MMV i EiS 07/2004
Witam
Ktos jakis czas temu (chyba nawet zupelnie niedawno) pisal tu, na forum, o tescie karty RME w EiS. Ow jegomosc stwierdzil, ze test przeprowadzony zostal "po lebkach" i spodziewa sie drugiej czesci artykulu.
Tym razem ja nie wytrzymalem.
Zaczalem od wytluszczonego wstepu, ktory zapewnial, ze "potraktowanie testu po lebkach byloby niewybaczalnym bledem"...
Jakiez bylo moje zdziwienie, kiedy nie moglem odnalezc w tresci ani wynikow testu, ani konkluzji poza kilkoma ogolnymi stwierdzeniami.
Zeby byla jasnosc- bardzo cenie pioro autora artykulu i jego wiedze.
Nie smiem tez twierdzic, ze testy byly slabe albo ich w ogole nie bylo...
Ale artykul... tragedia. Ale zeby nie bylo, ze jestem goloslowny prosze bardzo:
Str. 34 - wstep, pare slow o brzmieniu oryginalu, bylo by ok, gdyby nie to, ze wstep zajmuje juz cala kolumne str. 35, a przypominam- rzecz jest nie o oryginale bynajmniej.
Str. 35 - "Do rzeczy"- zgrubny opis oryginalu, przy czym odnioslem wrazenie, ze najwazniejsze bylo to, ze podczas instalacji mamy do wyboru 3 gatunki drewna i ze slabo widac oznaczenia. O ile mysle, ze faktycznie powinno to sie znalezc w tescie, to chyba przecietny czytelnik EiS jest na tyle rozgarniety, zeby zdawac sobie sprawe z tego.
Str. 36 - napisze na koncu...
Str. 37 - juz sie cos zaczyna dziac... opis tego, co jest w MMV, a nie ma w oryginale, ale... zdecydowanie za duzo wywodow tego typu, ze w MMV mozemy zapisywac ustawienia, a w oryginale nie...
Str. 38 - pierwsza kolumna- kontynuacja str. 37.
Str. 38 cd. "Jak to brzmi" - mniam mnia, nabralem wreszcie smaku...
Pierwszy akapit- uwaga- rozwazania na temat stanu oryginalow.
Drugi akapit - wloszczyzna- makaron o TAE.
Trzeci akapit (uwaga ! ostatni z czesci "Jak to brzmi?") - pierwsza czesc znow o stanie oryginalow, druga czesc o klopotach z PC, trzecia czesc o tym, ze przeniesienie ustawien z oryginalu nie powiodla sie, w druga strone w miare ok. Panie Macieju, soki zoladkowe puscily, ale nic nie zjadlem :(... Chcialem przeczytac "jak to brzmi"...
Str. 39. informacja, ze Arturysci dopieli celu, bo w zasadzie nie ma roznic w brzmieniu. Przepraszam, jakim brzmieniu ?
Konkluzje - zlepek truizmow...
W tym momencie chcialbym zapytac sie, gdzie moge znalezc informacje nt. "wyjatkowo wnikliwego i - rzec by mozna- bezlitosnego" testu MMV i oczywiscie jego efektow ?
Str. 36 ponownie- w zasadzie ta strona jest wiecej warta niz cala reszta artykulu. Krotko, na temat, bez wywodow.
Gdybym byl zlosliwy, zapytalbym: kiedy druga czesc testu ?
Odnosze wrazenie, ze test Modulara Arturii (EiS 20/2003) znalazl odzwierciedlenie w o wiele rzetelniej napisanym artykule.
Pozdrawiam serdecznie
hubi
Ktos jakis czas temu (chyba nawet zupelnie niedawno) pisal tu, na forum, o tescie karty RME w EiS. Ow jegomosc stwierdzil, ze test przeprowadzony zostal "po lebkach" i spodziewa sie drugiej czesci artykulu.
Tym razem ja nie wytrzymalem.
Zaczalem od wytluszczonego wstepu, ktory zapewnial, ze "potraktowanie testu po lebkach byloby niewybaczalnym bledem"...
Jakiez bylo moje zdziwienie, kiedy nie moglem odnalezc w tresci ani wynikow testu, ani konkluzji poza kilkoma ogolnymi stwierdzeniami.
Zeby byla jasnosc- bardzo cenie pioro autora artykulu i jego wiedze.
Nie smiem tez twierdzic, ze testy byly slabe albo ich w ogole nie bylo...
