Hip-hop to medytacja

Tu jest miejsce na Wasze pytania i opinie. Można przedstawić swoje zdanie, niekoniecznie na tematy ściśle związane z tym, o czym piszemy w magazynie.
Ja-cek
Posty:304
Rejestracja:piątek 28 lut 2003, 00:00
Re: Hip-hop to medytacja

Post autor: Ja-cek » środa 28 sty 2004, 09:43

Mi tam ELO kojarzy się nieśmiertelnie z Electric Light Orchestra...

hi hi, a co do nowomowy, to mam zwyczaj witanie sie gormkim: Yellow (po czym od razy wszyscy na hodze wiedzą, że to ja) ;-P
www.surogat.pl

Awatar użytkownika
Gumek
Posty:13
Rejestracja:środa 09 kwie 2003, 00:00

Re: Hip-hop to medytacja

Post autor: Gumek » środa 28 sty 2004, 10:05

Według mnie nawet ten jeden dźwięk w muzyce hip-hop zostaje stłumiony przez bit, który ciągle i ciągle jest taki sam, monotonny, ciągnący się, itp. Wierzę jednak że nurt ten dopiero rozwija się i, że przyjdzie jeszcze czas na produkcje na poziomie. Pozdrawiam...

**********************

Według mnie na tym właśnie polega idea prawdziwego hip hopu. Dla mnie osobiście liczy się to jak raper "płynie w bicie", jego styl składania rymów i to jak je prezentuje. A co do muzy to dla mnie prawdziwy hip hop to bit z kawałkiem sampla od którego głowa sama się buja oczywiście na "murzyńskich" brzmieniach w stylu Mobb'a Deep'a.
Zajmuje się muzyką i ciężko pracuję

Awatar użytkownika
yaniki
Posty:488
Rejestracja:niedziela 03 sie 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Hip-hop to medytacja

Post autor: yaniki » środa 28 sty 2004, 14:40

...Słyszę i wpadam na pomysł.Przy całym najeździe na hip hop uważam, że jest w tym coś atrakcyjnego. Chyba żaden inny styl nie pozwala nam medytować nad 3 sekundowym samplem przez 4 minuty. Takim sposobem jeden źwięk np. trębacza staje się potegą w nagraniu Hip Hop, gdy w innych utworach przepadłby w natłoku innych dźwięków. A więc mamy manifestację idei Trzech dźwieków ale tych właściwych....

**********************



Z całym szacunkiem nie mogę się zgodzić. Muzyka współczesna - przede wszystkim repetatywna, sonoryzm i minimalizm - spenetrowała rejony o których piszesz głębiej a i o wiele wcześniej niż hip hop.

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty:1416
Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: Hip-hop to medytacja

Post autor: mr-hammond » środa 28 sty 2004, 15:26

Czym tak własciwie jest hip hop , słyszalem kawałki reage , bardziej "disco", funkowe ( te były fajne ), i wiele innych , jak to określic ?

Jaki musi byc rytm ( tzn. styl muzyczny) aby goscie ze stolicy powiedzieli "Tak to jest hip hop, to jest bardzo dobry hip hop "



Bo ja tak śledze ten nurt i dochodze do wniosku ze ludzie sami nie wiedza co to jest i czym sie wyróznia .

Jak jakis koncert w tv puszcza to jedni drugich oczerniają ze sie "sprzedali do TV" no i ze to nie hip hop ;)



I jeszcze jedno co to Rap a co to hip hop bo to juz teraz chyba to samo ?



JEsli jest na forum jakis hip hopowiec który sie na tym wszystkim zna to bardzo prosze o oświecenie :)

Pozdrawiam

Wielkie "joł" dla was

PAWEŁ


Awatar użytkownika
dejote
Posty:705
Rejestracja:sobota 17 sty 2004, 00:00

Re: Hip-hop to medytacja

Post autor: dejote » środa 28 sty 2004, 15:45

hip hop,to muzyka duszy,odpowiednio dobrane skrecze, "tłuste"(choć nie zawsze ) bębny ,piękny sampel,i słowa,kóórych melodia POWINNA być identyczna do melodi sampla (sprawdz mistrzów-MC),słowa muszą być prawdziwe,u takiego np: Peji odrazu słychać,że coś jest nie tak,Rap jest to "łynięcie " z muzyką,to rymowanie,a Hip-hop juz oposałem powyzej jego istoote....
Dess Jobs - Producent Muzyczny www.dessjobs.pl

pacinyo
Posty:34
Rejestracja:czwartek 27 mar 2003, 00:00

Re: Hip-hop to medytacja

Post autor: pacinyo » środa 28 sty 2004, 16:43

Ja spotkalem sie z taka definicja:

