Kabina do wokalu - znowu
Ja w domu zrobiłem tak:
Pokój, w którym trzymam sprzęt sąsiaduje z ubikacją. Więc urządziłem kabinę wokalową w ubikacji (pomieszczenie ok. 1,8 x 1,6 m). Skonstruowałem prostokątny wieszak z czterech desek, który na czas nagrywania przynoszę z piwnicy i podwieszam pod sufitem. Do każdej deski przymnocowuję jedną kołdrę "model PRL" (czyli ciężką, o dość gęstej zawartości; teraz już takich nie robią, a ja akurat znalazłem :) ). Czyli każda ściana kibla jest osłonięta jedną z kołder. W ten sposób uzyskuję zaporę dla dźwięku, która nienajgorzej radzi sobie z wszelkimi odbiciami. Następnie proszę domowników o względną ciszę, albo poprostu nagrywam jak nikogo nie ma na chacie.
Rozwiązanie to jest niezłe z dwóch powodów:
1. Jak nagrywałem swoją wokalistke, to nie musiałem cały czas milczeć, bo byłem przecież poza zasięgiem mikrofonu.
2. Rozwiązany problem głośnego wiatraka w kompie, który mają Co co nagrywają w tym samym pokoju, w którym chodzi komp.
Pokój, w którym trzymam sprzęt sąsiaduje z ubikacją. Więc urządziłem kabinę wokalową w ubikacji (pomieszczenie ok. 1,8 x 1,6 m). Skonstruowałem prostokątny wieszak z czterech desek, który na czas nagrywania przynoszę z piwnicy i podwieszam pod sufitem. Do każdej deski przymnocowuję jedną kołdrę "model PRL" (czyli ciężką, o dość gęstej zawartości; teraz już takich nie robią, a ja akurat znalazłem :) ). Czyli każda ściana kibla jest osłonięta jedną z kołder. W ten sposób uzyskuję zaporę dla dźwięku, która nienajgorzej radzi sobie z wszelkimi odbiciami. Następnie proszę domowników o względną ciszę, albo poprostu nagrywam jak nikogo nie ma na chacie.
Rozwiązanie to jest niezłe z dwóch powodów:
1. Jak nagrywałem swoją wokalistke, to nie musiałem cały czas milczeć, bo byłem przecież poza zasięgiem mikrofonu.
2. Rozwiązany problem głośnego wiatraka w kompie, który mają Co co nagrywają w tym samym pokoju, w którym chodzi komp.
I'm representin' all the Whiteman's for across the world!!!!!
Re: Kabina do wokalu - znowu
Potem po nagraniu wokalisty weź wtyczkę typu Noise Reduction która działa w oparciu o wzorzec szumu i zapodaj mu tą próbkę szumu do analizy.
**********************
Pomysł bardzo wątpliwej jakości- takie algorytmy zawsze wprowadzają zniekształcenia- jeżeli ktoś chce sobie psuć dźwięk, nie ma sprawy... lepiej zapobiegać, niż leczyć. Ja nigdy takie guano jak noise reduction (z próbką chodzącego komputera) bym nie użył- nie ma takiego idealnego pluginu, który by nie namieszał w oryginalnym sygnale dźwiękowym.
Pozdrawiam!
**********************
Pomysł bardzo wątpliwej jakości- takie algorytmy zawsze wprowadzają zniekształcenia- jeżeli ktoś chce sobie psuć dźwięk, nie ma sprawy... lepiej zapobiegać, niż leczyć. Ja nigdy takie guano jak noise reduction (z próbką chodzącego komputera) bym nie użył- nie ma takiego idealnego pluginu, który by nie namieszał w oryginalnym sygnale dźwiękowym.
Pozdrawiam!
Re: Kabina do wokalu - znowu
2. Rozwiązany problem głośnego wiatraka w kompie, który mają Co co nagrywają w tym samym pokoju, w którym chodzi komp....
**********************
to lepiej wstaw komputer do kibla- to lepszy pomysł.
Re: Kabina do wokalu - znowu
Pomysł bardzo wątpliwej jakości- takie algorytmy zawsze wprowadzają zniekształcenia- jeżeli ktoś chce sobie psuć dźwięk, nie ma sprawy... lepiej zapobiegać, niż leczyć. Ja nigdy takie guano jak noise reduction (z próbką chodzącego komputera) bym nie użył- nie ma takiego idealnego pluginu, który by nie namieszał w oryginalnym sygnale dźwiękowym.
************************************************
Bardzo się mylisz. Chyba, że Twój wokalista wydaje podobne odgłosy jak wiatrak komputera
Jest to prosta operacja matematyczna. Odejmujesz z sygnału szum, praktycznie nie naruszając sygnału mowy. Sposób ten nie nadaje się do usuwania popów, trzasków, itd. Ale do usunięcia jednolitego szumu tła, jak najbardziej. Oczywiście nie ma technik doskonałych, jest to półśrodek, ale spróbować warto, zwłaszcza jak nagrywasz w mieszkaniu i rodzina ma już dość przeróbek
Pozdrawiam,
Maciej R.
************************************************
Bardzo się mylisz. Chyba, że Twój wokalista wydaje podobne odgłosy jak wiatrak komputera