Ale artykul... tragedia. Ale zeby nie bylo, ze jestem goloslowny prosze bardzo:
Str. 34 - wstep, pare slow o brzmieniu oryginalu, bylo by ok, gdyby nie to, ze wstep zajmuje juz cala kolumne str. 35, a przypominam- rzecz jest nie o oryginale bynajmniej.
Str. 35 - "Do rzeczy"- zgrubny opis oryginalu, przy czym odnioslem wrazenie, ze najwazniejsze bylo to, ze podczas instalacji mamy do wyboru 3 gatunki drewna i ze slabo widac oznaczenia. O ile mysle, ze faktycznie powinno to sie znalezc w tescie, to chyba przecietny czytelnik EiS jest na tyle rozgarniety, zeby zdawac sobie sprawe z tego.
Str. 36 - napisze na koncu...
Str. 37 - juz sie cos zaczyna dziac... opis tego, co jest w MMV, a nie ma w oryginale, ale... zdecydowanie za duzo wywodow tego typu, ze w MMV mozemy zapisywac ustawienia, a w oryginale nie...
Str. 38 - pierwsza kolumna- kontynuacja str. 37.
Str. 38 cd. "Jak to brzmi" - mniam mnia, nabralem wreszcie smaku...
Pierwszy akapit- uwaga- rozwazania na temat stanu oryginalow.
Drugi akapit - wloszczyzna- makaron o TAE.
Trzeci akapit (uwaga ! ostatni z czesci "Jak to brzmi?") - pierwsza czesc znow o stanie oryginalow, druga czesc o klopotach z PC, trzecia czesc o tym, ze przeniesienie ustawien z oryginalu nie powiodla sie, w druga strone w miare ok. Panie Macieju, soki zoladkowe puscily, ale nic nie zjadlem :(... Chcialem przeczytac "jak to brzmi"...
Str. 39. informacja, ze Arturysci dopieli celu, bo w zasadzie nie ma roznic w brzmieniu. Przepraszam, jakim brzmieniu ?
Konkluzje - zlepek truizmow...
W tym momencie chcialbym zapytac sie, gdzie moge znalezc informacje nt. "wyjatkowo wnikliwego i - rzec by mozna- bezlitosnego" testu MMV i oczywiscie jego efektow ?
Str. 36 ponownie- w zasadzie ta strona jest wiecej warta niz cala reszta artykulu. Krotko, na temat, bez wywodow.
Gdybym byl zlosliwy, zapytalbym: kiedy druga czesc testu ?
Odnosze wrazenie, ze test Modulara Arturii (EiS 20/2003) znalazl odzwierciedlenie w o wiele rzetelniej napisanym artykule.
Pozdrawiam serdecznie
hubi
Re: MMV i EiS 07/2004
Aaa, jeszcze zapomnialem o jednej waznej rzeczy.
Na stronie 38 w lewym dolnym rogu jest dziwna informacja (pt. Tworcy brzmien dla MMV). Skad ktos wyciagnal cos takiego, ze instrumentarium Klausa Schulze w 80% opiera sie na wirtualach. To jest oczywista bzdura. Moze chodzilo raczej o wirtualne analogi ? Nieprawda tez jest, ze KS korzysta z instrumentow firmy Moog. Z instrumentu- zgoda, ale nie z instrumentow. Korzysta tylko z Minimooga, reszte ma zsamplowana.
Hubi
Na stronie 38 w lewym dolnym rogu jest dziwna informacja (pt. Tworcy brzmien dla MMV). Skad ktos wyciagnal cos takiego, ze instrumentarium Klausa Schulze w 80% opiera sie na wirtualach. To jest oczywista bzdura. Moze chodzilo raczej o wirtualne analogi ? Nieprawda tez jest, ze KS korzysta z instrumentow firmy Moog. Z instrumentu- zgoda, ale nie z instrumentow. Korzysta tylko z Minimooga, reszte ma zsamplowana.
Hubi
Re: MMV i EiS 07/2004
Hubba,
Dla każdego autora nie ma nic gorszego jak obojętne milczenie czytelników, ale ... Czy naprawdę uważnie przeczytałeś ten materiał, który - jak mniemam - jest dla Ciebie z jakiegoś powodu ważny? I - po pierwsze - czy słuchałeś demonstracji audio? Podobno są problemy z odtwarzaniem CD EIS z powodu jakichś wad technicznych. W każdym razie tam są dowody podpierające moją konkluzję, że Arturia MMV jest wyjątkowo wierną brzmieniowo repliką oryginału. Oczywiście porównaniu mogły ulegać tylko te brzmienia, które leżą w zasięgu możliwości oryginalnego instrumentu, i tylko ten obszar obejmuje demonstracja audio. Natomiast co Arturia oferuje poza tym terenem jest w zasadzie mało istotne, bo nie ma porównania. Nie potrzeba zbyt wielkiej bystrości, żeby domyślać się co MiniMoog mógłby zrobić gdyby 30 lat temu miał polifonię, arpegiator, Sync Delay, chorus i kilka jeszcze innych bajerów. Byłby to jednak zupełnie inny instrument, prawda?
