1. Musisz zaopatrzyć się w porządne tzw. "elektrownie" czyli skrzynke ze złaczami i odpowiednimi zabezbieczeniami (podejrzewam, że 63A wystarczy do tej skali o jakiej piszesz). Powinieneś mieć dobrej jakości, gruby i ogólnie porządny tzw. "pion" (czyli główny kabel zasilający), komplet "wąsów" czyli poobrzynanych końcówek do przykręcenia przez panów z energetyki. Proponuje nie oszczędzać też na rzeczach typu złacza do siły. Porządne PCV i guma. Następnie wskazany byłby system odpowiedniego rozsyłu prądu na scenie i do miksera. Pamiętaj, że jeśli masz ampy po obu stronach sceny to każdy rack powinien dostawac prąd odpowiednim złączem (z odpowiednimi dla pobieranej mocy zabezpieczeniami). Ponadto mikserek i efekty jakiś prund powinny dostać (tu zazwyczaj wystarczy zwykłe 230V).
Kolejna sprawa to prąd na scenie dla muzyków. Tutaj w zależności od składów i potrzebnych mocy powinieneś przewidzieć jakie zabezpieczenia mogą być potrzebne. Wydaje mi się, ze 16A powinno dać radę.
2. W kwestii okablowania (sygnałowego):
wspomniana przez jednego z przedmówców "pyta" to podstawa. Jeśli dobrze pamiętam wymienione miksery to w większości 24kanałowe konsolety, ale biorąc pod uwagę prawa Murphego i ogólną złośliwośćrzeczy martwych proponowałbym zakupienie kabla wieloparowego z 40-stoma parami (24in+8ret+8zapasowe;-)) Pisze o tych zapasowych (wolnych) kanałach bo jeśli w trakcie sztuki nagle stracisz bass i po sprawdzeniu wszystkiego wyjdzie na to, ze to wina pyty to po prostu przepinasz szybciuchno. Poza tym czasami można się z oświetleniowcami dogadać i puścić jednym parem DMXa do sterowania sceną (można za to rządać zadość uczynienia w terminie późniejszym)
Używaj dobrych solidnych wtyczek, które (o zgrozo!) potrafią kosztować nawet 15zł/szt. Zapewniam, że ta inwestycja szybko się zwróci.
Bardzo dobrze jest mieć z 6-10 porządnych DIboxów (fajnie gdyby były aktywne) i całe kilometry kabla sygnałowego (tutaj znów porządne wtyki, zadnych koreanów lub co gorsza polskich XLRów, które niszczą gniazda).
3. W kwestii konsolety: Alleny to bardzo fajne zabawki, ale osobiście polecałbym raczej model GL-3300 bo to pierwszy model z tej serii, który jest robiony ręcznie. LX7 Soundcrafta to też ładna zabawka. Ogólnie zwróć uwagę na wykonanie i np. trwałość pokrętełek.
4. Peryferia: temat rzeka, zawsze jest za mało i za słabe, a co gorsza producent zawsze zaoferuje coś nowszego, lepszego i bardziej hiper... echhh. Ale na powaznie, w zależności od tego ile masz pieniążków polecałbym albo behringera, albo drawmera jak chodzi o bramki i kompresory. Jeśli chodzi o EQ to b ładnie gadają dbxy, behringery albo klarki (zaleznie od sianka). Zwróć tylko uwage na to aby miały dość sporo ledek, które ułatwią Ci orientacje w warunkach bojowych. Ponadto EQ powinny być raczej tercjowe (na odsłuchy innych sobie nie wyobrażam) i lepsze będą takie na 2U wysokości, albo parametryki (może jakiś wyświetlaczyk wtedy?)
Jesli chodzi o efekty to znów zaleznie od sianka ale Lexicon MPX110 to już bardzo przyzwoita zabawka do Liveów, ponadto warto poszukać i posłuchac różnych wynalazków. Pamiętaj, że na scenie zazwyczaj nie słychac czy to gra lexicon czy może jaki inny wynalazek.
