Oprogramowanie
Jakiś mariaż między uproszczonym Abletonem a Chainerem. Chodzi o to, żeby nie traktować tego jako narzędzia do bogatej edycji, a głównie do grania. Więc presety wywoływałyby gotowe zestawy instrumentów VST i wtyczek, oprócz tego prosty sample player - może być również jako VSTi, co upraszcza obsługę.
Karta
Dla mnie sensowną kartą jest RME HDSP PCI + Multiface. Sama karta PCI jest niska, zmieści się chyba w 2U. A jej 8 wyjść analogowych jest idealnych do takiej konfiguracji. Karta posiada własny znakomity 44 bitow mikser, który można będzie wkrótce oficjalnie sterować przez MIDI (nieoficjalnie już sobie takie oprogramowanie napisałem

System
PenDrivey tanieją. Na tym umieściłbym system - mniej hałasu dyskowego. Niestety Windows NT nie poradzi sobie z ASIO, a szkoda, bo na jądrze NT oparte są duże procesory typu Lexicon 960, TC 6000. Stabilny, niewielkie wymagania sprzętowe etc. W każdym bądź razie napisane własnego systemu operacyjnego to w małym zespole lata pracy. To darowałbym sobie. Trzebaby zaiplementować cała obsługę komunikatów z obecnego Windowsa, albo zupełnie inaczej pisać oprogramowanie, bo nic by "nie pasowało". Poza tym drivery - trzebaby właściwie pisać je od zera. W sumie okaże się, że po ustanowieniu patentów na oprogramowanie trzeba będzie się sądzić z M$ o każdy pomysł. Chyba nie warto. Natomiast okrojenie do granic możliwośc systemu XP, przygotowanie takiej instalki narzędziami do administrowania w sieciach na pewno będzie łatwiejsze i szybsze, po wywaleniu praktycznie wszystkiego, co jest zbędne będzie stabilnie - nie trzeba będzie kłopotać się o system plików itd. zarządzanie pamięcia. A co do czasu bootowania. Przy tak zminimalizowanym systemie można skorzystać z hibernacji - podnoszenie się systemu to kilkanaście sekund. Co może okazać się tylko nieznacznie dłuższym czasem od bootowania stacji roboczej, ładowania do niej projektu, sampli itd. A może nawet będzie krócej...
Obudowa
Case 2U, głęboki na tyle, żeby pomieścić płytę mATX i zasilacz.
Sterowanie
Kontrolery MIDI - nie bawiłbym się w robienie od zera, dziś taniej wychodzi zakup Behringera BCF2000, tym bardziej, że to ma wejście na pedał ekspresji, footswitch, no i jest na USB. Do tego mała klawiatura - laptopowa - na USB, a wyświetlacz - mając gotowe projekty wiele nie trzeba. Można wspomniany znakowy, albo za niewielkie pieniądze mały panel LCD. Jeśliby powiększyć obudowę do 3U, to takie maleństwo możnaby sprytnie zamykać w tej obudowie rackowej i na czas pracy po prostu wysuwać.
Myślę, że koszt samego sprzętu wraz z OS nie powinien przekroczyć 2.500zł. Za te pieniądze laptop nie nadaje się do poważnej pracy na scenie. Host - nawet wspomniany Chainer - nie jest drogi, można napisać własny. SamplePlayer - zrobienie wtyczki VST grającej wave'a wg odebranego program change to banał, wtyczki efektowe - te darmowe spokojnie na scenę wystarczą. Więc wystarczy doliczyć cenę instrumentów VST, które planujemy wykorzystywać. I jeśli będzie to wydatek rzędu 2.000 zł to w sumie za całość płaciymy ok. 4.500 zł + karta. A jest to w pełni konfigurowalny sprzęt, kameleon, który jest odwarzaczem wielośladowym, znakomitym instrumentem. Dużo i niedużo. Doliczając na prostą kartę 1.000zł całość wraz z nakłądem pracy itd. kosztuje nas zaokrąglając w góre 5.500 zł. Za tę cenę są bardzo dobre moduły brzmieniowe, ale niestety o zamkniętej architekturze no i nie robiące niczego innego.
Zatem pytanie egzystencjonalne

Świątecznie pozdrawiam,
Jacek