Pozdrowienia,
Maciej Dobrski.
Dla każdego autora nie ma nic gorszego jak obojętne milczenie czytelników, ale ... Czy naprawdę uważnie przeczytałeś ten materiał, który - jak mniemam - jest dla Ciebie z jakiegoś powodu ważny? I - po pierwsze - czy słuchałeś demonstracji audio? Podobno są problemy z odtwarzaniem CD EIS z powodu jakichś wad technicznych. W każdym razie tam są dowody podpierające moją konkluzję, że Arturia MMV jest wyjątkowo wierną brzmieniowo repliką oryginału. Oczywiście porównaniu mogły ulegać tylko te brzmienia, które leżą w zasięgu możliwości oryginalnego instrumentu, i tylko ten obszar obejmuje demonstracja audio. Natomiast co Arturia oferuje poza tym terenem jest w zasadzie mało istotne, bo nie ma porównania. Nie potrzeba zbyt wielkiej bystrości, żeby domyślać się co MiniMoog mógłby zrobić gdyby 30 lat temu miał polifonię, arpegiator, Sync Delay, chorus i kilka jeszcze innych bajerów. Byłby to jednak zupełnie inny instrument, prawda?
Pozdrowienia,
Maciej Dobrski.
Wlasciciel studia nagraniowego Youtopia w Edmonton, Kanada, tamze mieszkajacy na stale od 1985. Od 1997 staly wspolpracownik magazynu EiS, specjalizujacy sie w testach i recenzjach hardware i software dla produkcji studyjnej.
Re: MMV i EiS 07/2004
Skad ktos wyciagnal cos takiego, ze instrumentarium Klausa Schulze w 80% opiera sie na wirtualach. To jest oczywista bzdura. Moze chodzilo raczej o wirtualne analogi ? Nieprawda tez jest, ze KS korzysta z instrumentow firmy Moog. Z instrumentu- zgoda, ale nie z instrumentow. Korzysta tylko z Minimooga, reszte ma zsamplowana.
**********************
http://www.arturia.com/en/mvdesigners.html
**********************
http://www.arturia.com/en/mvdesigners.html
Re: MMV i EiS 07/2004
jako, ze m.in. ja bylem osoba krytykujaca tes karty rme, dlatego chcialem oprotestowac porownywanie malej fachowosci tegoz testu z artykulem o MMV.
po pierwsze - co znaczy "opisac jak brzmi"? toz to dopiero byloby wodolejstwo pierwszej wody (sic!), kiedy pol strony zajmowalyby okreslenia" wierniej", "jasniej", "bardziej energetycznie" itp. po to jest rzeczona plytka CD dolaczona do czasopisma, zeby od takiej grafomanii stronic i ja takie dzialania bardzo popieram.
po drugie - gdyby tes MMV mialby wygladac tak jak rme hdsp9632, to zajalby nie wiecej niz 2 strony., i ograniczylby sie do wnioskow, ze w sumie to MMV jest idealnym odwzorowaniem i nawet fajniejszy jest, bo jak ktos ma dobra karte to bedzie mniej szumial ;) nie byloby ani wypowiedzi dwoch znawcow, ani rzetelnego wyjasnienia specyfiki oryginalnego minimooga (co np. dla mnie jako osoby ktora niestety nie miala zbyt wiele do czynienia z tymze instrumentem, jest dosyc cenna informacja), ani tez (co najwazniejsze) materialow na plycie. przypominam, ze w tescie HDSP nie bylo W OGOLE mowy o parametrach faktycznych (a jedynie o tych ktore widnieja na stronie p[roducenta), generalnie caly test byl informacja rodem z folderu napisana "swoimi slowami"
pozdrawiam,
mo
po pierwsze - co znaczy "opisac jak brzmi"? toz to dopiero byloby wodolejstwo pierwszej wody (sic!), kiedy pol strony zajmowalyby okreslenia" wierniej", "jasniej", "bardziej energetycznie" itp. po to jest rzeczona plytka CD dolaczona do czasopisma, zeby od takiej grafomanii stronic i ja takie dzialania bardzo popieram.
