Granice rozszerzania obrazu stereo
Tak, naturalna stereofonia zawsze lepiej brzmi niż uzyskana sposób prowizoryczny (filtr grzebieniowy, przesunięcie w fazie, odwrócona faza itp.)
... Wyjaśnij w jaki sposób te duble mają różnić sie zawartościa od oryginalnych scieżek żeby osiągnać to extremanle stereo....
Chodzi o zasadę która wywodzi się głównie z techniki miksowania gitar w nowoczesnej muzyce pop czy rock. W tym przypadku nagranie dwa razy tej samej partii (to bardzo ważne - 2x) i ustawienie ich skrajnie w panoramie da ekstremalny efekt stereo. Odwracanie w fazie również niejako daje inną zawartość dla lewego i prawego kanału ale eliminuje centrum danej ścieżki oraz nie daje pełnej stereofonii (kopia odwrócona w fazie).
To co napisałem bardziej odnosi się do pasma harmonicznego, a nie basowego. Odwracanie czy dublowanie basu w ogóle jest bezsensu ponieważ rozchodzi się on bezkierunkowo - a to co nadaje mu brzmienia funkcjonuje w pasmie wyższym. Zatem warto dbać o to by bas (do powiedzmy umownych 150hz) był w swej istocie instrumentem monofonicznym. To się zwyczajnie sprawdza.
Zatem stereofonia to również zabieg aranżerki i mikserski. Możesz położyć po lewej i po prawej stronie to samo brzmienie lekko zmodyfikowane, rozciągnięte w czasie czy porostu inne mające podobny charakter. Na całych miksach warto rozważyć manipulacje kanałami side w celu zwiększenia głośności tego co między lewym i prawym kanałem się różni. Trzeba sprawę postawić jasno - stereofonia o różnica (2x mono A i B), i tworząc ją trzeba o tym pamiętać.
Re: Granice rozszerzania obrazu stereo
Przeciw fazy tam raczej nie ma ale niezgodności fazowe być może są.
Re: Granice rozszerzania obrazu stereo
Zrób sobie kick, bass i wokal w czystej przeciw fazie i po wciśnięciu przycisku mono usłyszysz "ciszę". W przypadku sytuacji "życiowej" np. w klubie owszem nie znikną do końca, ale jak znajdziesz się w samym środku pola odsłuchu kick, bass i wokal zaczną dziwnie pływać. Po co to komu?
Przeciw faza jest bezsensu, przesuwanie w fazie szkodliwe. Jedyny sztuczny poszerzacz jaki można stosować to filtr grzebieniowy (np. PSP pseudo sterero), w pełni kompatybilny z mono.
Trzeba zrozumieć że kompatybilność z mono to nie tylko brak problemów w sytuacjach kiedy materiał jest odtwarzany monofonicznie. To również brak problemów z odsłuchem muzyki w stereo. W nagraniach gdzie ścieżki ze sobą nie kolidują jest jasny podział na Mid - Side, W tedy zawsze się obronią, w każdej sytuacji (pod warunkiem ze są dobrze zmiksowane).
Apropo EQ - tutaj też stosuje się filtry HP właśnie po to by jak najlepiej dbać o zgodność fazową w pasmach. Mimo braku przesuwania, niektóre ścieżki mogą ze sobą kolidować.
Re: Granice rozszerzania obrazu stereo
A czy pomagać sobie vectrometrem przy ocenie zgodności? I jak?
Oczywiście uszy na pierwszym miejscu, bo bez uszu nie da rady.
Ale jak juz pomagać oczami, to jak? Bo patrząc na nagrania zazwyczaj najgęściej jest "w środku", ale po bokach są odprysk raz większe raz mniejsze.
1. Przykład Modestep - Sunlight, tutaj elegancko wszystko raczej siedzi w fazie.
2. Przykład Modestep - Feel Good, widmo stereo rozchodzi się "do polowy" "boków", bo nie wiem jak to nazwać inaczej (do połowy wskaźnika przeciwfazy?)
Oba numery mam w wersji singlowej, nieznacznie różniącej się od youtubowej, mix ten sam. Mierzone vectrometrem z Izotopowego Imagera.
