...Robiac powazna sesje w studio - samych bebnow nagrywajac 10-12 sladow - trzeba sie jednak liczyc z tym, ze kazdy z tych sladow trzeba bedzie poprawic MasteremQ...
**********************
Bez obrazy, ale skoro zakladasz ze
kazdy slad trzeba bedzie poprawic to co z Ciebie za realizator
**********************
Mysza, a TY nie zapinasz korekcji w kazdym prawie sladzie? Nie wszystko mozna zalatwic doborem mikrofonow i ich ustawieniem. Szczegolnie jak sie nie ma do dyspozycji ich calej szafy do wyboru i koloru, a nagrywa sie w pokoju o niezbyt ciekawej charakterystyke.
Inna sprawa ze zapinac MasterQ na kazdym sladzie to marnotrastwo procka - oczywiscie zrobi swoje na Vocalu czy innych krytycznych sprawach dla brzmienia calosci, ale na innych (chorki, pad itd.) nie oszukujmy sie - poprawa brzmienia w porownaniu do standardowej equalizacji Kubusia czy innego softu beda wrecz pomijalnie male.
A jeszcze inna sprawa... moze jednak sie myle. Pamietam szok jaki przezylem przesiadajac sie z VST5.1 na SX2 - wszystko jakos magicznie zaczelo nagle brzmiec lepiej, i to DUZO lepiej. Oczywiscie zrobilem serie experymentow i wszystko wskazuje na to ze przyczyna jest to ze SX oferuje znacznie lepsze EQ.