W pogoni za cieniem..

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Awatar użytkownika
PSP
Posty:172
Rejestracja:poniedziałek 17 lut 2003, 00:00
Kontakt:
Re: W pogoni za cieniem..

Post autor: PSP » sobota 21 lut 2004, 23:57

> Od jakiegos czasu sledze rozne dyskusje ktore maja miejsce na tym forum..Dotycza one jakosci w kontekscie torow urzadzen.. wtyczek oraz calej "garmazerki" sluzacej do nagran i masteringu.. Panowie rozpisuja sie o niuansach na poziomie -145 dB itd..Gdzie indziej pisza o rzekomej wyzszosci technicznej brzmieniowej czy jakiejkolwiek produkcji zachodnich itp.. Gdzie indziej sie pisze ze w Polsce nie da sie zrobic przyzwoitego masteringu.. Czyzby jakosc urzadzen czy programow mialy wieksze znaczenie od wykonania instrumentalisty i SPOSOBU nagrania przez realizatora jego partii?



Jesli o mnie chodzi to zalezy mi wlasnie na tym, zeby nie zniszczyc tego co gra muzyk uzywajac kiepskich wtyczek.



> A co bedzie gdy za dwa lata standardem stanie sie rozdzielka 96 bitow i 252 kHz probkowanie? Wtedy bedziecie pluc na urzadzenia produkowane obecnie?



No niestety prawda jest taka, ze wiele leciwych juz rozwiazan analogowych wciaz pozostaje "kompatybilnych" z najnowszymi cyfrowymi pod wzgledem jakosci, czego nie mozna powiedziec o urzadzeniach cyfrowych z przed lat (z bardzo nielicznymi wyjatkami).



> Mam nadzieje, ze nie ale bardziej jednak zalezy mi, zeby

Wreszcie czy nie nazbyt umniejszamy role naszej pracy? Czyzby Polak byl gluchy i nie potrafil? A co powiecie np o jakosci nagran masteringu i brzmieniu plyty "Upojenie" Jopkowej? Czy ktos czytal reportaz na ten temat?

Zapraszamdo przeczytania Pat Metheny np wgrywal wiekszosc gitar na linie! I co powiecie? Ze barbarzynstwo? Jakos ta plyta przez to zle nie brzmi..



No, wazne jeszcze do czego to bylo wpiete i jak zostalo wykorzystane



MW

Awatar użytkownika
spiker
Posty:1211
Rejestracja:czwartek 17 paź 2002, 00:00

Re: W pogoni za cieniem..

Post autor: spiker » niedziela 22 lut 2004, 10:32

Wiesz MB, masz rację - w zasadzie...

masz rację, że w każdym się ten "filozof" kiedyś się budzi lecz nie każdy ma dość samozaparcia by się od publicznego filozofowania powstrzymać - mnie się to jeszcze nie udaje...może kiedyś?

Z drugiej strony to bardzo budujące, że jednak muzycy-realizatorzy to takich konstatacji jak ta, dochodzą.

Ale masz rację: tutejsze forum to chyba nie najwłaściwsze miejsce na tę dyskusję.



pozdrowienia



przed użyciem programu zapoznaj się treścią instrukcji załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z producentem lub dystrybutorem oprogramowania...

Awatar użytkownika
PSP
Posty:172
Rejestracja:poniedziałek 17 lut 2003, 00:00
Kontakt:

Re: W pogoni za cieniem..

Post autor: PSP » niedziela 22 lut 2004, 17:24

tak to wszystko to jeden wielki spisek przeciwko geniuszom

gdyby nie sprzety, realizatorzy, mikserzy, instrumentalisci, wokaliści, producenci, wydawcy, szubrawcy, to bysmy grali piekna muzę a świat byłby bajecznie kolorowy



a moze by ktos zlapal za gitare lub skomponowal cos



free tibet



antoni




Awatar użytkownika
maYod
Posty:123
Rejestracja:piątek 29 mar 2002, 00:00

Re: W pogoni za cieniem..