5. Mikrofony:
zależnie od gustu i zasobności kieszeni, ale kilka uwag Ci przytoczę:
- powinieneś mieć komplet do garnków (najlepiej z klipsami, zeby nie zastawiac bębniarza statywami) zazwyczaj pasuje jak masz zestaw: kick, snare, 3x tom, 2x overheady, hihat. Najprościej: do bębnów dynamiki, do blaszek pojemniki.
- bass zazwyczaj idzie DI boxem, albo z DI out na piecu więc to jest luzz
- gitarry: no mi pasuje jak są sm57 na gitarki (czyli tak ze 2-3 powinieneś mieć)
- klawiszu (DIBOX)
- Hammondy dwa dynamiki na dwa głośniki (HI & LOW)
- pianina i inne fortepiany (warto mieć ze 3 przyzwoite paluszki)
- dęciaki (zazwyczaj na sm57 da się ładnie zagrać, ale jeśli masz sianko to polecam sennheisera MD421) [musisz mieć ze 3 sztuki]
- vocal: SM58 to bardzo ładna zabawka, ale sennheisery się też sprawdzają (trudno określić ilość, ale no wg mnie 4 to minimum)
- dodatkowe mikrofony... które można wykorzystać na 24 niezapowiedzianych kongistów i chór gospel..

6. Statywy:
- porządne, solidne statywy mikrofonowe, z dobrą i łatwą w obsłudze zakrętologią
- ze dwa statywy do "kolumienek na kiju" czasem warto parę takich wynalazków mieć
7. Tzw. akcesoria:
- ważna rzecz, zadbaj o w miarę dobre oświetlenie konsolety i peryferiów
- koniecznie kup sobie namiocik ogrodowy (najlepiej z pełnymi ściankami), albo inny wynalazek, który ochroni konsoletę od gradu, śniegu i innego deszczu
A na koniec: "UWAGI NATURY OGÓLNEJ":
1. Koncerty kręci się, jak to powiedział pewien mądry człowiek, "na pamięć" Więc, istotne jest obycie ze sprzętem i osłuchanie. Nie licz na to, ze przy temp -15st i wietrze 3m/s uda Ci się zrobić piękny sound. W livie najważniejsze jest to, żeby wszystko ruszyło: to nic, ze masz pięknie postawiony bass, jak wokalista śpiewa do "głuchego" sita.
2. Gdy od sceny dzieli Cię 30m kabla to warto pamiętać o tym, ze ludzi stojący przy paczkach słyszą dźwięk o te kilka dB głośniej. Lepiej nie graj tak, zeby przy stacku było 120dB, bo ludzie pod sceną pomdleją.
3. Zadbaj o to aby Twój sprzęt spełniał wszystkie warunki bezpieczeństwa itp. Warto również zapewnić sobie ubezpieczenie OC (na wypadek, gdyby żona sołtysa potknęła się o kabel), albo komuś stała się jakas krzywda. Warto również ubezpieczyć graty od wzelakich możliwych katastrof.
4. Jak tylko będziesz miał sprzęt to od razu spisuj jego numery identyfikacyjne, zrób listę i każ komuś ją potwierdzić. To pomoże Ci w razie zaginięcia i odnalezienia sprzętu. Warto stosowac wszelakiego rodzaju naklejki z logo firmy, także na kablach.
5. jak chodzi o pieniądze, to warto umawiac się na płatność przed sztuką. Możesz się nawet posunąć do tego, ze jeśli ludzie się zgromadzą scena stoi i za chwile ma się rozpocząć koncert, a człowiek Ci nie zapłaci to mówisz mu że zamykasz biznes. To zazwyczaj wyłuskuje pieniążki zupełnie spod ziemi...
6. Unikałbym jednak sprzętu cyfrowego, albo takiego który wymaga bardzo stałego zasilania, albo nie ma podtrzymywania pamięci ustawień. Prąd na imprezach jest baaaaaardzo zmienny i międzyfazowe potrafi siadac do stukilkunastu volt. Cyfrowe zabawki w takich momentach moga szaleć.
Życzę szczęścia i wielu dobrze nagłośnionych sztuk.
Pozdrawiam
[addsig]