...
eee tam, tak na powaznie to jesli mamy być praktyczni i jesli mowa o mocniej kompresowanych gatunkach to ...wyłącznie triggerowanie
...
.......................................................................................................................................
Sorki, że się wcinam, nie jestem bębniarzem, ani nie znam slangu, ale ciągle ostatnio słyszę to słowo - "triggerowanie". Czy ja dobrze rozumiem z różnorakich definicji, że to chodzi o jakiś rodzaj czujnika uderzeń i później podmianę pierwotnego brzmienia na jakiś sampl?
A jeśli z grubsza o to biega, to czy przed epoką "triggerowania" wszystkie nagrywane perkusje brzmiały źle, czy po prostu ogólnie poszła już dzisiaj w niepamięć sztuka prawidłowego nagłaśniania bębnów?