po drugie - gdyby tes MMV mialby wygladac tak jak rme hdsp9632, to zajalby nie wiecej niz 2 strony., i ograniczylby sie do wnioskow, ze w sumie to MMV jest idealnym odwzorowaniem i nawet fajniejszy jest, bo jak ktos ma dobra karte to bedzie mniej szumial ;) nie byloby ani wypowiedzi dwoch znawcow, ani rzetelnego wyjasnienia specyfiki oryginalnego minimooga (co np. dla mnie jako osoby ktora niestety nie miala zbyt wiele do czynienia z tymze instrumentem, jest dosyc cenna informacja), ani tez (co najwazniejsze) materialow na plycie. przypominam, ze w tescie HDSP nie bylo W OGOLE mowy o parametrach faktycznych (a jedynie o tych ktore widnieja na stronie p[roducenta), generalnie caly test byl informacja rodem z folderu napisana "swoimi slowami"
pozdrawiam,
mo
fan dobrego brzmienia ;)
Re: MMV i EiS 07/2004
Kiedy autor testuje program, który ma udawać sprzęt, to powinien opisać różnice i/lub pokazać jak dobrze program naśladuje oryginał. Jeżeli podeprze to przykładami na CD, to niczego więcej od niego wymagać nie trzeba. Pod tym kątem test jest OK.
Ja bym chciał zwrócić uwagę na inną sprawę.
W artykule wspomina się tylko o Mini Moogu Voyager, raz z sugestią, że jest to instrument cyfrowy. Przecież to jest prawdziwy analogowy syntezator – udoskonalona replika starego Mini Mooga. Jestem ciekaw jak MMV wypadłby w porównaniu do Voyagera. W końcu za cenę Voyagera można mięć wypasionego laptopa + MMV + dobrą klawiaturę USB z interfejsem audio.
Odpowiedzcie mi na pytanie co się bardziej opłaca kupić?
Ja bym chciał zwrócić uwagę na inną sprawę.
W artykule wspomina się tylko o Mini Moogu Voyager, raz z sugestią, że jest to instrument cyfrowy. Przecież to jest prawdziwy analogowy syntezator – udoskonalona replika starego Mini Mooga. Jestem ciekaw jak MMV wypadłby w porównaniu do Voyagera. W końcu za cenę Voyagera można mięć wypasionego laptopa + MMV + dobrą klawiaturę USB z interfejsem audio.
Odpowiedzcie mi na pytanie co się bardziej opłaca kupić?
Arek - Radzyń Podlaski
- OYCIECPIOTR
- Posty:237
- Rejestracja:wtorek 25 lut 2003, 00:00
Re: MMV i EiS 07/2004
Cóż, pomijając HCDIGITAL na ścieżkach Cd-audio (kilka trzasków było tak niezwykłych, że aż je sobie zsamplowałem), ten nr. EiS uważam za bardzo udany. Art o MMV zawiera wszystko, co wg. mnie zawierać powinien, zaś przykłady dżwiękowe szczerze mnie zaskoczyły. Podobieństwo było tak duże, że w pierwszej chwili nie zajarzyłem - myślałem, że to 2 razy ta sama próbka. Potwierdzam też problem z przenoszeniem ustawień z oryginału - naściągałem sobie ze 20-cia tych tabelek z netu, próbowałem ustawić te brzmienia na MMV a tu zupełne nieporozumienie. Co do banków - są już nowe, do ściągnięcia ze strony Arturii - niektóre z nich naprawdę świetne.
Mam jednak pewien problem, którego rozwiązanie zapewne zna Szanowny Autor. Stwierdził Pan, że można w matrycy jako żródła modulacji zastosować sygnał audio. Próbuję i nic. W instrukcji jakoś o tym za dużo nie piszą. Chyba potrzebuję małego oświecenia w tej sprawie. A może coś pokręciłem: wkleiłem plik MiniMoog.fx do katalogu vst w Wave Labie Lite. Pojawia się jako wtyczka VST. Ładuję plik audio, włączam
play i ... cisza. Nie daje się wykorzystać ani świetnego chorusa, ani delaya, ani, co najbardziej by mnie ucieszyło, filtru Mooga. Jako modulator wybrałem Ex.in.
W wersji stand alone tez nie działa...
OP.