Re: Granice rozszerzania obrazu stereo
Vectroscope, a nie vectrometr*
Re: Granice rozszerzania obrazu stereo
Możesz, owszem. Tam widać w którą stronę "przechylony" jest dźwięk, czy jest mono czy stereo itd. Na miksie raczej tego nie sprawdzisz. Jednak gdy sam robisz utwór, to nie ma takiej potrzeby. Podczas budowania aranżu wiesz jakich komponentów używasz. Odrzucasz te które brzmią źle. Więc jeżeli zbudujesz utwór na "zdrowych" brzmieniach, nie ma obaw co do zgodności. Chyba że sam coś poknocisz po drodze.
Co do przykładów powyżej, Modestep - Feel Good - wszytsko się zgadza, filtr grzebieniowy na zakresie powyżej basowym (na basie jest czysta sinusoida). Cała sztuczka polega tym żeby nie manipulować pasmem basu, a pasmem powyżej. Wtedy ma się wrażenie że szeroki jest bas jako cały instrument, co w rzeczywistości nie ma miejsca.
- chantizstudio
- Posty:419
- Rejestracja:sobota 26 maja 2007, 00:00
Re: Granice rozszerzania obrazu stereo
https://www.youtube.com/watch?v=-X1ZI1JsVsc
https://www.youtube.com/watch?v=2hO3NIY7Ywo
To chyba było zrobione przez zdublowanie dźwięku basu i lekkie zmodyfikowanie jednego patcha po czym maksymalnie jeden patch w prawo drugi patch w lewo. Przynajmniej tak mi sie wydaje ?
Re: Granice rozszerzania obrazu stereo
Szeroko pojęta kompatybilność mono jest bardzo ważna i nie ogranicza się tylko do odsłuchu monofonicznego. Żeby się nie powtarzeać - http://nagrywamy.com/2013/06/18/najwiekszy-blad-jaki-popelniamy/
[addsig]
Re: Granice rozszerzania obrazu stereo
To chyba było zrobione przez zdublowanie dźwięku basu i lekkie zmodyfikowanie jednego patcha po czym maksymalnie jeden patch w prawo drugi patch w lewo. Przynajmniej tak mi sie wydaje ?...
Matiz w zasadzie wyczerpał temat w kontekście kompatybilności z mono.
Ale możemy porozmawiać o inny kwestiach - jak osiągnąć szerokość i być kompatybilnym.
Właśnie sprawdziłem jeden z twoich linków (Dash Berlin ft. Kate Walsh - When You Were Around), zaimportowałem sobie sampla do DAW. I częściowo potwierdza się to co napisałem powyżej. Częściowo, ponieważ nagranie nie jest z mono w pełni kompatybilne w dole pasma (osłabia się lekko instrument basu w mono). Reasumując monofonizacja zakresu do 200hz nie zmienia ogólnego wrażenia przestrzeni. Oznacza to że elementy które powodują efekt stereofoniczego basu robią jego składowe działające w zakresie od mniejwięcej od 250-300hz w górę. Zatem rozszerzanie całego instrumentu basu jest błędem i działa na szkodę nagrania. Manipulować stereofonią należy w zakresie wyższym. DO tego nanipulować tak by ta manipulacja była z mono kompatybilna - czyli albo dubel, albo różne elementy, albo filtracja grzebieniowa itp. W żadnym wypadku przeciw faza i przesuwanie o milisekundy.
Sprawdźcie to sami - monofonizując zakres do 150hz takich nagrań, nic się w przestrzeni w zasadzie nie zmienia.
- chantizstudio
- Posty:419
- Rejestracja:sobota 26 maja 2007, 00:00
Re: Granice rozszerzania obrazu stereo
Sprawdźcie to sami - monofonizując zakres do 150hz takich nagrań, nic się w przestrzeni w zasadzie nie zmienia.
...
No czyli tak jak pisałem, że zdublować barwę basu (np 2 instancje instrumentu vst), jedną lekko zmodyfikować i dać w prawo a drugą w lewo po czym najlepiej odfiltrować z sumy tych 2 dźwięków niskie częstotliwości (tak wszytko powiedzmy do 200 hz) i dodać trzeci patch grający już tylko samym dołem ale monofonicznie w środku. (np sinus)
I tym samym będzie wilk syty i owca cała

[addsig]