(...) I jeszcze mała uwaga, ale tutaj również nie jestem pewny, w momencie zakupu towaru w sklepie należy poprosić o dokument zwany EUR1 - bez niego nie można odliczyć niemieckiego podatku.
(...)...
**********************
Podatek niemiecki mozna odliczyc zawsze (czytaj - do 1 maja 2004, potem nic z tego - bedziemy w Unii). Do tego EUR 1 nie jest potrzebne.
EUR 1 to dokument stwierdzajacy pochodzenie towaru - bez niego nie wwieziesz na zerowe CŁO.
M.
Z Niemiec do Polski...
Re: Z Niemiec do Polski...
Podatek niemiecki mozna odliczyc zawsze (czytaj - do 1 maja 2004, potem nic z tego - bedziemy w Unii). Do tego EUR 1 nie jest potrzebne.
EUR 1 to dokument stwierdzajacy pochodzenie towaru - bez niego nie wwieziesz na zerowe CŁO.
M....
**********************
Szanowanie wszystkim
przyglądam się dyskusji i chciałbym wnieść kilka poprawek.
Otóż jak kolega wspomniał EUR 1 stwierdza pochodzenie towaru , czyli kraj w którym towar został wyprodukowany ( generalnie ...).
Co do niemieckiego podatku (16 %) to najczęściej pełną kwotę można odzyskać w sklepie w którym kupuje się towar

Jeżeli chcesz odzyskać go w Polsce to najkorzystniej na czeku TAX Free
ale wtedy kwota obniża się o kilka procent.
Po drugie kwoty niemieckiego podatku nie można odliczyć ( w przypadku odprawy celnej ) od zapłaconych pieniędzy.Chyba że przedstawimy dowód że sklep już zwrócił nam podatek , czyli fizycznie zapłaciliśmy mniej.
No i na koniec kwestia oblicznia cła i podatku.
W skrócie ;
wartość towaru x stawka celna= kwota cła
Wartość towaru + kwota cła = podstawa opodatkowania
Podstawa x podatek = kwota podatku
Kwota cła+kwota podatku = kasa do zapłacenia.
Jakby upierdliwy celnik chciał to może jeszcze doliczyć koszty transportu , ale to inna bajka.Ja wiózłbym to na friko.
To mówiłem ja , człowiek z branży ( agencja celna ) z kilkunastoletnim stażem.
Re: Z Niemiec do Polski...
Witam serdecznie!
Chciałbym wyprostować niektóre stwierdzenia padające tutaj na temat cła.....
******************************************************
Masz rację, ale tylko częściowo, mianowicie Alesisy nie są wyprodukowane w Europie i jako takie do podlegaja ocleniu stawką 21 %. Ważny jest kraj produkcji, a nie zakupu. Poza tym ja też mam maila od Laudy z informacją, że od lutego głośniki kosztują 1900,- zł brutto za parę. Na koniec małe pytanko: mam wrażenie, że w dyskusji bierze udział kilka osób, które bądź są przestępcami (przemytnikami) bądź do tego namawiają. Jeśli się mylę proszę o sprostowanie.
Pozdrawiam
Hofi
Re: Z Niemiec do Polski...
Tylko troche pamiątek z Berlina.:)
******************************
To, że ktoś inny popełnia grubsze przestępstwo nie oznacza, że ja jestem w porządku. Rozumiem Cię, sam mam na sumieniu kilka "pamiątek z Berlina", zawsze chodzi o kasę, ale w jednym sam sobie trochę przeczysz: byle do maja, i co? Nie będzie zwrotu VAT, a ceny w Polsce i tak są na wiele produktów niższe niż w NRD, zwłaszcza przy wysokim kursie Euro. Faktem jest, że w Polsce dostęp do informacji na temat cen i produktów pozostawia wiele do życzenia, ale to już wina sklepów, w których nic, albo prawie nic nie ma. I ich los po wejściu do Unii może być smutny, a te które teraz mają potencjał będą musiały dorównać do niemieckich. Widziałem sklepy muzyczne w takich krajach jak Grecja czy Portugalia, które do niedawna były tak biedne, jak nasze i powiem Ci, że nie różnią się zbytnio od Sound & Drumland. Niemcy mają po prostu agresywy marketing, który działa na ludzi, niejeden raz czerpałem wiedzę z ich katalogu, który jest bardzo dobry czy też z niemieckich stron www, mają doświadczenie, którego brakuje Polakom i więcej kasy. Rzecz w tym jedynie, że importując towar legalnie ponosisz koszty, zawsze będziesz droższy od przemytnika, po wejściu do Unii cud się nie stanie, zaomnij o odliczaniu podatku i porównaj ceny na np. Korga, Marshalla, Line 6, JBL czy software Logic, Cubase, Native - te same ceny. W jednym się zgodzę - przy zarobkach, jakie my muzycy otrzymujemy warto walczyć o jak najniższe ceny na sprzęt.
Pozdrawiam
Hofi
******************************
To, że ktoś inny popełnia grubsze przestępstwo nie oznacza, że ja jestem w porządku. Rozumiem Cię, sam mam na sumieniu kilka "pamiątek z Berlina", zawsze chodzi o kasę, ale w jednym sam sobie trochę przeczysz: byle do maja, i co? Nie będzie zwrotu VAT, a ceny w Polsce i tak są na wiele produktów niższe niż w NRD, zwłaszcza przy wysokim kursie Euro. Faktem jest, że w Polsce dostęp do informacji na temat cen i produktów pozostawia wiele do życzenia, ale to już wina sklepów, w których nic, albo prawie nic nie ma. I ich los po wejściu do Unii może być smutny, a te które teraz mają potencjał będą musiały dorównać do niemieckich. Widziałem sklepy muzyczne w takich krajach jak Grecja czy Portugalia, które do niedawna były tak biedne, jak nasze i powiem Ci, że nie różnią się zbytnio od Sound & Drumland. Niemcy mają po prostu agresywy marketing, który działa na ludzi, niejeden raz czerpałem wiedzę z ich katalogu, który jest bardzo dobry czy też z niemieckich stron www, mają doświadczenie, którego brakuje Polakom i więcej kasy. Rzecz w tym jedynie, że importując towar legalnie ponosisz koszty, zawsze będziesz droższy od przemytnika, po wejściu do Unii cud się nie stanie, zaomnij o odliczaniu podatku i porównaj ceny na np. Korga, Marshalla, Line 6, JBL czy software Logic, Cubase, Native - te same ceny. W jednym się zgodzę - przy zarobkach, jakie my muzycy otrzymujemy warto walczyć o jak najniższe ceny na sprzęt.
Pozdrawiam
Hofi