Jest to prosta operacja matematyczna. Odejmujesz z sygnału szum, praktycznie nie naruszając sygnału mowy. Sposób ten nie nadaje się do usuwania popów, trzasków, itd. Ale do usunięcia jednolitego szumu tła, jak najbardziej. Oczywiście nie ma technik doskonałych, jest to półśrodek, ale spróbować warto, zwłaszcza jak nagrywasz w mieszkaniu i rodzina ma już dość przeróbek

Pozdrawiam,
Maciej R.
Re: Kabina do wokalu - znowu
Bardzo się mylisz. Chyba, że Twój wokalista wydaje podobne odgłosy jak wiatrak komputera

**********
Nie- to Ty się mylisz- jeżeli chcesz, aby Twój Wokalista brzmiał po 'marsjańsku' albo jak ze studni z nałożonym dziwnym flangem, to spokojnie możesz dalej używać takich zabaweczek

Czy będąc lekarzem, amputowałbyś każdy przypadek bolącej nogi??

Trzeba zapobiegać, a nie leczyć- nie chodzi tutaj o kolejne 'poprawki'- nie mieszaj pojęć- lepiej zająć się komputerem, a nie z rozbrajającą szczerością mówić 'nie da się' i nagrywać z szumami...
To tak samo jak z Auto-Tunem- "eee tam, śpiewam krzywo- i tak się wyrówna"

Pozdrawiam!
Re: Kabina do wokalu - znowu
aha- zapomniałbym- jak włączysz w mikrofonie (lub w konsolecie) filtr LowCut (lub odpowiednio ustawisz na innym korektorze), to z powodzeniem pozbędziesz się sporej części niskiego przydźwięku z komputera lub innych urządzeń... no chyba, że wokalista nagrywa przy wiatraczku komputera (trzeba też umieć odpowiednio ustawić mikrofon)
dobre odfiltrowanie bardzo niskich częstotliwości to ważna sprawa przy nagraniach w DOMOWYCH warunkach- zobaczysz, że nie trzeba od razu gnębić sygnału jakimiś bzdetnymi odszumiaczami, które paskudnie niszczą dźwięk.
No ale każdy może się uprzeć- jeżeli ktoś ma ochotę niszczyć dźwięk, nie ma problemu... proszę nie zapomnieć jeszcze o magicznych uprzestrzenniaczach dźwięku, 'loudnes'ach' i innych tego typu podejrzanych 'magicznych' urządzonkach- nadają się do tego celu wyśmienicie.

No ale każdy może się uprzeć- jeżeli ktoś ma ochotę niszczyć dźwięk, nie ma problemu... proszę nie zapomnieć jeszcze o magicznych uprzestrzenniaczach dźwięku, 'loudnes'ach' i innych tego typu podejrzanych 'magicznych' urządzonkach- nadają się do tego celu wyśmienicie.
Re: Kabina do wokalu - znowu
Nie- to Ty się mylisz- jeżeli chcesz, aby Twój Wokalista brzmiał po 'marsjańsku' albo jak ze studni z nałożonym dziwnym flangem, to spokojnie możesz dalej używać takich zabaweczek
*****************************************
Może umówmy się, że obaj mamy trochę racjii trochę się mylimy, bedzie prościej dyskutować.
Denoising w oparciu o wzorzec szumu jest powszechnie stosowaną techniką w restauracji starych nagrań, odświeżaniu filmów na potrzeby DVD, itd. Między innymi, tego sposobu użyto do odświeżenia dźwięku do edycji DVD starej trylogii Gwiezdynch Wojen.
Oczywiście, to nie jest panaceum na wszystkie problemy ale coś w rodzaju "quick'n'dirty way", jak nie da się inaczej.
Zniekształcenia o jakich mówisz, czyli flanger i metaliczność dźwięku pojawiają się właśnie w przypadku odszumiania na ślepo, bez analizy szumu. Wówczas odcinasz wszystko poniżej pewnego progu, w tym również część sygnału użytecznego. Przy szumie wzorcowym zjawisko to jest minimalne.
Oczywiście należy uzyskać dobry sygnał u źródła i wówczas nie potrzeba używać takich zabawek. Ale co zrobić jak to jest niemożliwe, ne nagrywać wcale?
Pozdrawiam,
Maciej R.
*****************************************
Może umówmy się, że obaj mamy trochę racjii trochę się mylimy, bedzie prościej dyskutować.