Hip Hop to kultura, ktora sklada sie z 5 elementow

1) rap

2) robota djów

3) break dance

4) graffiti

5) beatbox



Rap to tylko teksty nawinięte do bitu.



Ja osobiście nie traktuje rapu jako muzykę, chociaż niektóre produkcje są interesujące. Bardzo podoba mi sie jednak technika rymowania, występująca u niektórych wykonawców, czego nie można dostrzec w innych gatunkach. (spotkał sie ktoś z piosenką rockową gdzie cała zwrotka kończy się na jedną końcówkę i nie jest to czasownik, albo jeszcze lepiej gdzie występują 2 rymy przeplatane przez całą zwrotkę). To jest nie lada sztuka. Poza tym niektóre teksty mają dużo sensu, dobre są na "rozkmine".

Myślę, że mimo że moda na hip hop jest u nas już od kilku lat, tak naprawdę ten styl się jeszcze nie zaczął rozwijać. Artyści cały czas szukają tego, co ludziom i co najważniejsze im się będzie podobać.

Awatar użytkownika
mr-hammond
Posty:1416
Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00

Re: Hip-hop to medytacja

Post autor: mr-hammond » środa 28 sty 2004, 17:11

Zauwazyłem cos dziwnego w tej muzie , nasi chłopcy jak zrobią nute pod panów z USA to brzmi i wygląda to śmiesznie , tzn wiadomo jezyk angielski lepiej sie spiewa , ale np. sama muzyka jest wporzo , ale jak juz dokleic text nasz to nie jest to , ja czekam az zacznie sie to rozwijac , bo nie ma co kopiować amerykańców :)



Druga rzecz to teledyski ,ostatnio taki fajny teledysk na poziomie miały panny "sisters" :)

:):):):)

Mało tego u nas :(

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty:2591
Rejestracja:niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Hip-hop to medytacja

Post autor: DJOZD » środa 28 sty 2004, 19:14

Mi tutaj mocno nie pasuje słowo MEDYTACJA. medytacja w redzennym tego słowa naczeniu jest niczym innym jak czynnością pewnych wizualizacji oraz wchodzenie wstan bycia tu i teraz bez jakich kolwiek wspomagaczy typu muzyka. Nie ma czegos takiego jak medytacja w do dzwikow np. trąbki. he he. Jedyna do czego to mozna porownać to pewnego rodzaju trans, z ktorym w danym momecie sie jednoczymy z muzyką i spoczywamy w niej odbierajac pewne wrazenia - przjemne albo nieprzyjemne. Ale medytowac to sie nie da do czegos takiego gdyz wywola to u sluchajacego pewien sposob oddzielenia od reszty co definitywnie kloci sie z samą istotą medytacji. Ale ja nie o tym.



Chodzi mi o to iż ktoś powyzej napisal ze najlepiej jak muzyka plynie nieustannie w loopie potarzajac pewna zamierzoną fraze. hmm, MUSIMY WIEDZIEC iż kazda osoba wrazliwa na sztukę dziala pod wplywem chwili . To nic innego jak impresja, łapie sie tę chwilę i za kazdym razem mozna być wrażliwym inaczej. Chodzi tu o to prostota jest bardzo dobra ale absolutnie nie mozna się w tej prostocie zamnknąć i ograniczać sie nią przez caly czas. Kazdy innym rodzaj wrazliwosci i jednemu sluchaczowi bardzo duzo dobrych wrazen przyniesie muzyka dynamiczna, o duzej ilosci elementow - a drugiemu cos badzo prostego. Tak wiec zmiezajac do sedna sprawy - NIE MA ZADNEJ RECEPTY NA TO JAK MUZYA MA BRZMIEC I JAKĄ MA BYC.

