cholerę?
**********************
a po jaką cholerę?
Re: MASTER i różna głośność
a po jaką cholerę?...
**********************
Aby nie męczyć potencjalnego odbiorcy.
Proponuję dwie metody:
1. utwory zbyt ciche "przyciąć" limiterem i podciągnąć ich głośność poprzez normalizację
lub coś zupełnie odwrotnego:
2. utwory zbyt głośne poprostu sciszyć
I pamiętaj:
- utwory na tej składance muszą mieć zbliżony poziom średni
- niech ten poziom średni nie będzie wyższy niż -12 dB
- wartość poziomu średniego zmierz dla każdego utworu jedynie w najgłośniejszym jego fragmencie
A tak przy okazji... Wiecie jaki poziom średni mają utwory z nowej płyty Benny Bennassi'ego?? -6 dB :) Kto by jeszcze rok temu pomyślał, że niesławne "pompowanie" kompresora znajdzie takie rzesze słuchaczy!
Ale cóż... Oto moc kreatywności, której i sobie i Wam wszystkim życzę!
Pozdro!
[addsig]
**********************
Aby nie męczyć potencjalnego odbiorcy.
Proponuję dwie metody:
1. utwory zbyt ciche "przyciąć" limiterem i podciągnąć ich głośność poprzez normalizację
lub coś zupełnie odwrotnego:
2. utwory zbyt głośne poprostu sciszyć
I pamiętaj:
- utwory na tej składance muszą mieć zbliżony poziom średni
- niech ten poziom średni nie będzie wyższy niż -12 dB
- wartość poziomu średniego zmierz dla każdego utworu jedynie w najgłośniejszym jego fragmencie
A tak przy okazji... Wiecie jaki poziom średni mają utwory z nowej płyty Benny Bennassi'ego?? -6 dB :) Kto by jeszcze rok temu pomyślał, że niesławne "pompowanie" kompresora znajdzie takie rzesze słuchaczy!
Ale cóż... Oto moc kreatywności, której i sobie i Wam wszystkim życzę!
Pozdro!
[addsig]
I'm representin' all the Whiteman's for across the world!!!!!
Re: MASTER i różna głośność
A tak przy okazji... Wiecie jaki poziom średni mają utwory z nowej płyty Benny Bennassi'ego?? -6 dB :) Kto by jeszcze rok temu pomyślał, że niesławne "pompowanie" kompresora znajdzie takie rzesze słuchaczy!
Ale cóż... Oto moc kreatywności, której i sobie i Wam wszystkim życzę!
Pozdro!
...
**********************
????????????????????
Czy wy wiecie co wy wypisujecie czasami?? Taki poziom średni to tylko kolejny gwóźdź do trumny dla ludzkiego słuchu. Chcemy coraz głosniej i głośniej a nasze uszy to akceptują zawężając swój zakres odbieranej dynamiki sygnału. To samo z zakresem częstotliwości, choćby nawet takie polifoniczne dzwonki (może przesadzam) wystarczają ludziom do zaspokojenia ich muzycznych potrzeb. Mogę się pokusić o przepowiednię, ze za kilkadziesiąt lat ludzki ubytek słuchu będzie tak znaczący, że będziemy potrzebowali wspomagaczy do usłyszenia pełnego zakresu częstotliwości i głośności dźwieków jakie będą do nas docierały. Nie posłuchamy już sobie muzyki klasycznej bo różnica dynamiki rzędu 50dB będzie dla nas za duża a pasmo zamknie się nam na 8kHz (żeby tylko). O uszy trzeba dbać bo jak wiele innych narządów będą one pewnie szły z ewolucją.A jaka będzie ta ewolucja to sobie wyobraźcie sami.
Ale cóż... Oto moc kreatywności, której i sobie i Wam wszystkim życzę!
Pozdro!
...
**********************
????????????????????



Czy wy wiecie co wy wypisujecie czasami?? Taki poziom średni to tylko kolejny gwóźdź do trumny dla ludzkiego słuchu. Chcemy coraz głosniej i głośniej a nasze uszy to akceptują zawężając swój zakres odbieranej dynamiki sygnału. To samo z zakresem częstotliwości, choćby nawet takie polifoniczne dzwonki (może przesadzam) wystarczają ludziom do zaspokojenia ich muzycznych potrzeb. Mogę się pokusić o przepowiednię, ze za kilkadziesiąt lat ludzki ubytek słuchu będzie tak znaczący, że będziemy potrzebowali wspomagaczy do usłyszenia pełnego zakresu częstotliwości i głośności dźwieków jakie będą do nas docierały. Nie posłuchamy już sobie muzyki klasycznej bo różnica dynamiki rzędu 50dB będzie dla nas za duża a pasmo zamknie się nam na 8kHz (żeby tylko). O uszy trzeba dbać bo jak wiele innych narządów będą one pewnie szły z ewolucją.A jaka będzie ta ewolucja to sobie wyobraźcie sami.