Denoising w oparciu o wzorzec szumu jest powszechnie stosowaną techniką w restauracji starych nagrań, odświeżaniu filmów na potrzeby DVD, itd. Między innymi, tego sposobu użyto do odświeżenia dźwięku do edycji DVD starej trylogii Gwiezdynch Wojen.
Oczywiście, to nie jest panaceum na wszystkie problemy ale coś w rodzaju "quick'n'dirty way", jak nie da się inaczej.
Zniekształcenia o jakich mówisz, czyli flanger i metaliczność dźwięku pojawiają się właśnie w przypadku odszumiania na ślepo, bez analizy szumu. Wówczas odcinasz wszystko poniżej pewnego progu, w tym również część sygnału użytecznego. Przy szumie wzorcowym zjawisko to jest minimalne.
Oczywiście należy uzyskać dobry sygnał u źródła i wówczas nie potrzeba używać takich zabawek. Ale co zrobić jak to jest niemożliwe, ne nagrywać wcale?
Pozdrawiam,
Maciej R.
Re: Kabina do wokalu - znowu
no chyba, że wokalista nagrywa przy wiatraczku komputera (trzeba też umieć odpowiednio ustawić mikrofon)
**********************
skoro o tym mowa. to jak najlepiej ustawić pojemnik (MXL990) względem
kompa, żeby efekt był najkorzystniejszy.
[oczywiście wszystko w jednym pomieszczeniu]

**********************
skoro o tym mowa. to jak najlepiej ustawić pojemnik (MXL990) względem
kompa, żeby efekt był najkorzystniejszy.
[oczywiście wszystko w jednym pomieszczeniu]
Re: Kabina do wokalu - znowu
Denoising w oparciu o wzorzec szumu jest powszechnie stosowaną techniką w restauracji starych nagrań, odświeżaniu filmów na potrzeby DVD, itd. Między innymi, tego sposobu użyto do odświeżenia dźwięku do edycji DVD starej trylogii Gwiezdynch Wojen.
************
ale nie rozmawiamy przecież o restauracji starych nagrań.
____________
Oczywiście, to nie jest panaceum na wszystkie problemy ale coś w rodzaju "quick'n'dirty way", jak nie da się inaczej.
*****************
Dlatego powinno być to używane jedynie w przypadku, kiedy nie można nagrać czegoś ponownie (bo jest to stare nagranie, albo np: wokalista wyjechał, itp.)- taki plugin to ostateczność i nie powinien być wykorzystywany na 'co dzień'.
___________
Zniekształcenia o jakich mówisz, czyli flanger i metaliczność dźwięku pojawiają się właśnie w przypadku odszumiania na ślepo, bez analizy szumu. Wówczas odcinasz wszystko poniżej pewnego progu, w tym również część sygnału użytecznego. Przy szumie wzorcowym zjawisko to jest minimalne.
**************
Nawet przy bardzo dobrym 'próbkowaniu' szumu zjawisko to występuje i jest słyszalne- nie gloryfikujmy tego typu algorytmów- zresztą każdy może zrobić sobie 'próbę'.
____________
Oczywiście należy uzyskać dobry sygnał u źródła i wówczas nie potrzeba używać takich zabawek. Ale co zrobić jak to jest niemożliwe, ne nagrywać wcale?
***********
trzeba eliminować PRZYCZYNY, a nie SKUTKI... i zająć się np. wygłuszeniem komputera, a nie nagrywać z premedytacją zaszumiony sygnał- bo to pachnie fuszerką.
************
ale nie rozmawiamy przecież o restauracji starych nagrań.
____________
Oczywiście, to nie jest panaceum na wszystkie problemy ale coś w rodzaju "quick'n'dirty way", jak nie da się inaczej.
*****************
Dlatego powinno być to używane jedynie w przypadku, kiedy nie można nagrać czegoś ponownie (bo jest to stare nagranie, albo np: wokalista wyjechał, itp.)- taki plugin to ostateczność i nie powinien być wykorzystywany na 'co dzień'.
___________
Zniekształcenia o jakich mówisz, czyli flanger i metaliczność dźwięku pojawiają się właśnie w przypadku odszumiania na ślepo, bez analizy szumu. Wówczas odcinasz wszystko poniżej pewnego progu, w tym również część sygnału użytecznego. Przy szumie wzorcowym zjawisko to jest minimalne.
**************
Nawet przy bardzo dobrym 'próbkowaniu' szumu zjawisko to występuje i jest słyszalne- nie gloryfikujmy tego typu algorytmów- zresztą każdy może zrobić sobie 'próbę'.
____________
Oczywiście należy uzyskać dobry sygnał u źródła i wówczas nie potrzeba używać takich zabawek. Ale co zrobić jak to jest niemożliwe, ne nagrywać wcale?
***********
trzeba eliminować PRZYCZYNY, a nie SKUTKI... i zająć się np. wygłuszeniem komputera, a nie nagrywać z premedytacją zaszumiony sygnał- bo to pachnie fuszerką.
Re: Kabina do wokalu - znowu
skoro o tym mowa. to jak najlepiej ustawić pojemnik (MXL990) względem
kompa, żeby efekt był najkorzystniejszy.
[oczywiście wszystko w jednym pomieszczeniu]...
**********************
Jak najdalej- ukryj komputer w szafie
... a mikrofon ustaw tak, aby jego kierunkowość nie 'widziała' komputera.
kompa, żeby efekt był najkorzystniejszy.
[oczywiście wszystko w jednym pomieszczeniu]...
**********************
Jak najdalej- ukryj komputer w szafie
