Interfejs audio obowiązkowo - pytanie czy będziesz nagrywał czy też bazował tylko na trackach z sampli/VSTi - bo jeśli to drugie, to wystarczy dosłownie cokolwiek, co ma względnie dobre jakościowo przetworniki na wyjściu, wsparcie dla ASIO i najnowszych systemów (szczególnie 64 bit). Niezmiernie rzadko laptopy mają wbudowany kodek dźwiękowy, który "jak na początek" daje radę - opóźnienia na rozsądnym poziomie 5-6 ms - da się pracować.
Co zaś do konfiguracji, to teraz nawet tzw. biedronkowy laptop spokojnie da radę w zastosowaniach audio. Na co uważać? Unikaj jak ognia procesorów APU od AMD (wszelkie E450 itd) - są "fajne" do multimedii, ale brakuje im mocy, i to sporo (mimo, że cena kusi). Minimum przyzwoitości powinno być i3, a najlepiej i5 - najrozsądniejszy procesor w zakresie cena/wydajność. RAMem się nie przejmuj - jest tani jak barszcz, zawsze możesz dokupić, a przy 8 GB i pod warunkiem, że nie korzystasz z gigabajtowych bibliotek, nic nie powinno rwać. Wąskim gardłem natomiast w laptopach będzie dysk - minimum to 7200rpm (obroty na minutę - wolniejsze dyski mają 5400rpm), pojemność nie gra tak wielkiego znaczenia (zewnętrzny dysk zawsze sobie dokupisz). Czy warto inwestować w SSD? O ile nie pracujesz bardzo ciężko na samplach, to wszystko będzie siedzieć w RAMie i nie sądzę, żeby to było potrzebne. Jednak praca systemu itd jest uwarunkowana od jego szybkośći i tak naprawdę komputer dostaje skrzydeł z nowym, szybszym dyskiem. Pod tym względem zwykły PC jest dużo lepszy - są np. dyski hybrydowe, które mają prócz zwykłych talerzy np. 8GB flash i tam trzymają najczęściej używane "elementy" - dzięki temu system "wstaje" jak SSD, natomiast korzystamy z zalet dysku talerzowego (pojemność w rozsądnej cenie).
Grafiką bym się nie przejmował (chyba, że lubisz pograć). Na pewno ważne jest wyjście HDMI (ale to chyba standard, prawda?) oraz warto również zwrócić uwagę na rozdzielczość natywną matrycy (większa = więcej informacji na monitorze - 1440x900 nie jest przesadą, o ile masz dobre oczy :)). Nie inwestowałbym również w nietypowe matryce, np. 17" - są dość drogie i trudno dostępne w przypadku uszkodzenia.
Ostatnia kwestia to awaryjność - i tu polecam laptopy, które mało się grzeją (mało = CPU dochodzi max do 55-60, zaś obudowa nie więcej jak 40-45). Jak ważny to element, wie ten, kto laptopa oddawał do naprawy (np. ja :) ). Jak pójdzie Ci całe mobo (płyta), to parę stów nie Twoje... Pod tym względem "buda" jest trochę bardziej przewidywalna. Na pewno dobra integra nie generuje ciepła - zaleta laptopów bez grafik. Najrozsądniej - jeśli już chcesz na nim pograć - kupić laptop z 2 "grafikami" - jedna to integra, druga załącza się, jak pojawia się apetyt na moc. Nawet jak druga się uszkodzi to pierwsza będzie spełniać swoje zadanie, a zawsze można sobie odpalić najnowszego Battlefielda na low w przerwie między kolejnymi kawałkami
.
Ostatnia rada - jeśli nie krzywisz się na rynek użyewczek, warto kupić tzw. "nietrafiony prezent" - czyli laptop z gwarancją powiedzmy 22 miesiące, niemal nieużywany, za 80% ceny - wtedy może się okazać, że w zasięgu jest sprzęt, który przy Twoim budżecie już go przekraczał. Inna sprawa, że teraz elektronika ciut podrożeje (święta), a w styczniu będzie masa promocji (towar trzeba upłynnić) - warto więc może poczekać? Ostatecznie mocny laptop z procesorem C2D jest do kupienia za połowę Twojego budżetu, a do pracy nadaje się wyśmienicie (sam na takim pracuję). Wbrew pozorom nie jest to głupie - sprzęt jest coraz gorszej jakości i jakoś dziwnie psuje się po gwarancji... Ale temat postarzania sprzętu to inny, szeroki artykuł. Generalnie kupuj z głową i pamiętaj, że na wszystkim da się pracować - pamiętając o w/w wytycznych. Większość forumowiczów pewnie ma u siebie jakiegoś starego Pheonma, Quada czy inne kilkuletnie konstrukcje. Nowe nie znaczy lepsze (ale na pewno droższe ;) ).
[addsig]