Awatar użytkownika
ROO10
Posty:2
Rejestracja:wtorek 23 kwie 2002, 00:00

Re: Hip-hop to medytacja

Post autor: ROO10 » czwartek 29 sty 2004, 01:28

Uważam, że debatując na temat hip hopu należy oddzielić polskie dokonania z tego gatunku od całej reszty.

Owszem, jest postep jeśli chodzi o warstwę muzyczną (wynikający zapewne z naśladownictwa wykonawców zza oceanu), jednak nadal uważam dokonania polskich hiphopowców za żenującą próbę zrobienia z Polski drugich "Stanów", kocie ruchy i deklaracje o wypalaniu kilogramów trawki - to wychodzi naszym polskim chłopakom najlepiej. Z tekstami już gorzej. Polscy wykonawcy muzyki HH to najczęściej sfrustrowani nastolatkowie, którym wydaje się, że mają większy bagaż życiowych doświadczeń niż wszyscy emeryci i renciści razem wzięci. A jeszcze bardziej martwi mnie fakt, że nie ma w tej muzyce żadnych pozytywnych wibracji. To już disco polo uważam pod tym względem za coś bardziej wartościowego...

"Hiphopowcy" śpiewają o tym, że życie w Polsce jest szare i smutne, a sami nie robią nic, żeby ten nasz szary kraj pokolorować.



I na koniec tej dygresji apel do Peji i innych gwiazdorów: Łupie mnie w krzyżu i w sercu czuje ból, kiedy słyszę z ust Polaka że jest KUL.



Dziękuję za uwagę, ciekawe czy ktoś w ogóle doczytał do końca hehe

Awatar użytkownika
Hardi
Posty:692
Rejestracja:sobota 03 maja 2003, 00:00

Re: Hip-hop to medytacja

Post autor: Hardi » czwartek 29 sty 2004, 02:36

...Uważam, że debatując na temat hip hopu należy oddzielić polskie dokonania z tego gatunku od całej reszty.

Owszem, jest postep jeśli chodzi o warstwę muzyczną (wynikający zapewne z naśladownictwa wykonawców zza oceanu), jednak nadal uważam dokonania polskich hiphopowców za żenującą próbę zrobienia z Polski drugich "Stanów", kocie ruchy i deklaracje o wypalaniu kilogramów trawki - to wychodzi naszym polskim chłopakom najlepiej. Z tekstami już gorzej. Polscy wykonawcy muzyki HH to najczęściej sfrustrowani nastolatkowie, którym wydaje się, że mają większy bagaż życiowych doświadczeń niż wszyscy emeryci i renciści razem wzięci. A jeszcze bardziej martwi mnie fakt, że nie ma w tej muzyce żadnych pozytywnych wibracji. To już disco polo uważam pod tym względem za coś bardziej wartościowego...

"Hiphopowcy" śpiewają o tym, że życie w Polsce jest szare i smutne, a sami nie robią nic, żeby ten nasz szary kraj pokolorować.



I na koniec tej dygresji apel do Peji i innych gwiazdorów: Łupie mnie w krzyżu i w sercu czuje ból, kiedy słyszę z ust Polaka że jest KUL.



Dziękuję za uwagę, ciekawe czy ktoś w ogóle doczytał do końca hehe ...

**********************



Zgadzam się z tobą. Nie lubię tego gatunku muzy, ale najbardziej to denerwują mnie właśnie teksty, bo muza to kwestia gustu. Po co cały czas śpiewać (tzn. mówić), że życie jest do d…y itd. To są prymitywne teksty, wykrzykiwane przez gówniarzy, którzy dopiero zaczynają wędrówkę przez życie, a myślą, że mają wieeelkie doświadczenie życiowe. Jak dla mnie życie w Polsce w cale nie jest szare i do d…y. To od każdego zależy jak sobie te życie pomaluje. Znam osobiście kilku raperów, takich, którzy słuchają tego negatywnego przesłania w swojej muzie, siedzą całymi dniami na ławkach przed blokiem, nie chce im się pracować i uczyć, do wszystkiego w życiu chcieliby dojść prostą drogą i to na skróty, a tak się przecież nie da.


[addsig]
gadu-gadu 4021735

ODPOWIEDZ