Mam jednak pewien problem, którego rozwiązanie zapewne zna Szanowny Autor. Stwierdził Pan, że można w matrycy jako żródła modulacji zastosować sygnał audio. Próbuję i nic. W instrukcji jakoś o tym za dużo nie piszą. Chyba potrzebuję małego oświecenia w tej sprawie. A może coś pokręciłem: wkleiłem plik MiniMoog.fx do katalogu vst w Wave Labie Lite. Pojawia się jako wtyczka VST. Ładuję plik audio, włączam
play i ... cisza. Nie daje się wykorzystać ani świetnego chorusa, ani delaya, ani, co najbardziej by mnie ucieszyło, filtru Mooga. Jako modulator wybrałem Ex.in.
W wersji stand alone tez nie działa...
OP.
[URL=http://chomikuj.pl/MISIORPLIKI/SAMPLE+24bity]darmowe sample analogów[/URL]
Re: MMV i EiS 07/2004
Czy naprawdę uważnie przeczytałeś ten materiał, który - jak mniemam - jest dla Ciebie z jakiegoś powodu ważny?
**********************
Panie Macieju,
nie zrozumielismy sie. Chodzi o to, ze o tych "wnikliwych" testach dowiadujemy sie tylko z Pana zapewnien iz takie byly, nie z samego artykulu, ktory testy mial przedstawic, a robi to bardzo srednio.
Kolejne stwierdzenie: "Wnioski z tego testu wydaja mi sie bardzo interesujace i daleko wykraczajace poza standardowa ocene produktu". Ale... ktore to sa wnioski ? W artykule roi sie od gornolotnych zapewnien, ale nie maja one zadnego potwierdzenia w tresci, a wydaje mi sie, ze powinny. No, ale moze jestem zbyt wymagajacy :(.
Pozdrawiam i zycze udanych wakacji
Hubi
**********************
Panie Macieju,
nie zrozumielismy sie. Chodzi o to, ze o tych "wnikliwych" testach dowiadujemy sie tylko z Pana zapewnien iz takie byly, nie z samego artykulu, ktory testy mial przedstawic, a robi to bardzo srednio.
Kolejne stwierdzenie: "Wnioski z tego testu wydaja mi sie bardzo interesujace i daleko wykraczajace poza standardowa ocene produktu". Ale... ktore to sa wnioski ? W artykule roi sie od gornolotnych zapewnien, ale nie maja one zadnego potwierdzenia w tresci, a wydaje mi sie, ze powinny. No, ale moze jestem zbyt wymagajacy :(.
Pozdrawiam i zycze udanych wakacji
Hubi
Re: MMV i EiS 07/2004
http://www.arturia.com/en/mvdesigners.html
**********************
No coz, widze, ze Arturia idzie na calosc. Ale podobo cel uswieca srodki...
Pozdrawiam
Hubi
Re: MMV i EiS 07/2004
...jako, ze m.in. ja bylem osoba krytykujaca tes karty rme, dlatego chcialem oprotestowac porownywanie malej fachowosci tegoz testu z artykulem o MMV.
po pierwsze - co znaczy "opisac jak brzmi"? toz to dopiero byloby wodolejstwo pierwszej wody (sic!),
**********************
W zadnym razie ! Ufam i wiem, ze p. MD potrafi to dobrze zrobic. Odsylam do artykulu o Modularze. Jednak mozna !
ani rzetelnego wyjasnienia specyfiki oryginalnego minimooga (co np. dla mnie jako osoby ktora niestety nie miala zbyt wiele do czynienia z tymze instrumentem, jest dosyc cenna informacja),
**********************
I w tym momencie zrozumialem swoje i innych wymagania. Byc moze nieslusznie zalozylem, ze artykul akurat o tym instrumencie musi byc szczegolny, jak sam instrument zreszta.
Pozdrawiam
Hubi
po pierwsze - co znaczy "opisac jak brzmi"? toz to dopiero byloby wodolejstwo pierwszej wody (sic!),
**********************
W zadnym razie ! Ufam i wiem, ze p. MD potrafi to dobrze zrobic. Odsylam do artykulu o Modularze. Jednak mozna !
ani rzetelnego wyjasnienia specyfiki oryginalnego minimooga (co np. dla mnie jako osoby ktora niestety nie miala zbyt wiele do czynienia z tymze instrumentem, jest dosyc cenna informacja),
**********************
I w tym momencie zrozumialem swoje i innych wymagania. Byc moze nieslusznie zalozylem, ze artykul akurat o tym instrumencie musi byc szczegolny, jak sam instrument zreszta.
Pozdrawiam
Hubi