Nie ma co
Re: MASTER i różna głośność
......Witam - pracuje nad materiałem w którym każdy utwór jest w innej stylistyce. Po zrobieniu zgrania chcę zrobic "domowy" master. Używając Ozona i gotowych presetów brzmi interesująca ale... jeden utwór jest głośniej inny ciszej. Jak to wyrównać......
**********************
a po jaką cholerę?...
**********************
E, no przeciez wyrownanie subiektywnych - nie tylko "RMSowych" - roznic w glosnosciach poszczegolnych utworow (i nie tylko w glosnosciach) jest podstawowym zadaniem masteringowca podczas remasteru skladanki!
W takich przypadkach po prostu przyciszaj kawalki, zwyczajnie. Jezeli jeden sie zdecydowanie wybija nad drugi z powodu stylistyki, mozna go nawet sciszyc juz po limiterze (oczywiscie przed ditherem). Traci sie troche bitow u gory, ale zachowuje spojnosc brzmienia z innymi.
Przyklad? Ano jakis czas tremu masterowalem plyte poezji spiewanej, na niej byly dwa utwory instrumentalne. Poniewaz nie potrzeba bylo miejsca na vocal, instrumenty byly tam zmixowane glosniej niz w kawalkach vocalowych. Calosc brzmiala swietnie, do momentu gdy sie sluchalo kawalkow po kolei - mialo sie nieodparte wrazenie ze instumentalne sa nienaturalnie glosne.
No i zeby calosc byla spojna to okazalo sie konieczne najpierw zmaxowanie instrumentalnych tak jak sa (do tego samego RMS i peak jak vocalne), a potem ich przyciszenie - i to o prawie 8dB! Przyciszanie przed maxymalizacja dawalo niespojne efekty z reszta plyty - po prostu wychodzila mniejsza kompresja.
Z tym ze zaznacze ze uzywalem VW do maksymalizacji z uzyciem dosc pokaznego kolanka, czyli de facto czegos posredniego miedzy kompresorem a limiterem. Ozone to cos zupelnie innego - tu efekty moga byc inne.
[addsig]
**********************
a po jaką cholerę?...
**********************
E, no przeciez wyrownanie subiektywnych - nie tylko "RMSowych" - roznic w glosnosciach poszczegolnych utworow (i nie tylko w glosnosciach) jest podstawowym zadaniem masteringowca podczas remasteru skladanki!
W takich przypadkach po prostu przyciszaj kawalki, zwyczajnie. Jezeli jeden sie zdecydowanie wybija nad drugi z powodu stylistyki, mozna go nawet sciszyc juz po limiterze (oczywiscie przed ditherem). Traci sie troche bitow u gory, ale zachowuje spojnosc brzmienia z innymi.
Przyklad? Ano jakis czas tremu masterowalem plyte poezji spiewanej, na niej byly dwa utwory instrumentalne. Poniewaz nie potrzeba bylo miejsca na vocal, instrumenty byly tam zmixowane glosniej niz w kawalkach vocalowych. Calosc brzmiala swietnie, do momentu gdy sie sluchalo kawalkow po kolei - mialo sie nieodparte wrazenie ze instumentalne sa nienaturalnie glosne.
No i zeby calosc byla spojna to okazalo sie konieczne najpierw zmaxowanie instrumentalnych tak jak sa (do tego samego RMS i peak jak vocalne), a potem ich przyciszenie - i to o prawie 8dB! Przyciszanie przed maxymalizacja dawalo niespojne efekty z reszta plyty - po prostu wychodzila mniejsza kompresja.
Z tym ze zaznacze ze uzywalem VW do maksymalizacji z uzyciem dosc pokaznego kolanka, czyli de facto czegos posredniego miedzy kompresorem a limiterem. Ozone to cos zupelnie innego - tu efekty moga byc inne.
[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?
Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej
Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej
Re: MASTER i różna głośność
1. zmęczenie potencjalnego odbiorcy to własnie rezultat tego, że wszystko jest jednakowo głośno i uszy nie mają odpoczynku. po to się robi na płycie zróżnicowany materiał, żeby były momenty wytchnienia. i właśnie w tych momentach powinno być ciszej niż gdzie indziej. wyrównanie wszystkiego to najlepszy sposób na zepsucie materiału, zwłaszcza jeśli są to różne stylistycznie kawałki
2. głośność to wrażenie subiektywne, które zależy od aranżacji, brzmienia, wypełnienia spektrum, dynamiki emocjonalnej utworu i na koniec od tzw. "poziomu średniego", a tylko ten ostatni daje się zmierzyć. Zatem podawanie przepisów na głośność i jej wyrównywanie według jakichkolwiek cyferek jest dowodem kompletnego niezrozumienia sprawy.