Post autor: maYod » niedziela 22 lut 2004, 20:12

jeśli można coś dodać...

faktycznie, jest tak, zę dużo się przesadza z "usprzętowieniem" " odszumieniem" "poziomami" itd.

opowiem wam coś - jest taka płyta hancocka "dis is da drum", rocznik 1995. ponieważ przebywałem wtedy dośc często w środowisku audiofilsko - snobistycznym miałem okazję nasłuchać się wielu mądrości o tym "jak powinno być" (i tu zgoda całkowita, że wkurzające sią zdania zaczynające się od "tylko..." : "tylko tak" tylko siak", "tylko ta forma, tan sprzęt" itd. )

przyznaję , że spory wpływ na mnie miało jednak brzmienie niektórych nagrań (zwłaszcza muzyki poważnej i jazzowej). wpływy był wystarzająco duży, żeby wspomniana płyta hancocka zaszokowała mnie.

przyznaję się bez bicia - kupiłem tę płytę, przyniosłem do domu i... po pierwszym przesłuchaniu zastanawiałem się, czy nie oddać jej do reklamacji! szumy, brumy, przestery - co jest? jakiś pirat kopiował tę płytę z kasety? :)

tak oto nastąpiła wielka rewolucja w moim myśleniu o muzyce, wartościowaniu jakości nagrań itd. - czego i wam życzę

diskoman
Posty:27
Rejestracja:piątek 12 gru 2003, 00:00

Re: W pogoni za cieniem..

Post autor: diskoman » niedziela 22 lut 2004, 20:34

...jeśli można coś dodać...

faktycznie, jest tak, zę dużo się przesadza z "usprzętowieniem" " odszumieniem" "poziomami" itd.

opowiem wam coś - jest taka płyta hancocka "dis is da drum", rocznik 1995. ponieważ przebywałem wtedy dośc często w środowisku audiofilsko - snobistycznym miałem okazję nasłuchać się wielu mądrości o tym "jak powinno być" (i tu zgoda całkowita, że wkurzające sią zdania zaczynające się od "tylko..." : "tylko tak" tylko siak", "tylko ta forma, tan sprzęt" itd. )

przyznaję , że spory wpływ na mnie miało jednak brzmienie niektórych nagrań (zwłaszcza muzyki poważnej i jazzowej). wpływy był wystarzająco duży, żeby wspomniana płyta hancocka zaszokowała mnie.

przyznaję się bez bicia - kupiłem tę płytę, przyniosłem do domu i... po pierwszym przesłuchaniu zastanawiałem się, czy nie oddać jej do reklamacji! szumy, brumy, przestery - co jest? jakiś pirat kopiował tę płytę z kasety? :)

tak oto nastąpiła wielka rewolucja w moim myśleniu o muzyce, wartościowaniu jakości nagrań itd. - czego i wam życzę...

**********************

Cześć,

Tak się składa,że też mam tę płytę.Rzeczywiście jest super!

Ale artysta ten znany jest przecież z zamiłowania do technologii.

Słucham Herbiego od 25 lat i znam jego drogę artystyczną.

Szumy,brumy i przestery mogą być i są integralną częścią współczesnej

muzyki pop i naprawdę nie wiem czy coś to ma wspólnego z dyskusjami na temat sprzętu i jego parametrów,które prowadzone są na tym forum.

Dla przykładu taki Neve czy Urei to wcale nie jest sprzęt audiofilski.

Miałem okazję zobaczyć parametry tych urządzeń na systemie Audio Precision.Są słabe,ale te graty "gadają",mają duszę,po prostu brzmią.



Dyskusje o sprzęcie są dobre.Powodują rozwój,poszerzają wiedzę.

Oczywiście pod warunkiem,że się nie gada głupot i nie prawi truizmów.



diskoman

Awatar użytkownika
maYod
Posty:123
Rejestracja:piątek 29 mar 2002, 00:00

Re: W pogoni za cieniem..

Post autor: maYod » niedziela 22 lut 2004, 20:52



Szumy,brumy i przestery mogą być i są integralną częścią współczesnej

muzyki pop i naprawdę nie wiem czy coś to ma wspólnego z dyskusjami na temat sprzętu i jego parametrów,które prowadzone są na tym forum.



**********************

hmmm. raczej nie o sam fakt dyskusji chodzi, lecz o podejście do sprawy. taki, który nie znosi sprzeciwu (wspomniene przeze mnie opinie zaczynające się od "tylko"). szerzej patrzeć na problem, być otwartym - o to chodzi! bez dogmatu, bez szufladkowania, bez kreowania utopijnej wizji technologii "niezbędnej i wszechmocnej". oczywiście, że ktoś nagrywający orkiestrę symfoniczną raczej nie będzie posługiwał się sblive! ale nie dajmy się zwariować: nie wszystko musi mieć klinicznie czyste brzmienie, nie wsztstko musi mieć potężną dynamikę. nie to stanowi o wartości nagrania

konislaw
Posty:15
Rejestracja:poniedziałek 23 cze 2003, 00:00

Re: W pogoni za cieniem..

