Naisze jak to bylo ze mna. Faktem jest to ze zanim pierwsze pieniadze pojawily sie za moja prace (pracuje zupelnie na wlasna reke) - pocztakowo praca polegala na ksztaltowaniu wlasnych umiejetnosci, inwestowaniu ciezko zarobionych pieniedzy wsprzet by moc wogole pracowac nad dzwiekiem. Zrealizowalem ze 3 plyty kapelek, plyty sie rozeszly, wyprodukowalem kilkanasci ciekawszych kawalkow dla roznych wykonawcow (pocztakowo mniej znanych), ci reprezentujac je na wlasna reke gdzie sie dalo automatycznie reklamowli moje produkcje. Siłą rzeczy fama cichuko sie rozchodzila, ktos cos usyszal-zapytal kto mu to robil itp. powoli kierunkowskazy kierowaly ludzi poszukujacych produkcji , realizacji w moja strone. Zaczęly pojawiac sie propozycje od dosc powaznch ludzi i tak jest do dzis. Trwalo to kilka dobrych lat darmowej pracy, pracy dla wlasnej reklamy. Teraz oge z czystym sumieniem kasowac za swoje produkcje i to wcale nie najmniejsze kwoty (ale roniez te nie najwieksze).
Nie podjalbym chyba pracy na etacie wjakims studio. Chyba ze wgledu na to ze nie interesuje mnie praca tylko jako realizator ale produkcja jest dla mnie badzo waznym elemenem. Trzeba troche powalczyc o to by stworzyc jakies zaplecze sowich prac. Ale gdy sie jest dobrym wtym co sie robi, samoczynnie reklamujesz siebie. Najwazniejsze by robic wszystko tak jak potrfi sie najlepiej. Bez wględu na rodzaj zlecenia. To pozniej slychac i procentuje na przyszlosc.
Oczywiscie napisalem troche nie natemat ale nikt mi chyba nie zabroni, prawda?
Pozdrawiam