3. oczywiście bardzo grube różnice głośności pomiędzy kawałkami można wyrównać i do tego celu służy zwykły suwak do regulacji poziomu plus limiter do zabezpieczenia. Ale tego nie zrobi żaden program do "automatycznego masteringu" (zwłaszcza taka psuja muzyki jak Ozone), bo to jest decyzja estetyczna! Tego trzeba posłuchać własnymi uszami, dokładnie się zastanowić nad programem płyty i nad funkcją utworów i podjąć artystyczną decyzję. Nie ma tu żadnych recept poza tą, że to musi mieć ręce i nogi. Mówimy przecież o Sztuce w rozumieniu artystycznym, a nie o sztuce skręcania komputerów.
2. głośność to wrażenie subiektywne, które zależy od aranżacji, brzmienia, wypełnienia spektrum, dynamiki emocjonalnej utworu i na koniec od tzw. "poziomu średniego", a tylko ten ostatni daje się zmierzyć. Zatem podawanie przepisów na głośność i jej wyrównywanie według jakichkolwiek cyferek jest dowodem kompletnego niezrozumienia sprawy.
3. oczywiście bardzo grube różnice głośności pomiędzy kawałkami można wyrównać i do tego celu służy zwykły suwak do regulacji poziomu plus limiter do zabezpieczenia. Ale tego nie zrobi żaden program do "automatycznego masteringu" (zwłaszcza taka psuja muzyki jak Ozone), bo to jest decyzja estetyczna! Tego trzeba posłuchać własnymi uszami, dokładnie się zastanowić nad programem płyty i nad funkcją utworów i podjąć artystyczną decyzję. Nie ma tu żadnych recept poza tą, że to musi mieć ręce i nogi. Mówimy przecież o Sztuce w rozumieniu artystycznym, a nie o sztuce skręcania komputerów.
Re: MASTER i różna głośność
??????????????
Czy wy wiecie co wy wypisujecie czasami??
**********************
A słuchałeś nagrań Bennassiego?
Moim zdaniem, jeśli za silną kompresją nie idzie zauważalna destrukcja sygnału (a czasem się to przecież udaje!), albo wręcz owa destrukcja użyta zostaje celowo (jak u Bennassiego), to wszystko jest ok.
Pogoń za wysokim poziomem średnim istnieje... to fakt. Ale jaki to ma właściwie wpływ na słuchacza?? Przecież Bozia rączki dała i jak jest za głośno to można wziąć pilot do ręki i wieżę poprostu dać ciszej.



Czy wy wiecie co wy wypisujecie czasami??
**********************
A słuchałeś nagrań Bennassiego?
Moim zdaniem, jeśli za silną kompresją nie idzie zauważalna destrukcja sygnału (a czasem się to przecież udaje!), albo wręcz owa destrukcja użyta zostaje celowo (jak u Bennassiego), to wszystko jest ok.
Pogoń za wysokim poziomem średnim istnieje... to fakt. Ale jaki to ma właściwie wpływ na słuchacza?? Przecież Bozia rączki dała i jak jest za głośno to można wziąć pilot do ręki i wieżę poprostu dać ciszej.
I'm representin' all the Whiteman's for across the world!!!!!
Re: MASTER i różna głośność
Przecież Bozia rączki dała i jak jest za głośno to można wziąć pilot do ręki i wieżę poprostu dać ciszej....
**********************
No i co wtedy?? Bedziesz miał ciszej i tyle ale nie odczujesz już tej różnicy poziomów jaka towarzyszy nagraniom sprzed 20 lat. To tak jakbyś szedł na łatwiznę, masz podany cały materiał na tacy. Nie ma już miejsca na zatrzymanie się na chwilę, wsłuchaniu się i zanalizowaniu tego co słyszymy. Po prostu pośpiech i lenistwo wkradło się w nasze życie.
**********************
No i co wtedy?? Bedziesz miał ciszej i tyle ale nie odczujesz już tej różnicy poziomów jaka towarzyszy nagraniom sprzed 20 lat. To tak jakbyś szedł na łatwiznę, masz podany cały materiał na tacy. Nie ma już miejsca na zatrzymanie się na chwilę, wsłuchaniu się i zanalizowaniu tego co słyszymy. Po prostu pośpiech i lenistwo wkradło się w nasze życie.
Nie ma co
Re: MASTER i różna głośność
kamil, nie stresuj sie tak, jeden lubi 6db benassiego, a drugi nagrania karajana w mono (pysznosci), i jedno i drugie na swojej polce ma sens.
a co do niewyrownanych poziomow szczytowych w trakcie jednego albumu, to mnie osobiscie bardzo by to irytowalo - tak samo jak film, gdzie kazde ujecie byloby z innego naswietlenia negatywu
a co do niewyrownanych poziomow szczytowych w trakcie jednego albumu, to mnie osobiscie bardzo by to irytowalo - tak samo jak film, gdzie kazde ujecie byloby z innego naswietlenia negatywu
fan dobrego brzmienia ;)
Re: MASTER i różna głośność
a co do niewyrownanych poziomow szczytowych w trakcie jednego albumu, to mnie osobiscie bardzo by to irytowalo - tak samo jak film, gdzie kazde ujecie byloby z innego naswietlenia negatywu...
**********************
poziomów szczytowych nie słychać
**********************
poziomów szczytowych nie słychać