Post autor: konislaw » poniedziałek 23 lut 2004, 01:06

...Witam



Poniewaz rozpetalem mala burze a nie mam dzis najlepszego dnia na dyskusje - zapytam krotko i przy szyi:

Jak sadzicie: czy nie przesadzamy czasem z tymi technologicznymi rozwazaniami? Czy to nie jest troche tak ze zajmujemy sie jakimis pierdolkami ktorych nie slychac a malo miejsca pozostaje na koncepcje? Nie jestem ani od oceniania ani od werdyktow w jakiejkolwiek dziedzinie..Nie podwazam sensu cytowanych przeze mnie pytan czy wypowiedzi.. Robie swoje i nikomu nie przeszkadzam myslec po swojemu.. Moj post to tylko pytanie - gdzie sens w tej "pogoni za cieniem" czyli rozwazaniami nad szumosygnalem na poziomie -145 decybeli? Czy nie za bardzo zajmujemy sie w ogole ta technologia? Jeszcze pare lat temu byly tylko szpulaki analogowe..Jeszcze pare lat temu o 24/96 nawet wrony nie cwierkaly a teraz? Juz 16 bitow nie wystarcza..Technologia i jakosc - a gdzie MUZYKA? Jak sadzicie?



P.S. Mam swoje prawo do oceny dokonan innych.. Poniewaz poza tym ze jestem realizatorem nagran i muzykiem to jestem jeszcze odbiorca z subiektywnym zdaniem..:-) I dla mnie wyglada to tak ze porzadnych muzycznie produkcji w naszym kraju coraz MNIEJ..Sa perelki ale wieprzy wiecej.. Niniejszym koncze co rozpetalem i pozostawiam Wam pole do odpisu

...

**********************

podpisuje sie pod tym:)jak to powiedzial moj kolega "widzisz ten wyscig zbrojen?"pzdr.


Awatar użytkownika
minimalmusic
Posty:270
Rejestracja:wtorek 06 maja 2003, 00:00

Re: W pogoni za cieniem..

Post autor: minimalmusic » poniedziałek 23 lut 2004, 01:13

to ja szanownym kolegom proponuje teraz chwycic swoj ulubiony instrument i oddac sie spontanicznej muzycznej ekstazie ..jak i ja wtem uczynie :]

diskoman
Posty:27
Rejestracja:piątek 12 gru 2003, 00:00

Re: W pogoni za cieniem..

Post autor: diskoman » poniedziałek 23 lut 2004, 08:27



hmmm. raczej nie o sam fakt dyskusji chodzi, lecz o podejście do sprawy. taki, który nie znosi sprzeciwu (wspomniene przeze mnie opinie zaczynające się od "tylko"). szerzej patrzeć na problem, być otwartym - o to chodzi! bez dogmatu, bez szufladkowania, bez kreowania utopijnej wizji technologii "niezbędnej i wszechmocnej".



**********************

Nikt z zabierających w tej dyskusji głos nie prezentował takiego podejścia do sprawy jaki ty opisujesz.Czytaj dokładnie posty!!!

To co mówisz wybacz,ale jest kolejnym truizmem.

Mam nadzieje,że już ostatnim.



diskoman


Awatar użytkownika
maYod
Posty:123
Rejestracja:piątek 29 mar 2002, 00:00

Re: W pogoni za cieniem..

Post autor: maYod » poniedziałek 23 lut 2004, 12:19



**********************

Nikt z zabierających w tej dyskusji głos nie prezentował takiego podejścia do sprawy jaki ty opisujesz.Czytaj dokładnie posty!!!



**********************

owszem, nikt. natomiast jeśli ktoś zwraca mi uwagę , że nie czytam postów, to powinien zastanowić się czy on sam je przeczytał. gdyby to zrobił, wiedziałby, że żadnego z dyskutujących na forum nie posądziłem o takie podejście do sprawy, jakie opisałem. wybaczam.

ODPOWIEDZ